Audiohobby.pl

High Fidelity - gratulacje Panie Wojciechu Pacuła!

  • Gość
02-06-2014, 00:39
To nie był strauss tylko Bernoulli :D na pasku pisze co było przed i co jest teraz :D top 10 :D

  • Gość
02-06-2014, 00:40
znam turecki marsz straussa :D

  • Gość
02-06-2014, 00:44
Napisałem dlaczego ten wstępnik powstał... autor był poirytowany prawie arogancją czytelników. :D

  • Gość
02-06-2014, 00:48
ja wole to :D

  • Gość
02-06-2014, 01:02
Akustyka jest oczywista ale takie inf jak książki za słuchaczem czy przed kolumnami... :D albo jak zgrać akustykę danego wnętrza z charakterem sprzętu. Także akustyka jest oczywista. Wystarczy napisać że jest oczywiście istotna i to tyle na temat. Przez co tez można być poirytowanym bo ileż razy można pisać że akustyka jest taaaka istotna, bo prze istotna, ba że istotna, istotna ta akustyka. Trzeba się tak bardzo natrudzić żeby to czytelnikowi wyjaśnić jaka to akustyka jest istotna, żeby zrozumiał jaka to jest istotna bo istotna. ;D

Autorowi nie podoba się to że po jego recenzjach sprzętu, przez niego zachwalanego, czytelnicy podważają jego zdanie, w stylu przecież ten sprzęt, przez pana zachwalany, do niczego sie nie nadaje. W afekcie złości :D powstał wstępnik i autor troszkę złość wyładował aczkolwiek możliwe że jest poirytowany nadal. :D

  • Gość
02-06-2014, 01:06
ej ale tam był Bernoulli :D

  • Gość
02-06-2014, 01:43
bożesz... :D Piszę że ludzie, nieważne audiofile, homoseksualiści czy homosapiens:D, ale czytelnicy jego recenzji piszą do niego maile z zastrzeżeniami do jego oceny, że zachwalany przez niego sprzęt jest do niczego. To go irytuje co przyczyniło sie do napisania wstępnika o czym można przekonać się we wstępie do niego.:P Nie napisałem o żadnych pretensjach po zakupowych, bo autor o takowych nic nie wspomniał. Pisząc że w takiej sytuacji, albo on sie myli, albo czytelnik, wskazuje że istnieje jedna prawda. Nikt nie napisał że przeciwne zdanie dowolnej pary osobników jest czymś nadzwyczajnym, jednak autor utrzymuje inne zdanie, stąd poruszenie tego nadzwyczajnego tematu. :D

Do czego wystarczy ci ta wiedza ? Pytając bez pejoratywnego wydźwięku. Pytam w trosce o Twoją przytomność. :D

No to ja polecam to samo w takim razie, skoro tak stawiasz sprawę. :D

Wszystkie meandry akustyki to podstawowa ? :P To może podziel się jakimś zagadnieniem w tym temacie, jako doświadczony audiofil, a czymś co nie uważasz za podstawowe i oczywiste. :P

Również sceptycznie podchodzę do podkładek antywibracyjnych czy jakiś tam pod wzmacniacz sieciowy. :D

  • Gość
02-06-2014, 01:49
Mam wrażenie że nie składasz wszystkiego co pisze w jedną całość i odpowiadasz po kawałku... piszę o jakimś problemie, a ty zatrzymujesz się na etapie rozpoznawania kolorów. :P

  • Gość
02-06-2014, 01:59
Wydaje mi się że porównania do znanych wszystkim rzeczy, to w świecie naszej percepcji, sposobach rozumowania, najwłaściwsza droga, aby trafiać do innych ze swoimi doświadczeniami. :P Aby mogli to doświadczenie zrozumieć i przełożyć na swój punkt widzenia. Jeśli tłumaczysz komuś jakiś skomplikowany proces odwołujesz sie do prostych analogii które Twój rozmówca z pewnością zna, doświadczył, jest to jakiś waszym wspólnym mianownikiem :D. Podobnie w recenzji odwoływanie się do innego popularnego sprzętu. To a propos tematu: "jak pisać dobre recenzje sprzętu audio i nie zostać poetą" :D

