Audiohobby.pl

Fanklub Grado

asmagus

  • 4439 / 5653
  • Ekspert
02-04-2010, 09:31
Takie rozmowy są potrzebne moim zdaniem ... stanowią bufor bezpieczeństwa.

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
02-04-2010, 09:34
Mnie tam sie bardzo podobaja :) Weslolych swiat moim mili :D (Tym co to obchodza oczywiscie a pozostalym udanego weekendu).

Gustaw

  • Gość
02-04-2010, 09:36
Są potrzebne ale tylko do czasu jak wszystko zostało powiedziane.
Zgadam się z dużą częścią tego co pisze Roland ale dajmy już spokój ludziom którzy mają swoje "odpały".

Gustaw

  • Gość
02-04-2010, 09:40
Już aby nie składać życzeń każdemu z osobna to również życzę
wszystkim wesołych Świąt Wielkanocnych.

:-)

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
02-04-2010, 09:47
Tyz sie do zyczen swiatecznych/okoloweekendowych dolaczam ;\'))

No i jade w walijskie gory za chwil kilka, bo audio to nie jedyny moj odpal psychiczny ;\'))

ps. jak najbardziej uwazam, ze ta powyzsza rozmowa byla potrzebna, salute Roland!

lancaster

  • Gość
02-04-2010, 09:59
Roland, może i porównanie Grado do Michała Anioła jest adekwatne do porównania Graffiti do malarstwa Picassa...
tyle, ze  jedynym kluczem zadowolenia człowieka jest jego osobiste podejście do danego tematu.

Psychologię to może zostaw sobie dla osób przychodzących do Ciebie z problemami i proszących o porady. Spośród wielu osób interesujących się psychologią które znałem znam i pewnie jeszcze poznam rzadko która nie wykazuje natręctw przekładania swojego konika na grunt rozmowy towarzyskiej :)

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
02-04-2010, 10:51
>>Przestań, chłopie filozofować oraz pitolić i daj się ludziom trochę bawić.<<


Jeśli komuś nie przeszkadzają ironiczne uśmieszki i komentarze personelu (np: "to jeden z tych świrów") sklepu ze sprzętem muzycznym, gdy pyta o kabel kierunkowy, albo gdy chce kupić wtyk jack, ale tylko rodowany, to niech się bawi na całego.


_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rafaell

  • 5033 / 6101
  • Ekspert
02-04-2010, 10:55
>> Rolandsinger, 2010-04-02 10:51:02

Wyluzuj trochę;także audio to taka odskocznia żeby bez żadnych prochów używek, etc. nie dostać pierdolca i następnego dnia raźnie iść do roboty i tyrać!

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
02-04-2010, 11:15
Dobra, EOT. Zadanie wielkanocne wypełnione ;)

>>Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie. Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. Nie będziesz im oddawał pokłonu, ani służył.<<

Pwt, 5,7-9


____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rafaell

  • 5033 / 6101
  • Ekspert
02-04-2010, 11:25
>> Rolandsinger, 2010-04-02 11:15:12

No cóż człowiek jest nieprzewidywalny i może to wszystko co zastał mieć w d...e   Tak że wtedy powyższy tekst weźmie w łeb bo jak można konkurować z niczym?   tekst zabrzmi:

"Nie będziesz miał niczego."

I o tym należy pamiętać żegnając się z tym życiem że to taki przekręt :)                          

kopaczmopa

  • 786 / 6044
  • Ekspert
02-04-2010, 12:41
>>Tymczasem prawda jest taka, że można sobie złożyć fajnie grający zestaw za ok. 6-8 tys. (słuchawki), a dalsze inwestycje już niczego nie poprawią w sensie wierności odtwarzania w mierzalnych aspektach, a nawet subiektywnych - na podstawie ocen osób nie zbzikowanych na punkcie sprzętu

hmm no i ogolnie zgadzajac sie z Rolandem nie podoba mi sie wyznaczanie granic - ze cos juz wiecej nie poprawi a cos poprawi - jak ktos chce kupi sobie za 100tys i mu poprawi samopoczucie i go stac to moze i mu sie lepiej bedzie sluchac niekoniecznie uszami ale np oczami:)
Czy wszelka estetyka nie powoduje ze czujemy sie lepiej?

