Sprawa jest prosta.
To mój transport jest wyjątkowy i wyciąga z DAC-ów maxa.
Wyjście USB jest na karcie PPA Studio USB V2 która zapewnia coś na kształt izolacji galwanicznej. Wyjście COAX jest na konwerterze USB/SPDIF z izolacją galwaniczną.
Izolacja galwaniczna jak DOBRZE WIESZ zmniejsza noise floor o 30dB, co powoduje, że pojawia się czarne tło tj. wszystko słychać wyraźniej, czyściej, jest większa separacja. Dlatego DACi brzmią dobrze.
Na dodatek udało mi się dobrać znakomite zasilanie liniowe, które powoduje, że zakłócenia generowane przez PC są dużo mniejsze niż z normalnym zasilaniem. Razem te dwa czynniki: izolacja i zasilanie powoduję, że osiągamy cyfrową nirwanę. Asynchroniczne USB pozbawione zakłóceń to najlepsza możliwa komunikacja między transportem a DAC. Oczywiście mówimy tu o rozsądnym budżecie bez zewnętrznych zegarów i innych bajerów.
Co ciekawe brzmienie z wyjścia USB jest takie samo jak z COAX. Znaczy to, że w obydwu przypadkach mamy do czynienia z czystym sygnałem pozbawionym zakłóceń.
Są różnice między DAC-ami, ale z moim transportem są one mniejsze niż ze standardowym PC czy standardowym CD jako transportem. Dlaczego jesteś na NIE bez przetestowania mojego rozwiązania ? Czy to jest konstruktywna krytyka ? BADA bazuje dokładnie na tym samym a jest chwalona pod niebiosa. Ale BADA dostaje zanieczyszczony sygnał USB a mój PC generuje sygnał USB podwójnie filtrowany - raz dzięki odpowiedniemu zasilaniu, a drugo raz dzięki izolacji karty PPA USB.
Mam nadzieję, że rozwiałem Twoje wątpliwości. Mój PC to żadne audio voodooo tylko sprawdzone rozwiązania.