Rozdzielczość to podstawa, z niej wynika samoistnie niemal wszystko inne- scena, atak, wybrzmienia itd. Pozostałe rzeczy których nie załatwia rozdzielczość, to barwa, nasycenie i wypełnienie.
To fakt, rozdzielczość to jeden z najważniejszych aspektów, jak nie najważniejszy, bo bez rozdzielczości to nie granie, tylko amatorskie plumkanie.
Jest rozdzielczość, będzie wyrazistość, otwartość, scena, atak, dynamika, neutralność/realizm i uniwersalność :-)
...takie komponenty/elementy toru muszą przekazywać wszystko jak leci...bez własnej farby:-) ...a wtedy będzie pełna rura od wokalu do metalu :-)
Najważniejszy element toru to kolumny, ich wewnętrzne okablowanie i zwrotnice, czyli ogólnie i tak kolumny :-)
Tyle, że im lepsze paki/kolumny to dużo większe wymagania wobec całego toru audio! ...wtedy musi być wszystko jak najlepsze, gdyż będą idealnie ukazywały wszelkie niedociągnięcia/kompresje elektroniki i okablowania.
Wstawiasz takie IC Albedo Versus i pies częściowo pogrzebany hehe ...bo z nimi spada dynamika, otwartość/wyrazistość, scena i ogólna neutralność/uniwersalność. Za mało w nich jaj i pazura :-) ...bo to tzw. wygładzacze/upiększacze dla amatorów.
Z Albedo najlepiej prezentują się przewody głośnikowe, ale tylko na samej średnicy...bo to ich najmocniejszy zakres! Więc srebrne taśmy można podłączyć na średnicę, tylko jako głośnikowe przewody w Quad-wiringu z Bi-ampingiem. Właśnie tak, mam je na średnicy...tylko tu przetrwały! Ale nie wątpię, że pod słońcem istnieją lepsze od nich i w tym zakresie, choć i tak naprawdę są mocne na tej średnicy... nie koloryzują jak inne, grają równo, naturalnie tonalnie i najbardziej transparentnie z tych co miałem, najwięcej wyciskały ze średnicy, ale na skrajach inne są lepsze.
Interkonekty Albedo mogą nadać się do małych podstawkowych nie tubowych kolumn, które nie będą potrafiły ukazać ich ograniczeń/stylu. To są przewody robiące fajnie początkowe wrażenie...gdyż mają dosyć dobrą naturalność/tonalność...ale do pełnej neutralności to im sporo brakuje. Im więcej takich IC w torze to większe kompresje słychać, a tu potrzeba okablowanie niczym do najlepszego studia pod słońcem :-)
No i podstawa/obowiązek w przedwzmacniaczu lampowym, to zasilane/polaryzowane kondensatory sygnałowe napięciem 9V - 18V :-)