Audiohobby.pl

Wzmacniacze słuchawkowe wysokiej klasy

asmagus

  • 4439 / 5657
  • Ekspert
06-10-2010, 11:38
>> Corvus5

Bardzo rzadko się z tobą zgadzam w czymkolwiek ale z tym zgadzam się w całej rozciągłości. Najlepsze wrażenie przestrzenne robi na mnie muzyka słuchana tuż przed zaśnięciem, gdy niby leżę z zamkniętymi oczami i już prawie śpię ale tak naprawdę nie śpię. Trudno to wyjaśnić ale zapewne na tym akurat forum wszyscy wiedza o co mi chodzi :) W takim stanie doznania z słuchania muzyki to coś więcej niż suma sprzętów do dyspozycji.

Mnie w takim słuchaniu muzyki zawsze przeszkadzał brum lamp nawet w odstępach między utworami, działał na mnie jak ukłucie szpilką. Stąd może mam zboczenie na punkcie bezszumowych rozwiązań i "uciekłem" od lamp

nano

  • 9079 / 5200
  • Ekspert
06-10-2010, 11:42
witam
przepraszam cie bardzo ja nie wiem czy ty piszesz  o CAL  firmy Creative   bo jesli tak  to to inna liga

nano

  • 9079 / 5200
  • Ekspert
06-10-2010, 11:48
jeszcze jedna rzecz o he5

UWAGA  jesli ktos by kupowal uzywki jak ja  :-)   to uwaga


jak popatrzymy na "nauszniki" od srodka powinno byc widac  

wycieta gwazda z filcu w srodku

Mialem model z 2009  to byla katastrofa  ( drewno sie kruszylo  nausznik zlatywaly  itpp )
cos widocznie porobili i znakiem rozpoznawczym jest  to co wyzej   napisalem

majkel

  • 7477 / 6108
  • Ekspert
06-10-2010, 12:59
@lancaster, jak widać pamięć bywa zawodna. @Wykres miał być do słuchawek kolegi nano i tłumaczyć jego spostrzeżenia zasadniczo, albo i nie tłumaczyć. ;) Wykresy to wykresy. :)

lancaster

  • Gość
06-10-2010, 13:03
To moze zamieścić prognoze pogody ?:-)

Rolandsinger

  • 2894 / 6109
  • Ekspert
06-10-2010, 13:33
>>oddech goscia/gostki ktory chwyta powietrze jak gra na trabie , nastepnie slychac bardzo wyraznie kaszlacego sluchacza z sali Cos nieprawdopodobnego<<

A pomiędzy kaszlnięciami i jak to nazywasz "gostkami" muzykę było jeszcze słychać czy już nie?

>>dalej test churu koscielnego to prawie sie poplakalem<<

A ja się popłakałem czytając takiego analfabetę...

>>mozemy sobie w glowie wylaczyc gitare i skupic sie na glosie lub odwrotnie pospacerowac miedzy nimi cos niesamowitego<<

Ja nie mam gitary w głowie, ale nie żałuję. Ależ te dopalacze muszą być mocne! Nic dziwnego, że z nimi nasza władzuchna walczy nie przebierając w środkach.

>>i znow dzwieki na nowo odkrywam<<

A nie mówiłem, że tu się słucha głównie dźwięków.

>>Wymogiem jest spowolniona częstotliwość pracy mózgu, coś koło snu na jawie.<<

A jednak nie tylko Kol. Nano "bierze".



_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Vinyloid

  • 2470 / 5323
  • Ekspert
06-10-2010, 14:01
>> Rolandsinger, 2010-10-06 13:33:33

>>dalej test churu koscielnego to prawie sie poplakalem<<

A ja się popłakałem czytając takiego analfabetę...


Powiedział erudyta i człek zaiste nieomylny (a propos - człek to nie pomyłka, tylko archaizm). Gwoli ścisłości analfabetyzm nie ma nic wspólnego z błędami ortograficznymi ponieważ analfabeta nie potrafi pisać ani czytać, czasami też liczyć.

Ahmed

  • Gość
06-10-2010, 14:04
Roland,

Słyszałeś kiedyś Hur Wójuf ?