  • Gość
02-06-2014, 16:21
facet.. do Wojtka mam tylko jedno zastrzeżenie, a mianowicie oskarża tych swoich korespondentów że ich krytyka opiera się na zbytniej powierzchowności i błędach. Jednak sam nie uwzględnia w swoich recenzjach aspektów które poruszył w tym wstępniku. Zawsze kiedy ktoś się z nim nie zgodzi może poruszyć argumenty, bo to w innych warunkach, inna akustyka, inne podstawki antywibracyjne :D albo u ciebie ich brakuje:D przez co skrupulatniej podszedłem do tematu itd, tak więc twoje zdanie jest błędne. Podaje podstawowe aspekty na które trzeba zwrócić uwagę przy ocenie sprzęty, a sam tych aspektów nie uwzględnia w swoich recenzjach. Mówiąc inaczej ma pretensje że ludzie krytycznie oceniają to co sam napisał. Mógłby mieć pretensje jeśli ludzie oceniali by coś czego nie napisał, co np Ty próbujesz praktykować w stosunku do mojej osoby. Choćby, rzekomo mój zarzut do Pana Wojtka który nie istnieje w formie w której go przedstawiłeś, a propos sztucznego problemu. Jak można się nie zirytować jeśli rozmówca, jak Ty, tak nieuważnie podchodzi do czytania i wyciąga wnioski z kosmosu ? Mało tego, po takim występie, prezentacji swoich możliwości poznawczych, bezczelnie określający kim jestem. :D O takiej Twojej nieprzytomności pisałem.

To o porównaniach do uznanych sprzętów było uwagą ogólną nie kierowaną pod żaden konkretny adres, bo często jest to pomijane. A recenzja opierająca się na lirycznym opisie:D jakoś do mnie nie trafia, wydaje mi się że takie podejście do tematu, przeczy definicji recenzji i niesie dla czytelnika tyle praktycznej informacji, co czytanie powieści fantastycznej. Podkreślę tutaj że jestem wyznawcą zdania że recenzja odpowiednio skonstruowana, może nieść konkretną informację praktyczną dla czytelnika, co próbowałem zarysować wcześniej. W każdym środowisku skojarzonym wokół techniki, w tym również sprzętu audio, pojawia sie sprzęt który zasłynie swoją jakością na tle innych, robiąc sie w ramach tego środowiska popularnym. Zaznaczam że ja nie jestem bezpośrednim uczestnikiem zjawiska i nigdy nie pisałem do Pana Wojtka maila z krytyką jego recenzji, jestem jedynie obserwatorem zjawiska, opierając się na tym co sam autor o tym napisał. Tak więc, opisałem motyw powstania tego wstępnika, a można dojść do takiego wniosku przez uważne przeczytanie wstępu do tegoż wstępnika, w tym Twoje zadumanie nad tym dlaczego Pan Wojtek pisze o takich oczywistych rzeczach, jakoby do audiofili. :P

