Audiohobby.pl

Seria Lambda

pmcomp

  • 226 / 5129
  • Aktywny użytkownik
02-08-2016, 14:05
Takie szybkie wrażenia z odsłuchów i porównanie do 009-ek: http://hdtvpolska.com/topic/32905-muza-filmy-i-sprzet-pmcompa-jest-nirvana/?p=389727

Pozdro
pmcomp

pmcomp

  • 226 / 5129
  • Aktywny użytkownik
02-08-2016, 19:25
WTF ... ta stareńka Lambda Signature zaczyna mi się bardziej podobać od 009-ek.
Dzięki Stefanie za pokazanie (danie do posłuchania). Warto było sie wybrać do Berlina.
007 sucks? ... obie wersje ... a kto mi zabroni, he, he, he.

PS. tak siedzę w tych plastikach na głowie i mi wcale kolumn nie brakuje :).

Pozdro
pmcomp

pmcomp

  • 226 / 5129
  • Aktywny użytkownik
02-08-2016, 19:31


SR-Λ Signature

Poczciwe staruszki nie do zdarcia. To za ich sprawą jestem dzisiaj pod takim wrażeniem Lambd. Sam nie mogę uwierzyć, że dopiero teraz słyszę jak im blisko do dziewiątek. Za kilkanaście procent wartości flagowego Staxa dostaje się słuchawki, które kompletnie nie kłują w ucho po przesiadce z 009, SR-Omegi lub Orfeusza. No trochę mnie poniosło, ale podzielcie to na dwa i będzie dobrze. Do bardzo ładnego, wyrównanego dźwięku należy dodać dobrą holografię. Te słuchawki mogą być pięknym wstępem do elektrostatów za bardzo rozsądną cenę.

Zgadzam się w stu procentach. Pomimo różnic one są bardzo podobne. Dlatego obie pary tak mi się podobają.

Pozdro
pmcomp

pmcomp

  • 226 / 5129
  • Aktywny użytkownik
02-08-2016, 19:55
Nie ma idealnych słuchawek. Nie ma idealnych recenzji. Nieważne kto pisał. Profesjonalista czy amator, zwolennik czy oponent, pasjonat czy niezaangażowany. To tylko rodzaj nawigacji i dla własnego dobra należy o tym pamiętać.

W moim audio-alfabecie E stoi przed D, i nic na to nie poradzę. Po prostu uwielbiam elektrostaty, jestem nimi zauroczony. Dlatego nie możecie mi do końca wierzyć. No bo jak, jak może być high end bez jacka?

Spodziewałem się następcy 007, a nie kolejnych Lambd.  Niedawno ukazały się 507-ki, a poczciwe Omegi II produkowane są od 1998 roku. Jednak nieprzypadkowo Japończycy postawili na ten segment swojej oferty. Na tle szerokiego rynku, decyzja o gruntownym liftingu Lambd ma sens.

Określenie "boom" nie jest wystarczające do wyrażenia tego, co w ostatnich latach wydarzyło się w dziedzinie słuchawek. Kiedyś, z trudem, ale doliczylibyśmy się ich producentów. A dzisiaj? Istne słuchawkowe tsunami. Rzadko trafi się coś innowacyjnego.

Nie trzymam się audiofilskich konwenansów. No i poszły na uszy, od razu, bez wygrzewania, bez ceregieli, ot tak, prosto z pudełka.  SR-L700 są wygodne, bardzo lekkie, świetne do wielogodzinnego słuchania. Dziewczynom lepiej się z nimi na głowie nie pokazujcie, wygląda się w nich dziwacznie. Po pięćdziesiątce wręcz idiotycznie.

Mimo sporych zmian/ ulepszeń, L700 nie utraciły klimatu typowego dla serii Lambd. Porównywałem je do SR-Lambda Signature, SR-404 i SR-404LE. W zestawieniu z poprzednimi modelami grają szerszą sceną. Efekt stereofonii jest dobry, tu się nie zawiedziecie.

