Audiohobby.pl

Dlaczego technika audio-stereo umiera ?

Ludwiczek

  • 10 / 3225
  • Nowy użytkownik
18-09-2019, 21:58
u nas każde już dziecko chce tylko smartfona aby odtwarzał mp3 dobrze itd ........ dobrze że  jestem z tych 90-tych lat  i  ja  jeszcze  żyję !!!
No faktycznie Bambino było szczytem audiofilskiego wykwintu.
Bambino było w latach 60. Wtedy nawet na tzw. zachodzie czy za wielką wodą nie istniało jeszcze audiofilstwo. Zaczęło się pojawiać prawie dwie dekady później, ale i tak obecnie jest tam w zaniku, poza małymi enklawami. Z tego co wiem w tym temacie jest jeszcze słabiej niż w Polsce.

Ludwiczek

  • 10 / 3225
  • Nowy użytkownik
18-09-2019, 22:05
W tym temacie jedni piszą o umierającej idei słuchania i poznawania muzyki, a inni o sprzęcie audio, który jednak bardzo mocno poszedł do przodu i jedno z drugim nieco się rozmija. Takie odnoszę wrażenie czytając kolejne wpisy. W tym momencie kupimy "pchełki" u Chińczyka za jedyne 150zł (bez stania w kolejce) grające na poziomie nieosiągalnym dla hi-fi za kilkukrotność pensji z lat 80'tych.
Na smartfonach w pchełkach słucha się takich nagrań, które mogą być analogią fast-foodów, a nie bardziej wartościowej muzyki. słaby sprzęt, słaba muza, za głośno i... postępująca głuchota. Brak możliwości zainteresowania czymś lepszym, bardziej wyrafinowanym. Poza tym zależy do czego porównujemy pchełki za 150 zł. W latach 80. było dużo dobrze grającego sprzętu, a ówczesne pchełki (jeśli w ogóle już były) były strasznie syfiaste.

Gustaw

  • 3846 / 3286
  • Administrator
18-09-2019, 22:23

Bambino było w latach 60. Wtedy nawet na tzw. zachodzie czy za wielką wodą nie istniało jeszcze audiofilstwo. Zaczęło się pojawiać prawie dwie dekady później, ale i tak obecnie jest tam w zaniku, poza małymi enklawami. Z tego co wiem w tym temacie jest jeszcze słabiej niż w Polsce.

W latach 70-tych ten rynek miał się już całkiem nieźle.

Gustaw

  • 3846 / 3286
  • Administrator
18-09-2019, 22:25
1968

Ludwiczek

  • 10 / 3225
  • Nowy użytkownik
18-09-2019, 22:28
OK! Wszystko się zgadza. Miałem na myśli wszystkie te Regi, Musicale, ani porządne klasyczne sprzęty hi-fi.

Gustaw

  • 3846 / 3286
  • Administrator
18-09-2019, 22:37
REGA, NAD to początki lat 70-tych. "Eksplozja" firm jednak faktycznie nastąpiła w latach 80-tych.

Egon@

  • Gość
19-09-2019, 01:04
A jesteście pewni, że umiera? W końcu jesteśmy niszowym forum, powiem nawet, że elitarnym.
Nie każdy audiofil, czy taki jak ja posiadacz sprzętu z lat 70' (Kenwood) modyfikowanej 100 razy lampy i głośników MA, tu trafi. Te hobby nigdy nie było masowe i nigdy nie będzie.

A i smartfonowe dzieci, jak się dorobią, może zaczną wydawać na dobry sprzęt. Tak z 1%.

A te narzekania... Tak samo pewnie narzekają filateliści, że już nikt nie interesuje się pięknymi, historycznymi znaczkami.

Myślicie, że na forum zegarowym jest inaczej? Otóż nie. Ludzie kupują chińskie repliki HAU, Junghansa, Szwarcwaldu, Warminka czy Westminstera. Bo ładne, bez rys, śladów po korniku. To takie smartfonowe zegary :)
A, że stukają kuranty, a nie biją? Mało ważne. Nie trzeba ich nakręcać, bo są na baterię, a wahadło jest na sztywno.

