Audiohobby.pl
Audio => Słuchawki => Stacjonarne => Wątek zaczęty przez: Kasia01061987 w 15-07-2013, 12:13
-
Cześć Wszystkim:) Mam zamiar niedługo zakupić nowe słuchawki. Wcześniej używałam m.in słuchawek Sony, a najwięcej Seenheiser. Jednak teraz zapragnęłam czegoś więcej. A mianowicie zauroczyły mnie słuchawki Beyerdynamic. Przyznam, że najbardziej myślałam o Beyerdynamic DT 990 PRO. Jednak zniechęciło mnie to, że według wielu forowiczów trzeba do nich kupić wzmacniacz słuchawkowy. Czy Waszym zdaniem, to jest naprawdę takie konieczne? Nie da się słuchać muzyki bez nich? A, jeśli naprawdę bez wzmacniacza się nie obejdzie, to jakie słuchawki Beyerdynamic, tak do 600-650 zł mi doradzacie. Takie do których nie trzeba używać wzmacniacza.
Dodam jeszcze, że słucham muzyki klasycznej i rocka progresywnego. Ale, głównie mi zależy, żeby słuchawki bardzo dobrze grały przy muzyce poważnej.
Słucham muzyki w słuchawkach tylko w domu, jednak zależy mi na bardzo dobrym dźwięku.
Nie chce żałować wyboru i wydanych pieniędzy
Pomóżcie proszę!!!
Pozdrawiam:)
-
Jezeli sluchasz klasyki to 990tki to bardzo dobry wybor. U Krzysztofa Pendereckiego realizatorzy uzywali wlasnie DT990 Pro.
Jezeli nie chcesz kupowac wzmacniacza sluchawkowego mozesz kupic DT990 Edition w wersji 32 Ohm.
Polecam przeczytac recenzje Pana Paculy. Dobrze opisane sa DT990 i DT990 Pro.
http://www.highfidelity.pl/artykuly/0406/beyer.html
-
Dzięki za recenzję i szybką odpowiedź:)
Muszę przyznać, że w/w recenzję czytałam już jakiś czas temu i zwróciła ona moją uwagę.
Jak dla mnie nie ma lepszej reklamy dla słuchawek Beyedynamic DT990 PRO, niż ta, że używali ich realizatorzy u Krzysztofa Pendereckiego! Dla mnie to wiele znaczy!
Tak, patrzyłam już wcześniej na słuchawki Beyerdynamic DT990 Editio w wersji 32 Ohm, jednak jak na razie dla mnie to nie ta półka cenowa, niestety!
W takim razie jaki wzmacniacz poleciłbyś do Beyerdynamic DT990 PRO?
Te słuchawki nie mogą przestać wirować w mojej głowie;)
-
Proponuje kupic sluchawki i nie myslec teraz o wzmacniaczu.
Jak juz bedziesz je miec i oswoich sie z ich graniem, to powiesz czego Ci ewentualnie brakuje lub co chcialabys zmienic w ich prezentacji dzwieku.
Jezeli kupisz jednoczesnie sluchawki i wzmacniacz nie bedzie pola na ewentualne korekty, to bedzie czysta loteria.
-
Jak ma być Beyerdynamic i 500-600zl to tak jak fallow pisze 990 PRO.
Recenzją Wojtka Paculy (i żadną inną w tym nizej podpisanego ;-)) sie nie kieruj. Sam kupiłem 990 Edition po porównaniu z PRO, po lekturze zalinkowanego przez fallowa tekstu na pewno bym ich nie kupił. W bezpośrednim porównaniu Edition okazały sie lepsze bez 2 zdań.
Czy warto dopłacić drugie tyle ? Dla mnie tak.
Zalezy jaki sposób grania preferujesz, najlepiej przekonac sie osobiscie. Wojtek Pacuła gra teraz na Harbeth, kolumny nie porażają transjentami, gradacją dynamiki czy swobodą. Barwy OK, ale też z serii "uważam, żeby Cię nie zdenerwować"....i moim zdaniem to "uwazanie" słychać :-) Nie wątpię ze recenzja porównawcza była pisana uczciwie, ale patrzac na nią przez pryzmat gustu autora jest jaka jest.
Niemniej 990 PRO to przyzwoite słuchawki. Brzmia pełniejszym choc skompresowanym dźwiękiem w porównaniu z DT990E, nie mają takiego rewerbu jak Edition, ale nie ma też w nich poczucia spowolnienia, są spójne (tu jedyny minus dla Edition....maja jak na mój gust ciut za duzo góry, słuchajac z laptopa ściszam 2dB ten zakres).
Najprostszy sposob to wziac xrodlo dxwieku z ktorego sluchasz do sklepu i posluchac na nim kilku par sluchawek. Moze sie okazac ze wybierzesz tańsze słuchawki i będziesz bardziej zadowolona. Pozostaje załować ze w tych porównaniach nie wezmą udziału CAL! gdyż salony nimi nie handlują.....powiem tak gdybym miał do wyboru CAL!(200zł) i DT990 PRO(circa 600zł) to biorę te pierwsze.
-
Lancaster, czyms sie musi kierowac analizujac dostepne sluchawki na rynku nim pojdzie do salonu. A najlepiej kierowac sie recenzjami. Wiadomo, ze kazdy ma inny gust. Ja tam akurat sie z recenzja Paculy odnosnie DT990 Pro i nie-Pro zgadzam w 100%. Dla mnie to nie sa sluchawki z roznej polki/klasy tylko to samo prezentujace w nieco inny sposob.
CAL do klasyki - dla mnie w stanie fabrycznym nadaja sie co najwyzej do drum and bass, hip hopu lub niewymagajacego jazzu. Chyba, ze kolezanka umie sobie przeprowadzic tuning to wtedy sprawa sie diametralnie zmienia, jednak komfortem beda dalej wyraznie odstawac od DT990 - naunsze vs wokoluszne.
-
Na forum jest sąsiedni wątek poświęcony modelowi DT990 Edition. Poruszone w nim zostały również kwestie różnic z modelem Pro, a także innymi słuchawkami. Polecam przeczytać aby nie powtarzać tej samej dyskusji po raz drugi :-) DT990 można kupić z drugiej ręki w cenie PRO, ja za swoje dałem równo 750zł i były w stanie idealnym na gwarancji. W moim wypadku wyparły na dobre Grado PS1000, które kosztują 7500zł więc myślę, że warto zastanowić się nad tym modelem, odkąd je mam słucham więcej klasyki niż na Grado ;-) Nówki można kupić w Q21 w promocyjnej cenie 999zł z gratisową przesyłką co również w mojej opinii jest warte dopłacenia. Wersja 32 ohm ponadto będzie znacznie wdzięczniejsza w wysterowaniu niż 250 ohmowe PRO.
-
http://audiohobby.pl/topic/10/7775/1
-
Fallow, z ciekawości. AKG 701 uwazasz za wyższą/niższą/ tą samą pólkę ? ...co SHP5401 ;-)
Co do komfortu uzytkowania 990Edition sa wygodniejsze od 990PRO. Welurowy wykwint robi swoje,
komfort w sluchawkach to dla mnie sprawa pierwszopanowa....zaraz po złoconej wtyczce i 5 gwiazdkach w recenzji ofkors ;-)
-
Nie znam za dobrze Philipsow to sie nie wypowiem :)
Lancaster, i Pro i Edition maja welurowe pady:
Pro:
http://europe.beyerdynamic.com/shop/media//datenblaetter/DAT_DT990PRO_EN_A3.pdf
"Ear pads, velours"
Edition:
http://europe.beyerdynamic.com/shop/media//datenblaetter/DT990_DB_E_A3.pdf
"Ear pads, velours"
-
A faktycznie welur w obu, moze sam palak byl jakis inny albo slabiej "rozgięty". W kazdym razie 990E polozyly mi sie na glowie tam gdzie trzeba, a PRO próbowały mi zrobic lekki facelifting.