prawde mowiac mozna i za 1kzl i tez jest bardzo fajnie (HD580+ Forum czy Millet + stary cd marantza czy Denona). I nie ma na co specjalnie narzekac.
ciekawosc brzmienia

GRADO__Fan

  • 299 / 6076
  • Zaawansowany użytkownik
02-04-2010, 13:28
Rolandsinger>>Czy widzieliście fanów kina, którzy zamiast oglądać filmy, co chwila przełączają coś w zestawie kina domowego, odtwarzają te same fragmenty dopatrując się różnic w jakości obrazu czy efektów dźwiękowych, albo ludzi oglądających tylko filmy HD 1080p, bo mają dobrą jakość obrazu, nie bacząc zupełnie na ich treść.>>

Zdarzyło mi się jakiś film obejrzeć z 6-7 razy, ale Grisza słusznie zauważył, że muzyki słucha się n-razy częściej.
Chcesz Roland powiedzieć, że "zdrowemu" człowiekowi wszystko jedno czy ogląda dobry film w kinie czy na komórce albo zaśnieżonym VHSie, bo liczy się tylko tzw. treść (fabuła, reżyseria,montaż), tak? No a ja to nazywam ignorancją, żeby nie dosadniej.


>>MUZYKA JEST SZTUKĄ, a NIE sprzęt do jej odtwarzania. Instrumenty mogą być dziełami sztuki, bo przyczyniają się do TWORZENIA. Sprzęt audio ma ODtwarzać muzykę jak najwierniej, a nie ją tworzyć. >>

No to tak jak z obrazami. Jednemu wystarczy jak ma na ścianie wyciętą reprodukcję na papierze gazetowym, innemu starczy tapeta w komórce. Są "świry", którzy chcą mieć nawet nie dobrej jakości zdjęcie oryginału, ale malowaną kopie. Czasem te kopie są tak wierne, że odróżnić potrafią je tylko fachowcy (złotoocy :) ) A mimo to znajdują się nawet tacy, którzy gotowi są zapłacić krocie, czasem nawet złodziejowi, żeby tylko mieć oryginał w domu.

Czy to za każdym razem jest ten sam obraz? Chyba nie bardzo, mimo tego, że czasem reprodukcja jest go bardzo bliska.
GFmod Audio Research
www.gfmod.pl

chrees

  • 1657 / 6104
  • Ekspert
02-04-2010, 16:10
Rodzina trzyma mnie dziś z daleka od komputera ;)
Tak więc Roland, pewnie i masz rację, wypowiedzieć mogłem się pochopnie z głowy, a z pewnością nie będę po raz kolejny przeglądał tych głupot ze społecznej. To, co mnie w Twojej wypowiedzi zirytowało (przyznaję się do tego bez bicia) to to, ze piszesz dokładnie to samo co wcześniej, przybierasz to jakimiś ciekawymi spostrzeżeniami psychologów społecznych (psycholog społeczny zamieniłby słowo "spostrzeżenie" na coś poważniej brzmiącego, ale co tam), a w efekcie wciąż nachalnie dążysz jedynie do wykazania absurdalności hobby wielu spośród tutejszych forumowiczów. Robisz to z wdziękiem świadków jehowy głoszących po domach swoje prawdy objawione (bez urazy panowie świadkowie, ale każde opium to jednak opium ;>).
A poza konkursem; czy mógłbyś mi powiedzieć, co byłoby nie tak, gdybym przeformułował to co napisałeś o ludziach dotkniętych audiofilską przypadłością odnosząc to do ludzi, jak to postulujesz, "trzeźwo myślących"? Liczę, że ulitujesz się nad niezręcznościami wynikającymi z dość mechanicznej zmiany tekstu. Czy głęboka psychologiczna analiza zostanie w jakiś sposób pokaleczona? Na oko czuję, że tak, naprawdę nie wiem, naprawdę liczę na poprawienie mnie. Przyznaję również, bez bicia, że skończyłem (również) psychologię, ale nigdy nie miałem o niej najwyższego zdania. Mamy więc dwa niezgodne ze sobą elementy poznawcze, czy "Festinger" w jakiś specjalny sposób tłumaczy, który z nich zostanie poddany modyfikacji?