Natomiast analizując trzeci wektor, granie planami do przodu, to nie jestem do końca przekonany, że mamy progresję. Zwłaszcza w małych składach, gdzie słysząc instrument ustawiony na dalszej pozycji, nie mogłem go sobie tak wyobrazić, jak z 404-kami na głowie. Okej, czepiam się lokalizacji, może to przyzwyczajenie, jakiś schemat, ale takie było moje wrażenie.

Chyba zbyt pewnie przyjąłem założenie, że wszyscy wiedzą co to ten "klimat Lambd". Mój błąd, przepraszam. Należało napisać co charakteryzuje tę serię Staxa. To przede wszystkim naturalna, liniowa i bardzo szczegółowa sygnatura dźwięku. Te nowe L700 też takie są, może nie jak stare Lambda Signature, ale zdecydowanie skupione na lekkości, przestrzenności i wierności przekazu.

Nie są przesadnie jasne, nie męczą detalicznością. Przeciwnie, wraz z poprawioną linią basu nadają się zarówno do studia nagrań i do wielogodzinnego relaksu. Nowy kształt earpadów i dobrej jakości skóra podbijają fan factor. Moje sprawozdanie o L700 piszę po przesłuchaniu kilkunastu płyt różnego gatunku. Zwracałem również uwagę na zakres niskich częstotliwości.

Moim zdaniem fenomen elektrostatów, to zgrabne i spójne połączenie wszystkich częstotliwości. Absolutnie niedoścignione są Staksowe soprany. Delikatne, precyzyjne, urzekające. Opisywane 700-ki też tak potrafią. Oczywiście, w elektrostatach można osiągnąć jeszcze wyższy poziom jakość reprodukcji dźwięku. Ale można również inaczej, niestety w dół. Wiele obecnie oferowanych słuchawkowych „pięciotysięczników”, „ośmiotysięczników”, ba! „nastotysięczników”, nawet nie zbliża się jakością do podstawowych modeli staksowych Lambd.

Jako niepoprawny basolub na chwilę wrócę do tego zakresu. W porównaniu do trzech wcześniej wymienionych Lambd basu przybyło. Nie dudni, nie jest dominujący. Nie jest też nisko schodzący - klubowy, choć taki spod stopy podoba mi najbardziej, to również nie pasują do niego określenie krótki, szybki i kontrolowany. Perfekcji tu nie ma. Jednak śmiało można dołożyć etykietę - improved.

Na tym etapie relacji odniosę się jeszcze do porównania SR-L700 z modelami Stax-a SR-009 i SR-007. Zestawiając je z dziewiątkami, to potencjalny klient raczej nie będzie miał wątpliwości. Tu trzeba oddać hołd SR-009 i uznać ich wyższość. Krótko mówiąc, podobieństwa w konstrukcji nie gwarantują podobieństwa w dźwięku.

Natomiast zestawienie z SR-007 nie jest już tak oczywiste. Kto wie, czy nawet zaawansowany fan słuchawek długo by się nie wahał, co wybrać – 700 czy 007. Pewnie to zbieg okoliczności, ale numeryczne zestawienie obydwu modeli pokazuje jak daleko są od siebie. Umowna oś balansu tonalnego czterech zer, podkreśla ich polaryzację. Oj, będzie się działo, jak na stole Pan Sebastian z Audio Grobel położy 700 i 007. Ale to naprawdę piękne uczucie, nie wiedzieć co wybrać. Pytać się, radzić się, kombinować i nie mieć do końca pewności. Zazdroszczę.

Piętnaście lat temu Stax był bardzo drogi, pięć lat temu zaledwie drogi, a dzisiaj w porównaniu do innych utracił ten tytuł. Bazowa cena SR L-700, to około 6.000 zł, z ewentualnym rabatem dla forumowicza Audiohobby, który ma konto na Audiohobby od 15 tygodni, to oferta warta przemyślenia.

Tak, zdecydowanie sugeruję wybór słuchawek Stax. Aby wszystko było jasne, jestem elektrostatycznym naganiaczem i inkwizytorem. Cieszę się, kiedy uda mi się nawrócić choć jedną zbłąkaną dziurkę od jack-a. Praca jak każda inna, hańbić nie hańbi. Kasy z tego nie ma, za to ile radości.

