Audiohobby.pl

BACH - najlepsze utwory i nagrania

clo2

  • 1702 / 6106
  • Ekspert
10-04-2008, 14:38
Ja też nie lubię i nie mam dziurki we wzmacniaczu (nawet w cd);). Ale chyba muszę polubić i kupiłem osobny wzmacniacz. Ponoć z Sennkami ma nie być muzyków "w głowie" (sam bym tego nie zniósł), mam nadzieję że to prawda. Na dniach skompletuję całość, potem długie wygrzewanie słuchawek i podzielę się refleksjami czy da się na tym posłuchać muzyki organowej;))))))
audiostereo ? dziękuję, nie wchodzę!

fistulator

  • 348 / 6101
  • Zaawansowany użytkownik
10-04-2008, 14:58
hmm mam nadzieję że Cię to zadowoli ja słuchałem na senkach rożnych i każde dość mocno podbarwiają i nadal jest w głowie dźwięk.

renes

  • 214 / 6102
  • Aktywny użytkownik
13-04-2008, 17:54
>> clo2
Jakie typujecie wykonania muzyki organowej Bacha? Ja kiedyś po wysłuchaniu jednej z płyt w wyk. Helmuta Walchy zakupiłem bez wahania cały 12-płytowy box z Archivu. Aby podać cokolwiek z utworów na początek - szczególnie cenię sobie w jego wykonaniu Passacaglię c-moll.

Kupowanie w boxie wszystkich dzieł organowych Bacha jednego wykonawcy jest raczej ryzykowne, prawdopodobnie nie wszystko nam się spodoba, a może tylko kilka rzeczy. Niestety, czasem  jedyną sposobnością aby posiadać konkretny utwór, który bardzo przypadł nam do gustu, to zakup calego boxu. Tak było w moim przypadku. Poszukiwałem kiedyś organowej wersji Sześciu Trio Sonat po usłyszeniu i nabyciu płyty z cudownie dokonaną transkrypcją tych utworów na obój i nagranych przez The King Consort. To również mniej popularne choć wspaniałe utwory Bacha, jak wcześniej wspomniane Sonaty na Flet i Sonaty na skrzypce i klawesyn. Przesłuchałem chyba z tuzin wersji organowych Trio Sonat, w tym Walchę i dopiero Michel Chapuis mnie urzekł, ukazując piękne linie melodyczne tych kompozycji. Wspólną cechą większosci pozostalych interpretacji były zbyt szybkie tempa i pośpiech, a ten nie pozwala rozwinąć skrzydeł pieknym lirycznym tematom. A Chapuis po prostu je medytuje. W 14 płytowym boxie jeszcze kilka płyt mi się spodobało, pozostałe już mniej.

Potem, słuchając róznych innych transkrypcji tych utworów, trafiłem na genialne nagranie dokonane przez wspomniany tu już przeze mnie zespół London Baroque, ktry nagrał je w 2002 roku dla wytwórni BIS.
Głosy Sonat zostały powierzone dwóm barokowym skrzypcom, w dwóch sonatach również altówce i organom, a także wiolonczeli i klawesynowi. Zespołowi Charlesa Medlama udało się ukazać piękną architekturę tych sonat wprost cudownie. To zapewne w części zasługa prowadzenia głosów przez intrumenty o różnej barwie, lecz duża w tym zasługa perfekcyjnego zgrania i zrozumienia muzyków. Jednocześnie to najbardziej radosna interpretacja, przepełniona ekspresją życia.    

renes

clo2

  • 1702 / 6106
  • Ekspert
13-04-2008, 19:11
Co do tego 12-to płytowego boxu Helmuta Walchy z Archivu - to raczej tzw. bezpieczny zakup. Chciałem mieć komplet dzieł organowych Bacha i po części dlatego też nabyłem całość (brak tam tylko wspomnianych transkrypcji utworów innych mistrzów, ale zostały pominięte chyba specjalnie jako kompozycje "nie-bachowskie").

Walcha był do tego ciekawym człowiekiem. JEgo życie bodaj w całości poświęcone było głównie graniu muzyki Bacha. Grał i nagrywał w czasie, gdzie zaczął się już ruch powrotu (w każdym razie jeśli chodzi o muzykę organową)  do "stylowego" grania. Sam aktywnie na polu muzyki organowej brał w tym ruch bardzo aktywny udział. Do nagrań realizowanych na przestrzeni długich lat starannie wybierał te organy, które zachowały swoją niezmienioną budowę od czasu baroku. W przypadku jednego z instrumentów czekał cierpliwie kilka lat na ukończenie remontu aby na nich nagrać część repertuaru. Tak jak Savall z poświęceniem dziś oddaje się muzyce dawnej, tak niegdyś Walcha oddawał się muzyce klawiszowej Bacha. Oczywiście to jego poświęcenie nie było w tamtych czasach tak "medialne" jak obecnie Savall a i muzyka adresowana do węższego grona odbiorców.

