Audiohobby.pl

BACH - najlepsze utwory i nagrania

3gon

  • Gość
14-04-2014, 20:34
olrajt

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
14-04-2014, 23:45
Trudniejszego pytania to nie można było zadać, co? :)
Kust der Fuge można sobie słuchać nawet na saksofonach lub na cyjach. Brandenburskich? No może nie koniecznie rosyjskich. Ale Pasji wg św. Mateusza?????
Tak przy okazji, pisząc „Pasja Mateuszowa”, mam rozumieć że kompozytorem jest św. Mateusz?

Proszę bardzo, wyjątkowo subiektywne podejście do tematu.
Zatem wstępna selekcja. Odrzucam z definicji wszystkie nagrania z kręgu brytyjskiego. Coś mi tam za mało Bacha w Bachu, jak za mało cukru w cukrze. Proponuję odrzucić też zdecydowaną większość nagrań, w których ewangelista jest innej narodowości niż niemieckiej. Chyba, że lubimy dykcję „ Da Jeeesus dize rijjjde foljendet hatte, śśśśprach er cu sajnen Jiungiern”, to wtedy proszę bardzo. To mniej więcej tak, gdyby z całym szacunkiem mieszkaniec Gruzji raczył być wykonać „Życzenie” Chopina, efekt będzie zapewne podobny.

1995 - H.Max - kiedyś bardzo lubiłem, dawno nie słuchałem
1998 - Ph.Herreweghe, wszystko by było dobrze, gdyby nie ewangelista Bostridge
1999 - M.Suzuki - nie jest złe, choć ewangelista Türk nie przekonuje
2000 - N.Harnoncourt? Już nie te czasy. Coś się chyba zestarzało…
2010 - Ph.Herreweghe z Pregardienem ujdzie.
2010 - Balet wykonany w Zirkus Karajani pod S. Rattlem -wyjątkowo irytujące paskudztwo.
2012 - G.Ch.Biller w Thomaskirche (DVD) niezłe. Wolfram Lattke, mimo że były Thomaner trochę za jasny, poza tym czysto.

Aboslutnie do kosza: Mc Creesh, Butt
Odpowiedź na pytanie brzmi: „Najrozsądniej? To nie da się określić.”

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
18-04-2014, 10:25
Mam,

2014 - René Jacobs / Akademie für Alte Musik Berlin JOHANN SEBASTIAN BACH Matthäus-Passion

Jestem po I części.
Muszę sobie dawkować. Myślę, że w całości nie do przerobienia na raz.
Pięknie jest, choć dość miękko i pastelowo. Momentami jakby brakowało... pasji w tej Pasji. Ale to takie zupełnie świeże i niepotwierdzone wrażenia. Soliści, to większości Germanie, więc nie ma językowych dysonansów.

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
18-04-2014, 17:42
Jeśli RIAS Kammerchor i Akademie fur Alte Musik Berlin, to już coś.
Słuchałem fragmentów, może być niezłe. [Z tym, że ja wybrzydzam :)]
A gdzie jest nagrane? Jeśli w Gethsemanekirche, to tym bardziej bym się skłaniał do kupna.

Pasja wg św. Mateusza W OGÓLE nie jest do zjedzenia na raz. :))))))) Wyjątkowo, naprawdę wyjątkowo rzadko zdarza się, że trzyma w napięciu do końca. Proszę się nie przejmować.

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
19-04-2014, 10:23
Wczoraj niestety udało mi się jedynie uszczknąć drugiej części. Kraina Orfeusza wezwała mnie do siebie błyskawicznie.

(Jednak różnica między tym, co słychać na moim nowym systemie, a z dziury cd, jest bardzo zasadnicza. Stąd chyba wrażenie lekkiego "pluszu" w trakcie słuchania pierwszej części.)

Jest trochę smaczków czysto muzycznych. To naprawdę bardzo dobrze, że oprócz poważnej tematyki, rozmachu, podniosłego klimatu (chorały), mamy też rzeczy, które mogą zainteresować od strony czysto muzycznej. Dla mnie to będzie jednak główny powód dla którego będę sięgał, bądź nie po Pasję.  

Nagranie jest studyjne (Berlin).

Co do "Gethsemanekirche", dane mi było rok temu być w tym oryginalnym, a nawet uczestniczyć tam w mszy za rodzinę własną. Mówię oczywiście o Bazylice Getsemani w Ogrodzie Oliwnym.