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!


Hmmmm ... nic dodać, nic ujać. Mam na myśli opis magii elektrostatów, a nie 700ek jako takich. Mi się nie podobaly, kupiłem 009ki.
Czy ja mam dzisiaj w środku lata swój Nowy Rok?
A moze lepiej ... New Era?

Pozdro
« Ostatnia zmiana: 02-08-2016, 19:57 wysłana przez pmcomp »
pmcomp

pmcomp

  • 226 / 5129
  • Aktywny użytkownik
02-08-2016, 20:54
Już wiem jaka jest jeszcze dodatkowa różnica oprócz szerokości sceny pomiędzy Lambda Signature a 009. 9-ki są po zimenj stronie mocy. Lamba ma cieplejszą barwę. Talerze perkusji orkiestr bigbandowych pokazują to znakomicie.
009 graja jak mój system na JBLach 4343, a Lambdy jak Tandberg Studio Master.
Co ciekawe moje ucho bardzo szybko się adaptuje i akcpetuje "nowy" inny rodzaj dźwieku.

Stare Lambdy rządzą ???

Sprzedam 9-ki i ... zarobię?

;)

Pozdro
pmcomp

Road To Nowhere

  • 1034 / 6108
  • Ekspert
03-08-2016, 07:05
Dawaj ,jestem "na kupnie" 009 :-)

Jarek2

  • 99 / 3997
  • Użytkownik
04-08-2016, 10:10
@pmcomp

A porównywałeś SR-L 500 do SR-L 700? O ile gorsza (lepsza) jest 500 od 700?   

lancaster

  • Gość
04-08-2016, 12:24
WTF ... ta stareńka Lambda Signature zaczyna mi się bardziej podobać od 009-ek.
Dzięki Stefanie za pokazanie (danie do posłuchania). Warto było sie wybrać do Berlina.
007 sucks? ... obie wersje ... a kto mi zabroni, he, he, he.

PS. tak siedzę w tych plastikach na głowie i mi wcale kolumn nie brakuje :).

Pozdro

normalna sprawa, jak porownywalem 009 z Lambada Pro na sprzecichu Fatso to bez 2 zdan Lambda Pro nawet gdyby miala byc 2x drozsza od 009. Byly tez obok Beyery T90 chyba, ale te w tym zestawieniu pomine pauzą we wpisie ;-)









Gdybym mial kupowac elektrostaty to :
Nowy Odfi (stary w sumie tez ale trzeba by dluzej posluchac przy Lamnbdach :-)) albo Lambda, cieżko sie zdecydować ;-)

pmcomp

  • 226 / 5129
  • Aktywny użytkownik
04-08-2016, 18:04
SR-L 500

Nie.

Wczoraj posłuchałem Lambd baaardzo długo. Niestety bas sie trochę rozłazi. Słaba kontrola. To jedyna wada jaką znalazłem. W niektórych nagraniach nie przeszkadza ale w niektórych drażni. Tu 009 jest wzorcem.
Ta węższa scena, o której piałem wczesniej wadą nie jest ponieważ ta scena jest niesamowicie spójna.
Jeszcze raz podkresle, te moje Lambdy Signature to model z początku lat 90-ych.

Pozdro
« Ostatnia zmiana: 04-08-2016, 18:06 wysłana przez pmcomp »
pmcomp

brodacz

  • 1780 / 4040
  • Ekspert
06-08-2016, 16:59
Jak lubisz Lambdę to posłuchaj też 404,grają bardzo fajnie.Inaczej niż Pro i Signature,bliżej trochę ale wszystko jest większe i wyraźniejsze i bardziej zdecydowane ,bas też.Pro i a w szczególności Signature bardziej klimatowe a 404 technicznie lepsze.Żadna z nich lepsza ni gorsza ,po prostu inne.
Za 009 możesz mieć całą armię Lambd :-)

lancaster

  • Gość
06-08-2016, 20:45
no i super, szkoda ze w motoryzacj tak nie ma ze za 1 auto klasy premium kupi sie kilka klasy średniej  lepszych pod chyba (nie znalazlem slownie 1 przewagi 009 nad lambda) kazdym względem :-)

Podkreslam ze to moja prywatna opinia, ktora mozecie zrzucic na przeasny malo wyrafinoway gust, lae jest i polecam odsluch kazdemu. Bez uprzedzen i rozowych okularow w postaci metki z ceną, cudzych opinii itd.