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na podobnym mechanizmie została stworzona kategoria "opłacalnego zakupu", która jest wyłącznie pojęciem marketingowym. Wykorzystuje się tu banalną heurystykę, mówiącą, iż

jeśli coś działa tak a tak i kosztuje powiedzmy między 1n a 2n, zaś coś innego działa dokładnie tak samo (lub na takim samym poziomie), to przecież nie może (nie powinno) kosztować więcej niż 2n! Mechanizm ten opiera się na regule dysonansu poznawczego Festingera i działa tylko wówczas, gdy owego "sposobu działania" nie można sprowadzić do kategorii obiektywnych, mierzalnych. A ponieważ percepcja dźwięku jest jedną z najbardziej subiektywnych kategorii poznawczych, tak więc wrota bezdusznej krainy wąsko pojętej opłacalności zostają otwarte szeroko.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A niedługo z pewnością zostanę wyrwany na łono rodziny, święta święta... khe. Aż dziw, że napisałem takiego długiego posta.


-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
02-04-2010, 17:56
>>Na podobnym mechanizmie została stworzona kategoria "opłacalnego zakupu", która jest wyłącznie pojęciem marketingowym. Wykorzystuje się tu banalną heurystykę, mówiącą, iż

jeśli coś działa tak a tak i kosztuje powiedzmy między 1n a 2n, zaś coś innego działa dokładnie tak samo (lub na takim samym poziomie), to przecież nie może (nie powinno) kosztować więcej niż 2n! Mechanizm ten opiera się na regule dysonansu poznawczego Festingera i działa tylko wówczas, gdy owego "sposobu działania" nie można sprowadzić do kategorii obiektywnych, mierzalnych. A ponieważ percepcja dźwięku jest jedną z najbardziej subiektywnych kategorii poznawczych, tak więc wrota bezdusznej krainy wąsko pojętej opłacalności zostają otwarte szeroko.<<

Powyższe twierdzenie jest oczywiście prawdziwe i znajduje empiryczne potwierdzenie w większości obszarów rynku.

Weźmy pod uwagę następujące przykłady:

- zdecydowana większość producentów samochodów buduje ofertę wg reguły mówiącej, że im wyższa cena pojazdu, tym większy poziom wyposażenia lub/i komfortu lub/i lepsze osiągi lub/i większe gabaryty samochodu lub/i większe zaawansowanie technologiczne samochodu lub/i etc.

- zdecydowana większość producentów telewizorów plazmowych/LED/LCD buduje ofertę zgodnie z regułą mówiącą, iż im wyższa cena telewizora, tym wyższa przekątna ekranu lub/i wyższa trwałość matrycy lub/i wyższa rozdzielczość matrycy lub/i wyższa jakość obrazu, lepsze odświeżanie, odwzorowanie barw, etc.

- zdecydowana większość producentów komputerów buduje ofertę zgodnie z regułą mówiącą, iż im wyższa cena komputera, tym wyższa jego moc obliczeniowa lub/i wyposażenie lub/i trwałość lub/i SLA i gwarancja lub/i jakość wykonania obudowy, etc.

Tymczasem w segmencie hi-end audio wygląda to następująco:

zdecydowana większość producentów urządzeń klasy hi-end buduje ofertę zgodnie z regułą mówiącą, iż im wyższa cena urządzenia, tym większy jego prestiż i "wykwint", bo czy:

- psujące się na potęgę Grado PS-1000 są lepiej wykonane od Sennheisera HD800?

- czy topowy wzmacniacz Denona, Marantza czy Yamahy wyceniony na 8-12 kzł jest gorzej wykonany od Ayona za 30kzł?

- czy Docet Lekcor za 5 kzł gra gorzej od klocka za 40 kzł?

- czy kabel Fadela za 20 kzł jest słyszalnie gorszy albo gorzej wykonany od Acrolinka za 1,5 kzł?

etc. itd.





_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

lancaster

  • Gość
02-04-2010, 18:48
Roland, masz racjonalne branże i nieracjonalne. np.  moda kieruje sie czasami kompletnym odjazdem cenowym. Nie mówiąc o tym, ze panie i panowie +50 prezentują się w kreacjach najczęściej zupełnie inaczej niż modelki/modele na wybiegach.