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
19-04-2014, 16:17
Miałem na myśli Gethsemanekirche na Prenzlauer Berg w Berlinie :)))))
Jeden z niewielu zachowanych kościołów Augusta Ortha, znanego architekta wielkich kościołów berlińskiego Rundbogenstill, z których zaledwie Zionskirche dotrwał do naszych czasów. Mimo tego, że Gethsemanekirche jest właściwie neogotycki, wnętrze przypomina zniszczony Emauskirche i kilka innych kościołów Ortha.
Niezła akustyka.

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
24-12-2014, 10:50
Weihnachtsoratorium
Coro della Radio Svizzera,
Diego Fasolis,

Dzisiaj odpakowane.
Początek pierwszej kantaty (mój najulubieńszy) bardzo żwawy ale jakby kosztem precyzji i czytelności, a może to kwestia odbioru w samochodzie ? :-)

Jakieś wzorcowe nagrania ?
------------------------------------------------------------------------



Het Combattimento Consort Amsterdam o.l.v. Jan Willem de Vriend,

To powyżej robi świetne wrażenie.
------------------------------------------------------------------------

Wszystkim miłośnikom muzyki życzę Wesołych Świąt.

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
24-12-2014, 23:37
A nie za szybki ten Jauchzet frohlocket u Fasoli? :)))
Tak się zastanawiam, po jaką cholerę tak gnać?
Cytując za klasykiem - cesarzem - że ucho ludzkie jest w stanie przyjąć określoną ilość nut, to moje ucho nie było w stanie dobrnąć do wejścia chóru, a właściwie to chór wszedł tak szybko, że nie zarejestrowałem wstępu. Szkoda, umykają smaczki partytury.
Jednym słowem - nie bardzo ten Fasolis...

Te poniższe nagranie z jutjubka może i niezłe, tylko nie lubię, ja się wykonuje wstępny pomysł z oryginalnej partytury zawierający pierwotne słowa z kantaty świeckiej. No są kotły, no są trąbki, ale wolę po bożemu z Jauchzet.

Rok temu sobie zafundowałem Herreweghe z dvd z 2012. Jest z dużym oddechem, bez zbytnich ekstrawagancji. Po prostu świąteczne.
Ze nagrań na współczesnych może Schreier 2005, lub Biller 2009.
A z najstarszych - zdecydowanie Flämig z 1974 z kultowych vinyli nieodżałowanej wschodnioniemieckiej Eterny.

A poza tym słuchając przez cały adwent oratorium coraz bardziej mam wrażenie, że z oratorium wieje takim samym smutkiem, jak z Pasji. Nawet nie przez zastosowanie tych samych melodii chorałowych. Kwestia refleksji? Może dlatego wolę spokojnego Herrewghe, niż zagonionego Fasolisa...

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
25-12-2014, 14:34
A nie za szybki ten Jauchzet frohlocket u Fasoli? :)))

Hehe, Fasola zapieprza tak jakby mu ktoś tam w zadek jakiego szpikulca wsadzał ;-)
Napisałem "bardzo żwawy", żeby nie krytykować ani się nie zniechęcać po pierwszym odsłuchu w samochodzie. No ale rzeczywiście - trochę karykaturalna interpretacja.

Jak Ci napiszę, że do tej pory korzystałem z ponad 40 letniej wersji Harnoncourt'a (Teldec/Bach 2000) to się łatwo domyślisz, że moje zdziwienie było spore ;-)

U Fasoli jest potem całkiem znośnie, ale do opadu szczęki daleko, stąd pytanie o jakieś spektakularne realizacje.
Niektóre chorały jak np. "Wie soll ich dich empfangen" albo Sinfonia z kantaty drugiej, towarzyszą mi już od ćwierć wieku (wybrane numery z kantat jeszcze na kasecie), a teraz mam ochotę na jakąś dopieszczoną realizacyjnie, nowoczesną interpretację.
« Ostatnia zmiana: 25-12-2014, 16:52 wysłana przez Max »

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
25-12-2014, 15:28
:))))
No trochę czasu minęło od tamtego Harnoncourta. Ale wejście kotłów się pamięta.... Podówczas szczena długo nie mogła wrócić na swoje miejsce. Ale to właśnie w tym nagraniu usłyszałem piękne długie nuty w Ehre sei Gott (21), uroczyście pobekiwane przez cztery oboje przy słowach und den Menschen ein Wohlgefallen. Pewnie dlatego, że ten akurat chór Harni zrobił no już tak ślamazarnie, jak nikt inny.

