Gdybym był Japończykiem, to tak bym zaczął 本当の愛は衰退することはありません
Już nie pamiętam, kiedy to pozbyłem się moich 404-ek. Mogło być to nawet 10 lat temu. Nie rozumiem, co w nich mi się nie podobało, przecież to świetne słuchawki. A jednak, za ułamek ceny zakupu, oddałem je w drugie ręce. Na początku mojej przygody ze Staxami najczęściej słuchałem właśnie tych Lambd. A potem zesłałem je w niepamięć.
Czterystaczwórki i inne stare Lambdy zaczynają być znowu modne. Ceny nie są już niskie, trochę to ze szkodą dla początkujących fanów elektrostatów, ale i tak warte są tych pieniędzy. Właśnie model SR-404 spośród wszystkich, jakie Stax wyprodukował, obecni szefowie firmy uznali za najbardziej udany w historii. A to za ich czasów powstały pierwsze Omegi, Sigmy, dziewiątki, czy też siódemki.
Grają dużo lepiej niż wyglądają. Te słuchawki są gdzieś pomiędzy starymi Lambdami, a serią SR-007. Basoluby mogą chcieć więcej, ale to generalny problem elektostatów. Bas jest całkiem dobry, zwłaszcza kiedy za punkt odniesienia weźmiemy referencje Staxa. Słucham nowego albumu Marka Knopflera ”Tracker”. Czuje się rockowy klimat, oczywiście nie tak, jak na kolumnach, ale kompromis jest do zaakceptowania.
Powodów do narzekania nie będzie przy słuchaniu nagrań zorientowanych na wokal. I nie muszą to być edycje japońskie, złote lub platynowe krążki. Ot, nasza polska płyta, Beaty Rybotyckiej śpiewającej teksty Jana Kantego Pawluśkiewicza. Naturalnie, swobodnie, bez uciążliwego efektu sybilacji.
Jest taka płyta Al Di Meola ”Live In Milano”. Al, druga gitara, akordeon i trochę perkusji. Piękne brzmienie instrumentów miesza się tu z niezliczoną ilością dźwięków jakie towarzyszą klubowym występom. Ja to wszystko słyszę z 404-mi na głowie. Mogę poczuć przestrzeń, specyficzną atmosferę miejsca, a jednocześnie nie pogubić się w lokalizacji instrumentów. To jest najmocniejsza strona tych słuchawek: delikatność, dbałość o szczegóły i wyrazistość przekazu.
Nie pozostaje mi nic innego, jak odszczekać wszystko złe co mogłem o nich powiedzieć. Z pokorą przyznać się do błędnej decyzji ich pozbycia się i obiecać, że będę je od teraz należycie traktował.
Czy ten tekst zawierał lokowanie produktu, oczywiście, że tak! No bo jak można wciskać reklamę margaryny chroniącej przed zawałem, jogurtu na zaparcia, czy wybielającej pasty do zębów dla juniorków 50+, to dlaczego nie polecić czegoś naprawdę dobrego.