DT880, zwlaszcza model z 2003 roku, graja spokojnie w porownaniu, nie ma tam zrywnosci/drapieznosci (nieco slabiej wypadaja wiec w rocku, a do metalu calkiem sie nie nadaja), ale od SR225 beda posiadaly znacznie wieksza i precyzyjniejsza scene, nieco bardziej linowy charakter rowniez, zejda nizej na dole i pociagna wyzej z sopranami. W klasyce, jazzie, wokalnej muzyce, a czasem i elektronice odskocza dosc daleko.
Ogolnie dosc podobny charakter do SR225 jesli idzie o neutralnosc, ale o krok dalej jest to pociagniete na calej skali (poza dynamika), tyle ze w przeciwienstwie do Grado sa te Beyery znacznie, znacznie bardziej wymagajce dla wzmacniacza.
Od DT880 (2003) lepsze beda dopiero GS1000.
Zapomnialem znowu dodac, mowa o 250 Ohm wersji DT880, choc 600 ma jeszcze wiekszy potencjal, jak i wymagania.