Audiohobby.pl

Dekalog początkującego audiofila

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
19-09-2021, 12:43
Teoria majkela zakłada możliwą modulacje dwóch sinusow a to jak rozumiem wiąże się z doprowadzeniem  sygnału o dwóch różnych amplitudach i Hz do miejsca, w którym następuje modulacja. Pomińmy stopnie różnicowe. Przy czym nie doczekałem się ani jednego przykładu praktycznego.
Zmelmag poszedł o krok dalej i zakłada, iż w jednostce czasu (1/20000 sekundy wystarczy?) Przez urządzenie przepływają wszystkie sinusy ;) wszystkich instrumentów, harmoniczne itd.. czyli z grubsza mamy na wejściu np przedwzmacniacza w 1/20000 sekundy dwa i ćwiartke  trylionia sinusow i każdy o innej Hz i innej amplitudzie.
Zgodzę się zatem z wnioskami, iż marna i w miarę czysta sinusoida 1 kHz o stałym napięciu 0.2 V  nie jest dla wzmacniacza wyzwaniem ;)
Jeszcze uwaga, dlaczego nie mierzy się  harmonicznych dla 10 kHz szczególnie 3, 5, 7 :) Ale może majkel odpowie?
To nie jest moja teoria. Co do przykładów - a przeczytałeś podaną lekturę? Nie musi być to, może być np. Lange Układy elektroniczne, nie pamiętam w której cześci, albo Kuta, Krajewski, jakiś tam trzeci - ten samy tytuł cz. II.

@colcolcol, Ty w ogóle uznajesz inną wiedzę niż Wiki, ASR i Reduktor Szumu? Bo wiesz, reduktor ma ten sam styl, co Ty na forum - podaje wszystko w postaci aksjomatu, tylko broń Boże jakąś matematykę przedstawić. Znajdźcie jego wykład o zniekształceniach TIM. Dla kształconego elektronika to jest czystej wody komedia.

Tymczasem u mnie na studiach dowolne twierdzenie matematyczne było podawane zawsze z dowodem, i do wykucia też było jedno i drugie. To ostatnie oczywiście działało jak pomór na egzaminach.

Jak masz mikrofon, i złapał dwa instrumenty, to nawet jakby to były Twoje sinusoidalne gitary, to już masz dwa sinusy o różnej (albo nie) amplitudzie i częstotliwości, i połknął to mikrofon i puścił dalej. Zresztą, choćby nie wiem jak zaklinać rzeczywistość, błona bębenkowa w uchu jest jedna i cała złożoność i wielość dźwięków sprowadza się do drgania pojedynczego instrumentu w aparacie słuchu, i żadna orkiestra symfoniczna na to nie pomoże.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
19-09-2021, 12:46
Osoby uważające się za techniczne podważają celowość pomiarów
To chyba u Ciebie na wiosce, bo tu na forum niczego takiego nie zauważyłem.

Zmelmag

  • 1280 / 1967
  • Zmelmag
19-09-2021, 12:48
moze raszpla piszczala pojedynczym sinusem ?;-)
https://banbye.pl polecam :-)

Gustaw

  • 3920 / 3527
  • Administrator
19-09-2021, 15:03
Gustawie i Zmelmagu, jak Wam jakaś raszpla zrobi loda za Biedronką, to nie róbcie z niej od razu Klaudii Schiffer.
W ślepym teście mogłaby polec :P:P

Każdy ma skojarzenia nawiązujące do własnych doświadczeń życiowych.
Ja bym to zobrazował inaczej i podejrzewam, że raczej nie znasz Klaudii Schiffer od "strony oralnej", więc pozostaje z tego porównania jedynie "raszpla" i "Biedronka" :-)

