Ponieważ baczni dystrybutorzy sprzętu hi-end zablokowali mi konto na forum.mp3store za krytykę głupoty nabywania audiofilskiej karty SD od Sony wklejam moje wypociny nt. nowych Sony MDR-Z7.
Przyszły Soniacze Z7. No cóż od 11.00 grają, przed chwilą wróciłem do domu, słucham...hmm...
Może najpierw kilka słów o wykonaniu: najkrócej ujmując - bajka. W rzeczywistości wyglądają znacznie lepiej niż na zdjęciach. Są mniejsze niż na zdjęciach, a jakość wykonania stoi na topowym poziomie, nawet standardowe kable robią wrażenie. Słuchawki są w zasadzie pół-otwarte, bo mają naprawdę spore otwory na dole przy gwintach na kable. Muszle są bardzo solidne, nie ma obaw, że jeden nieuważny nacisk nam je odkształci. Poduchy są dość grube, ale obszyte, podobnie jak pałąk delikatną, pachnącą skórką. Wygoda świetna, mechanizm regulacji perfekcyjny, choć na początku można mieć obawy, że kolejne stopnie wchodzą zbyt lekko, ale w praktyce nic nie przeskakuje. Przetwornik jest wielki, ba gigantyczny i dobrze widoczny zza dość rzadkiej siateczki, podobnie jak w 1R. Na oko robi ogromne wrażenie. Ale...
No i brzmienie (Marantz HD DAC1+Acrolink A2400II+Majkel BP/alternatywnie w roli źródła sygnału Asus XEO Muse Mk2 z Upgrade): wyjdźmy od sloganu marketingowego - Feel the air. Hahahah, dobry żart. Jeśli jest tam jakieś powietrze, to mocno nieświeże, dymu więcej tak ze 4x niż w leżących obok 1R. Słuchawki są oczywiście niewygrzane, ale jeśli takie są początki (oby), to nie wygląda to dobrze. Wygrzewanie musiałoby zmienić bardzo wiele. Zdarzało się, więc nie chcę jechać po tych słuchawkach bez reszty. Dobra, bas może nie jest tak zły - jest go sporo, ale impakt ma nacisk na midbasie, tego najniższego nie ma za wiele. Jest niestety wolny, za wolny, za to jest całkiem przyzwoicie rozdzielczy, bardziej niż w 1R. W kwestii wolumenu nie jest go jakoś przesadnie dużo, tylko nieco więcej niż w 1R. Tylko ten mid-bas pchający się wszędzie, gdzie go nie proszą.
Jeszcze o pozytywach: scena jest fajna, szeroka, nawet bardzo, instrumenty poukładane pięknie, z dość dużą precyzją, choć głębia raczej przeciętna. Ogólnie efekt stereo jest to największy atut tych słuchawek - może o to chodziło marketingowcom w tym sloganie "feel the air".
Wracamy do rzeczy niespecjalnych: środek. No co tu dużo mówić, jest V-ka, nie jakaś kosmiczna jak w Grado GS1000, ale jest, na pewno większa niż w np. Fidelio L1. Do tego środek ma taką sztuczną barwę - gra trochę telefonicznie, chudo, co może świadczyć o mocno pofalowanej ch-ce w zakresie od 0,5khz do 5kHz. W porównaniu do Shure to jakość tonów średnich jest katastrofalna. W SRH1840 średnica jest obłędna, nawet lepsza niż w K701: pełna, superdetaliczna, otwarta, obiektywna, bliska i przy tym bez jakiejkolwiek sybilacji. Sony nie mają absolutnie żadnego startu do Shure pod tym względem. Na domiar złego przy gęstszych realizacjach Sony się gubią, a SRH1840 zachowują wzorcowy spokój i porządek.
Góra: nie jest tragicznie, bo ja akurat lubię wycofaną górę, delikatną. Tu jest ona wycofana gdzieś na przełomie 6-7kHz i potem leci na psyk zdaje się przy 9kHz, ale do tego brakuje rozdzielczości, jak to mówią audiofile - blasku, lśnienia. I faktycznie w stosunku do Shure, to jest kicha. Po prostu góra jakościowo jak w słuchawkach za 150-200 zł. Plusik za brak syczenia.
Reasumując, za 2350 zł otrzymujemy dźwięk o ciepłej i gęstej sygnaturze, ale nie mający cech prezentacji z wysokiej półki, którą ja w kontekście poprzedniego nabytku sprzed tygodnia - Shurów SRH1840, za które wysupłałem 2050 zł bym wycenił na 10% tej ceny i ani grosza więcej, oczywiście przy założeniu, że wykonanie tych Sony jest takie, jakie jest, czyli perfekcyjne.
Gdybym miał dawać jakieś głupie punkty za brzmienie to leci to tak wg znanych mi dobrze słuchawek (0-10 pkt.):
MDR Z7 - 4,5 pkt.
MDR 1R - 6,5 pkt.
K812 - 6,0 pkt.
Wszelkie Grado, Ultasone (sorry, że hurtowo, ale znam chyba wszystkie) nie więcej niż 6,5 pkt. z wyj. Grado PS500 - 7,0 pkt. oraz Ultasone Ed 5 i Signature Pro - po 7,5 pkt.
Fidelio L1 - 5,5 pkt.
Fidelio L2 - 6,5 pkt.
K701 - 7,5 pkt.
DT880Pro - 7,5 pkt.
HD650 - 7,5 pkt.
HD800 - 8,0 pkt.
SRH840 - 7,0 pkt.
SRH1540 - 8,0 pkt.
SRH940 - 8,5 pkt.
SRH1840 - 9,0 pkt.
(wyszło na to, że podchodzi mi brzmienie Shure, ale mam to gdzieś :)
Wszystko, co powyżej napisano to odczucia wyłącznie subiektywne.