Widziałem to. Ale fajnie że przytoczyłeś, bo mam poważne wątpliwości co do samej ideii
Jak się dobrze przyjrzeć to na ww zalinkowanej stronie, pierwszy rysunek w osi Y ma skalę w dB wartości bezwzględnej głośności. Za to rysunki obrazujące działanie mają skalę Y w wartościach względnych, gdzie 0dB to poziom przy którym nie ma korekcji.
I tu dostrzegam problem. Skąd wiadomo, którą z pęku krzywych korekcyjnych należy zastosować do poziomu głośności którego słuchamy? Bo należałoby to zrobić tak: ustawić głośność na próg bólu i tam ustawić zerową korekcję a następnie ściszać do poziomów odsłuchowych dokładając korekcję zgodną z krzywymi czułości słuchu. Ale jak to zrobić. Mój wzmacniacz i kolumny nie wyprodukują głośności 120 i więcej db?