-
Fallow, CAL są wokółuszne. Nauszne to masz np. HD 25-1. Fakt, pady w CAL są małe. U mnie ucho siedzi w środku, innym nie musi.
-
Dzięki za pomoc:)
Mam pewność, że nie będę się rozglądała za innymi słuchawkami, niż Beyerdynamic DT990 PRO lub Beyerdynamic DT990 Edition.
Słuchawki będą podłączane raz po raz do komputera, ale częściej do wieży Denon D-F 109.
-
Kasiu, moje DT990E 32ohm są podpięte do laptopa, sporo slucham muzyki z Youtube (w tej chwili ). Słucha sie z dużą przyjemnością (dźwięk) i jednocześnie bardzo wygodnie.
Sama zdecyduj które wybierzesz (990 PRO czy E). Oba wybory są sensowne moim zdaniem.
Sluchawki to jednak rzecz osobista, trzeba się w nich dobrze czuć, więc przymierzyć ;-)
Ogolnie bardzo mi miło, że dziewczyny zaczynają na forum zaglądać :-)
Pozdrowienia
-
Mam nadzieję, że teraz zacznie więcej dziewczyn zaglądać na forum.
A, jeszcze większą nadzieję, mam na to, że nie tylko zaczną zaglądać na nie, ale i zaczną je czytać i radzić się w sprawach audio.
Naprawdę warto dlatego, że potraficie pomagać, doradzać i rozwiewać wątpliwości:)
Pamiętajcie: my dziewczyny też chcemy słuchać tego co dobre z najlepszych sprzętów:)
-
Pani i Panowie, dzisiaj mi się rozwikłała zagadka różnych opinii o DT990 Edition. Otóż wersja 32 omy gra nie tylko przyjemniej od 250 omów (z pamięci), ale i DT990 Pro. Dźwięk jest bardziej nasycony barwami niż w T90, choć całościowo nieco niższej klasy, ze zgrubnym i uproszczonym potraktowaniem pewnych niuansów, ale to tak na marginesie. T90 mają bardziej stopień nasycenia w barwy jak Grado PS1000, a DT990 32 coś jak Denon AH-D7100, ale to już nawet za marginesem. ;) W DT990 32 omy nie usłyszałem żadnych ewidentnych ostrości, było dalej od nich niż np. w DT880, że o DT990 Edition 250 omów czy nawet DT990 Pro nie wspomnę. Ogólnie dobre słuchawki.
Co do wygody - pady welurowe w każdej wersji są te same, pro czy Edition, tylko pałąki bywały inne. Seria Pro powinna mieć nacisk 3.5N, a Edition mają 2.8N, co dla mnie jest w sam raz, a te 0.7N więcej dawało mi delikatnie popalić z DT880 Pro, a pady na mojej głowie w końcu się w nich rozpłaszczyły.
-
>> majkel, 2013-07-15 20:49:40
>> Seria Pro powinna mieć nacisk 3.5N, a Edition mają 2.8N, co dla mnie jest w sam raz, a te 0.7N więcej dawało mi delikatnie popalić
Pałąk jest metalowy i trzeba go ordynarnie i nie po audiofilsku z wyczuciem rozgiąć. Tak uczyniłem w moich DT880 Pro i dopiero od tego zabiegu stały się akceptowalne jeśli chodzi o wygodę.
-
990 maja stopien nasycenia barwy jak 7100 ???? Musze tego posluchac. Po wykresie bym powiedział, ze 7100 sa "nieco" odfiltrowane na górnym i dolnym srodku, graja średnicą srodkową i skrajami (głównie basem). Z pomiaru wynika że 7100 sa daleko za 990 w temacie wysycenie zakresu środka (umownie 300-6KHz), dwie dosc szerokie zapadlosci po 10dB....moim zdaniem bedzie to slychac jako uśrednienie. ale to teoretycznie, w rzeczywistości może być tak jak piszesz, sluch latwo toleruje takie rzeczy, ale detalu oczywiscie teoretycznie w tych zakresach będzie mniej.....nie spotkalem sie z taką antykorelacją pomiaru i wrażeń do tej pory, ale czasami jest ten pierwszy raz :-)
-
Ja tam chromolę te wykresy, szczególnie że sztuczna głowa Neumanna nie uwzględnia sposobu zakładania Denonów "na CAL!", czyli z wpuszczeniem tylnej części pada za ucho, a jak wiemy z Creativów, a niektórzy i z tych Denonów, zmienia to znacznie prezentację (na plus). Na sztucznej głowie takiego tricku nie da się zrobić, bo te jej uszy to nie jak uszy.
Podcięcie początku średnich tonów na Denonach słychać, ale idzie do tego przywyknąć, do tego zmienia się dźwięk w zależności od sposobu założenia tych słuchawek. Do DT990 w wersji 600 omów podchodzę na zasadzie, że póki nie posłucham, to nic nie wiem. Wersja 32 omy jest zrobiona trochę na ciepło, co widać i słychać.
http://en.goldenears.net/3618
-
Majkel masz wiadomosc na innym forum - temat, ktory mnie bardzo nurtuje, jak mozesz zerknac:)
-
Na pewno korelacja nie jest 1:1, ale 7100 są akurat bardzo specyficzne na tle reszty sluchawek. Tym bardziej ciekaw jestem korelacji z odsluchem. Nie spotkalem sie dotad z przypadkiem, zeby na pomiarze przykladowo basu brakowalo a w odsluchu ukazał potęgę i rozciągnięcie. To samo dotyczy wysycenia reszty zakresów.
-
...a to Twoje "ocieplenie pomiarowe" DT 990 32ohm majkel to tylko kwestia skali/rozciagniecia wykresu. Przy ujednoliceniu wychodzi, ze to 600-ki sa ocieplone wzgledem 32, ale nie różnia sie te słuchawki jakos specjalnie pod wzgledem pasma. Taka roznica balansu to moim zdaniem kwestia niuansow w doborze elekrtoniki albo preferencji.
-
Posłuchać warto ale polecam z innym kablem niż firmowy Denona. Firmowy nie jest tym czego można oczekiwać po takiej klasy słuchawkach, sam się o tym przekonałem.
-
zibra, nie zaśmiecaj prosze watku. Masz PW od takich komunikatów, majkel na pewno przeczyta jesli akurat jest na AH.
-
Tego typu sprawy to nie, ale lokalne zafalowania pasma to już może być kwestia wzajemnej geometrii głowy i słuchawek. Według mnie najbardziej problematyczne są ewidentne wyrwy w paśmie, nawet te wąskie, bo czegoś, czego praktycznie nie ma, a nie że jest trochę mniej, mózg już nie dorobi. Natomiast ludzkie zmysły potrafią się bronić przed nadmiarami poprzez obniżanie czułości, do tego tłumić dodane elementy stałe jak np. odbicia czy pogłosy.
-
Soundman, litości. Kupujesz sluchawki za ponad 2Kzł i nie grają super ? Nie rozumiem idei....chyba ze nie o dxwięk chodzi, bo ladne uważam są.
