Audiohobby.pl

Słuchawki Beyerdynamic!!!

  • Gość
13-08-2013, 16:10
Pytanie: Beyery One Custom Pro - ile wygrzewać?

fallow

  • 6457 / 5861
  • Ekspert
14-08-2013, 09:50
Wygzewac szumem bialym, potem czerownym, rozowym i szarym. Pod zadnym pozorem nie sluchac muzyki i tak przez 20 miesiecy. Pozniej mozna sluchac przez miesiac i nalezy powtorzyc wygrzewanie.

asmagus

  • 4439 / 5440
  • Ekspert
14-08-2013, 10:31
Rotfl ....... śmieję się albowiem grzałem podobnie nie jedne słuchawki, ale mi już przeszło ;) Zabawa z generatorem, sinusem itd. ... co to była za magia. Wygrzałem tak AKG 271 mk II tak, że grały jak HD800 ;) Ale fakt faktem, w kilku przypadkach dźwięk się "złamał" po jakimś czasie. Z tym, że mam wrażenie, ze stałoby się to i od zwykłego słuchania muzyki.



Teraz jak są nówki, zapuszczam im ubasowioną muzę na jakiś czas (dzień dwa) stopniowo w tym czasie zwiększając głośność i tyle.

  • Gość
14-08-2013, 14:20
E tam ja słucham normalnie i się nie pierdzielę :) chodziło mi o to ile muszą pograć żeby zagrały jak trzeba. Pamiętam że Dt770 PRO już po 50 h grały lepiej. Może pierwsze 30 godzin tylko bym zostawił pod wzmacniaczem a później już normalne słuchanie. :)

Synthax

  • 2323 / 4110
  • Ekspert
14-08-2013, 14:26
Chyba wygrzewanie na siłę nie daje takiej poprawy jak kilkumiesięczna normalna eksploatacja.
Ja wygrzewałem swoje T70 namiętnie przed kilka dni. A ostatnio poszedłem do sklepu posłuchać T5p i choć w momencie zakupu T70 porównywałem oba te modele wyjęte prosto z pudełka i o ile wtedy t5p grały lepiej niż T70, i nawet jeszcze miesiąc potem podtrzymał bym to zdanie, to wygrzane przez kilka miesięcy użytkowania T70ki grają już dużo lepiej (na pewno gładsza prezentacja) niż świeże T5p.

  • Gość
14-08-2013, 14:43
Ciężko tu będzie o jakąś normalną eksploatację ze zwykłego wzmaka na dłuższą metę, bo jak się pojawią "End Cans" to pójdą do przenośnego grajka. San Disk Sansa Clip+ i Fiio E6 powinny dać radę, choć może od razu jakiegoś Cowona wziąć i by był spokój...

Ale po 100 h grzania na Perle chyba będzie już można wpinać w przenośnego grajka? Jak myślicie? Bo słuchanie świeżych z takiej Sansy jakoś mi się nie widzi...

Gustaw

  • Gość
14-08-2013, 16:37
Czy ten szum o którym wspominacie podczas wygrzewania słuchawek widać gołym okiem? Tak tylko pytam, bo jeżeli można określić jego barwę to chyba jest widoczny, nie ?

P.S. Chciałbym zacząć wygrzewać moje Superluxy szumem beżowym lub szumem "ecru" z 5% dodatkiem Pantone 239C.
Czy moje słuchawki zagrają ciemniej, jaśniej, czy może bardziej niebiesko?

  • Gość
14-08-2013, 17:40
Ja polecam sraczkowato- koperkowo - żółtą. Przez audiofili wybrana najpiękniejszą barwą do grzania słuchawek. Zawsze zostaje wygrzewać w pralce białym Vizirem i wodą, ale wtedy będziemy w tak zwanej czarnej dupie. Siłą rzeczy dobrze się nie wygrzeją, bo woda za zimna.

lancaster

  • Gość
14-08-2013, 18:39
oj chłopcy, tacy duzi i tak nie wiedzą...sprzęt wysokich lotów wygrzewa sie szumem złotym z równoległą, ustawioną na wysoki procent transmisją EZO TV ;-)


a tak bardziej serio sluchawka dynamiczna (nie wiem czy sa doniesienia o "wygrzewaniu sie" elektrostatów ?:-)) podobnie jak glosnik jest elementem mechanicznym, który potrzebuje jakis czas zeby złapać optimum.  
Nie ma sie co dziwic, ale nie ma tez sensu podchodzic do tego jak do voodoo. Podczas sluchania muzyki (sygnal zlozony) proces zachodzi tak samo jak podczas przeszumiania. Zaryzykuje ze sluchawka poprzez swoja delikatniejsza konstrukcję "dochodzi" (coś dla kabaka :-)) szybciej od glośnika.
Jeśli ktos widzi różnice (szum/muzyka) proszę o komentarz.