Zmelmag

  • 1280 / 1967
  • Zmelmag
19-09-2021, 15:42
proponuje skasowac intymna czesc watku ;-)
https://banbye.pl polecam :-)

colcolcol

  • 925 / 5493
  • Ekspert
19-09-2021, 15:45
Ta część jest najbliżej życia. Dlatego tu piszę, jak będę miał doła - zawsze mogę na Was liczyć :)

Pzdr. colega

Bacek

  • 2414 / 6101
  • Ekspert
20-09-2021, 11:54
Żeby nie było że zwalniam zupełnie uszy. W końcu to one a w zasadzie mózg jest odbiorcą tego wszystkiego.
Ale z drugiej strony daleki jestem też w tym wypadku od stwierdzeń że to co mi się podoba jest najlepsze.
Ogólnie z logicznego punktu widzenia było by to słuszne podejście bo skoro to dla mnie to to co mi się podoba musi być najlepsze przynajmniej dla mnie. Ale tu nie ma też łatwo, co dziś mi się podoba jutro będzie mnie odrzucać lub znudzi. Poza tym mózg jest podatny na sugestie, auto sugestie i kilka pewnie jeszcze innych efektów które robią z niego wodę i uniemożliwiają jednoznaczną i bezstronną/uniwersjalną czy jak to tam nazwać ocenę tego co się słyszy. Także uszy to kolejny element układanki razem z pomiarami i testami.
A same testy pomiarowe nawet zakładając że będą na tyle skomplikowane jak chciał by zelmag (i w sumie z
technicznego punktu wiedzenia nie ma problemu żeby takich nie zrobić) to pozostanie interpretacja ich wyników.

Akutalnie na swoje paczki mam dołożoną dodatkowo tubkę średnio/wysokotonową z dodatkowym driverem. Z zwrotnicy cyfrowej, na pilocie, na żywo mogę wybrać czy gra orginalna konfiguracja, czy bass + dodatkowa tubka do samej góry lub w oryginalnej konfiguracja tubka dodatkowa zamiast oryginalnej średniotonowej.

Zmieniając najczęściej różnice słychać (poza kiepskimi realizacjami), zmienia się scena i delikatnie balans.
Co gorsza nie jest tak że którakolwiek miażdży inne zawsze, na jednych utorach lepiej wypada jedna na innych kolejna.
Pomiarowo wszystkie 3 konfigi będą się różnić. Ale patrząc na same pomiary (gdyby zrobił je ktoś inny) pewnie ciężko było by mi dopasować ich wynik do tego co słyszę (na ślepo). Choć na ślepo nie miał bym problemów z odróżnieniem co najmniej dwóch spośród tych trzech między sobą, powiedzmy że w niesławnym ABX miał bym pewnie wynik powyżej 80% trafnych.

Przy strojeniu pomiar pomaga, jest jakąś miarą bezwzględną i ułatwia odnalezienie się w kilkunastu konfiguracjach ew. pokazuje jakieś potencjalne pola które można sprawdzić.

Ale sam pomiar jak dla mnie był by oczywiście mało miarodajny, a samo ucho to było by błądzenie we mgle.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

Zmelmag

  • 1280 / 1967
  • Zmelmag
20-09-2021, 15:24
tu sie zgodze, pomiar daje baze na poczatku a w trakcie projektu lapie jakies ewidentne babole.

finiszowanie urzadzenia audio wylacznie na pomiar jest MOIM ZDANIEM tak samo bladzeniem we mgle jak projektowanie go wylacznie "na ucho".
https://banbye.pl polecam :-)

pień

  • 2473 / 1243
  • Ekspert
20-09-2021, 19:08
Ten gościu


 chyba na ucho robił.
Nieźle mu wychodziło :)

Zmelmag

  • 1280 / 1967
  • Zmelmag
20-09-2021, 20:25
dobry post, kazdy w swojej epoce wykorzystuje taka technike jaka ma. Nie kazda tylko uzyteczna.
Technologia tylko i az ulatwa ;-)