-
majkel, w tych samych warunkach pomiary są robione. Uwazasz ze większosc sluchawek ma szerokopasmowe podbicie +10dB na dolnym i górnym środku ? Wtedy pomiar obniżajac te zakresy pokazałby wiekszosc sluchawek jako w miare liniowa a 7100 skrzywdzil jak widać. Raczej mało prawdopodobne.
W 7100 nie jest czegos "troche mniej", tylko 2 wyrwy po -10dB. Przynajmniej na pomiarze. Faktem jest ze pogiete pasmo jest łątwiej tolerowane niz slaby transjent, ogólny PRAT czy slaba przestrzen. Wiele audiofilskich kolumn z wiekszymi lub mniejszymi japami czy pikami uchodzi za "neutralne"...w kolumnach rzecz sie ma nieco inaczej bo bardziej liczy sie moc wypromieniowywana i wspolgranie z lokalem, ale to juz osobny temat. Wspominam zeby zaznaczyc na ktorym miejsu jest pasmo i nawet mocno poszatkowane moze uchodzic za OK. Niemniej jak jest japa (powyzej 3dB) to z moich doswiadczen w tym zakresie dźwieki sa maskowane a barwy instrumentów zaiwerajacych to spektrum uśredniane.
-
Kabel D7100 nie jest wcale taki ostatni jak na firmowy. Gorsze są te dziwne plecionki do niektórych HiFiManów, które chyba nawet gorzej wypadają niż ten ich "zwykły" kabel od np. HE5-LE.
-
To ja sie zapytam o kwestie doboru elektroniki pod katem impedancji wyjsciowej. Podpytuje juz Majkela, ale kazda wypowiedz mnie interesuje, nawet specow od kolumn.
Otoz jak wyglada kwestia dampingu w sluchawkach ortodynamicznych i czy moze wystepowac w tym konkretnym typie przetwornika overdamping? Dla sluchawek dynamicznych kwestia jest chyba jasna i im nizsza impedancja wyjsciowa tym lpiej/lepsza kontrola przetwornika.
Tutaj ciekawy watek, ktory przypomnial mi o tym zagadnieniu i bardzo mnie nurtuje:
http://www.head-fi.org/t/617902/effects-of-damping-factor-on-planar-magnetics-orthodynamics/15#post_9616176
Troche OT :D
-
A czy ja napisałem że nie grają super? Twierdzę tylko że ich firmowy kabel nie daje im rozwinąć skrzydeł w pełni. Sam bym się z tego śmiał ale spróbowałem i już wiem że byłbym w błędzie. Swoją drogą chyba nikt nie zachwala tak D7100 jak ja, nawet chyba przebijam Majkela w tym. Jak dla mnie grają rewelacyjnie nawet na firmowym kablu. Spełniają się u mnie praktycznie w każdym gatunku muzycznym, po zmianie kabla zyskał odbiór klasyki. Wygrały z moimi LCD2 rev2 które jeśli chodzi o bas to mogły zbierać zęby z podłogi...czy mam pisać więcej? Ciekaw jestem konfrontacji z HE500 które dostanę od KABAKA na odsłuch. Liczę że HE500 pokażą klasę w muzyce poważnej.
-
lancaster, przykłady wyrw, a przy okazji słuchawek, których nigdy na 100% nie dałem rady zaakceptować - 8.5kHz wycięte w D7000, 12kHz wycięte w HD650 albo HD800. Takich przykładów jest więcej, np. AKG K601, w których za 9kHz prawie nic nie ma.
http://goo.gl/oQCxv
-
Dla mnie D7100 ma dziurę na ok 7kHz, ale mówię to na podstawie odsłuchu, a nie pomiaru. 7kHz , bo jest gdzieś na dole sybilantów, na dole talerzy. Pomiarowo gdzieś tam to powinno być.
-
Panowie, przeniśmy tą Świętą Wojnę dzie indziej :-)
Z przyjemnoscią posłucham Denonow D7100 i nie będę szukał dziury w całym, jeśli jest cale.
-
Witam Was w ten słoneczny dzień:)))
Mam jeszcze takie pytanie: Co sądzicie o słuchawkach Beyerdynamic Custom One Pro i Sennheiser 598?
Przyznam, że do Sennheiser-ów się trochę zraziłam, ale warto zapytać.
Pozdrawiam:)
-
HD598 - brzmieniowo dobre sluchawki, jednak tandetna jakosc wykonania. Wiekszosci osob peka palak.
Custom One Pro - to zamkniete sluchawki o charakterystyce pasujacej raczej jak dla mnie do ciezkiego rockowego grania lub metalu albo typowej syntetycznej elektronikia z pogranicza drum and bass. Do klasyki zdecydowanie odradzam.
Masz juz wybrane swietne sluchawki do klasyki. Po co chcesz wymyslac kolo od nowa ?
-
>> Soundman, 2013-07-16 00:05:55
>Liczę że HE500 pokażą klasę w muzyce poważnej.
Tutaj wg mnie lepsze by były HE-4. Ostatnio miałem okazję posłuchać HE300, HE500 i HE-4 i jeśli chodzi o walory sceniczne i górę pasma to HE-4 zostawiły resztę daleko. Barwą, a właściwie basem to mi HE500 bardziej podeszły.
Były tez Ultrasone Pro 2900, ale tak sztucznego i dziwnie napompowanego dźwięku to nie lubię. Dużo lepiej pod względem naturalności wypadły moje D1100 czy HTF600 a nawet SHP2700 (oczywiście wszystkie modowane :) ).
-
Masz rację fallow, nie będę już niczego innego wymyślała, ale chciałam usłyszeć Waszą opinie.
Sama miałam już 3 pary słuchawek Sennheiser i we wszystkich mi pękały pałąki. To było irytujące!!!
Jestem pewna, że w Beyerdynamic DT990 PRO, nigdy nie spotkam się z takim problemem:)
Myślę, że w przyszłym miesiącu, góra za dwa je zamówię:)
-
Mam wrażenie, że ktoś chce nabić mnie w butelkę. Wszyscy (szczególnie sprzedawcy) ciągle mi mówią, że jeśli nie mam zamiaru kupić wzmacniacza, to nie mam po co kupować słuchawek Beyerdynamic DT990 PRO. I bądź tu mądry, pisz wiersze;)
-
W domu leżą Philips HP 200 >" do wszystkiego ", podłączyłem je kiedyś do BP majkela i się zdziwiłem jak "graja" :) z wzmacniaczem.
-
No niestety od pewnego poziomu słuchawek to już konieczną sprawą jest posiadanie wzmacniacza słuchawkowego.Nawet jeżeli słuchawki są mało wymagające co do napędzenia i zagrają z mp3 to jednak pełnię możliwości pokażą ze wzmacniaczem, czasem dobry wzmacniacz stereo wystarczy.
-
Kasiu wiadomo co powiedzą sprzedawcy, wcisną każdy kit żeby coś od nich kupić. Ja jednak niczego nie sprzedaję ale za to podzielę się moimi doświadczeniami z słuchawkami DT770 PRO które jak wiadomo stoją niżej na drabinie ewolucyjnej Beyera niż DT990 PRO co jest dość ważne. Dlaczego? Dlatego że ja osobiście uważam że każdy kto podłącza DT770 PRO do jakiejś (powiedzmy) komputerowej integry bez żadnego wzmocnienia musi być jakimś masochistą (a co dopiero DT990 PRO). Byłem świadkiem jak te słuchawki zmieniały swoje oblicze podpięte kolejno do komputerowej integry, następnie do Audinsta MX1, potem zmieniłem opamp w HUDzie na TL072 (dalsza poprawa). Postanowiłem odpiąć zasilacz od tego ustrojstwa i sprawdzić jak to będzie grało na samym kablu USB bo przecież producent mówi że tak się da. Efekt to jakiś koszmar. Pomyślałem że dobrze będzie złożyć jakiś tor wyższej klasy i złożyłem tor na którym odsłuchuję aktualnie, i myślałem że z 770 - tęk wycisnąłem już wszystko, ale koledzy Corvus i Majkel doradzili mi jak skonfigurować odtwarzacz. Efektem były dalsze poprawy.
