Audiohobby.pl

Ten jeden najważniejszy element

janol

  • 45 / 3782
  • Użytkownik
18-09-2014, 15:04
Natomiast obiektywnie mozna uwazam porownac kopie do oryginalu.
Czyli co zostalo z dxwieku zywego instumentu po przejsciu calego szlaku bojowego od rezyserki po membrane glosnika.

Stawiamy zywy instrument obok i sporo sie rozjasnia...w zasadzie wszystko. Wtedy juz nie ma tematu gustow :-)
...a poxniej wracamy do domu i znow co kto lubi :-)

Mozna np. to zrobic chociazby tak:

http://audiohobby.pl/index.php?topic=1706.0

Można i rejestrować samemu 1:1

sandacz

  • 268 / 4557
  • Zaawansowany użytkownik
18-09-2014, 23:18
Czyz istnieje lepszy wzorzec do oceny jakosci muzyki odtwarzanej od tej na zywo ? Ja takiego nie znam.
Toż wskazałem właśnie na muzykę elektroniczną jako podważającą zasadność takiego argumentu. Muzyka grana z komputerów lub analogowych różnych śmiesznych pudełeczek, które bez nagłośnienia same z siebie nie zagrają.
SunDutch

lancaster

  • Gość
18-09-2014, 23:32
zasadnosc, dla skzypiec ? wokalu ? fortepianu ? kontrabasu ? trabki ?
Jak system realnie odzoruje powyzsze to elektronike bez problemu (no moze czasami bez kropki nad Monika Olejnik na basie)

lancaster

  • Gość
19-09-2014, 05:25
"Proponuję pójść do filharmonii i zwrócić uwagę jak się zmienia percepcja słuchowa z zamkniętymi i otwartymi oczami. Sprzęt gra live wtedy, kiedy informacje z tła są w tle, ale są. Wycięcie ich to też nie jest granie zbliżone do live."

Michal, subiektywnie w sprzecie audio slysze wiecej detali niz na zywo.  Praktycznie w kazdym przyzwoitym systemie. podczas realizacji mikrofon stoi przy instrumencie, zlapie sporo wiecej "smaczkow"niz ucho z kilk metrow. Podobnie obiektyw makro w aparacie zlapie wiecej niz wzrok z kilku metrow. Mam wrazenie ze zupelnie inaczej sa akcenty rozlozone. Moze xle cos ujalem, piszac ze rozdzielczosc jest dla mnie sprawa na dalszym miejscu, mam na mysli ze jesli zyczylbym sobie czegos wiecej w systemach stereo nie bylby to szczyt listy zyczen. Na pewno duzo bardziej brakuje mi w roznych systemach dynamiki, rytmu, skali, swobody, czytelnosci na niskich poziomach glosnosci - to ten efekt kiedy slyszac cicho grajacy instrument wiesz ze to instrument a nie dxwiek odtworzony ze sprzetu.

Poza tym fajnie jak mam poczucie ze juz "po cichu" dobrze brzmi.
I przy okazji przed chwila odkrylem ze wyjscia sluchawkowe w lapkach dosc mocno roznia sie miedzy soba mozliwosciami brzmieniowymi. Z jednego sluchanie z dziurki sluchawkowej bardzo OK, z kolejnego kiepsko...
 Czlowiek jest jednak audiofil, ulubiona muzyka cieszy mniej jak juz sie przyzwyczai ze bylo lepiej ;-)

PS. Bardzo czesto slucham muzyki i ze sprzetu i na zywo z zamknietymi oczami.

PPS. czasami czytam ze nie mozna porownywac sprzetu hi fi czy h - e do muzyki na zywo. OK, rozumiem podejscie. Realizacja na plycie jest tworczoscia realizatora a nie zapisem dokumentalnym.
W takim razie do czego ?
Do brzmienia innego("referencyjnego") systemu ? Przeciez na tej referencji nie dosc ze mamy taki sam wklad realizatora to jeszcze jest on skazony znieksztalceniami "referencyjnego" toru audio.
Prywatnie na swoj uzytek pozostane przy porownaniach z live. Rozumiem ze komus taki charakter prezentacji moze nie odpowiadac o czym czasami sie czyta i OK.

colcolcol

  • 925 / 5491
  • Ekspert
19-09-2014, 09:15
PPS. czasami czytam ze nie mozna porownywac sprzetu hi fi czy h - e do muzyki na zywo. OK, rozumiem podejscie. Realizacja na plycie jest tworczoscia realizatora a nie zapisem dokumentalnym.
W takim razie do czego ?

Do niczego, ale jeżeli koniecznie chcesz to auto do auta (płyta do płyty) a nie zupy do dupy (koncert w filharmonii do Yapy).   

Pierwsza z brzegu recenzja czy felieton o wystawie, płycie, sztuce i zaraz padają porównania, padają z braku własnej wyobraźni, wiedzy a przede wszystkim z braku własnego zdania.

