Jak to dobrze, że Bozia dała każdemu z nas inne uszy i inne warunki odsłuchu. Stax na pewno wie, co robi. Ale ustawia parametry pod statystyczną przeciętną. I tak istnieją jeszcze warunki zewnętrzne jak np. wytłumienie i wielkość pomieszczenia w którym słuchamy. Czy ktoś robił już eksperyment z odsłuchem w pustym dużym pokoju, a potem w małym, ale mocno wytłumionym? Albo słuchał w wysokim pluszowym fotelu z "uszami", a potem w większej odległości głowy od różnych "pochłaniaczy" akustycznych? Prostym sposobem jest też zakrycie z zewnątrz rękoma muszli słuchawek, ten gwałtowny efekt znamy wszyscy. Więc jak komuś bardziej odpowiadają słuchawki półotwarte, a innemu otwarte całkowicie, to nie znaczy, że jeden czy drugi ma jedyną słuszną rację absolutną.