Jakos nikt nie odstawil skrzypiec starych lutnikow do muzeow/lamusa, ponoc calkiem niexle brzmia pomimo kosmicznej doslownie roznicy w technologii jaka mamy dzis. Mozna wszystko zasymulowac, a nawet zeskanowac ;-) ...wyciac cnc itp.
Czy wspolczesne skrzypce sa kosmicznie lepsze ? Czy na aliexpresie mozna kupic za 100 albo 1K usd kopie dxwiekowa ?

wiem, nowe sa tansze i w relacji cena/jakosc zaden stradivari ich nie pobije. Tam sie placi za wartosc muzealna a ta jest nie do przecenienia.
Ktos jest w stanie porownac sam dxwiek ? Jaki uzyskano progres dzieki technologii ?
https://banbye.pl polecam :-)

Wuelem

  • 201 / 1915
  • Aktywny użytkownik
20-09-2021, 20:49
Były testy - podobno muzycy nie potrafili rozróżnić kultowych starych (za miliony $) od współczesnych.

Czyli albo dzisiejsze takie dobre, albo te stare nie takie naj.

Kult marki/producenta - zupełnie jak w AUDIO zabawie.

Bo skoro w POMIARACH (zapewne...) nie mają przewagi, to dlaczego by miały być lepsze? :-)

pień

  • 2473 / 1243
  • Ekspert
20-09-2021, 20:53
Czytałem kiedyś opracowanie ślepego testu :  Stradivari kontra reszta świata.   Chodziło o współczesne skrzypce produkowane masowo.
  Po zliczeniu wszystkich ptaszków w rozlicznych arkuszach które zapełniali słuchający, wygrana niewielką ilością punktów przypadła współczesnym skrzypcom zdaje się jakiemuś modelowi Yamahy za ok 150 funtów sztuka.
--uważam że gdyby było inaczej to byłaby całkowita porażka współczesności i jej pokrętnych metod badawczych.
 Jest tylko jedno ale:   Nie wiemy jak brzmiały skrzypce Antonia w czasie gdy były > nówka mało śmigana :)
  Przypuszczalnie dużo straciły ze swoich walorów :)

PS:   słuchający nie rozpoznali które to konkretnie to Stradivari.  Głosowali na numerki :)

Gustaw

  • 3920 / 3527
  • Administrator
20-09-2021, 21:03
Skrzypce Antonia też przecież grały różnie, w zależności od egzemplarza, więc nie wiadomo z czym porównać.
Na pewno Antek miał jakiś renesansowy generator sinusa i np. parowy oscyloskop do pomiarów swoich skrzypiec.

Zmelmag

  • 1280 / 1967
  • Zmelmag
20-09-2021, 21:10
pien, dobrze ze napisales, juz mialem brac stradivari ;-)
https://banbye.pl polecam :-)

pień

  • 2473 / 1243
  • Ekspert
20-09-2021, 21:26
Skrzypce Antonia też przecież grały różnie, w zależności od egzemplarza, więc nie wiadomo z czym porównać.
Na pewno Antek miał jakiś renesansowy generator sinusa i np. parowy oscyloskop do pomiarów swoich skrzypiec.

W sumie to on miał fabrykę i umyślnych którzy strugali skrzypce a on w zasadzie tylko nadzorował i kontrolował.
  Być może najlepsze z tych które przetrwały wcale nie wyszły spod jego ręki :)
A co on miał?  Trochę wiedzy którą mu ktoś przekazał na temat drewna.  Trochę wiedzy jak to kleić i malować.  Trochę własnych eksperymentów do tego.  No i niezłego czuja :)  w jakim kierunku iść żeby w tej mgle nie pobłądzić.
  Zapewne też miał niezły słuch.
A generator sinusa (bez urazy)  nawet gdyby mu go ktoś dał to pewno wsadziłby go darczyńcy w d.........
  Bo muzyka podobno jest jak głos duszy i sprowadzić jej do jednej prymitywnej składowej się nie godzi.