Zawsze jakaś grupa odkryje zalety tego, co było kiedyś - chyba nie muszę tłumaczyć?
Ilu z Was zachłysnęło się CD, a później wróciło do winyli?

Ilu odrzuciło lampę, a później nie mogąc słuchać tranzystora do niej powróciło?
Ilu jest nawróconych pasjonatów magnetofonu? - Może nie za wielu.

Ale to zawsze coś.

Teraz są inne czasy - modern, a właściwie post modern. Kto tym smartfonowcom ma uświadomić jak gra lampiak czy dobry głośnik? Czy słyszeli o akustyce pomieszczenia?

Widzieliście w jakiejkolwiek TV, reklamę dobrego sprzętu - bo ja nie.

Teraz są czasy schlebiania chamstwu - bo jest z tego kasa bubu.
Najśmieszniejsze, że komuna jeżeli chodzi o kulturę, dźwigała prostaków w górę - Kabaret Starszych Panów, Teatr Telewizji, niezłe europejskie filmy itp.

Teraz jest odi-dadi, wieś spiewa i tańczy, discopolo, Masłowska i Borys Szyc.


Jesteście w elitarnej grupie i nie ma co ubolewać nad całością.
Jak sobie pościelą, tak się wyśpią.

Marek-41

  • 391 / 5866
  • Zaawansowany użytkownik
19-09-2019, 22:09
Egon,chyba trafiłeś w sedno.Jeśli ktoś czegoś nie rozumie,to trudno wymagać od niego,aby chciał słuchać dobrej muzyki na dobrym sprzęcie.Ci ,co to dalej robią,to naprawdę elita.I co najważniejsze,nie muszą mieć wcale dużo kasy,aby się cieszyć wspaniałym dzwiękiem.Wystarczy wiedza na odpowiednim poziomie.A kiedy się to zaczeło,trudno powiedzieć.Jako przykład zapodaje zdjęcie z roku moich narodzin.Znajdzie ktoś coś starszego?
Pierwsze wydanie tego magazynu, to grudzień 1953.
Tu jest link.https://www.americanradiohistory.com/Archive-Tape-Recording/50s/Tape-Recording-1953-11-12.pdf
« Ostatnia zmiana: 19-09-2019, 22:16 wysłana przez Marek-41 »
Marek-41

gruesome

  • 778 / 5803
  • Ekspert
19-09-2019, 23:50
Kiedy widzę dzisiejszą młodzież, wątpię w przyszłość cywilizacji - Arystoteles, ok. 2500 lat temu. Tak jak Wy mówi każde starsze pokolenie o swojej młodzieży. Realnie dobrym dźwiękiem i muzyką zawsze była zainteresowana garstka, wśród dzisiejszych młodych też można takich znaleźć, np. filmik niedawno wklejony:
&t=709s

Może wyjątkiem w skali cywilizacji były właśnie lata 80-90-te gdy więcej zwykłych ludzi było zainteresowanych audio, z powodu technologicznego rozwoju branży i statusu "nowej technologii". Wydaje mi się że sporo audofili jest aktualnie w wieku 50-60 lat, czyli przeżywających młodość w latach 70-80, czyli gdy audio było gorącą technologią.

I jeszcze jedno - w tym wątku mieszane są uwagi nt. upadku "techniki audio-stereo" i upadku "muzyki i kultury". To drugie łatwiej uzasadnić (wystarczy np. porównać ramówkę telewizji z teraz i sprzed 20 lat), to pierwsze myślę że trudniej (np. tani smartfon ze słuchawkami za 100zł zagra o niebo lepiej niż dużo relatywnie droższy walkman z lat 80-tych).

Egon@

  • Gość
20-09-2019, 03:36
Zawsze z poza pulpy ukształtowanej przez Polsat, czy Kurskiego, odklei się jakiś atom.
Ale my tez byliśmy takimi nawiedzonymi atomami.

Przyszedłem do kumpla, który miał Damę Pik - o k... gra dwa razy lepiej niż moja zetka!
Ja też tak chcę! Ale innym to wisiało - radio Trubadur lub Śnieżka dostarczał im tych samych emocji.
A ja chciałem wtedy Elizabeth, W303, Zodiaka, czy Radmora. Kolumny z Tonsila.