Moja konkluzja jest taka że każde słuchawki takiej klasy jak właśnie DT770 a co dopiero DT990 czy wy żej potrzebują ingerencji w tor, a co dopiero we właściwe ich wzmocnienie, od którego zależy przede wszystkim ich napędzenie. To jest oczywiście moja subiektywna opinia bo jak wiadomo w audio wszystko jest subiektywne. Równie dobrze ktoś zaraz może postawić mi kontrę i powiedzieć że do DT990 nie potrzeba wzmaka, tak samo jak nie potrzeba go do HiFiMan HE-6. I też będę musiał to zdanie uszanować. Ostatecznie jeśli już dyskusja zeszła lekko na taki tor "trzeba wzmaka czy nie potrzeba", ja powiem: moim zdaniem potrzeba, jeśli podchodzisz do tego na poważnie.
Pozdrawiam, Przemek :)
-
Oczywiście Przemku, że podchodzę do tego na poważnie.
Gdyby było inaczej, już bym tu nie pisała i wybrała jakieś tam słuchawki za 100 zł.
Nie słucham przeciętnej muzyki i uważam, że takiej muzyce jak klasyczna, należy się porządny, jak najbardziej realny dźwięk.
A, jakie wzmacniacze byś mi polecił?
Tylko mnie nie zrujnuj finansowo;)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
-
na początek może Beresford-a (DAC z wzmacniacze) a najlepiej od razu BP majkela ,wypożycz,posłuchaj.
-
Ja żadnym ekspertem od wzmaków nie jestem ale taki powiedzmy Moonlight na pewno zrobiłby robotę jak trzeba, tylko że jego zakup to zakup osobnego DACa i dodatkowo okablowania sygnałowego, więc spory wydatek a mam rozumieć że fundusze raczej przeciętne.
Myślę że kolega fallow już na początku tematu słusznie zauważył że jeśli sygnatura brzmienia z DT990 PRO się podoba ( z resztą dużo osób twierdzi to samo ) to można zakupić na początek słuchawki, podpiąć je do komputera na surowo i drążyć temat dalej dochodząc do wszystkiego metodą prób i błędów.
Druga opcja jest taka że można by wypożyczyć od kogoś albo zamówić ze sklepu takiego powiedzmy NuForce Icon HDP (taki mały kombajn all in one) i spróbować czy się spodoba. Do sklepu też w przeciągu 10 dni można odesłać w razie czego Jeśli coś tańszego to ten HUD mx1 może (również all in one, bardzo mały) można też spróbować, wcale nie jest taki kiepski, choć tam góra za mocna i trzeba opamp na jakiś neutralny wymienić, no lepszy zasilacz (60zł) też by nie zawadził. Można jeszcze wypróbować kartę Asus Xonar Essence, chyba Corvus będzie tu miał coś do powiedzenia jak zajrzy w temat.
Z tanich ale cenionych za jakość\\cena jest jeszcze Fiio E10 albo E11 (same wzmaki bez DAC)
Ciężko mi tak coś doradzać bo to wszystko subiektywne bardzo, najlepiej testować samemu wiadomo. Wiem w jakim jesteś położeniu, sam jeszcze do niedawna w takim byłem.
Jedno wiem na pewno. Lepiej zainwestować w droższy sprzęt od razu, oczywiście po odsłuchach. Kupując tańszy z biegiem czasu zapewne stracisz, jeśli postawisz na kompromisy, chociaż nie każdy wymaga tyle dźwięku co np ja, brodacz czy majkel. Jednak w moim przypadku tak było. A nie ma w Twojej miejscowości jakiegoś solidnego sklepu audio gdzie mogłabyś odsłuchać parę systemów opartych na słuchawkach?
-
Dzięki Wam za pomoc!!!
Postanowiłam, że kupię najpierw tylko słuchawki Beyerdynamic DT990, a po wsłuchaniu się w nie, zdecyduje, czy zacząć rozglądać się na kolejnymi sprzętami.
W tym czasie pojeżdżę po pobliskich miastach i mam nadzieję, nie jednego cudeńka posłucham.
Więc pewnie wrócę do Was:)
Mam nadzieję, że jakoś ze mną wytrzymacie;)
Pozdrawiam:)
-
Można też kupić - wypożyczyć - Fiio E7, lub E17 i zobaczyć czy się w ogóle usłyszy różnicę, względem integry na kompie, wartą tych pieniędzy.
http://allegro.pl/fiio-e7-e07k-usb-dac-nowy-model-wakacyjna-cena-i3393516104.html
http://allegro.pl/fiio-e17-alpen-usb-dac-oryginal-wakacyjna-cena-i3401977586.html
Przy okazji są to wzmacniacze na beterie, czyli przenośne, które można podłączyć do iPoda lub telefonu.
-
Niestety.... miałem okazję posłuchać wczoraj Lancasterowych 990-tek.
Dlaczego niestety? Otóż dlatego, że w zasadzie do dźwięku nie mam się jak przyczepić (a to mnie boli ponieważ nie mogę bez złośliwości podbudować swego ego).
Jak odbieram 990-tki? Fajny, sprężysty bas, dobrze "przecięty" - z dobrą kontrolą. Średnica plastyczna i rozdzielcza. Słuchawkom chce się grać. Porównywałem tylko z Philipsem 5401 i różnica na korzyść słuchawek LanDynamic 990 była bezdyskusyjna. Lepsze było w zasadzie wszystko. Niby to oczywiste ale nie do końca ponieważ 5401 w kilku wypadkach dotrzymywały kroku nausznikom z zupełnie innej półki. Dla mnie słuchawki są równa i nie mają n.p. przypadłości Denonów 7000 walcujących basem wszelkie wnętrzności i inne trzewia. Nie słyszę również dołka na średnicy, tak charakterystycznego dla Grado PS-1000 i GS-1000. Jest więcej "szlachetnej" średnicy niż Superluxach HD330 i więcej "powera" niż w STAX 404 i 507. Nie porównuje informacji na średnicy z elektrostatami bo to jednak inna liga.
Konkludując. Bardzo fajne słuchawki w bardzo dobrej cenie.
Na koniec łyżka dziegciu. Na pierwszy rzut oka 990-tki zbudowane są dobrze. Niestety jeżeli rzucić okiem drugi raz i trzeci okazuje się, że tak dobrze już nie jest. Tan plastik imitujący metal jest trochę ekhm, ekhmmm... nie bardzo. Aluminiowymi blachami przy pałąku można się na upartego nawet pociąć. Gąbka na pałąku też raczej średnia przez co w mojej opinii, pomimo swej lekkości, 990-tki do szczytu wygodnych słuchawek raczej nie należą. Wydaje mi się, że Backowe 880-tki były jednak wygodniejsze i lepiej zbudowane ale w porównaniu do 990-tek nie chciało im się grać.