Dziś oba pierwsze nagrania na starych instrumentach (drugie - Schmidt-Gadena) nawet rozczulają. Nawiasem mówiąc drugie nagranie nagranie Harnoncourta jest chyba równie koślawe, ale za to z Peterem Schreierem w roli ewangelisty i bez Eswooda. Na trzecie nagranie jeszcze się nie skusiłem.

Taki Fasol te czterdzieści lat temu pewnie byłby objawieniem. Dziś jesteśmy za to tak bezczelnie wybredni i tak nam się uszach poprzewracało, że na wszystko kręcimy nosem. A wszystko przez to, że znamy już całe oratorium na pamięć, a w każdym z nagrań jest jakiś jeden choćby smaczek, którego nie zauważyliśmy u innych. Poskładać więc idealnego wykonania nie sposób.

pastwa

  • 3826 / 6103
  • Ekspert
25-12-2014, 17:07
Gardiner dla Archiv, moze nie referencja, ale realizacyjnie wykonanie bardzo precyzyjne i wywazone, mnie ono podeszlo natychmiastowo, nie musialem sie do niego przekonywac itp., a ze sie nie znudzilo, wiec podsuwam do listy.

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
25-12-2014, 18:32
Z góry proszę o wybaczenie!
Ale po pierwszym wejściu ewangelisty Es begab sich aber zu der Zeit, miałem wrażenie, że Rolfe-Johnson śpiewa, a Gardiner dyryguje... Mesjaszem Handla.

Ale jeden smaczek u Gardinera raz znalazłem. W nagraniu dvd z 1999 roku trąbka na zakończenie Grosser Herr zagrała nie gamę w dół, ale do góry. Sir John-Eliot aż się uśmiechnął...

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
18-01-2015, 23:02
W czwartek oficjalnie podano, że Georg Christoph Biller, kantor słynnego lipskiego chóru Thomanerchor z dniem 31 stycznia ustępuje ze stanowiska. Powodem są powody zdrowotne. Już w ubiegłym roku z powodu depresji przez około pół roku był wyłączony z dyrygowania chórem.

Biller pozostawia Thomannerchor w szczytowej formie. Trudno spekulować, kto obejmie po nim stanowisko. Gotthold Schwarz? Titus Heidemann?

Osobiście żałuję. Miałem chyba wszystkie oficjalnie dostępne nagrania Thomannerchoru pod Billerem. Z Roztschem, poprzednim kantorem zresztą także. Było czego posłuchać. A tak czekałem, aż ukaże się Weihnachts-Oratorium i Johannes-Passion na jakimś dvd. Jaka szkoda…
Panu Billerowi życzę powrotu do zdrowia.
« Ostatnia zmiana: 18-01-2015, 23:22 wysłana przez Elbflorenz »

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
04-03-2015, 14:42
Jakiś czas temu uroczyście odłożyłem na półkę Weihnachtsoratorium. Fasolis w aucie i Harnoncourt w domu robili mi dobrze w czasie ostatnich dwóch miesięcy. Cudowne smaczki u Mikołaja i energia oraz rozmach u Kuby. Nie ma tu pierwszego i drugiego miejsca. Ot różne spojrzenie na Bacha.


Lubię tą barwę sopranu.

U Fasolisa zwykły numer, u Harnoncourta ciary... :-)
-----------------------------------------

Teraz już nadszedł czas Pasji wg Mateusza. Przerobiłem sobie kilkukrotnie Rene Jacobsa i z każdym przesłuchaniem ta muza jest mi bliższa.

Gdzieś bliżej Wielkiego Tygodnia włączę Penderowskie Pasję/Utrenję, tradycyjnie Mozartowskie Requiem (ale chciałbym skosztować tu czegoś oprócz Marrinera) ale i Requiem Faure'go, Stabat Mater Szymanowskiego i Pergolesiego.
Lubię ten okres...

4m

  • Gość
04-03-2015, 22:59
tradycyjnie Mozartowskie Requiem (ale chciałbym skosztować tu czegoś oprócz Marrinera)
Słuchałem niedawno pod rząd Scherchena z 1959, Schreiera i Bohma. Jest wiele wyśmienitych i zarazem zróżnicowanych nagrań tej muzyki. Trudno nawet wskazać parę najciekawszych - zależy czego oczekujesz, kwestia gustu itd. A weź może spróbuj Schreiera na początek :)