Ja w piwnicy remontowałem Junaka, a oni kupowali WSK 125 i SHLki
Szczególnie, że tego Junaka po remoncie nie mogłem przeprowadzić przez piwnicę do wyjścia :) O NSU nie wspomnę.

To pasja. Czasami przybiera formy kuriozalne i graniczy z chorobą psychiczną, ale warto ją mieć.
Bez niej, życie byłoby beznadziejnie nudne.

Niedawno byłem u kolegi audiofila z Powiśla, który podporządkował 20-metrowy pokój odsłuchom audio.
Takiej wariacji nie dokonał nawet nasz kumpel, który wylepił cały pokój wytłoczkami z jajek - znacie go z AS.
Na ścianach karbowanki ze specjalnej farby i ustroje piankowe, o które się można przewrócić, co natychmiast zrobiłem.

Żona i syn są spacyfikowani w małym pokoju, a facet sypia w kuchni.

Dźwięk jest naprawdę kapitalny. Czy o to chodzi? Nie sądzę.


Myślę, że to zadziała jak Dama Pik i moja ZK-a. Ktoś kiedyś powie panu Smartfonowi. że może lepiej słuchać muzyki.
A tymczasem, nie ma co drzeć szat.

Marek-41

  • 391 / 5866
  • Zaawansowany użytkownik
20-09-2019, 10:31
Wiem,że na młodzież narzekano chyba od zawsze.Jednak wierzyłem w postęp i ja durny wywaliłem sporo ciekawych katalogów,bo dostanę nowe.A dzieje się coś,czego chyba nie zna historia.Pomimo ogromnego postępu technicznego ,cofamy się intelektualnie.Jak już Egon zauważył,poziom kultury ,czy to z radia,czy TV jest żenująco niski.Rozmawiałem z pracownikiem TV na ten temat.Odpowiedział mi ,ze taki jest poziom słuchaczy.I to bez względu na ich wiek.Ilość durni jest coraz większa.Mam nareszcie bardzo wysokiej jakości amplituner i nie ma czego słuchać w radiu.I nie chodzi tutaj o mój wiek,czy preferencje muzyczne.Nadają z twardego dysku w kółko to samo.Ile razy można słuchać wciąż tych samych utworów?A teraz inna sprawa.Dlaczego nawet nie spojrzę na nowy sprzęt.Oglądałem ,bo to też moja pasja,najnowsze radiostacje amatorskie.Wyposażone w niedostępne kiedyś bajery.Ale co z tego jeśli ich żywotność ,to zaledwie 7-8 lat.A to z powodu religii ekologicznej i stosowania bezołowiowego stopu cyny.W efekcie tzw.zimne luty unieruchomią każdy sprzęt w kilka lat.To ja już wolę swój stary i rolkę nieprawomyślnej starej cyny.
Marek-41

Gustaw

  • 3846 / 3286
  • Administrator
20-09-2019, 11:22
Tak, tak 40-50 lat temu ilość idiotów była znacznie mniejsza ;-)

Teraz, z pewnością, to 50-60 i 70 letnie dziadki wymyślają samochody elektryczne, telefony komórkowe, portale społecznościowe, bitcoiny, Uber-a i sieć 5G  a nie młodzi, inteligentni ludzie z otwartymi umysłami bo z pewnością tacy już wyginęli. ;-)

Nigdy ludzkość tak mocno nie zasuwała do przodu. Czyżby dzięki idiotom? :)

Stawiam tezę, że ilość durni dramatycznie spada i jest mnóstwo młodych ludzi na "wysokim poziomie".
Słuchają innej muzyki. Tak jak my słuchaliśmy innej niż nasi dziadkowie.