I jeszcze jedno. Nie jest mi znany ani 1 przypadek, zeby glosnik czy sluchawka po "wygrzaniu" zmieniły swój charakter jakos (tak jak niekiefdy czytuje sie w opiniach....czasami nawet kabli ;-)) kolosalnie. Znacie takie ?

lancaster

  • Gość
14-08-2013, 18:44
Synthax, jak oceniasz % różnicy (lepszosci) T5 nad T70 i odwrotnie (po rozruszaniu T70) ?
Czy moglo na Twoją opinie mieć wpływ przyzwyczajenie do brzmienia T70  (jak duzy uwazasz) ?
W jakich apektach t5 były lepsze na poczatku i czy po miesiacu t70 je w nich przegoniły ?

walkman6

  • 333 / 5772
  • Zaawansowany użytkownik
14-08-2013, 19:08
Myślę, że odpowiedzią będzie Grado. Ja słyszę naprawdę potężną (w sensie audiofilskim) różnicę pomiędzy wygrzanym a nowym egzemplarzem.

asmagus

  • 4439 / 5440
  • Ekspert
14-08-2013, 23:59
>> lancaster, 2013-08-14 18:39:17
I jeszcze jedno. Nie jest mi znany ani 1 przypadek, zeby glosnik czy sluchawka po "wygrzaniu" zmieniły swój charakter jakos (tak jak niekiefdy czytuje sie w opiniach....czasami nawet kabli ;-)) kolosalnie. Znacie takie ?


Ja znam tylko dwa takie przypadki z autopsji, AKG 271 mk II (zaczynają grać dołem dopiero po jakimś czasie i jest to różnica tak duża, że nie może być mowy o przypadku) i Sony MDR-7509HD.

Synthax

  • 2323 / 4110
  • Ekspert
15-08-2013, 18:17
@lancaster
Aż tak precyzyjne określić tego nie umiem. Ale może na koniec postu nakreślę choć skalę tych %

Na samym początku T5p były bardzo \'airy\' czyli po polsku takie lekkie (w dobrym tego słowa znaczeniu) w przekazie, czytelne i przestrzenne. Nie kojarzyły mi się ze słuchawkami dynamicznymi. Które po założeniu na uszy są jednak takie pastelowe względem głośników. Miały więcej basu niż t70. Niemniej charakter obydwu był zbliżony w sygnaturze. Dlatego wybrałem te \'tańsze\' jako że nie wiele gorzej dla mnie wtedy grały od tych \'droższych\'(t5p)

Jednak parę dni temu. Kiedy dowiedziałem się że w jednym ze sklepów była dostawa, uznałem że chcę jeszcze raz posłuchać wyższego modelu. I zobaczyć jak odbiorę dźwięk po przerwie. I tutaj zonk. Bo szykowałem się na ucztę. A tutaj t5p poczęstowały mnie bardzo przejaskrawioną charakterystyką. W głosach pojawiały się natarczywe sybilanty. Basu było więcej ale był mniej wyraźny niż w moich T70. I cały obraz sceny był jakiś taki poszarpany. Nie było tyle głębi - raczej czysta stereofonia (szerokość). Słuchałem głównie repertuaru akustycznego, kameralnego jazzu, a i jeszcze Money For Nothing jako sprawdzian \'kopa\'. I liczyłem że t5p łupną skoro basu zapas mają większy a one zamiast łupnąć - zmęczyły mnie w tym kawałku. T70 z kolei zagrały delikatniej ale równiej i nie kaleczyły uszu.
Tak to wszystko odebrałem.
Pod ręką były jeszcze AKG550 - chyba najspokojniejsze z całej trójki.

Więc jeśli chodzi o procenty to ciężko to określić. Niemniej w kategoriach płynności brzmienia, równowagi tonalnej, pokazywanie przestrzeni; zaryzykowałbym że jest to coś na poziomie 10-15% lub może lekko więcej. Pewnie to zależy od danej konstrukcji, materiałów.

Moim zdaniem tego procesu na siłę się nie przyspieszy. To kwestia długotrwałego ułożenia. Dopasowania nausznic, membran. I dla wierzących w to lub nie ułożenia się samych kabli i ich \'wygrzania\' czy jak to tam zwać.


Synthax

  • 2323 / 4110
  • Ekspert
15-08-2013, 18:20
System odsłuchowy:
CD Oppo 95, Schitt Bifrost, Schiit Asgard 2.
Albumy:
Meet Joe Black (ost) - Thomas Newman
Me An My Only Thrill - Melody Gardot
Money For Nothing - Dire Straits

fallow

  • 6457 / 5861
  • Ekspert
15-08-2013, 22:01
No nie moglo to zagrac, bo stara audiofilska zasada mowi:

Jezeli drozsze gra lepiej niz tansze - ma$z dobry sluch, jezeli nie:
Musisz ulozyc system prawidlowo ->
Cena wzmacniacza = cena sluchawek x2
Cena przetwornika = cena wzmacniacza x2
Cena transportu = cena przetwornika x2

Kolejna audiofilska zasada mowi, ze system jest tylko tak dobry jak jego najslabsze ogniwo -> nalezy wiec zadbac o to by jakiekolwiek okablowanie nie bylo tansze niz najtanszy element :)

Dodatkowo mozna polozyc na DACu mysze na szczescie:
http://beresford.otwarte24.pl/79,Entreq-Vibbeater-Maxi-akcesoria-antywibracyjne-na-kolumny-sztuka