Przy całym tym swoim narzekaniu na budowę Beyerdynamic 990 ale mając na uwadze sam dźwięk pomyślałem przez chwilę aby 990-tki kupić co być może uczynię jeżeli najdzie mnie znowu choroba gonienia audiofilskiego króliczka.
P.S. Przy okazji. Lancaster wczoraj przytaszczył prototyp jakiegoś tajemniczego DAC-a. Podłączyliśmy to w miejsce Benchmarka, po USB i ..... no, no. Z przykrością stwierdzam, że Benchmark w większości konkurencji poległ, wygrywając tylko w zakresie masy i ilości basu. Zobaczymy jak zagra produkt docelowy bo to co usłyszałem wczoraj to, bez wazeliny, pierwsza liga.
P.S.2 Aha ! Zapomniałem o jednym. Czy już wspominałem, że za taki futerał jak od 990-tek Grado zażądało by 150 Euro? Nie wspominałem? No to wspominam.
-
brodacz, jakie Staxy masz w tej samej cenie co 990E czy PRO ? :-))))) 404 zgoda bardziej wyrafinowane od Edition, czy lepsze do progrocka ? Nie zakładalbym sie/nie sądze ze oddadza tak dobrze powera, na pewno nie bas i kiedy trzeba brud tej muzyki. Do klasyki tak... tyle ze 404 zdaje sie 2500 kosztowały i wzmak drugie tyle.
507 sa moim zdaniem pod wzgledem uniwersalnosci słabsze od DT990E i ogólnie mniej wciagajace jak dla mnie od 404 (nie wiem czy nie wolałbym ich z perspektywy czasu od Omeg, choć zarówno 404 jak Omegi magiczne na swój sposób). Musialbym jeszcze posłuchac ich obok siebie. Kolejny mój sluchawkowy ruch to pewnie będzie Stax, ale musze ich teraz bezpośrednio z DT990 posłuchac bo jak mi zagrają zaledwie inaczej (np. mniej dynamicznie lub nie tak barwnie ale finezyjniej/bardziej rozdzielczo na średnicy) to ..... bye.
Chłopaki ostatnio porównywali denony 7000 + dedykowany amp Vinyloida vs 507 i amp Staxa za pewnie coś pod 10 Kzł i Denony całościowo górą (samplery jazzowe dla Staxa)...ze swojej strony porównywałem D7000 z 990E i co kto lubi, ja lubie transjent wiec 990E podeszły mi troche lepiej, przestrzń tez zdecydowanie dla 990E, ale w niektórych kameralnych klimatach nawet mi Denon podobał sie bardziej.
"Młodzieżowy styl grania" to rozumiem dla Ciebie z dynamiką a "dojrzały" to taki co chce ale nie może w ww temacie ?:-) Ktoś powie kultura, ja powiem na tej zasadzie to telewizor gra kulturalnym dźwiękiem, tylko mniej wyrafinowanie rzecz jasna.
Dla mnie niedojrzałe granie to właśnie takie z kompresją dynamiki, gdzie uwaga z koniecznosci przenosi sie na aspekty na które w żywej muzyce nie zwraca sie uwagi. Miałem tak na początku swojej audiofilskiej drogi, teraz jak nie ma dynamiki to nie ma Hi END :-D
-
Dla mnie nie ma hi-endu bez dynamiki, odpowiedniego impaktu, którego w elektrostatycznych słuchawkach nie miałem szczęścia zaznać. Po przemyśleniu tematu stwierdzam, że wolę dyskotekę od klubu jazzowego - mniejsze ryzyko nadziania się na geja. :)
-
brodacz, w klubie jazzowym jest dynamika jakiej u siebie w systemie nie słyszałeś, nie czarujmy się :-) Na dyskotece jest lomot z duzym volumenem najczęściej a nie żadna dynamika.
...zreszta ja dynamiki znanej z live 1:1 w systemie audio za dowolną kase nigdy nie słyszałem. Dodatkowe jej krojenie, żeby dorobić jakieś efekty specjalne w postaci niesłyszalnych na żywo "smaczków" to posuwanie sie coraz dalej od szczytu wyrafinowania jakim jest nieskrępowana dynamika :-D
Weź brzdaknij w gitarę. taką za 200zl, a później posłuchaj jak gitara brzmi u Ciebie w systemie. O perkusji nie wspominam, trąbce czy orkiestrze dętej na Boże Ciało nie wspominam :-D
Serio, szacunek dla możliwości żywej muzyki.
-
A ja mam słuchawki dyskotekowe ale słucham na nich z przyjemnością Jazzu, to ci dopiero...Wychodzi na to że te wszystkie Staxy to dla emerytów i rencistów tylko...To tak dla podgrzania atmosfery...he,he.
-
brodacz, ja widze muzyke tylko wtedy kiedy dźwiek mi przypomina prezentacje live. Ta ma dynamike niedoscigniona, wiec kazde jej krojenie to zubozenie wizji. Az w końcu wizja sie rozwiewa i pozostaja opisy pasma znane z recenzji branżowych.
Odnośnie Staxa, którego jak wiesz lubie za inne rzeczy, słuchawki mają odmnienne podejście pokazująć piękno, ale nie jest to piekno natury muzyki bo powerem nie epatują (podobnie jak kolumny elektrostatyczne), tylko dźwięku.
Z dużą przyjemnoscią sie tego słucha, ma to pewna perspektywę wiarygodności i na pewno wole taką prezentacje niz wielu dynamików.
...nie mam w domu dźwięku jak na żywo, nie przejmuj się, nie Ty jeden :-) Moim marzeniem jest żeby któregoś dnia sąsiedzi wezwali policje municypalna, która wlepi mi mandat z pouczeniem "proszę Pana, te próby zespołu u Pana w domu to umówmy się ostatni raz". Wtedy orgazm ostateczny ;-)
-
>> brodacz, 2013-07-18
>Nie daze do tego aby moj system gral jak na koncercie.Nie wytrzymalbym sluchajac w taki sposob muzyki przez kilka godzin dzienie.
zależy na jakim koncercie :)
(nie chodzi mi o typ muzyki, ale o sposób realizacji)
dynamika absolutnie nie przeszkadza w długim słuchaniu
pod warunkiem, że się faktycznie słucha, a nie robi prasówkę przy muzyce
(zresztą, nawet wtedy nie ma wielkiego problemu, zakładając, że wzmacniacz dysponuje potencjometrem głośności)
to co przeszkadza, to zniekształcenia - i wtedy faktycznie, trudno wytrzymać choćby i kilka minut
a jak się wtedy jeszcze dodatkowo podkręci gałkę, to...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik
"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
-
No cóż niektóre koszta sprzętu idą w setki tysięcy, może taniej byłoby wynająć jakiś mały zespół żeby grał co wieczór parę godzin dla naszej przyjemności? Nie lepsze to niż nowe kolumny za 100tys? Ale wtedy muzykom trzeba polewać napoje wzmacniające, czasami chyba lepiej nie przekraczać tej granicy rzeczywistości muzycznej.
-
magus, ludzie często mylą dynamikę z glośnością. cały bajer, zeby "skakało" przy niskich poziomach i przekłądało skalę "skakania" przy wyższych.
Wiele kolumn zaczyna grać dopiero od "którejs godziny"...a to granie sam wiesz jak "skacze". Jak mamut w gumę.