Radical

  • 721 / 5411
  • Ekspert
06-10-2010, 14:19
Odpowiadasz na wpis
>> Piotr Ryka, 2010-10-06 14:02:38
Wiesz co, Rolandsinger, znudziły mi się już twoje chamskie zaczepki względem wszystkich w tym wątku. Może zaczniesz naprawę świata od siebie? Bo ja na przykład wolę błędy ortograficzne od etycznych. A przypominam sobie, że upubliczniłeś tu na Forum zdjęcie swojej partnerki seksualnej w sytuacji bardzo intymnej. Według mnie jest to chamstwo, że dalej nie idzie.

--------------------------------

Ja bym poprosił linka bo chyba przegapiłem ;)

Rolandsinger

  • 2894 / 6109
  • Ekspert
06-10-2010, 15:19
@ Ryka

Definicją chamstwa^n są twoje argumentum ad personam oparte o pomówienia, do tego dochodzi jeszcze chroniczna choroba przejawiająca poświęcaniem większości czasu i energii sprzętowi audio zamiast jakimkolwiek innym autentycznie wartościowym zainteresowaniom. W odpowiedzi zapewne padnie argument, że inni, ze mną na czele piją i biją żonę, zaś w wolnych chwilach obnażają się publicznie, a przy takiej postawie parenetyczne życie skoncentrowane na modlitwie do zestawu słuchawkowego i opiewaniu sakralnych właściwości sprzętu stereo to pikuś. Gdyby Kol. Asmagus pisał niewygodne rzeczy zapewne zaraz przeczytalibyśmy, że wklejając częściowo roznegliżowaną małżonkę dopuścił się grzechu stręczycielstwa i winien jest dekapitacji. Iście czekistowska metoda publicznego szkalowania.



_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy, 08-13 listopada - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

intuos

  • 1003 / 6108
  • Ekspert
06-10-2010, 15:20
Roland,

przeciez wiesz ze z audio jest jak z samochodami , albo sluza ci do przemieszczania sie albo są  obiektem twojej troski i pieszczenia, kazda przejazdzka jest frajda. To co starasz się udowodnic to nic innego jak dwa swiaty, melomana i audiofila. Roznica polega na tym ze audiofil delektuje sie nie tyle sama muzyką ile dzwiekiem samym w sobie. Uwazam ze nie jest to zle podejscie, ot inne. Nie widze sensu w udowadnianiu ze ktos slyszy swoja imaginacje a nie rzeczywistosc.
Idac dalej uwazam ze nastepnym stopniem wtajemniczenia po byciu melomanem jest audiofilizm. Czlowiek na poczatku odkrywa sama muzyke. Kiedy ugruntuje sobie swoj smak i repertuar skupia sie na tej samej muzyce, okazuje sie jednak ze utwory, ktore kochamy mozemy uslyszec lepiej.

Niestety wiekszosc sluchaczy nie ma odpowiedniego sprzetu, nawet jezeli wydalo na niego krocie. Problem polega na tym ze sprzet w 90% jest projektowany jedynie na podstawie wykresów a nie badania dzwieku w czasie rzeczywistym. Idac dalej- roznica w badaniu wykresu polega na tym ze w wiekszosci przypadkow elektronika przedstawia przebieg symulacji w ukladzie 2d, wystarczy porownac generowane pasmo sluchawek , ktore na wykresie plaskim wykazujac duze podobienstwa , a juz na wykresie kaskadowym sa zupelnie inne. Niestety wiekszosc nie ma o tym pojecia lub sie tym nie interesuje, co przeklada sie na poszukiwania sprzetu na zasadzie buszmena w polu kukurydzy... Najgorsze jest to ze wieszkszosc konstruktorow posilkuje sie w audio wiedza elektroniczna która czesto nie ma racji bytu w ukladach audio. Problem w tym ze zawsze sie konczy tym samym- "obalasz teorie wzglednosci"- szanowne grono cie niszczy bo samo nie jest w stanie wzbic sie ponad utarty i falszywy standard.

lancaster

  • Gość
06-10-2010, 15:33
"Roland,

przeciez wiesz ze z audio jest jak z samochodami"

A zwłaszcza telefonami.
Telefon służy do dzwonienia, powinien kosztowac max stówe albo być dorzucany za 1zł do abonamentu.
Reszta to czysty snobizm.

