Audiohobby.pl

LOUDNESS WARS - przesterowanie idealne

Vinyloid

  • 2470 / 5110
  • Ekspert
07-04-2011, 11:07
@Cypis

Ja po prostu nie kupuję i omijam płyty spod szyldu "remastered" z wyjątkiem kilku wydań MFSL. W pozostałych przypadkach stosuję korekcję, która w mniejszym lub większym stopniu pomaga nieznienawidzieć moich ulubionych, aczkolwiek skopanych nagrań.

@Gustaw

1. Chcesz w ryj ? :-)))
2. Moim zdaniem to właśnie średni sprzęt nie pozwala na wyłapanie błędów realizatorskich, po prostu je maskując. Czy to dobrze czy źle - każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

majkel

  • 7476 / 5895
  • Ekspert
07-04-2011, 11:09
A tam, realizacje, equalizacje, jakość toru... Na przeciętnej płycie 80% KAWAŁKÓW jest do kitu. Coś jak polskie kino według inż. Mamonia. Nuda, złe dialogi, itd. Najważniejsze to dobra melodia, rytm ewentualnie tekst, jeśli występuje, połączenie tych składników. Idąc do góry z jakością sprzętu do góry, wzrasta zawartość procentowa interesujących bądź przyjemnych w słuchaniu utworów. Dobra melodia fajnie brzmi nawet jako dzwonek z telefonu lub gong do drzwi, i nie muszą nawet być polifoniczne. Albo z zegarka elektronicznego, jakie kiedyś dostawało się na pierwszą komunię. Equalizer to już sprawa wtórna, to już jest wydziwianie, wstęp do audiofilii, bo gmera się przy BRZMIENIU. Equalizer nie poprawi rytmu ani melodii, ani nie podstawi mądrego tekstu zamiast głupiego.
Co do zabaw na wyższym poziomie - dobry sprzęt + zła realizacja daje lepszy bilans niż kiepski master na dziadowskim sprzęcie. To jest prosta matematyka, która w wielu przypadkach może zmienić bilans z ujemnego na dodatni, że się chce słuchać zamiast nie chcieć. Ponadto jest zabawa, bo inny sprzęt to inna interpretacja tej samej muzyki. To tak jak ten sam przedmiot oglądać z bliska, z daleka, pod lupą przy oświetleniu halogenami, albo w świetle naturalnym, w ciemności rozświetlonej płomieniem świecy, itp. Jednych to fascynują, inni tego nie rozumieją, ale to nie powód podważać czyjeś dobre samopoczucie. Przykładowo, dla mnie jest niezrozumiałe co przyjemnego może być w paleniu papierosa. Cygaro lub fajkę jeszcze rozumiem, ale pety? Z tego co wiem, trzeba się tego nauczyć - długa szkoła duszenia się, przyzwyczajenia do nieusuwalnego smrodu palców, walki z bólem głowy zanim organizm wejdzie w nałóg nikotynowy, itd. Audiofilia przynajmniej nie jest drogą przez mękę, a przez przyjemność i zachwyty przetykane wątpliwościami i stresami, a do tego znacznie zdrowsza moim zdaniem.
Miłego dnia wszystkim.

-Pawel-

  • 4724 / 5500
  • Ekspert
07-04-2011, 11:10
Słuchanie kiedy głośniki grają kilka pokoi dalej zamaskuje jeszcze więcej błędów ;)

Vinyloid

  • 2470 / 5110
  • Ekspert
07-04-2011, 11:13
>> -Pawel-, 2011-04-07 11:10:25
Słuchanie kiedy głośniki grają kilka pokoi dalej zamaskuje jeszcze więcej błędów ;)


Słuchanie z zatyczkami w uszach jeszcze więcej. A najwięcej maskuje niesłuchanie :-)

fallow

  • 6457 / 5865
  • Ekspert
07-04-2011, 11:13
@Pawel, moze to z Wami jest cos nie tak, skoro tylko sluchawki jednej firmy sa dla Was naturalne, neutralne pod wzgledem barwy a wszystkie inne nie ? :D ;))

@Cypis, nie trzeba wybierac jednej drogi. Mozna rownoczesnie miec audiofilskie sluchawki, studyjne i jeszcze jakies inne. Na kazda okazje. Sprzet jako taki - zrodlo + wzmak jezeli jest porzadne (nie jest jakims lampowym monstrum z THD nascie procent), to niczemu nie zaszkodzi. Najwieksza roznice robia same sluchawki.

-Pawel-

  • 4724 / 5500
  • Ekspert
07-04-2011, 11:13
@Majkel zgadzam się w 100%

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
07-04-2011, 11:14
>> majkel, 2011-04-07 11:09:07
>Dobra melodia fajnie brzmi nawet jako dzwonek z telefonu lub gong do drzwi

Święte słowa! Ja już wiele razy pisałem tu o ocenie muzyki na zestawie przykomputerowym w postaci "pieca" na TDA2822 i dwóch głośniczków około 7 cm średnicy.
Chociaż ostatnio zupgradowałem do elips 10x16. :)

Piszanie o docenieniu jakiejś muzyki dopiero po wysłuchaniu na "sprzęcie za x kzł" to bzdury.