-
Miałem podobnie w porównaniu LCD2 vs HE500. LCD2 kopią lepiej na niższych poziomach głośności, przy HE500 trzeba przekręcić potencjometr trochę dalej żeby uzyskać podobny efekt. Lecz wtedy poziom głośności jest trudniejszy do zniesienia. Siła dynamiki jest faktem niestety :) Co jeszcze bardziej przekonało mnie do zakupu D7100. Dziękuję panowie :)
-
Akurat filharmonia jest u mnie na tym lepszym końcu skojarzeń. Nic nie poradzę, że w klubie jazzowym zagadywał mnie kiedyś "sympatyczny" facet w czasie koncertu, co w filharmonii jest nie do pomyślenia, a w dyskotece nie zaznałem - ale to tak na marginesie. Poza tym jak mam słuchać muzyki, której na co dzień słucham bardzo mało, to wybieram tę, przy której można i jest się gdzie poruszać. :)
-
Ja nawet nie potrafię równo podrygiwać nogą w rytm muzyki, nie mówiąc już o jakimkolwiek poruszaniu całym ciałem :D Kompletny antytalent taneczny jest ze mnie, to tak na marginesie odnośnie dyskotek itd ;-)
-
Wazne zeby portfel drżal :))
-
>> fallow, 2013-07-19 09:09:07
Wazne zeby portfel drżal :))
Coś takiego ma miejsce, gdy licznik obrotów wkracza na czerwone pole.
-
Pytanie: Beyery One Custom Pro - ile wygrzewać?
-
Wygzewac szumem bialym, potem czerownym, rozowym i szarym. Pod zadnym pozorem nie sluchac muzyki i tak przez 20 miesiecy. Pozniej mozna sluchac przez miesiac i nalezy powtorzyc wygrzewanie.
-
Rotfl ....... śmieję się albowiem grzałem podobnie nie jedne słuchawki, ale mi już przeszło ;) Zabawa z generatorem, sinusem itd. ... co to była za magia. Wygrzałem tak AKG 271 mk II tak, że grały jak HD800 ;) Ale fakt faktem, w kilku przypadkach dźwięk się "złamał" po jakimś czasie. Z tym, że mam wrażenie, ze stałoby się to i od zwykłego słuchania muzyki.
Teraz jak są nówki, zapuszczam im ubasowioną muzę na jakiś czas (dzień dwa) stopniowo w tym czasie zwiększając głośność i tyle.
-
E tam ja słucham normalnie i się nie pierdzielę :) chodziło mi o to ile muszą pograć żeby zagrały jak trzeba. Pamiętam że Dt770 PRO już po 50 h grały lepiej. Może pierwsze 30 godzin tylko bym zostawił pod wzmacniaczem a później już normalne słuchanie. :)
-
Chyba wygrzewanie na siłę nie daje takiej poprawy jak kilkumiesięczna normalna eksploatacja.
Ja wygrzewałem swoje T70 namiętnie przed kilka dni. A ostatnio poszedłem do sklepu posłuchać T5p i choć w momencie zakupu T70 porównywałem oba te modele wyjęte prosto z pudełka i o ile wtedy t5p grały lepiej niż T70, i nawet jeszcze miesiąc potem podtrzymał bym to zdanie, to wygrzane przez kilka miesięcy użytkowania T70ki grają już dużo lepiej (na pewno gładsza prezentacja) niż świeże T5p.
-
Ciężko tu będzie o jakąś normalną eksploatację ze zwykłego wzmaka na dłuższą metę, bo jak się pojawią "End Cans" to pójdą do przenośnego grajka. San Disk Sansa Clip+ i Fiio E6 powinny dać radę, choć może od razu jakiegoś Cowona wziąć i by był spokój...
Ale po 100 h grzania na Perle chyba będzie już można wpinać w przenośnego grajka? Jak myślicie? Bo słuchanie świeżych z takiej Sansy jakoś mi się nie widzi...
-
Czy ten szum o którym wspominacie podczas wygrzewania słuchawek widać gołym okiem? Tak tylko pytam, bo jeżeli można określić jego barwę to chyba jest widoczny, nie ?
P.S. Chciałbym zacząć wygrzewać moje Superluxy szumem beżowym lub szumem "ecru" z 5% dodatkiem Pantone 239C.
Czy moje słuchawki zagrają ciemniej, jaśniej, czy może bardziej niebiesko?
-
Ja polecam sraczkowato- koperkowo - żółtą. Przez audiofili wybrana najpiękniejszą barwą do grzania słuchawek. Zawsze zostaje wygrzewać w pralce białym Vizirem i wodą, ale wtedy będziemy w tak zwanej czarnej dupie. Siłą rzeczy dobrze się nie wygrzeją, bo woda za zimna.
-
oj chłopcy, tacy duzi i tak nie wiedzą...sprzęt wysokich lotów wygrzewa sie szumem złotym z równoległą, ustawioną na wysoki procent transmisją EZO TV ;-)
a tak bardziej serio sluchawka dynamiczna (nie wiem czy sa doniesienia o "wygrzewaniu sie" elektrostatów ?:-)) podobnie jak glosnik jest elementem mechanicznym, który potrzebuje jakis czas zeby złapać optimum.
Nie ma sie co dziwic, ale nie ma tez sensu podchodzic do tego jak do voodoo. Podczas sluchania muzyki (sygnal zlozony) proces zachodzi tak samo jak podczas przeszumiania. Zaryzykuje ze sluchawka poprzez swoja delikatniejsza konstrukcję "dochodzi" (coś dla kabaka :-)) szybciej od glośnika.
Jeśli ktos widzi różnice (szum/muzyka) proszę o komentarz.
I jeszcze jedno. Nie jest mi znany ani 1 przypadek, zeby glosnik czy sluchawka po "wygrzaniu" zmieniły swój charakter jakos (tak jak niekiefdy czytuje sie w opiniach....czasami nawet kabli ;-)) kolosalnie. Znacie takie ?
-
Synthax, jak oceniasz % różnicy (lepszosci) T5 nad T70 i odwrotnie (po rozruszaniu T70) ?
Czy moglo na Twoją opinie mieć wpływ przyzwyczajenie do brzmienia T70 (jak duzy uwazasz) ?
W jakich apektach t5 były lepsze na poczatku i czy po miesiacu t70 je w nich przegoniły ?
-
Myślę, że odpowiedzią będzie Grado. Ja słyszę naprawdę potężną (w sensie audiofilskim) różnicę pomiędzy wygrzanym a nowym egzemplarzem.
-
>> lancaster, 2013-08-14 18:39:17
I jeszcze jedno. Nie jest mi znany ani 1 przypadek, zeby glosnik czy sluchawka po "wygrzaniu" zmieniły swój charakter jakos (tak jak niekiefdy czytuje sie w opiniach....czasami nawet kabli ;-)) kolosalnie. Znacie takie ?
Ja znam tylko dwa takie przypadki z autopsji, AKG 271 mk II (zaczynają grać dołem dopiero po jakimś czasie i jest to różnica tak duża, że nie może być mowy o przypadku) i Sony MDR-7509HD.
