Audiohobby.pl

Dekalog początkującego audiofila

Wuelem

  • 201 / 1913
  • Aktywny użytkownik
20-09-2021, 21:27
Jestem więcej niż pewien, że gdyby mi dali w ręce skrzypce i zagrałbym - nie byłyby rozróżnialne. Uszy by oklapły od fałszowania.

Wniosek jest taki: może trzeba najwyższych lotów wirtuoza, żeby zagrały niezrównanie?

Brzdąknięcie w pojedynczą strunę (odpowiednik teorii o sinusie) raczej nie ujawni geniuszu wykonania instrumentu. Więc gdzieś jest granica wykorzystania potencjału i jego zatracenia. Po naszemu: musi zaistnieć SYNERGIA pomiędzy grającym i instrumentem. Bez tego brzmi to niespecjalnie, jak każde inne skrzypce.

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
20-09-2021, 22:12
Tak samo musi zaistnieć pomiędzy sprzętem a słuchającym za jego pośrednictwem >dźwięków :)
  Ja tam np. bardzo lubię starego Rotela i to do niego wszystko porównuję.  Nawet gdy coś >zagra< ładniej to ja i tak tego brzydala prędzej czy później postawię jako mastera na swojej półce :) (na szczęście nie zdarza się często taka sytuacja choćby nie wiem co mówiły wykresy i cyferki)
 Ma coś co mi pasuje i nawet nie potrafię tego określić.
« Ostatnia zmiana: 20-09-2021, 22:15 wysłana przez pień »

Bacek

  • 2413 / 6099
  • Ekspert
20-09-2021, 22:23
Ten gościu


 chyba na ucho robił.
Nieźle mu wychodziło :)
Klipsch też projektował na wiele lat zanim panowie T&S opublikowali swoje prace. Potem okazało się że końcowe wersję jego projektów były mniej więcej zgodne z tymi wyliczeniami kiedy już one zaistniały. Potem już korzystał z nich. Chociaż mógł zawsze na palcach robić 500 wariacji danego głośnika a nie 50.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

ArturP

  • 1382 / 3000
  • Ekspert
20-09-2021, 22:52
Drodzy moi, tu nie chodzi kompletnie o cyferki, pomiary i technikę, tylko o doprowadzenie technikaliów do jednej i tej samej normy w różnych studiach nagrań.
Wtedy dopiero można zabierać się za nagrywanie skrzypiec, gitar, pierdów basisty z szóstego rzędu, ale w takiej samej normie. Czy ktoś z was uważa, że jak w polsce traktuje się przepisy RD, to tak samo na świecie inżynierowie dźwięku traktują normy nagrań audio? Otóż nie, normy są normami i koniec dyskusji. Potem następuje nagranie, które jest zależne od rzeczonych inżynierów, producentów, sponsorów itp. Wychodzi wtedy to co słuchamy, a sztandarowym przykładem jest album "Matelica- Dark Album" z totalnie przesterowanym sygnałem. Po prostu zmienili inżyniera dźwięku, który miał w czarnej D...e wszelkie normy, a co za tym idzie studio nagrań i wszystko położył owy inż. Może leciał po bandzie z sygnałem w + 20 dB, a na końcu wyszło +26dB, tego nie wiem, ale jak się słucha tego albumu to ma się wrażenie, że owy inż. był głuchy jak ściana. Zwykle końcowe nagranie mieści się w granicach +10dB +/-3dB, na Taśmy Matki kiedyś trafiał sygnał +6dB, a potem na płyty Vinilowe w 0dB.
Taka gradacja pozwalała na utrzymanie zniekształceń na poziomie pozwalającym trzymać normy Hi-Fi. Przypomnę, że Hajent nie ma i nie podlega żadnym normom, jest zależny tylko i wyłącznie od kieszeni użytkownika.
Moje wywody poprze "mniej więcej" ( tak, tak, jak dwa palce w D..ie) każdy kto miał lub ma do czynienia z nagraniami w studio nagrań audio. Tu przykładów wiele http://audiohobby.pl/index.php?board=61.0 . W powyższym dziale jest dokładna instrukcja przygotowania pomieszczenia do odsłuchu. Tym razem sprzęt jest mało ważny, bo liczy się jakość muzyki i jej wartość subiektywna, która zależy tylko i wyłącznie od odbiorcy.

Lutek

  • 545 / 6070
  • Ekspert
21-09-2021, 11:08
Po naszemu: musi zaistnieć SYNERGIA pomiędzy grającym i instrumentem. Bez tego brzmi to niespecjalnie, jak każde inne skrzypce.

A czy Waszym zdaniem przykladowo tutaj istnieje synergia pomiedzi Richardem Galliano oraz tym skrzypkiem, a instrumentami ? Wg mnie tak, bo piekna interpretacja, zagrane ze smakiem. Ja - w kazdym razie - jak tego slucham, to gesia skorka na rekach



a tutaj jeszcze wieksza synergia :-)




« Ostatnia zmiana: 21-09-2021, 13:50 wysłana przez Lutek »

Krzysztof_M

  • 1552 / 5495
  • Ekspert
21-09-2021, 14:05
Po naszemu: musi zaistnieć SYNERGIA pomiędzy grającym i instrumentem. Bez tego brzmi to niespecjalnie, jak każde inne skrzypce.