Gustaw

  • Gość
07-04-2011, 11:16
>> Vinyloid, 2011-04-07 11:07:58
1. Chcesz w ryj ? :-)))

Ty mnie tak nie strofuj bo się w sobie zamknę. :)

>>2. Moim zdaniem to właśnie średni sprzęt nie pozwala na wyłapanie błędów realizatorskich, po prostu je maskując. Czy to dobrze czy źle - każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

Przy fajnym graniu nikt nie zawraca sobie gitary wyłapywaniem błędów realizatora. Nie mówię tutaj o wybitnych antytalentach realizatorskich.

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5354
  • Ekspert
07-04-2011, 11:16
Ja ostatnio cieszyłem się bardzo nagraniami na których prawie "nic nie było" !

Pierwsze nagranie to pusty teren z okolic Wieliczki gdzie panowała cisza (ukłony dla Piotra Ryki) i z samej kopalni.  W tych  miejscach nagrano najcichsze hałasy  tła .  W tak uchwycone NAGRANE bardzo ciche tło zostało wkomponowane na przemian "nagrania tworząc bardzo cichą muzyka elektroniczną,  jak to mówią na poziomie percepcji :). Dla "ułatwienia" percepcji część muzyki było w pasmie powyżej 15 kHz - jak to mówią totalny odjazd dla nietoperzy :).

Można by powiedzieć że to było nagranie biegunowe do LOUDNESS WARS i na 100% tego w radiu nie puszczą :)
mimo że prawykonanie było w  Czeskim Radio. Tytuł utworu daje dużo do myślenia "nothing" czy aby na pewno nic :)

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
07-04-2011, 11:18
>> Vinyloid, 2011-01-17 01:40:51
>> bady, 2011-01-13 14:18:13
>wszystko się kompresuje. Muzykę klasyczną też.

>Nie wiem jak obecnie ale nie zawsze tak było. Mam kilka płyt CD z klasyką wydanych przez Telarc i tam kompresji >?(przynajmniej wg wydawcy) nie stosowano.

Ciekawe jak ty tego możesz słuchać.
Są tylko dwie możliwości - albo nie słyszysz piano albo burzysz ściany sobie i sąsiadom kiedy jest forte.

-Pawel-

  • 4724 / 5500
  • Ekspert
07-04-2011, 11:19
>> fallow, 2011-04-07 11:13:23
@Pawel, moze to z Wami jest cos nie tak, skoro tylko sluchawki jednej firmy sa dla Was naturalne, neutralne pod wzgledem barwy a wszystkie inne nie ? :D ;))


W którym miejscu tak napisałem? Nie twierdzę, że wszystkie inne nie są, twierdzę jedynie, że moim zdaniem słuchawki niskiej klasy, do których się odwoływałeś, jako idealnych do słuchania słabych realizacji mogą wpływać chociażby na barwę w większym stopniu.

fallow

  • 6457 / 5865
  • Ekspert
07-04-2011, 11:20
Odpowiadasz na wpis
>> Vinyloid, 2011-04-07 11:13:08
(..)  A najwięcej maskuje niesłuchanie :-)

---

Vinyloid, zrobiles mi dzien ! :)) Prawie spadlem z krzesla.

Vinyloid

  • 2470 / 5110
  • Ekspert
07-04-2011, 11:20
@majkel

Jeśli realizator lub masteringowiec skopał brzmienie, w takim stopniu, że zaczyna mi to przeszkadzać, to nie widzę nic złego w gmeraniu w nim za pomocą korektora. Osobiście unikam tego jak tylko mogę ale gdyby jeden z drugim dobrze wykonał swoja robotę, to nie byłoby potrzeby żadnego gmerania.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
07-04-2011, 11:22
>> fallow, 2011-04-07 11:20:30
>Vinyloid, zrobiles mi dzien ! :))

Dr Jiźi Abortcik
Brno
tel. +420 232 539 539

fallow

  • 6457 / 5865
  • Ekspert
07-04-2011, 11:22
Odpowiadasz na wpis
>> -Pawel-, 2011-04-07 11:19:19
W którym miejscu tak napisałem? Nie twierdzę, że wszystkie inne nie są, twierdzę jedynie, że moim zdaniem słuchawki niskiej klasy, do których się odwoływałeś, jako idealnych do słuchania słabych realizacji mogą wpływać chociażby na barwę w większym stopniu.

Jezeli nie miales tego na mysli, to przepraszam! Tak zrozumialem ten fragment:

>> -Pawel-, 2011-04-07 11:04:14
@fallow, powiem: tak brzmi ta muzyka, ale to nie jest dla mnie żaden problem :P Podobnie ja Pastwa czy Majkel słucham na Grado wszystkiego i mi się tak podoba. I to właśnie one dają neutralność barwy, w przeciwieństwie do innych słuchawek, które wynaturzają nagrania na własny sposób. Już nie biorę pod uwagę samych GS1000 ale wszystkie wyższe modele tej firmy.

Z czystej ciekawosci - bez ofensywy czy zaczepek :)) Jakie jeszcze sluchawki dla Ciebie brzmia barwowo neutralnie, naturalnie oprocz Grado ?