Ten komplet nagrań jest też ciekawy z innego względu. Jak wiadomo, bezpośrednio przed śmiercią Bach pracował nad "Sztuką fugi". Zmarł nie dokończywszy dzieła, zatrzymał się na Contrapunctus XIX, którego nie ukończył. Wiemy o tym, gdyż ponoć jego syn Philipp Emanuel dopisał na stronie nie ukończonego dzieła: "Przy tej fidze, tam, gdzie jest w kontrasubiekcie podane nazwisko BACH, autor umarł".
W nagraniu Walcha gra "jak gdyby nigdy nic" to tego miejsca i nagle ... wszystko się urywa jakby wyłączyli prąd. Przestrzeń do tego momentu wypełniały dźwięki organów i nagle .... cisza... Bach umarł. Naprawdę gdy się tego słucha i wie z jakiego powodu to raptowne "urwanie" się  pojawia, robi to wielkie wrażenie i podkreśla wyjątkowość tej chwili. Walcha praktycznie żyjący muzyką Bacha dopisał koniec samodzielnie, ale ten końcowy Contrpunctus umieścił na innej płycie z kompletu.

Być może wiele z dzieł organowych podoba się wielu osobom w innych interpretacjach. Ale tutaj też żadnej "wpadki " ja nie słysząłem. Myślę, że właśnie we wspomnianej przeze mnie Passacagli c-moll (BWV 582) najbardziej dobitnie słychać to, jak głęboko Walcha czuł Bacha.
W każdym razie są to chyba jedne z bardziej przemyślanych przez wykonawcę nagrań muzyki organowej Bacha. Kolejną sprawą przemawiającą za starannością dokonywanych nagrań jest to, że realizowane one były na przestrzeni wielu lat, a dopiero na koniec zebrane w "Organ works". Te nagrania Walcha realizował dla wytwórni Polydor do cyklu Archiv i ukazywały najpierw jako pojedyncze płyty LP.

Tyle co do Walchy, którego bardzo cenię. Z organistów za którymi nie przepadam wymienić mogę na koniec znakomitego wirtuoza - Tona Koopmana.
audiostereo ? dziękuję, nie wchodzę!

clo2

  • 1702 / 6106
  • Ekspert
13-04-2008, 19:28
>renes
Oczywiście potwierdzam, że kupując cały box nie znajdzie się w nim raczej wszystkich utworów w "najlepszej interpretacji na świecie";). Ale Bach napisał sporo na organy i myślę, że dla miłośników Bacha zakup choć jednego z "kompletów" jest pożądany. Oczywiście potem można sobie dobierać inne, czyimś zdaniem ciekawsze wykonania poszczególnych utworów. Jednak jeśli chodzi o boxy, Walcha  to wykonawca godny zaufania jeśli chodzi o Bacha i może jeśli nie wszystkie nagrani będą się mocno podobały, to raczej też żadnych "knotów" tam nie ma. A jest też trochę  wyjątkowych nagrań.
Do tego za box Walchy trzeba zapłacić dziś naprawdę śmieszne pieniądze. Ja kupowałem jeszcze 12-płytowy box za 200zł. Widzę, że można teraz dostać10-cio płytowy (ciekawe czego brakuje w stosunku do 12-ki) za kilkadziesiąt złociszy. Biorąc pod uwagę klasę wykonawcy to praktycznie - jak to mówią komputerowcy -  freeware.