Rolandsinger

  • 2894 / 6109
  • Ekspert
06-10-2010, 17:07
@ Lancaster

Powtórzę się. Tu nie chodzi o to, czy ktoś posiada w domu stereo za 1000 zł czy za 2 mln zł. Podobnież nie chodzi o to, czy ktoś ma telefon za 150 zł czy za 2,5 tys. Problem leży tylko i wyłącznie w tym, że jeśli w pierwszym przypadku osoba zdecydowaną większość swojej energii życiowej pożytkuje na dopieszczanie zestawu stereo lub obsesyjne myślenie o nim to jest z nią coś nie tak. Analogicznie jest z czymkolwiek, co jest tylko rzeczą i niczym więcej (nie sztuką czy wartością uniwersalną), komórki czy złote zegarki nie są wyjątkiem. Ja nie patrzę na telefon czy cokolwiek innego, co posiadam, cały boży dzień, nie rozpisuję się o tym na forach w postaci wielostronicowych poematów lirycznych, co najwyżej zamieszczę kilka prostych zdań, więc nie sądzę bym jeszcze miał z tym jakiś problem. Problemy mam inne, rzekłbym, bardziej zrozumiałe i oczywiste dla przeciętnych ludzi. Skupianie się wyłącznie na przedmiotach, i to wcale nie tych niezbędnych do życia lub ważnych z punktu widzenia jakiegoś systemu wartości, przy tym niedostrzeganie wokół ludzi lub stawianie rzeczy ponad relacje z nimi, jest zwyczajnie niezdrowe, bez względu na rodzaj etyki, w której problem ten rozpatrujemy. Mnie też się to przytrafiało, ba, dotyczy to niemal każdego, ale to nie zmienia faktu, że należy to piętnować, w końcu drogowskazy nie muszą podążać we wskazywanym przez siebie kierunku.

Poza tym bzik audio ma na dokładkę jeszcze jedną absurdalną i przekomiczną cechę - ma w jakimś sensie coś wspólnego z odbiorem sztuki, ale akcent przyłożony jest zupełnie poza kontekstem sztuki, przypomina to pianistę, który podczas gry skupia się wyłącznie na pracy fortepianu a nie na tym, co gra. Taki pianista nie występuje w przyrodzie, a audiofile - jako żywo. W przywoływanej tu motoryzacji ten paradoks nie zachodzi, prowadzenie samochodu nie jest sztuką, co najwyżej sportem, a zatem w tym przypadku skupianie się na samym sprzęcie nie urąga żadnej sztuce, bo umiejętność sportowej jazdy nią zwyczajnie nie jest.

Poza tym z klawiatury Gustawa czy Twojej nie czytałem jeszcze religijnych przeżyć nt. audio, podobnych do tych serwowanych przez P. Rykę. Zresztą niewiele jest tu osób z taką szajbą jak wymieniony człowiek.

_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy, 08-13 listopada - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

chrees

  • 1657 / 6108
  • Ekspert
06-10-2010, 17:38
"Skupianie się wyłącznie na przedmiotach, i to wcale nie tych niezbędnych do życia lub ważnych z punktu widzenia jakiegoś systemu wartości, przy tym niedostrzeganie wokół ludzi lub stawianie rzeczy ponad relacje z nimi, jest zwyczajnie niezdrowe, bez względu na rodzaj etyki, w której problem ten rozpatrujemy." ---> Nie zdarzyło mi się wyczytać w postach kolegów z zacięciem audiofilskim (czymkolwiek by było ;>), ażeby stawiali rzeczy ponad relacje z ludźmi, lub tych ostatnich nie dostrzegali. Coś Ci się pomyliło gościu.

"Poza tym z klawiatury Gustawa czy Twojej nie czytałem jeszcze religijnych przeżyć nt. audio, podobnych do tych serwowanych przez P. Rykę. Zresztą niewiele jest tu osób z taką szajbą jak wymieniony człowiek" ---> Ostensywna definicja chamstwa. Gratuluję.


-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

Radical

  • 721 / 5411
  • Ekspert
06-10-2010, 18:49
Rolandsinger wybacz ale sam zacząłeś już że tak powiem jeździć po ludziach że najwyraźniej jesteś idealnym przykładem zawistnego polaka. Twoja zawiść polega na tym że ktoś odnalazł coś co sprawia mu ogrom przyjemności a w dodatku nie jest groźna dla otoczenia i strasznie Ci żal dupę ściska że Ty czegoś takiego nie odnalazłeś w sprzęcie audio. Zajmij się czymś ciekawszym w takim razie, np jedzeniem skorpionów bo słyszałem że to całkiem fajne hobby, a co więcej można zostać wpisanym do księgi guinessa. Może jad skorpionów zneutralizuje jad jaki można odczytać z Twoich postów od pewnego czasu i zluzujesz troszkę.