Dopiero po spotkaniu zauważyłem - 009s jest to wygrzewający się... kameleon. W celu przegimnastykowania membran podłączyłem flagowca pod radio internetowe Cambridge Audio CXN (czyli hałas muzyczny), a wzmacniaczem, z pewnością ku utrapieniu zacnego konstruktora escaflowne, był i nadal jest jego lampowy znakomity DIY: ESCAFF. I cóż, wrażenia iście sensacyjne... Dotyczą odsłuchu klasyki, instrumentów akustycznych.
1.dzień- piątek: 9eska gra niby dobrze, ale dziwnie. Scena niepoukładana, dźwięk w średnicy conajmniej dziwny, góra za jasna. 2. dzień: To pierwsze wrażenie dziwnego dźwięku nasila się, scena grubnie, powiększa się. 3.dzień: scena układa się, ale jakby mniejsza... dźwięk jeszcze bardziej jaśnieje. 4.dzień - poniedz.: Podjechał kolega, żeby odebrać kupionego ode mnie Accuphase DP-500. Założyłem mu na jego znacznie młodsze uszy dziewiątkę-s i pytam jak. - To są flagowce Staxa?! Przecież to nie gra w tej lidze. Soprany o wiele za ostre, jakieś dziwne podźwięki (rezonansy elektrod?) w fortepianowej średnicy, scena niepoukładana. - To też moje wrażenia - dodałem.
I wreszcie 4. dzień (edit: naturalnie, 5. dzień!), wczoraj: Kompletnie inaczej, udziwnienia średnicy znikają, przychodzi naturalność, lepszy bas ale scena zmniejsza się, jednak lepiej uformowana. Słuchawki grają grzecznie, a może nawet prawie nudno, bo i dynamika nieco siada. Ki czorta? Sprawa dalej w toku i następne pozytywne niespodzianki - czy też jest to jakiś egzemplarz-niewypał?? To się dopiero okaże. Na razie nie porównuję i nawet nie słucham innych moich Staxów. Czekam.