Cadam, dzięki za link do Rephase. Normalnie stosuję 30-pasmowy EQ z foobara, bo jest szybki, a na dokładniejsze zmiany to T-RackS3 i kilkadziesiąt korekcji EQ, zwykle na Q=20. Potem wyjście wszystkiego na impuls i dalsze korekty. Tutaj może to się uprości.
Odnośnie tematu najlepsze strojenie wychodzi mi na uszy. Mikrony zbytnio zmieniają pomiar w zależności od pozycji plus każdy pracuje inaczej, a odchyłka 1 dB to sporo. Szum różowy ciągły, okresowy dostosowany do FFT, sinusy, różne softy, itd itp. Gram prawie 25 lat na pianinie i o wiele lepiej stroi mi się głośność wg tonów na ucho. Efekty są najlepsze. Wychodzi najwięcej barwy bez żadnych popsuć dźwięku. Bas barwniejszy i równomierny, średnica ciągnie się słyszalnie i muzycznie, a wysokie tony są jasne i nie mają grama okaleczenia. Kuleje trochę przestrzeń i detale, stąd Rephase może coś wniesie do fazy. Zbyt długi czasowo filtr na basie rozwala dynamikę, za to rozmycie czasowe wysokich tonów wiadomo co daje, a jak brzmi - sprawa dyskusyjna. Mnie by się przydało czasowe wyprzedzenie od 20 Hz do 100 Hz do samochodu. Szkoda tylko, że same sinusy w słuchawkach i głośnikach nie zawsze są czyste.
Jakiś pomysł na dobre zestrojenie fazy sygnału dla filtra FIR dla głośników przy założeniu, że przesunięcie fazowe między głośnikami jest małe i zniekształcenia fazowe wprowadza sam filtr FIR? Zwykle robi się sinusem i mikrofonem (np. REW). Na ucho byłaby jakaś metoda inna niż słuchanie muzyki? Typu jakiś prostokąt i słyszalne różnice przy kręceniu fazą?