>> Jarmil, 2014-06-11 10:34:50
Pisałem wcześniej że nie dyskryminowałbym pasji do muzyki, ani do sprzętu, w ogólności nie stawiałbym jednego nad drugim"
Historia muzyki jest tak długa jak historia homo sapiens. Owa sztuka ewoluuje wraz z rozwojem samego człowieka. Gdzieś od wieku XVIII, a może już wcześniej, ze sztuki czysto użytkowej zaczyna się powoli przemieniać w sztukę, która jest wartością samą w sobie. Forma, estetyka, emocja, treść. W wieku XIX mamy już radykalne popuszczenie hamulców formalnych, sztuka zaczyna się wyzwalać, staje się coraz bardziej subiektywna i emocjonalna. Wreszcie w wieku XX dochodzimy do stanu absolutnej wolności, nieskrępowanego wyrazu - sztuka muzyczna dorabia się najwyższego statusu. Obecnie możemy czerpać z wieków minionych, albo możemy delektować się tym co oferuje nam współczesność.
Gdzieś na przełomie wieków (XIX/XX) pojawiają się pierwsze próby odtwarzania muzki. Z każdym dziesięcioleciem sprzęt grający w domu muzykę staje się coraz bardziej popularny (patefon, radio i co tam jeszcze). Po wojnie mamy gramofon, szpulę, kasetę i wreszcie płytę cd oraz (w XXI) pliki.
Jaki był cel takich urządzeń ? Od początku taki, by można sobie było grać ulubioną muzykę bez wychodzenia z domu. Taki i tylko taki !!!!!!!!
Ale gdzieś w drugiej połowie wieku XX pojawia się zjawisko audiofilizmu. Technika idzie do przodu więc mamy wybór coraz bardziej wymyślnych zabawek grających, pojawia się nieformalna ideologia gloryfikująca "brzmienie" - tzn. sprzęt, konfiguracje, akcesoria, odsłuchy, testy - sprzętowe recenzje, rankingi........
Nagle okazuje się, co jest nielogicznym zakłamaniem rzeczywistości, że sprzęt hifi odgrywający muzykę jest wartością samą w sobie, że jest zjawiskiem muzyce równoważnym, albo, że może funkcjonować autonomicznie, a w skrajnych przypadkach muzyka jest do niego tylko dodatkiem...... :-)
Setki lat historii muzyki i kilka dekad niszowego zjawiska...... Ogarniasz ?????
Muzyka może istnieć i istnieje sama dla siebie, a bezduszne klocki audio - nie.
Jezu, że też człowiek musi takie oczywistości wypisywać :-))
Próbuję Ci Jarmil udowodnić, i wytłumaczyć, że obiektywnie (nie w ramach hobby audio), tu nie chodzi o stawianie jednego nad drugim, tylko przyjęcie do wiadomości, że sprzęt TYLKO I WYŁĄCZNIE ODTWARZA MUZYKĘ I NIE SPEŁNIA ŻADNEJ INNEJ ROLI. Kropka :-)
Jednocześnie zgadzam się, iż w ramach audiohobby, dla tych którzy tak sobie chcą, subiektywnie sprzęt może być nawet ważniejszy. To oczywiście kuriozalne - ale potrafię to respektować.
OK ? :-)))