-
@lancaster
Aż tak precyzyjne określić tego nie umiem. Ale może na koniec postu nakreślę choć skalę tych %
Na samym początku T5p były bardzo \'airy\' czyli po polsku takie lekkie (w dobrym tego słowa znaczeniu) w przekazie, czytelne i przestrzenne. Nie kojarzyły mi się ze słuchawkami dynamicznymi. Które po założeniu na uszy są jednak takie pastelowe względem głośników. Miały więcej basu niż t70. Niemniej charakter obydwu był zbliżony w sygnaturze. Dlatego wybrałem te \'tańsze\' jako że nie wiele gorzej dla mnie wtedy grały od tych \'droższych\'(t5p)
Jednak parę dni temu. Kiedy dowiedziałem się że w jednym ze sklepów była dostawa, uznałem że chcę jeszcze raz posłuchać wyższego modelu. I zobaczyć jak odbiorę dźwięk po przerwie. I tutaj zonk. Bo szykowałem się na ucztę. A tutaj t5p poczęstowały mnie bardzo przejaskrawioną charakterystyką. W głosach pojawiały się natarczywe sybilanty. Basu było więcej ale był mniej wyraźny niż w moich T70. I cały obraz sceny był jakiś taki poszarpany. Nie było tyle głębi - raczej czysta stereofonia (szerokość). Słuchałem głównie repertuaru akustycznego, kameralnego jazzu, a i jeszcze Money For Nothing jako sprawdzian \'kopa\'. I liczyłem że t5p łupną skoro basu zapas mają większy a one zamiast łupnąć - zmęczyły mnie w tym kawałku. T70 z kolei zagrały delikatniej ale równiej i nie kaleczyły uszu.
Tak to wszystko odebrałem.
Pod ręką były jeszcze AKG550 - chyba najspokojniejsze z całej trójki.
Więc jeśli chodzi o procenty to ciężko to określić. Niemniej w kategoriach płynności brzmienia, równowagi tonalnej, pokazywanie przestrzeni; zaryzykowałbym że jest to coś na poziomie 10-15% lub może lekko więcej. Pewnie to zależy od danej konstrukcji, materiałów.
Moim zdaniem tego procesu na siłę się nie przyspieszy. To kwestia długotrwałego ułożenia. Dopasowania nausznic, membran. I dla wierzących w to lub nie ułożenia się samych kabli i ich \'wygrzania\' czy jak to tam zwać.
-
System odsłuchowy:
CD Oppo 95, Schitt Bifrost, Schiit Asgard 2.
Albumy:
Meet Joe Black (ost) - Thomas Newman
Me An My Only Thrill - Melody Gardot
Money For Nothing - Dire Straits
-
No nie moglo to zagrac, bo stara audiofilska zasada mowi:
Jezeli drozsze gra lepiej niz tansze - ma$z dobry sluch, jezeli nie:
Musisz ulozyc system prawidlowo ->
Cena wzmacniacza = cena sluchawek x2
Cena przetwornika = cena wzmacniacza x2
Cena transportu = cena przetwornika x2
Kolejna audiofilska zasada mowi, ze system jest tylko tak dobry jak jego najslabsze ogniwo -> nalezy wiec zadbac o to by jakiekolwiek okablowanie nie bylo tansze niz najtanszy element :)
Dodatkowo mozna polozyc na DACu mysze na szczescie:
http://beresford.otwarte24.pl/79,Entreq-Vibbeater-Maxi-akcesoria-antywibracyjne-na-kolumny-sztuka
-
Mysz wypełniona piaskiem brzydka jak delirium? Tylko 450 zł za sztukę?! Biorę 3! Jedna na wzmacniacz, druga na DAC, a trzecia żeby obok interkonektów stała. Tak na wszelki wypadek. 450 zł... toż to prawie darmo za taką mysz! Jeszcze przeceniona z 500!
-
>> Synthax, 2013-08-15 18:17:44
"@lancaster
Aż tak precyzyjne określić tego nie umiem. Ale może na koniec postu nakreślę choć skalę tych %
Jednak parę dni temu. Kiedy dowiedziałem się że w jednym ze sklepów była dostawa, uznałem że chcę jeszcze raz posłuchać wyższego modelu. I zobaczyć jak odbiorę dźwięk po przerwie. I tutaj zonk. Bo szykowałem się na ucztę. A tutaj t5p poczęstowały mnie bardzo przejaskrawioną charakterystyką. W głosach pojawiały się natarczywe sybilanty. Basu było więcej ale był mniej wyraźny niż w moich T70. I cały obraz sceny był jakiś taki poszarpany. Nie było tyle głębi - raczej czysta stereofonia (szerokość). Słuchałem głównie repertuaru akustycznego, kameralnego jazzu, a i jeszcze Money For Nothing jako sprawdzian \'kopa\'. I liczyłem że t5p łupną skoro basu zapas mają większy a one zamiast łupnąć - zmęczyły mnie w tym kawałku. T70 z kolei zagrały delikatniej ale równiej i nie kaleczyły uszu.
Tak to wszystko odebrałem.
Pod ręką były jeszcze AKG550 - chyba najspokojniejsze z całej trójki."
Dokładnie tak grają totalnie niewygrzane T5p :-) Potrzebują ok 200 godzin wygrzewania, żeby zagrały tak jak grają naprawdę :-)
-
@Fallow,
Zgadza się, dziś słuchałem w tym samym miejscu T1, i winny jest według mnie OPPO i chyba kable. Bo dziś podłączony był LYR, wygrzany. A T1 przecież nie sieją sybilantami... a słuchanie bolało momentami. OPPO popsuło efekt odsłuchów. Co nie zmienia faktu że na chwilę obecną wolałbym T1 niż T5p.
-
To ja też dopisuję się do klubu z nowo kupionymi T1. Miałem kupować HD800 ale chyba na szczęście wybrałem Beyerdynamica.
Synthax na razie u mnie zero sybilantów , grają niesamowicie. Ciekawe jak będzie po wygrzaniu, mam nadzieję że dźwięk się nie pogorszy. Na razie muszę powiedzieć że to najlepsze słuchawki jakie miałem.
-
Kupiłem T1 głównie do klasyki i muszę powiedzieć że to chyba był strzał w dziesiątkę. Teraz można słuchać godzinami bez zmęczenia, mnóstwo detali i ten wspaniały czysty przekaz.
-
Super Gratulacje!
To może w niedziele wpadłbym jak obowiązki pozwolą :)
-
Nie ma sprawy, weź swoje T70, moje uszy już powoli przechodzą na jasną stronę mocy. To pierwsze słuchawki co są jasno grające i mi to nie przeszkadza, nie można przestać słuchać, wciągają...
-
Już ich nie mam... Teraz tylko DT150 i HD650. Ale okazuje się że wokalizy bardziej sucho brzmią na HD650 niż DT150... Jak to świat potrafi człowieka zaskoczyć :)
-
Teraz Tomasz rządzi z nowymi Beyerami. :) Ja mam teraz twardy orzech... T5p czy D7100? Ciężka sprawa...
-
Soundman
Masz jeszcze bursona? Jak się sprawuje z T1?
Teraz gdy 7100 się jakby otworzyły można by na nich bardziej docenić 160D. Ale trudno, pewnie kiedyś sobie jeszcze sprawię conductora.
-
@Kabak1991
TH900 :) A tak na serio to na pewno warto ich posłuchać. Ja szukałem zamkniętych pewien czas i wyboru wielkiego nie ma, T5p jednak zbyt jaskrawe po wielu podejściach. A 7100 jakieś mniej naturalne w górze - dla mnie. TH-900 zapowiadają się gładko.. A może Denon AH-D600?
-
D600 są tak gładkie że wszystko na nich brzmi przyjemnie i wspaniale, zero ostrości, zupełnie jakby podłączyć dobry wzmacniacz lampowy albo pracujący w klasie A.
-
>> Synthax, 2013-10-11 09:11:34
>TH900 :) A tak na serio to na pewno warto ich posłuchać. Ja szukałem zamkniętych pewien czas i wyboru wielkiego nie ma, T5p jednak zbyt jaskrawe po wielu podejściach. A 7100 jakieś mniej naturalne w górze - dla mnie. TH-900 zapowiadają się gładko.. A może Denon AH-D600?
