@ Karol
W moich wypowiedziach nikogo nie obrażałem, nikogo niczego nie uczyłem ani do niczego nie zmuszałem. Pytałeś. Odpowiadałem. Dyskutowaliśmy. Jeśli o mnie chodzi to możesz robić co chcesz i myśleć co chcesz. Ale tak długo jak długo będzie na forum wstęp wolny a nie za okazaniem paragonu z zakupu audiofilskiego kabla zasilającego tak długo jesteś zmuszony tolerować moją obecność i liczyć się z wyrażanymi przeze mnie opiniami w Twoim temacie.
Jak chcesz pogadać to poćwicz krótka formę. Dla takiego słowotoku nie mam aż tyle cierpliwości. Po takim ataku na mnie nie zasługujesz na żadną odpowiedź. PLONK.
Cypis,
to, co teraz napiszę, to nie próba obrażenia Cię, mimo że czuję ten Twój "pojednawczy" ton. :)
Spróbuję wyjaśnić Ci, jak ja odbieram to, co piszesz.
Czytam:
Jak chcesz pogadać to poćwicz krótka formę.Mam odpowiedzieć w podobnym stylu?
Jak chcesz pogadać, to poćwicz czytanie i pisanie ze zrozumieniem.Napisałem mniej więcej to samo, co Ty.
Twoje było w porządku i Ty mnie nie pouczałeś.
Moje już takie nie jest.
Przede wszystkim brzmi nieprzyjemnie i agresywnie. Prawda? :)
Możemy to ciągnąć i dalej umilać sobie życie.
Mogę, korzystając z licentia poetica, napisać:
Jeśli o mnie chodzi to możesz robić, co chcesz i myśleć, co chcesz.
Ale tak długo, jak długo będzie na forum wstęp wolny a nie za okazaniem pozwolenia z Twoim oświadczeniem, że tobie się to podoba, tak długo jesteś zmuszony tolerować moją obecność i liczyć się z tym, że skomentuję "odpowiednio" każdy Twój post w moim temacie i nie tylko.Możemy dalej "wygrażać sobie", wzajemnie się nakręcając, albo...
przeczytamy jeszcze raz uważnie swoje posty.
Przyznam się, że ja to już zrobiłem i spojrzałem dużo łaskawszym wzrokiem na to, co pisałeś.
Już nie jestem taki przekonany, że to głównie dzięki Twoim "niewinnym żarcikom", Roland poczuł, że może pozwolić sobie na coś takiego:
Karol czego się spodziewałeś?
Zazdroszczę wolnego czasu.
pozdr
Dokładnie. To jest taka osobowość u audiofilów, rozpisywać się na całe tomy, zero logiki, odniesienia do obiektywizmu, za to sporo emocji, wrażeń, uniesień. Jak to mówi mój kumpel: "baba w wersji męskiej".
Przecież moderator jest po jego stronie i myśli podobnie jak on, o tych głąbach audiofilach.
Widać to po jego "żartobliwych" wstawkach typu:
Ten sam instrument w różnych warunkach akustycznych będzie inaczej odbierany – opowiada Pielaszek. – Inaczej w małym pomieszczeniu, pełnym ludzi, a inaczej w wielkiej sali koncertowej.
Czyli zamiast inwestować w kable może lepiej przesunąć fotel w pokoju albo zaprosić znajomych. Zapewne młoda, ładna, inteligentna melomanka albo audiofilka zdecydowanie lepiej poprawi odbiór muzyki niż najdroższy kabel zasilający.
...
Albo:
Skąd to 30 zł, a nie np. 10 czy 50? :-)
Zapewne zapomniał cudzysłowu.
BTW. Następny temat będzie o bezpiecznikach czy o tym który prąd z elektrowni atomowej, węglowej czy ekologicznej wiatrowej jest bardziej audiofilski? Pytam poważnie bo mam w domu mało chipsów i piwa i nie wiem ile dokupić.
Czytając coś takiego, też tak pomyślałem a Roland poczuł, że nie jest sam.
Teraz myślę, że ten troll (nie chcę używać słów) i bez tego napisałby coś takiego.
Z kolei Ty, czytając to wszystko ponownie, może też coś zauważysz.
Ten ostatni cytat jest z całym kontekstem.
Może zadasz sam sobie pytanie. Po co była ta "wrzutka"?
A może zauważysz, że po czymś takim, mogłem poczuć się dotknięty.
Może pozwoli Ci to też np. zauważyć, że nigdzie w tym wątku nie napisałem, że chcę poprawić brzmienie swojego systemu.
Nigdzie nie napisałem, że chodzi mi o wymianę sieciówek.
Nie po to go zakładałem. A dostałem od Ciebie taką radę:
...
Jeśli więc zdajesz sobie sprawę z ogromu problemu to poczytuj moje wypowiedzi jako drwinę z audiofilskich poglądów. Jeśli nie masz tej świadomości, jako szczerą podpowiedź gdzie dalej szukać poprawy brzmienia. Zamiast wymieniać 1,5m miedzi w sieciówce wymieniałbym, z lepszym skutkiem (i taniej!), dziesiątki metrów miedzianego kabla w ścianach. Serio.
...
Może przeczytawszy to wszystko, co napisaliśmy ponownie, zauważysz takie rzeczy.
Może wtedy inaczej spojrzysz na to, co ja pisałem.
Żeby zabrzmiało to inaczej, zwracam się do Ciebie w inny sposób niż robiłem to ostatnio.
Tomek,
rozważ poważnie moją propozycję "paktu o nieagresji".
Możemy obaj uznać swoje błędy i przestać "rżnąć skrzywdzone niewinności".
Ani Ty, ani ja nie byliśmy w porządku. I nie ważne jest, kto bardziej.
Możemy sprawę zakończyć zapominając o "doznanych krzywdach".
Ja już w tej chwili mogę powiedzieć:
przyznaję, że zareagowałem nadmiarowo i mocno przesadziłem.Tomek, możemy sobie powiedzieć PRZEPRASZAM i podać wirtualnie ręce na zgodę.
Możemy to zakończyć słówkiem PAX, zamiast PLONK. :-)
Z mojej strony tyle. Decyzja należy do Ciebie.
Ps. Jeżeli chcesz mogę, (ale już na PW) podać Ci dodatkowy kontekst, tej całej sytuacji.
Wiedzą o nim, wraz ze mną, 3 osoby na tym forum.
Myślę, że wtedy bardziej byłaby zrozumiała i dla Ciebie, moja reakcja.