A czy Waszym zdaniem przykladowo tutaj istnieje synergia pomiedzi Richardem Galliano oraz tym skrzypkiem, a instrumentami ? Wg mnie tak, bo piekna interpretacja, zagrane ze smakiem. Ja - w kazdym razie - jak tego slucham, to gesia skorka na rekach



a tutaj jeszcze wieksza synergia :-)

Piękne przykłady, dzięki za linki :)
Słucha się wyjątkowo przyjemnie obu, ale patrzeć się na jeden z nich nie da ... ;)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

majkel

  • 7477 / 6103
  • Ekspert
21-09-2021, 15:55
Wychodzi wtedy to co słuchamy, a sztandarowym przykładem jest album "Matelica- Dark Album" z totalnie przesterowanym sygnałem.
Gdzie Ty masz przesterowany sygnał na Black Albumie? Oryginalna wersja Vertigo czy remaster z SHM-CD? Na żadnej z nich nie ma przesterów, a pierwotna wersja to nawet dość cicha jest (czytaj: dynamiczna). Koledze pewnie chodziło o Death Magnetic, czyli kilka albumów później, wersja retail.

Zmelmag

  • 1280 / 1965
  • Zmelmag
21-09-2021, 17:37
hahaha, zaraz plynnie dojdziemy do konkluzji ze zarcie z emulgatorami, barwnikami i ch wie czym jeszcze jest dobre bo spelnia "normy" a takie wyhodowane u rolnika na podworku albo w  ogrodku czyli takie jak czlowiek je od x tysiecy lat jest "audiofilskie" albo nawet bebe :-)

Wszystko fajnie  z normami kiedy prowadza do poprawy jakosci, jesli nagrania sa realizowane wg tych samych norm to sprawa jest podejrzana bo jedne sa dobre a inne kicha.

Znow ta sama baja co ze skrzypcami np. gdyby nagrania byly obecnie realizowane wybitnie a te sprzed lat slabiej to bym powiedzial ze jest sens rozmawiac o normach. Chyba ze normy w studiach nagran poszly jakosciowo w ta sama strone co ogolnodostepne jedzenie.

Nie wiem czy wiecie, ostatnio w Polsce podniesiono normy promieniowania elektromagnetycznego 100-krotnie.
Poprzednia norma byla w swoim czasie przedmiotem badan po ktorych okreslono dawke bezpieczna. Czy stalismy sie od tamtego czasu terminatorami ?
Jedyny powod dla ktorego tak drastycznie podniesiono norme byl lobbing firm telekomunikacyjnych. Jestem daleki od "foliarstwa" ale STO RAZY ? Jest norma. jest.

https://banbye.pl polecam :-)

Lutek

  • 545 / 6070
  • Ekspert
21-09-2021, 20:17
Piękne przykłady, dzięki za linki :)

I jeszcze specjalnie dla Ciebie... Rowniez niezla synergia :-)


Krzysztof_M

  • 1552 / 5495
  • Ekspert
21-09-2021, 20:38
Piękne przykłady, dzięki za linki :)
I jeszcze specjalnie dla Ciebie... Rowniez niezla synergia :-)
Piękna wersja, tego gościa nie znałem, dzięki jeszcze raz :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
21-09-2021, 21:36
Tutaj też jest :)

ArturP

  • 1382 / 3000
  • Ekspert
22-09-2021, 13:06
Wychodzi wtedy to co słuchamy, a sztandarowym przykładem jest album "Matelica- Dark Album" z totalnie przesterowanym sygnałem.
Gdzie Ty masz przesterowany sygnał na Black Albumie? Oryginalna wersja Vertigo czy remaster z SHM-CD? Na żadnej z nich nie ma przesterów, a pierwotna wersja to nawet dość cicha jest (czytaj: dynamiczna). Koledze pewnie chodziło o Death Magnetic, czyli kilka albumów później, wersja retail.
Sorry, oczywiście moja pomyłka, tego wieczora nie powinienem dotykać klawiatury.
Chociaż......

Zmelmag

  • 1280 / 1965
  • Zmelmag
23-09-2021, 22:34
....nie ma co se zalowac, wspieramy budzet ;-)
https://banbye.pl polecam :-)

ArturP

  • 1382 / 3000
  • Ekspert
24-09-2021, 06:13
wspieramy budzet ;-)
Ależ oczywiście, cukier, drożdże i ziemniaki przemysłowe to produkty obłożone najwyższym podatkiem, jeśli nie rządowym to napewno pośrednicy to robią ;) .

colcolcol

  • 925 / 5491
  • Ekspert
29-09-2021, 13:53
Lan, kupiłeś/zrobiłeś już sobie kolumny? :)


Młody audiofilu bądź czujny. Audiofilizm może wyzwolić spokojnie dotąd drzemiące w tobie -  demony. Osoby słabe lub z zaburzeniami osobowości świetnie odnajdą się w tej zabawie. Ego kocha własne ciało i jest nieomylne. Już to wystarczy, aby doszło np. do introjekcji. Nieświadomy „słabeusz” szybko przyswaja słownik audiofila, wciera się w towarzystwo jak szmata w podłogę, bryluje terminami i nazwami sprzętów, przyswaja historię i broni pozycji z zaciekłością Mika Tysona.
Nie dopuści za żadne pieniądze obiektywizmu i uzna próby obiektywnej oceny za atak personalny.
Najczęściej dochodzi również do projekcji, czyli przerzucania własnych schiz na oponenta. To oponent jest imbecylem, ma się uspokoić i douczyć – nigdy audiofil.
Zabawa jest tym bardziej pyszna, że w tej dyscyplinie miarą jest własny nieomylny (a jakże) słuch. Co innego skok w dal lub bieg na 40km. Tutaj mamy stoper i jazda. Ze słuchem jest inaczej. Ego tym mocniej oponuje, im mocniej jest naciskane.
Nasze zmysły nie mówią nam za wiele o świecie i nie jesteśmy w stanie ocenić stanu faktycznego.
A więc młody, wchodząc do elity nietoperzy uważaj na siatki z pychy. Można w nich utknąć na amen i szarpać się z poszukiwaniem systemu marzeń do usra/nej śmierci.