404LE uwazam spoko, Lambda Pro Fatso mialy chyba wiekszy bas, reszta prezentacji bardzo podobna czyli koloryt i selektywnosc  z niezlym poczuciem witalnosci. 009 zabrzmialy na moje ucho rozdzielczo nie selektywnie (czyli duzo info w osuszonej formie nie skladajace sie jak w lambdach na bryly dxwieku).

Bardzo bym chcial zeby np. nowy Orfi tez mi sie nie podobal, ale chyba nic nie poradze na to że uwazam go za naprawde OK, tata Orfeusz zreszta tez pieknie gra, trzyma klase jak Robert Redford :-)

pmcomp

  • 226 / 5129
  • Aktywny użytkownik
06-08-2016, 20:54
W watku o 009 zamiesciłem link do kolejnego porównania Lambd i 009, tym razem na dwie pary uszu.

Pozdro
pmcomp

pmcomp

  • 226 / 5129
  • Aktywny użytkownik
06-08-2016, 20:57
Jak lubisz Lambdę to posłuchaj też 404,grają bardzo fajnie.Inaczej niż Pro i Signature,bliżej trochę ale wszystko jest większe i wyraźniejsze i bardziej zdecydowane ,bas też.Pro i a w szczególności Signature bardziej klimatowe a 404 technicznie lepsze.Żadna z nich lepsza ni gorsza ,po prostu inne.
Za 009 możesz mieć całą armię Lambd :-)

To prawda. Tylko wszystkich na raz nie zmieszczę na głowie.
Żadnych nie będę już słuchać, pozostanę przy tych dwoch parach.

Moje HD800 i wypasiony Skorpion oddam w dobre ręce, ogłoszenie jest w odpowiednim dziale.

Pozdro
pmcomp

naitik

  • 104 / 6105
  • Aktywny użytkownik
31-08-2016, 18:59
Witam,

Niedawno nabylem Lambdy 404 Signature, co do dzwieku wszystko super ,mam ale inny problem,mianowicie dosc nieprzyjemnie
pachna,ze  tak to określę,nie czyscilem ich wewnatrz, czy ktos mial podobny problem ze starymi Lambdami.

Krzysztof_M

  • 1552 / 5497
  • Ekspert
31-08-2016, 20:25
Miałem paskudnie śmierdzące papierosami Lambdy.
To nie były Lambdy domowe, raczej pracowały w jakimś studiu.
Smród był tak wielki, że goście wchodząc do mieszkania pytali czy zacząłem palić (a u mnie w domu nikt nie pali).
Co pomogło?
Oczywiście wietrzenie, ale rozebranych słuchawek.
Ponieważ smród przesiąkł nawet plastik to rozebrałem słuchawki tak dalece, aby każdy element plastikowy móc wymoczyć a potem wymyć w płynie do naczyń.
Pasek na głowę kilka dni wietrzyłem na balkonie.
Kabel wielokrotnie przemywałem wilgotnymi chusteczkami do czyszczenia mebli.
Samych przetworników jedynie nie można wymyć niestety.
Potem zamykałem je w szczelnym plastikowym pudełku pełnym saszetek z pochłaniaczem wilgoci.
Takie saszetki można np. spotkać w pudełkach z butami oraz szeregu innych produktów.
Saszetki co jakiś czas wymieniałem.
Dzisiaj gdy je zakładam na głowę, to nie czuje już nic, ale jeśli nos przytknę do kabla albo paska do jednak nutę smrodu papierosowego można wyczuć.

Ostatecznie najwięcej chyba smrodu siedzi jednak w miękkich materiałach a te na szczęście można wymienić.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −