Audiohobby.pl

LOUDNESS WARS - przesterowanie idealne

fallow

  • 6457 / 5865
  • Ekspert
07-04-2011, 11:23
Odpowiadasz na wpis
>> Detektyw Kwass, 2011-04-07 11:22:18

Moja sekretarka juz dzwoni :)

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
07-04-2011, 11:24
>> Vinyloid, 2011-04-07 11:20:42
>Jeśli realizator lub masteringowiec skopał brzmienie, w takim stopniu, że zaczyna mi to przeszkadzać

A może właśnie miało przeszkadzać?
W sławnym Krótkim filmie o zabijaniu dominuje zielonkawo-bura, duszna kolorystyka kadru.
Ale nie dlatego że w laboratorium źle wywołali taśmę, tak miało być.

Vinyloid

  • 2470 / 5110
  • Ekspert
07-04-2011, 11:27
>>Kaczor Duffy
Ciekawe jak ty tego możesz słuchać.
Są tylko dwie możliwości - albo nie słyszysz piano albo burzysz ściany sobie i sąsiadom kiedy jest forte.


Słucham na słuchawkach i słyszę zarówno "ppp" jak i "fff" bez konieczności burzenia ścian :-)

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
07-04-2011, 11:30
I słuchasz sobie z dynamiką 140 dB?

Gustaw

  • Gość
07-04-2011, 11:31
Panowie,

Przez dłuższy czas miałem u siebie, w jednym pomieszczeniu, dwa kompletne tory audio (CD-wzmak-kolumny), swój i znajomego (Krystian, pozdrawiam :-))  Te same płyty lądowały do systemu A i do systemu B. System A grał fajnie (interesująco) część płyt a system B znacznie,... znacznie większą część. Nagle okazywało się, że dana płyta wcale nie jest realizatorskim kaszalotem tylko potrafi zaciekawić i słucha się tego z przyjemnością.

Podobnych przypadków miałem wiele. Z innych kwiatków - kiedy odtwarzałem polskie płyty winylowe bardzo często grało to do d....y. Znajomy natomiast miał o polskich płytach winylowych trochę inne zdanie. Uważał, że nie są może szczytem jakości ale wcale nie są takie złe. Sugerował "zmień wkładkę, ustaw porządnie gramofon". Zmieniłem wkładkę, ustawiłem gramofon, wpiąłem inne pre gramofonowe i nagle się okazało, że polski winyl potrafi zagrać, może nie bardzo dobrze, ale przynajmniej dobrze.

Stąd moje zdanie odrębne w kwestii jakości realizacji płyt.

Vinyloid

  • 2470 / 5110
  • Ekspert
07-04-2011, 11:35
>> Detektyw Kwass, 2011-04-07 11:24:34
>> Vinyloid, 2011-04-07 11:20:42
>Jeśli realizator lub masteringowiec skopał brzmienie, w takim stopniu, że zaczyna mi to przeszkadzać

A może właśnie miało przeszkadzać?
W sławnym Krótkim filmie o zabijaniu dominuje zielonkawo-bura, duszna kolorystyka kadru.
Ale nie dlatego że w laboratorium źle wywołali taśmę, tak miało być.


Serdecznie dziękuje za nagrania, które z założenia mają mi przeszkadzać w odsłuchu. Wolę takie, co nie przeszkadzają, tym bardziej, że błędy polegające na przesterowaniu sygnału, nadmiernej kompresji/limitingu, złym panoramowaniu głosu wokalisty czy sztucznym uwypuklaniu konkretnych pasm aby lepiej brzmiało w samochodzie to nie są zamysły artystyczne, tylko koniunkturalizm połączony z ignorancją.

-Pawel-

  • 4724 / 5500
  • Ekspert
07-04-2011, 11:36
@Fallow, ok może nieprecyzyjnie się wyraziłem w pierwszym poście, ale chyba już wszystko jasne.

Mój wybór jest kwestią moich własnych preferencji brzmieniowych i nie będę się wdawał w dyskusję o brzmieniu hi-endów bo to nie miejsce na to. Oczywiście dokonując wyboru nie brałem tylko i wyłącznie pod uwagę barwy. Jestem prawie przekonany, że takie AKG K1000 potrafią pokazać znacznie więcej pod kątem neutralności, czy nawet detaliczności, ale nie o to tu chodzi. Po prostu jestem zdania, że lepsze mniej ingeruje w dźwięk niż gorsze, a z Twojej wypowiedzi zrozumiałem, że jest zupełnie odwrotnie.

Vinyloid

  • 2470 / 5110
  • Ekspert
07-04-2011, 11:36
Na pewno nie z 1,4dB jak to ma miejsce na niektórych remasterach.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
07-04-2011, 11:39
>> Gustaw, 2011-04-07 11:31:52
> "zmień wkładkę, ustaw porządnie gramofon".

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5354
  • Ekspert
07-04-2011, 11:40
>> Detektyw Kwass, 2011-04-07 11:18:17
>> Vinyloid, 2011-01-17 01:40:51
>> bady, 2011-01-13 14:18:13
>wszystko się kompresuje. Muzykę klasyczną też.

>Nie wiem jak obecnie ale nie zawsze tak było. Mam kilka płyt CD z klasyką wydanych przez Telarc i tam kompresji >?(przynajmniej wg wydawcy) nie stosowano.

Ciekawe jak ty tego możesz słuchać.
Są tylko dwie możliwości - albo nie słyszysz piano albo burzysz ściany sobie i sąsiadom kiedy jest forte.


Co do słyszenia piano to jest własnie bolączka zarówno słuchawek jak i głośników, żeby je usłyszeć trzeba podnieść poziom głośności który pozwoli przetwornikom wyjść ze strefy gdzie ich sprawność leci na pyski i po prostu piana nie ma!!! Czy widzieliście np.wykres charakterystyki  kolumn przy dostarczonej mocy 0,001Wata ? :) NIKT SIĘ TYM NIE CHWALI !  

W domowych warunkach Nie jest tak tragicznie :) przy małych składach akustycznych  nie trzeba nic kompresować, no chyba ze w celach artystycznych. Słuchana normalnie przy dosyć głośnym słuchaniu muzyka w domu to używanie 1-1,5 wata mocy a przy tzw. pierdyknięciu wielkiego kotła 8-12 Wat. teoretycznie metr przed orkiestrą przy forte może się wygenerować 40 Wat no ale przy tym 6 rzędzie gdzie siedzimy to już mamy z 8 metrów dalej (niech jakiś meches policzy jaki spadek głośności mamy)

I to by było na tyle.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
07-04-2011, 11:41
>> Vinyloid, 2011-04-07 11:35:09
>Serdecznie dziękuje za nagrania, które z założenia mają mi przeszkadzać w odsłuchu.

Nie chodzi o szczególne udręczenie słuchacza a o to ze np. gitara miała być "brudna".
Albo fortepian preparowany (kapsle od piwa na strunach).

Vinyloid

  • 2470 / 5110
  • Ekspert
07-04-2011, 11:43
@Gustaw

Z tego co piszesz, to podrasowałeś jedynie źródło. Zrób to samo z resztą toru, to być może usłyszysz więcej syfu :-)

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5354
  • Ekspert
07-04-2011, 11:44

Odpowiadasz na wpis
>> Gustaw, 2011-04-07 11:31:52
Panowie,

>Przez dłuższy czas miałem u siebie, w jednym pomieszczeniu, dwa kompletne tory audio (CD-wzmak-kolumny), swój i znajomego (Krystian, pozdrawiam :-)) Te same płyty lądowały do systemu A i do systemu B. System A grał fajnie (interesująco) część płyt a system B znacznie,... znacznie większą część. Nagle okazywało się, że dana płyta wcale nie jest realizatorskim kaszalotem tylko potrafi zaciekawić i słucha się tego z przyjemnością.

Podobnych przypadków miałem wiele. Z innych kwiatków - kiedy odtwarzałem polskie płyty winylowe bardzo często grało to do d....y. Znajomy natomiast miał o polskich płytach winylowych trochę inne zdanie. Uważał, że nie są może szczytem jakości ale wcale nie są takie złe. Sugerował "zmień wkładkę, ustaw porządnie gramofon". Zmieniłem wkładkę, ustawiłem gramofon, wpiąłem inne pre gramofonowe i nagle się okazało, że polski winyl potrafi zagrać, może nie bardzo dobrze, ale przynajmniej dobrze.

Stąd moje zdanie odrębne w kwestii jakości realizacji płyt.



Jest dokładnie tak jak piszesz, na wkładce ATH ze szlifem Micro line i napędem ramienia liniowym np.  gitara basowa na płycie Cześka Niemena to po prostu marzenie !

Vinyloid

  • 2470 / 5110
  • Ekspert
07-04-2011, 11:47
>> Detektyw Kwass, 2011-04-07 11:41:16
>> Vinyloid, 2011-04-07 11:35:09
>Serdecznie dziękuje za nagrania, które z założenia mają mi przeszkadzać w odsłuchu.

Nie chodzi o szczególne udręczenie słuchacza a o to ze np. gitara miała być "brudna".
Albo fortepian preparowany (kapsle od piwa na strunach).



Instrumenty preparowane to jedno a kiepska realizacja nagrań to coś zupełnie innego. Nie mylmy pojęć.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
07-04-2011, 11:50
>> rafaell.s.cable, 2011-04-07 11:44:11
>na wkładce ATH ze szlifem Micro line i napędem ramienia liniowym np. gitara basowa na płycie Cześka Niemena to >po prostu marzenie !

Za to na Ortofonie SPU okazuje się że to kontrabas.