Cytat: Hi-Fidelity = Wojciech Pacuła = Platforma antywibracyjna = date16.09.2014
Gitary miały mięso, perkusja wykop, a cudacznie uchwycony wokal nie został stłumiony, mimo że brzmi na tej płycie, jakby został nagrany przez gruby, wełniany szalik. To najlepsza platforma pana Rogoza, z jaką miałem do czynienia, a w dodatku po prostu znakomita. Polecam do dowolnego systemu!

Na podstawie tych bzdur mam poznać zdanie recenzenta o sprzęcie czy o dźwięku zespołu Guru Guru? Koce, wykopy i mięso w każdym systemie"!" Ciekawe czy Rogoz produkuje coś dla jaroszy?
Skąd pomysł, aby sprawdzać sprzęt na miksie, który jest tym dla dźwięków z przyrody, czym mielony z Biedronki dla befsztyka z polędwicy i zawiera głównie zniekształcenia w każdej postaci.

Od jakiegoś czasu najważniejszym elementem dźwięku jest dla mnie dobra jakość basu.




lancaster

  • Gość
19-09-2014, 09:36
colcolcol, spoko, kazdy ma inny system oceny. U mnie jest tak ze mam "zakodowany" charakter grania na zywo i jak slysze ze tego charakteru brakuje w graniu ze sprzetu to mam bariere techniczna. Fajnie, pzyjemnie ale "nie moja krew".

Mialem tego nie pisac bo bedzie wygladac na prowokacje :-) Znajomy ma monitory Urei, niedawno kupil mikro Utopie na diagramach w. Sluchalem i mierzylem obie kolumny. Urei pod niewielkim katem roluja sie od 8khz, Focale ida do samej gory bezproblemowob(na osi...Urei powyzej 10KHz juz opadaja).
Jak przepniesz jedne po drugich to Focal jest pod kilkoma wzgledami lepszy, rozdzielczosc na pewno, precyzja chyba tez, atak nie wydaje sie jakos kuriozalnie slabszy, w kontekscie wielkosci skrzynki jest OK, w wokalach wiecej detalu/sliny na Focalu wiec niby OK.
Na pewno mniejsza skala choc nie jest xle trzeba sie chwile po Urei przyzwyczajac.

Urei mialy isc na sprzedaz, ja nie bylem przekonany bo "cos" (wspolny mianownik z prawdziwymi instrumentami) byl bardziej w Urei niz Focalach, ale tez rozumiem ze kolumna nie bez wad i do tego (za)duza do pomieszczenia w ktorym gra.
Teraz niesmiertelny argument zony gospodarza, ktora mnie zagadnela co o nich mysle ? Powiedzialem ze dobra wiadomosc jest pewnie taka ze Urei sa faktycznie "ciut" za duze, Utopie pod wieloma wzgledami fajne lub fajniejsze a mimo to zostalbym chyba z Urei....a dziewczyna na to : no wlasnie, te duze jakos tak fajniej graja. Bez rozbijania na duperele.

Doslownie godzine temu dostaje sms-a ze Focale ida na allegro :-) Po kilku tygodniach walki z "dziadkami" :-) ...tak wiec Panowie beda do kupienia w naprawde dobrym stanie naprawde niexle grajace francuskie kolumienki :-)

To taka historyjka z dzis.


Lutek

  • 545 / 6070
  • Ekspert
19-09-2014, 10:05
Czyz istnieje lepszy wzorzec do oceny jakosci muzyki odtwarzanej od tej na zywo ? Ja takiego nie znam.
Toż wskazałem właśnie na muzykę elektroniczną jako podważającą zasadność takiego argumentu. Muzyka grana z komputerów lub analogowych różnych śmiesznych pudełeczek, które bez nagłośnienia same z siebie nie zagrają.

Muzyke elektroniczna raczej trudno nazwac  "na zywo"

Cypis

  • 2479 / 5242
  • Ekspert
19-09-2014, 10:08
Proponuję pójść do filharmonii i zwrócić uwagę jak się zmienia percepcja słuchowa z zamkniętymi i otwartymi oczami.

Kiedyś widziałem reklamę specjalnych audiofilskich okularów. Okulary miały tylko jedno zadanie - umożliwić odsłuch z otwartymi oczami przy jednoczesnym odcięciu wzroku od bodźców zewnętrznych. Mówiąc inaczej po założeniu tych okularów nic się nie widziało. Było czarno jak w d...

I coś w tym jest. Łatwiej mi zbudować iluzje przestrzeni słuchając muzyki gdy mam otwarte oczy niż wtedy gdy mam zamknięte. Może dlatego też najlepiej mi się słucha po ciemku.
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Lutek

  • 545 / 6070
  • Ekspert
19-09-2014, 10:47
U mnie jest tak ze mam "zakodowany" charakter grania na zywo i jak slysze ze tego charakteru brakuje w graniu ze sprzetu to mam bariere techniczna. Fajnie, pzyjemnie ale "nie moja krew".

