normalna sprawa z zegarami, jak skrzypce schodza do samego piekla,
zwlaszcza budziki xle wspominam :-)))
wyzej osoby zainteresowane moga zerknac jakie instrumenty opoeruja w jakim pasmie.
Nie ujeto elektroniki, ktora operuje dowolnie.
Wracajac do zegarow z floydow, kazdy pewnie slyszal bicie takiego zegara nasciennogo i pamieta ze pierwsze co tam sie rzuca w uszy to bas jak podczas wybuchu wulkanu, czasami pomaga tez pukniecie sie waflem ryzowym w łepetyne :-))))