Audiohobby.pl

Czy z rapu się wyrasta?

atom

  • 191 / 6064
  • Aktywny użytkownik
15-07-2008, 19:24
>> wojtek i, 2008-07-15 19:09:49

> Tu chodzi wyłącznie o komerchę o to by się szybko i dobrze sprzedać i wyrwać ze slamsów!Jaki jest skład socjologiczny tej grupy wykonawców?To w większości byli handlarze narkotyków,członkowie gangów i inni przestępcy.I to....by było na tyle.

Niejaki Miles Davis bywał alfonsem, niejeden jazzman przybijał piątki z gangsterami, także i tu \'skład socjologiczny\' był mocno nieciekawy. Zatem to jest kiepski argument, zwłaszcza jesli pada z ust wielkiego fana jazzu (btw - witaj w klubie milośników krowiego saksofonisty;)  

atom

  • 191 / 6064
  • Aktywny użytkownik
15-07-2008, 19:32
> Detektyw Kwass, 2008-07-15 19:02:28

> Einstein powiedział kiedyś że "wszystko powinno być tak proste, jak to tylko możliwe, ale nie prostsze". Raperzy chyba go nie posłuchali. Zrestą pewnie myslą że Einstein to taki nowy sampler (Steinberg, Einstein)

Ja za to znam raperów, którzy wiedzą kto to był Stockhausen :)

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6064
  • Ekspert
15-07-2008, 19:34
>> Rafaell, 2008-07-15 16:44:08

Może sie koledzy oburzą ale rap to taka współczesna operetka i jedno jak i drugie jest dla ludzi

No nie bardzo... dlatego pytałem o piękno w rapie. Choćby takie niebezpiecznie bliskie kiczu jak w m. operetkowej.
Weźmy pod uwagę już samo libretto, jak np. brzmi rapowe wyznanie miłości? Chyba "zaraz ci rozprzestrzenię norę, bitch", jakoś tak, nie?

wojtek i

  • 140 / 6053
  • Aktywny użytkownik
15-07-2008, 19:36
atom

Nic mi nie wiadomo aby Miles był alfonsem.Co innego jest być gangsterem a co innego grać dla gangsterów.
Jeżeli lubisz prymitywną muzykę to oczywiście masz do tego prawo,tylko nie dorabiaj do tego ideologii.
Oczywiście,że może być dobry i zły jazz tak jak i powaga i pop tylko,że ja  nie słyszałem dobrego rapu.
Trzeba odróżniać prostactwo od prostoty.
wojtek i

magus

  • 20990 / 6106
  • Ekspert
15-07-2008, 19:41
wojtek, Davis sam się do tego przyznał

miał takie epizody w II poł. lat \'70
------------------
maciek_m
Odszedł 13.10.2016r.

  • Gość
15-07-2008, 19:41
a propos zwiazkow miedzy jazzem a hip hopem - niedawno na okladce downbeatu pojawil sie niejaki mos def. oczywiscie, to o niczym nie swiadczy, tak jak o niczym nie swiadczy admiracja erykah badu dla tego nurtu. natomiast bardzo dwuznaczna, wielce wymowna i swiadczaca o dyskryminacyjnej raczej postawie wobec swiata jest postawa wszystkich hobbystow, ktorzy porownujac 50 centa do bacha, chetnie widzieliby tego pierwszego w lancuchach i na plantacji, gdyz zasluguje na to, zeby panu bachowi pielegnowac kukurydze. dlaczego nie przychodzi wam do glowy porownywac pilcha do szekspira. albo jana ewangeliste do tomasza lisa, he? dlaczego?

  • Gość
15-07-2008, 19:44
alez oczywiscie, ze miles byl pimpem! polecam jego autobiografie. zreszta znakomita! w tlumaczeniu lobodzinskiego.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6064
  • Ekspert
15-07-2008, 19:46
Ale jak tu porównywać autora natchnionego z wyrobnikim show-businessu?
Ten Lis to w ogóle napisał coś oprócz autografu na czekach?

atom

  • 191 / 6064
  • Aktywny użytkownik
15-07-2008, 19:47
> wojtek i, 2008-07-15 19:36:30
atom

> Nic mi nie wiadomo aby Miles był alfonsem.

Przecież sam o tym otwarcie mówił!


> Jeżeli lubisz prymitywną muzykę to oczywiście masz do tego prawo,tylko nie dorabiaj do tego ideologii.

Dlaczego prymitywną?
Np. to jest twoim zdaniem prymitywne czy prostackie:
?


> Oczywiście,że może być dobry i zły jazz tak jak i powaga i pop tylko,że ja nie słyszałem dobrego rapu.

No to już bardziej twój problem. Ale naprawdę uważasz, iż z tego powodu możesz z pełnym przekonaniem głosić,  że to prymitywna i niedobra muzyka, bez wyjątku?!

  • Gość
15-07-2008, 19:50
natchniony autor? niby bach? bywal, owszem. ale byl rowniez wynalazca techniki samplowania!!! sprawdz, kwasiku mily!

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6064
  • Ekspert
15-07-2008, 19:53
Atom, podaj nam tu przykład dobrej, skomplikowanej (:P), kompozycji rapowej.

Kompozycję naprawdę da się ocenić, robią to profesorowie na stosownych wydziałach Akademii Muzycznych (jazzowe też są!), wpisując oceny do indeksów.
Jak ktoś np. zagra dwa chwyty ogniskowe i pod nie zaśpiewa rzewnie jak Cygan to dostanie pałe. Podobnie jak zapoda burdon złożony z trzech dźwięków odtwarzanych w kółko przez 6:11 i coś na tym tle wyrecytuje to też nie zaliczy roku.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6064
  • Ekspert
15-07-2008, 19:55
>majo:

>natchniony autor? niby bach?

A skąd. Ewangelista Jan.

> bywal, owszem. ale byl rowniez wynalazca techniki samplowania!!!

A nie przypadkiem Mozart? Mozart samplował, to pewne,nawet sprzedawał sample.

  • Gość
15-07-2008, 20:01
ze niby muzyka to taka akademicka zabawa w komponowanie? no, moze, moze. pewnie dlatego muzyka wspolczesna jest nudna, grafomanska i pozbawiona polotu, bo wszyscy sie sila, by za pomoca wycwiczonych chwytow zrobic cos, co chwyci za gardlo. ze niby jak ktos potrafi wiecej niz operator turntable\'a, to potrafi wiecej. ze niby jak penderecki maestro lub kilar maestro zanudzaja swoimi koncertami fortepianowymi, to tez mam sie zachwycac, bo niby panowie z wysokiej polki? widzisz, od takiego myslenia blisko juz do klaskania u rubika.

  • Gość
15-07-2008, 20:04
mozart, bach. sam widzisz, ze to nie chopaki z bronksu wymyslili

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6064
  • Ekspert
15-07-2008, 20:09
Majo, mi nie o to chodzi, żeby raperzy komponowali w stylu akademickim. Ich nawet nie muszą oceniać ci skostniali profesorowie. Chodzi o to, że dany utwór można ocenić na podstawie budowy, zastosowanych środków, tricków czy jest coś wart czy nie.

Jak ktoś przez 6 minut tłucze na okrąglo 3 dźwięki, to to kurde jest prymitywne bez dwóch zdań!