U mnie jest dokladnie to samo z zakodowaniem tego zywego charakteru grania po ok 25 latach pogrywania i stalego kontaktu z zywymi instrumentami. Co tu duzo mowic :
Slyszac odtwarzany instrument, od razu jakoby czuje ( slysze)  ile mu brakuje do brzmienia tego samego zywego - fizycznego - instrumentu, gdyby w tym momencie gral jednoczesnie. Przede wszystkim chodzi o barwe, a wiec ile do barwy tego zywego brakuje odtwarzanemu, oraz jak gruba zaslona (mgielka,nosowosc, przymulenie) jest nalozona na dzwiek odtwarzany, bo takowa jest zawsze, niezaleznie od klasy sprzetu i i jakosci nagrania, chodzi tylko o to, aby byla ona jak najciensza. No i nie bez znaczenia jest tez dynamika instrumentu odtwarzanego w stosunku do tego zywego.

colcolcol

  • 925 / 5491
  • Ekspert
19-09-2014, 14:45
...To taka historyjka z dzis.

Mój znajomy celowo odwraca każde kolumny, których słucha (i kiedy mu wolno) tak, aby osie zbiegały się z 1,5 metra przed punktem odsłuchu. Nie lubi wysokich, bo burzą scenę (są łatwe do namierzenia) a ten element jest dla niego najistotniejszy.
Inna para kaloszy to łatwość z jaką słyszymy wszelkie śmieci w tym paśmie (zniekształcenia) i kroki jakie on podejmuje aby je ograniczyć, jest najprostszy z możliwych: wycina je ustawieniem.
Moja teoria o miłości do szerokopasmowców (z obciętą górą i bez dołu) wzięła się z niechęci tych wielu pasjonatów do buuuczącego dołu i ssssssybilantów. Nie mam zamiaru tego zakochania krytykować, ale już z dużym dystansem podchodzę do opinii o nagraniach czy sprzęcie towarzyszącym wygłaszanym przez właścicieli 80Hz - 10kHz

lancaster

  • Gość
19-09-2014, 15:02
no dobra, jeden skreca kolumny, inny nie, do czego zmierzasz ?

magus

  • 20990 / 6106
  • Ekspert
19-09-2014, 15:13
colcolcol,

zamiast poprzestawać na dystansie do opinii (skądinąd słuszne podejście) proponuję zwyczajnie posłuchać pewnych rzeczy

o ile wiem, są na forum osoby, które są w stanie zapewnić (albo podpowiedzieć) ci odsłuch co najmniej przyzwoitych szerokopasmówek
można również z łatwością zweryfikować tezę (o ile dobrze zrozumiałem), że duże kolumny "burzą scenę (to akurat ja)
wiele innych koncepcji też można pewnie sprawdzić ...

z tego co mówisz można wnioskować, że masz pewne przekonania pt. "to nie może zagrać", ale niekoniecznie je zweryfikowałeś

moje doświadczenia (a nie opinie) są takie, że wszystko może zagrać, a obowiązujące w audiofilskim światku przekonania wynikają z propagandy przemysłu (w celu promowania własnych - i drogich - rozwiązań) i braku doświadczeń kupujących te mity miłośników audio
« Ostatnia zmiana: 19-09-2014, 15:14 wysłana przez magus »
Odszedł 13.10.2016r.

colcolcol

  • 925 / 5491
  • Ekspert
19-09-2014, 15:59
no dobra, jeden skreca kolumny, inny nie, do czego zmierzasz ?

A Ty z historyjką
"Urei pod niewielkim katem roluja sie od 8khz, Focale ida do samej gory bezproblemowob(na osi...Urei powyzej 10KHz juz opadaja). no wlasnie, te duze jakos tak fajniej graja"

?

lancaster

  • Gość
19-09-2014, 16:11
takie zachowanie glosnika nie jest oczekiwane, to jest ewidentna wada....tylko co z tego skoro jako calosc brzmia wiarygodniej od paczek ktore maja na pomiarach wszystko OK ?
Ty piszesz ze ktos tam nie lubi gory i ma szerokopasmowki 80-10KHz. Ja mialem szerokopasmowki ktore na osi ciagna lepiej niz sporo tweeterow a bas ma zejscie jak z 18cm Seasa np.

Odnosnie gory pasma i ogolnej rownowagi zaraz Tobie cos wkleje, poczekaj :-)

lancaster

  • Gość
19-09-2014, 16:21
...a zreszta, dobra. zgodze sie z toba ze szerokopasmowka majaca pasmo 80-10KHz ne ma najwyzszej gory i nizszego basu :-)
sa inne ale one chyba Ciebie nie interesuja albo nie spotkales.
Urei graja od 40Hz w pomieszczeniu (liniowo)