Ciekaw jestem jeszcze boxu Simona Prestona. Jak wspomniałem bardzo podobały mi się w jego wykonaniu transkrypcje organowe dzieł Vivaldiego. Preston zagrał je bardzo żywo ale jednocześnie bardzo klarownie. Nie słyszałem w jego wykonaniu innych utworów Bacha i jestem ciekaw, czy warto zasadzać się na cały box, czy raczej też poszukać sobie gdzieś płyty z samymi tymi transkrypcjami.
audiostereo ? dziękuję, nie wchodzę!

renes

  • 214 / 6102
  • Aktywny użytkownik
13-04-2008, 21:33
Walcha może być "bezpiecznym" zakupem, tym bardziej że to klasyk i niedrogi wydatek. Warto tylko dodać, że nie nagrał wszystkich utworów organowych Bacha - pięciu koncertów BWV 592-596 i wielu krótkich choralów. Także to, że od dziecka był niewidomy - niektórzy nawet probowali dopatrywać się związku jego wykonania Sztuki Fugi z doświadczeniem ślepoty pod koniec życia kompozytora. To co pisałem wcześniej odnosiłem do 6 Trio Sonat, które gra w moim odczuciu zbyt szybko i tochę mechanicznie.  
renes

konto_usuniete

  • 402 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
13-04-2008, 23:03
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).

renes

  • 214 / 6102
  • Aktywny użytkownik
14-04-2008, 10:33
>... jednak z miłości cezara wobec mlg może nie warto przypominać jego wynaturzeń na temat co warto z suit wiolonczelowych jsb... to było smutne dość - na dodatek bezrefleksyjne, co pogarsza sytuację.

Mógłbyś tę myśl rozwinąć bo jej nie załapałem? :-)

Gidona Kremera nowe (drugie) nagranie maiłem właśnie okazję posłuchać w ostatni weekend. Przyznam od razu, że nie dotrwałem do końca, więc nie mam nawet połowicznego obrazu. "Momenty" smaczne owszem były, ale sumarycznie nie wstrzymałem długo tego "piłowania" skrzypiec ;-) ... a tak powaznie to nie trafiło do mnie jego niebywale dramatyczne odczytywanie tych utworów, jakby muzyka ta opisywac miała walkę w getcie lub cierpienia Woltera. Tak go odbrałem.
renes

fistulator

  • 348 / 6101
  • Zaawansowany użytkownik
14-04-2008, 11:27
>> renes, 2008-04-14 10:33:29
... a tak powaznie to nie trafiło do mnie jego niebywale dramatyczne odczytywanie tych utworów, jakby muzyka ta opisywac miała walkę w getcie lub cierpienia Woltera. Tak go odbrałem

----

bo to tak zazwyczaj bywa z wykonaniami wielki skrzypków. Gwałt na formie i treści. Zapominają że Bach to nie Mendelhson ani nie Sibelius. A poza tym jak to ja wielki skrzypek mam zagrać z pokorą (czyt. zrealizować kontrapunkty i poszczególne myśli muzyczne z nich wynikające bez epatowania osobowością), bez zbędnej wirtuozerii? z oszczędną wibracją? bez romantycznego frazowania? no jak ?

renes

  • 214 / 6102
  • Aktywny użytkownik
14-04-2008, 21:51
Zapytałbym, no jak kto? :-)

Czyje nagranie najbardziej sobie cenisz?



renes

fistulator

  • 348 / 6101
  • Zaawansowany użytkownik
15-04-2008, 13:31
>> renes, 2008-04-14 21:51:15
Zapytałbym, no jak kto? :-)

Czyje nagranie najbardziej sobie cenisz?


--

cenię Lucy van Dael ale nadal szukam (najczęściej słucham Nigela Northa na lutni)

ciekawie choć romantycznie gra natomiast Florin Paul nagranie dla TACET

renes

  • 214 / 6102
  • Aktywny użytkownik
15-04-2008, 14:35
Ja również wciąż szukam. LvDael bardzo lubię, nie przeszkadza mi nawet to słyszane jej oddychanie, bardziej co innego, że przechodzi z utworu na utwór "z rozpędu". Gdyby czasem zwolniła, nieco wyhamowała, bardziej poczuła metafizykę niektórych części, byłoby naprawdę bardzo dobrze. Notha na lutni także lubię, podobnie Hopkinsona, choć tego może nawet bardziej, zwłaszcza za pierwsze nagranie Partity z Chacconą, za umiejętność stworzenia klimatu i elementu kontemplacyjnego jego gry. Drugie jego podejście gdzie nagrał cały cykl, równie znakomite, choć zabrakło mi właśnie poprzedniej kontemplacji (w transkrypcjach Suit Wiolonczelowych jest znakomity). Znajoma ze Stanów, która była na jego koncercie powiedziała mi, że była zaskoczona, że grał je cały czas z nut a nie z pamięci. Być może to właśnie "odebrało" tego charakterystycznego dla niektórych poprzednich (wybranych z cyklu) nagrań Hopkinosna, skupienia.