Nie lubię nadmiaru, ogólnie ujmując "efektów specjalnych", jednak wszędzie jesteśmy nimi karmieni, od techniki związanej z telewizją(ultra hd itd ), kinematografią(od technicznej strony jak wpływanie na kolor gotowego nagrania, zobacz sobie czym zajmuje się firma technicolor, montaż po oświetlenie, scenografię, konstrukcję fabularną sceny) po przez właśnie sprzęt audio. Owe "efekty" były stosowane również w pierwszych filmach, tych czarno białych, w zasadzie odkąd korzystam z rozrywki dostarczanej nam przez innych, także odkąd istniejemy, rozrywki dostarcza nam coś nierzeczywistego, wykreowanego przez nas lub innych. Ludzie, producenci, scenarzyści itd zawsze próbują poprawić rzeczywistość żeby poszerzyć grupę ludzi, do których owe "dzieło" trafi, to celowe, a często również wynikające z niewiedzy, nieświadome wpływanie na rzeczywistość. Jeśli uważasz że wszelkie media(muzyka, film, wiadomości) którymi jesteś z każdej strony karmiony, choćby zbliżają się do rzeczywistości, to masz bardzo naiwne spojrzenie na świat, i słabo znasz się na psychologii. Oczywiście są informacje które z rzeczywistością mają więcej wspólnego ale zdecydowana większość tego co do nas trafia, w kryterium rzeczywistości, to śmieci. "Śmieci" tak rozumiane potrafią nas bawić, dostarczać rozrywki, wolimi je bardziej od rzeczywistości, bo to od niej często chcemy uciec, odpocząć. Ale uciekać od rzeczywistości możemy również w inny sposób, np w matematykę gdzie wszystko ma swój sens, jest logiczne i można zrozumieć, choć może czasami wymagać wysiłku, wyobraźni. Rzeczywistość nie jest tak poukładana.  Jeśli chcesz ambitnego filmu to polecam uczęszczanie na przeglądy filmów krótkometrażowych, tam naginanie rzeczywistości jest po to aby tą rzeczywistość naprawdę ukazać. A gdzie tkwi istota, różniąca takie filmy od produkcji masowej? a no w tym że zajmują sie tym ludzie z pasją, nie zależy im na masowym odbiorcy, gdzie forma ma decydujące znaczenie, a na perfekcyjnym ukazaniu treści wykorzystując przy tym MINIMUM formy. Często nawet prostej prawdy, której się wstydzimy i zaprzeczamy. Gwarantuje Ci że po takim seansie inaczej będziesz spoglądał na to co widujesz w dużych kinach 3d hd :D, jeśli tylko zrozumiesz ten rodzaj sztuki. Szczerze mówiąc gardzę tym co leci w kinach, mam dość obrzydliwej dosłowności, mocnych tematów jak "niepełnosprawność" wokół których już przed powstaniem filmu gromadzą się silne emocje. Jakie to wyzwanie zrobić sezonowy, modny film który już bez względu na samą substancję filmu, wywołuje emocje przez poruszany temat? Wole filmy subtelniejsze, gdzie treść właśnie wynika z fabuły, gry aktorskiej, wszelkie niuanse mające decydujące znaczenie w odbiorze filmu. Ale jest to sztuka niedoceniana, bo właśnie nierozumiana przez większość. Masa jest w stanie zrozumieć jedynie dosłowność. Sprzęt audio również nie projektuje się po to aby ukazywał rzeczywistość, raczej aby cechował się pewnymi własnościami, które mogą przykuwać, imponować, fascynować.

  • Gość
02-06-2014, 16:47
I nie twierdzę że dobry film nie może podejmować tematu "niepełnosprawności" chodzi mi o to że może to robić w subtelniejszy sposób, nawet przez samo podejście człowieka do życia można ukazać każdą niepełnosprawność, wydobyć z tego cierpienie, problemy z tym związane w starciach z rzeczywistością.. na poczekaniu wymyśliłem ciekawszy zarys fabuły niż w większości hollywoodzkich produkcji :P

almagra

  • 11519 / 5759
  • Ekspert
02-06-2014, 17:02
Film miły.Zderzenie cywilizacji na wesoło.

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
02-06-2014, 21:31
Tako rzecze Pacula:

"Kiedy więc czytelnik przysyła opinię o testowanym przeze mnie produkcie, opinię niepochlebną albo opisującą jego brzmienie w złym świetle, mam do wyboru dwie opcje: pomyliłem się ja albo myli się czytelnik."

Sprawa jest dosc prosta, czytelnik placi za ten sprzet wiec wymaga brzmieniowo duzo wiecej, natomiast Pacule placi producent za \'sluchanie\' tych roznych gratow, wiec mu z grubsza dynda, grunt, ze tekst jest kwiecisty oraz poczytnosc, bo on i tak to musi potem spuscic badz odpuscic, a przede wszystkim polecic polecic na lamach portalu czytelnikowi, zeby kupil, ma sie rozumiec ;\')) bo tak wyglada udana reklama ;\'))

  • Gość
02-06-2014, 22:11
Z czym wy macie problem ? Gość dostawał maile które podważały jego zdanie i napisał ten wstępnik, tłumacząc dlaczego jego czytelnicy mogą się mylić, o co nie zadbali, uważając że przy swoim doświadczeniu nie popełnia błędów, oraz że sprzeczne zdania o danym sprzęcie istnieć nie mogą, ot cała historia.

  • Gość
02-06-2014, 22:13
Nie uważam żeby było w tym tekście coś niezwykłego... poza tą częścią która dotyczyła "tajników" akustyki pomieszczenia, te skrótowe informacje wydały mi się dość ciekawe, bo wynikały z jakiś doświadczeń autora.