P.S. O to, że nie ma czego słuchać w radiu trzeba mieć pretensje do 50,60,70-letnich dziadków. Właścicieli stacji radiowych i wytwórni płytowych. To oni mają w d.... kształtowanie kultury tylko ważna jest dla nich wyłącznie cena akcji ich firm muzycznych na giełdzie w Nowym Yorku, Frankfurcie lub w Hong Kongu. Muszą zarobić na trzecie Lamborgini Aventador w garażu aby mieć jakiekolwiek "argumenty" przy zarywaniu 25-latki słuchającą muzyki z YouTuba :)

Proszę, wybaczcie bezpośrednie stwierdzenie, ale dla mnie, osobiście, ten wątek to modelowe "marudzenie starych dziadów" ;-)

To napisałem ja, Gustaw, lat 53 i pół :)
« Ostatnia zmiana: 20-09-2019, 12:00 wysłana przez Gustaw »

Egon@

  • Gość
20-09-2019, 12:37
Zgadzam się, nie mniej tz. kultura masowa, schlebia najniższym gustom. Oczywiście chodzi o hajs z reklam.
Uważam, że misja, by ciągnąć w górę, to nie jest zła sprawa.
Bo niektórych trzeba ciągnąć w górę. Trzeba pokazać palcem.
W kablówce jest z 1000 kanałów, ale nie chce się im poszukać. Nie mówiąc o znalezieniu hobby.
Ale lenistwo intelektualne, to chyba wina środowiska w jakim się wzrasta. Przebijają się nieliczni.

Marek-41

  • 391 / 5866
  • Zaawansowany użytkownik
20-09-2019, 21:47
Gustaw.Stare dziady już niejedno widziały i przeżyły.Mają więc doświadczenie.Społeczeństwo,które ich nie słucha podąża prosto do przepaści.
A tutaj masz opinię o rzeczywistości młodego człowieka.Masz rację.Są tacy co myślą,ale co z tego.Poczytaj sobie komentarze.Jak grochem o ścianę.Co z tego ,że autor przedstawia fakty.Tym gorzej dla faktów.
https://youtu.be/41QBPAshXFg
« Ostatnia zmiana: 20-09-2019, 22:04 wysłana przez Marek-41 »
Marek-41

gruesome

  • 778 / 5803
  • Ekspert
20-09-2019, 22:43
@Marek-41 a kogo kto dzisiaj chce słuchać dobrej muzyki obchodzi co puszcza TV i radio? Na Youtube i Spotify znajdzie się wszystko i można odkryć dużo niszowej dobrej muzyki za darmo lub prawie-darmo, w jakości lepszej niż radio FM/TV. Z tego punktu widzenia zaliczyliśmy ogromny postęp, kiedyś w sklepach z muzyką mogłeś kupić głównie mainstream, może jak się pojeździło po sklepach albo za granicą udawało się znaleźć coś niszowego. Dzisiaj wszystkie nisze są dostępne w internecie, dostęp do ambitnej muzyki jest łatwiejszy niż kiedykolwiek. Ok, z punktu widzenia starszego pokolenia jest to upadek scentralizowanych mediów, ale dla młodszego pokolenia nie ma to już znaczenia, bo oni nie oglądają TV.

I jeszcze uwaga o podłączaniu audiofilizmu do wyższej kultury (muzyki), czyli pisanie np. że jak się słucha z głośniczka bluetooth to musi to być muzyka-szajs. Nie potraficie oddzielić muzyki od dźwięku? Dla większości ludzi dźwięk sam w sobie ma małe znacznie, wystarczy że będzie słychać główną linię melodyjną aby cieszyć się muzyką. Myślę, że wszyscy zgadzają się, że muzyka sama w sobie jest wartościowa. A dźwięk? Czy naprawdę dobry dźwięk daje głębszy emocjonalny odbiór muzyki? Audiofilizm prowadzi do:
- ciągłego niezadowolenia ze sprzętu i gonienia króliczka, którego nie da się złapać
- słuchania plumkania o niskiej wartości artystycznej, bo tylko takie nagrania brzmią dobrze na dobrym sprzęcie
- wiary w irracjonalne zjawiska jak granie kabli, bezpieczników i podstawek antywibracyjnych pod elektronikę
- generalnie skoncentrowania na sprzęcie i technicznej stronie dźwięku zamiast wartości emocjonalnej muzyki

Więc OK, może ma sens ubolewanie, że młodzi nie chcą słuchać ambitnej muzyki, ale gromienie ich za to, że nie chcą zostać audiofilami jest absurdem. Zawsze mi się wydawało dziwne podpinanie audiofilizmu pod wyższą kulturę...