Sonaty i Partity na skrzypce solo, Suity Wiolonczelowe oraz Sztuka Fugi, to dla mnie Wielka Trójca bachowskich kompozycji.  Ale dużo bardziej (i więcej), podoba mi się nagrań Suit wiolonczelowych i Sztuki Fugi, a zdecydownie mniej Sonat i partit skrzypcowych. To chyba najtrudniejsze z bachowskich kompozycji, zwane chyba nie bez przyczyny Mont Everestem skrzypcowej barokowej muzyki.

 
renes

Hoko

  • 216 / 6088
  • Aktywny użytkownik
16-04-2008, 19:43
>>clo
Ciekaw jestem jeszcze boxu Simona Prestona. Jak wspomniałem bardzo podobały mi się w jego wykonaniu transkrypcje organowe dzieł Vivaldiego. Preston zagrał je bardzo żywo ale jednocześnie bardzo klarownie. Nie słyszałem w jego wykonaniu innych utworów Bacha i jestem ciekaw, czy warto zasadzać się na cały box, czy raczej też poszukać sobie gdzieś płyty z samymi tymi transkrypcjami.

Mam tego Prestona - dałem za to jeśli dobrze pamiętam też coś koło 200zl, ale to juz bardzo dawno. Porządna interpretacja, bez szczególnych wzlotów, ale i bez wpadek, w miarę dobry dźwięk, chociaż też zależy od utworu, bo to było robione w róznym czasie i na rozmaitych instrumentach.

Hoko

  • 216 / 6088
  • Aktywny użytkownik
16-04-2008, 20:01
>> parmenides, 2008-04-13 23:03:46
nie było jeszcze o partitach i sonatach na skrzypki solo. moje ulubione gidon kremer dla ecm. bez uzasadnienia. o paru rzeczach jeszcze nie było. jednak z miłości cezara wobec mlg może nie warto przypominać jego wynaturzeń na temat co warto z suit wiolonczelowych jsb... to było smutne dość - na dodatek bezrefleksyjne, co pogarsza sytuację.


Kremer? W Bachu? A fe...

Sonaty i partity to moje ulubine kompozycje Bacha, więc cokolwiek się nasłuchałem. Na pierwszym miejscu od lat Elizabeth Wallfisch (Hyperion) - a potem długo nic :) Gdybym miał jedną płytę zabrać na bezludną wyspę, to by to była pewnie ta. Przede wszystkim granie ciszą, genialne dialogowanie, ma się wręcz wrażenie, że to gadają ze sobą dwa instrumenty - ta retoryka, o którą wczesniej sprzeczałem się z Fistulatorem; zero romantyzmu - to nie jest interpretacja dla zakochanych czy innych nostalgików. Na inność tego nagrania wpływa też pewnie trochę nizsze strojenie instrumentu, skutkiem czego barwy są spokojniejsze, bardziej wyważone, mniej "piszczące". Ale to przede wszystkim "rozmowa", spokojna intelektualna rozmowa skrzypiec z samymi sobą, kontrapunktyczny dialog.

clo2

  • 1702 / 6106
  • Ekspert
16-04-2008, 20:35
Skoro zaczęliście o tych skrzypkach to może by teraz tak dodać jeszcze klawesyn?;)

Carmignola z Marconem nagrał płytę z BWV1014-1019 dla Sony. Gdy kiedyś kupiłem i posłuchałem byłem naprawdę miło zaskoczony.
Wcześniej znałem Carmignolę z wykonań muzyki włoskiej i przyznam, że te nagrania nie za bardzo przypadły mi do gustu. Słychać było, że Giuliano wchodzi jeszcze w świat muzyki dawnej (choć pogrywał wcześniej ze świetnym Sonatori de la Gioiosa Marca i ... Sonatori bardziej mi się podobało bez Carmignoli;)). Jednak zaskakujące było to, że Włoch świetnie zagrał Bacha (a paradoksalnie mniej ciekawe były nagrania z Vivaldim). Mam te sonaty zagrane przez Goebla i nie ma w nich takiego ładunku emocjonalnego jaki znaleźć można u Carmignoli z Marconem. Ot Goebel to taki przyzwoicie zagrany Bach. Giuliano tchnął w tę muzykę wiele magii, jego gra na skrzypcach obfituje w olbrzymią ilość "smaczków" którymi można się delektować bez końca. Słychać w tych sonatach zupełnie innego Carmignolę niż na płytach z Vivaldim.

Jakie wykonania tych sonat wy cenicie najbardziej?
audiostereo ? dziękuję, nie wchodzę!