>fistulator
>Te smyczki to wymysł XX wieczny w XVII/XVIII wieku smyczki nie były aż tak wygięte i nie miały takiej możliwości regulacji napięcia włosia. Eksperyment ciekawy ale czy rzeczywiście to jest ta droga?
Łukowaty smyczek Gahlera nie jest tak bardzo łukowaty (może w połowie) jak na zaprezentowanych zdjęciach i nie wygląda aby miał taką regulację napięcia.
>kantata w Niemczech była formą egzegezy ewangelii. Więc ja zazwyczaj poznawanie nowej kantaty Bacha zaczynam od przyswojenia sobie treści ewangelii na dany dzień oraz czytań. Potem słuchając zwracam uwagę na to co z tej ewangelii zostało prze twórce teksu wybrane i na czym się to muzyczne kazanie skupia a następnie patrzę co Bach z tym muzycznie zrobił a na końcu jak wykonawcy to odczytali i co z tych pierwotnych Bachowsko-ewangelijnych zamiarów trafia do nas.
Ja z reguły ograniczam się do czytania tekstu w czasie słuchania i ewentualnie przeczytania wcześniej Durra co o danej kantacie napisał. Znajomemu, który podchodzi do muzyki sakralnej Bacha podobnie do Ciebie, zwracając rownież uwagę na związek pomiędzy fonetyką języka niemieckiego a dźwiękiem opisującym dane słowo/frazę, podobają się zwykle inne nagrania kantat, niż mnie. Zespół który równie podobnie nam się podoba to Cantus Colln, zwłaszcza odkąd nagrywa dla Harmnonia Mundi. Swoją drogą to chyba niełtwa sytuacja dla wytwórni, dla ktorej nagrywa również Herreweghe - co jeśli Konrad Junghanel zechciałby również nagrać kilka kantat, które także Herreweghe chciałby uwiecznić? Jeden i drugi podobnie jednak czują Bacha i mają zbliąoną estetykę wykonawczą. Osobiście życzyłbym sobie aby Cantus Colln więcej nagrywał Bacha. Ich zeszłoroczna plyta Missae Breves, o której wcześniej wspomniałem ("Msze Luterańskie") jest znowu perełką, tak jak "Actus Tragicus".
Jakich wykonawców kantat najbardziej sobie cenisz?