Dzięki uprzejmości Wiktora (bardzo Ci dziękuję) miełem przyjemność przez 2 dni porównać w swoim zestawie następujące lambdy: 404 signature, 404 le, l700.
Było to dla mnie o tyle ciekawe gdyż mam 507 i od jakiegoś czasu próbuję polepszyć swój zestaw słuchawkowy. Na zestaw składają się: wspomniane 507, wzmacniacz staxa SRM-007t (bez II tj ten starszy model), DAC Mytek Stereo 96, konwerter USB Gustard U12 spięty via USB z transportem opartym na Raspberry Pi 3 z zainstalowanym picoreplayerem. Bibliotekę mam na osobnym PC, który jest serwerem (SlimServer).
Wcześniej robiłem eksperymenty z transportami, kablami i inny przetwornikami np. Hegel HD12, Chord Hugo, Chord 2Qute. Wszystkie te eksperymenty nie wnosiły zmian, które bym uznał za godne uwagi... Doszedłem po jakimś czasie do wniosku, że chyba warto poeksperymentować ze słuchawkami. Kusiło mnie to od dawna zwłaszcza, że pamiętam, jakie wrażenie wywarły na mnie 404 signature, które słyszałem jako pierwsze staxy i które potem kupiłem (w zestawie z 006t). Po jakimś czasie wymieniłem ten zestaw na 507 + 007t.
Te posiadane wcześniej 404 nie dawały mi spokoju, zwłaszcza że 507 kupiłem w ciemno, pozbywszy się wcześniej 404. Od jakiegoś czasu miałem wrażenie że posiadane obecnie 507 nie mają takie staxowej "magi" jaką miały 404, dlatego tym bardziej skorzystałem z okazji (jeszcze raz dzięki Wiktor) żeby porównać 507 z najnowszymi i starszymi lambdami.
Ponieważ 507 mam od dłuższego czasu i znam je dość dobrze, dlatego skupię się na porównaniach w odniesieniu do nich. Jeszcze 2 słowa czego słuchałem w porównaniach. Mam praktycznie wszystko w plikach (własne ripy) z CD. Różne starocie typu Pink Floyd, Zappa, Hendrix itp klimaty. Z nowszych Nick Cave, Diana Krall, Marillion (stary i nowy), Roger Waters i inne. Wszystko w formacie 16/44.1
404 signature vs 507 - co z tą magią... kurcze jakoś inaczej to pamiętałem. Obie grają mocno w głowie, tak typowo słuchawkowo, z tym że 507 mają szerszą scenę (tzn. lewo i prawo). 507 mają więcej powietrza między instrumentami a same instrumenty rysowane są w przestrzeni wyraźniej. 507 mają zdecydowanie lepszy impakt i grają dosadniej - uwaga to może być czasem męczące, zwłaszcza przy gorszych realizacjach - 404 grają takie płyty łagodniej dla uszu.
507 zdecydowanie lepiej oddają rytm muzyki, mają więcej "życia" w przekazie.
Na swoim zestawie pomiędzy tymi 2 słuchawkami nie doszukałem się większej różnicy w rozdzielczości. Zapiaszczenie góry (co mi dokuczało czasem w 507) jest w 404 signature na podobnym poziomie.
Generalnie fun z 507 jest zdecydowanie lepszy. Po tym teście nie czuję potrzeby powrotu do 404.... i kupna ich jako drugich do lżejszych gatunków (a rozważałem taką opcję).
404 limited vs 507 - tu jest ciekawiej... Limited grają podobną przestrzenią jak 507, podobnie rysują instrumenty, mają bardzo podobny impakt i równie dobrze oddają rytm. Co je wyróżnia? Moim zdaniem nieco lepsza rozdzielczość i nieco mniej "ziarna" niż 507 przez co przekaz jest bardziej gładki co powoduje nieco bardziej naturalny odbiór. Nie są to duże różnice a z uwagi na fakt iż 404 limited są trudne do zdobycia i na rynku wtórnym mają wyższą cenę niż używki 507 - gdybym musiał wybierać kupiłbym ponownie 507.
L700 vs 507 - tu jest najciekawiej... nie spodziewałem się takich różnic. W mojej konfiguracji L700 zagrały zdecydowanie lepiej od 507. Jest dużo lepsza rozdzielczość - to naprawdę słychać. np. delikatne szurnięcia miotełkami po talerzach słychać zdecydowanie lepiej na L700. Na 507 i pozostałych lambdach występuje efekt "szeleszczenia, sypania piasku itp". W L700 barwa instrumentów jest oddana bardziej naturalnie. Co mnie zaskoczyło L700 lepiej radzą sobie z transjentami.
Wystarczy posłuchać dobrych nagrań koncertowych gdzie słychać oklaski. Innym przykładem może być pierwszy utwór na płycie "Caverna magica" Andreasa Vollenweidera. To chodzenie po piasku i kamyczkach w jaskini jest zdecydowanie naturalniej pokazane w L700.
To co mi się najbardziej podobało to sposób budowania sceny. L700 nie grają tak w środku głowy. W 507 siedzę na scenie (studio) pomiędzy kolumnami (muzykami). W przypadku L700 scena jest przesunięta do przodu. Instrumenty są rysowane jeszcze wyraźniej i mają bardziej precyzyjną lokalizacją. Generalnie przekaz L700 odebrałem jako bardziej naturalny i bliższy temu co słychać np. na koncertach.
Moja małżonka i córka również stwierdziły że L700 grają bardziej "rzeczywistym" dźwiękiem niż 507.
Niestety jak to mówią lepsze jest wrogiem dobrego... 507 to są dobre słuchawki, lepsze niż 404 signature, bardzo porównywalne z 404 limited, ale L700 w moim zestawie dały znacznie lepszą poprawę niż DACi, kable czy transporty.... chyba pójdę nerkę sprzedać ;-)