Może masz podobne spostrzeżenia do moich. Góra ma być naturalna bez ani jednego zniekształcenia czy przeostrzenia, a jednocześnie dźwięki z tła mają mieć także bardzo ładną barwę i mają być czytelne, co nie znaczy, że ostre. Na np. DT990 masz miłe efekciarstwo na wysokich, są wyraźne i obecne. Przeciwieństwo to AH-D600, są gładkie, a taki sposób prezentacji mi odpowiada. Pozwala to bardzo ładną przestrzeń, która jest w żaden sposób niezakłócona podstawowymi dźwiękami. Dźwięk niemęczący z miłą barwą i przestrzenią. Na ile D600 dają to z siebie, to nie wiem, ale są bliżej tego niż większość słuchawek.
-
TH900 mi przemknęły przez myśl, to byłaby taka solucja ostateczna, ale ta cena jest dość zabójcza. Są w sklepie "Rock\'n\'Roll" (chyba jedyne miejsce gdzie można kupić w Polsce) za 6000zł. Z tego co patrzyłem na ebay to za bardzo taniej nie widać w innych krajach. Te 4000 za T5p to chyba ostateczność. Myślałem chwilę o D600 ale czy one są takie szybkie i żywe jak większy brat?
-
Mają te D600 mniejszą sporo scenę, zwłaszcza na boki. Góra jest mocno złagodzona coś jak w LCD a bas nie ma takiej sprężystości jak D7100. Daje to jednak niesamowitą mieszankę przyjemności słuchania oraz gęstości muzycznego przekazu. Jeżeli ktoś zaakceptuje te ograniczenia D600 to będzie z nich bardzo zadowolony.Jednak powrót z D7100 może być nie do końca satysfakcjonujący.
-
Powiem Wam w ren sposób, wolę słuchawki z dobrą naturalną barwą i nieco gorszą prędkością i przestrzenią, niż takie które są szybkie i przestrzenne ale męczą, zbytnim rozjaśnieniem albo ekspozycją jakiegoś denerwującego pasma. Generalnie słuchawki za 1000-1500 to już wysoka półka. A to że istnieją modele za 5.000 i 8.000 nie oznacza że są bezbłędne i najlepsze z najlepszych.
Przestrzeń zależy też od źródła i wzmaka. Tego jaki sygnał dotrze do membran a te tylko wykonują swoje zadanie. Podłączenie modeli za ok 1500pln pokazuje że nawet na nich widać różnice na wzmakach za 10000. Więc myślę że na prawdę nie ma co się zrażać faktem że słuchawki nie kosztują 4000 :)
-
Powiem Wam w ren sposób, wolę słuchawki z dobrą naturalną barwą i nieco gorszą prędkością i przestrzenią, niż takie które są szybkie i przestrzenne ale męczą, zbytnim rozjaśnieniem albo ekspozycją jakiegoś denerwującego pasma. Generalnie słuchawki za 1000-1500 to już wysoka półka. A to że istnieją modele za 5.000 i 8.000 nie oznacza że są bezbłędne i najlepsze z najlepszych.
Przestrzeń zależy też od źródła i wzmaka. Tego jaki sygnał dotrze do membran a te tylko wykonują swoje zadanie. Podłączenie modeli za ok 1500pln pokazuje że nawet na nich widać różnice na wzmakach za 10000. Więc myślę że na prawdę nie ma co się zrażać faktem że słuchawki nie kosztują 4000 :)
-
Te T1 są szybkie i grają przestrzennie, nie męczą i nie kłują na górze ale jednak znalazłem jakąś ich wadę...he,he. Strasznie uzależniają od siebie...od godziny powinienem coś zrobić a nie mogę się oderwać od ich słuchania. Aż takiego wciągnięcia w muzykę , przyznaję się, nie miałem z LCD2.
Dziwi mnie że ci Niemcy zrobili takie dobre słuchawki a nie Japończycy. Myślałem że to będą takie zimne i analityczne słuchawki a tu tyle emocji z nich płynie, jestem pod wrażeniem. Ciekawe jak wypadłyby T1 z niższymi modelami Beyerdynamic jak np:DT880 600omowymi.
-
A co sądzicie o Custom One Pro? Wiem, że już ktoś je na forum posiada, chyba Kabak. Ukazała się też recenzja Piotra Ryki:
http://hifiphilosophy.com/?p=5533
-
"od godziny powinienem coś zrobić a nie mogę się oderwać od ich słuchania. Aż takiego wciągnięcia w muzykę , przyznaję się, nie miałem z LCD2."
Oj tam oj tam... z każdymi ostatnio tak masz. Już się tak nie unoś ;)
-
Przemek masz rację za dużo chwalę, ale można o T1 napisać też inaczej..he,he.
Beyerdynamic T1 to chyba najbardziej przereklamowane słuchawki jakich słuchałem, najgorszy zakup w moim życiu.
Za tak duże pieniądze klient otrzymuje produkt niewiele lepszy od podstawowych słuchawek tej firmy. Strasznie jasny przekaz tych słuchawek oraz praktycznie brak podstawy basowej predestynują je tylko dla masochistów i dziwaków.
Budowa też nie pozostawia złudzeń co do ich niskiego poziomu, co prawda w połowie T1 zbudowano z metalu ale wygląda on na odrzuty z taśmy produkcyjnej jakiegoś warsztatu samochodowego. Reszta słuchawek to tandetny plastik a najgorszy jest kabel który nie dość że jest nie odłączany to wygląda strasznie i zapewne tylko pogarsza przekaz tych i tak beznadziejnych słuchawek.
Kupować je powinni tylko desperaci i milionerzy. Każdy zwolennik dobrego dźwięku musi omijać je jak trędowatych.
-
:D
-
T1- miałem kiedyś u siebie dzięki uprzejmości kol. Chreesa, który jednak stoczył się (chyba ostatecznie) w stronę elektrostatów. Bez zbędnej poezji napiszę - jedne z najlepszych dynamików (o ile nie najlepsze) jakie miałem na głowie.
Wady?
Czywiście
1. Prądożerność (bateryjką tego się nie napędzi)
2. Cena :)
Jeżeli taka zrzęda jak ja nie miała się do czego dowalić (pozdrawiam posiadaczy Grado PS-1000) to chyba muszą być dobre nauszniki :D Dlatego się nie dziwię, że się podobają.
-
Gustaw pochwalił jakieś słuchawki, koniec świata...idę się chyba upić.
Ja też jestem wymagający i co chwila zmieniam słuchawki ale wreszcie spotkałem w T1 górę i średnicę do której nie mogę się przyczepić. Bas też zaczyna nadrabiać zaległości więc robi się coraz ciekawiej...
-
>> Gustaw, 2013-10-13 21:26:20
>T1
>Wady?
>Czywiście
>1. Prądożerność (bateryjką tego się nie napędzi)
>2. Cena :)
Raczej nie prąd ale High Voltage tam trzeba dać; czyli większość wzmaków d4
-
A to już było?
http://my-headphone.com
-
T1, epickie słuchawki. Tyle osób pisało, że bywają nudne a mnie nawet ECM zaczął angażować i nie mogę pracować. A zawsze puszczałem w tle. Tylko pieruńsko trudne w ułożeniu na głowie - dźwięk się zmienia od jazgotliwych sopranów po piękne wypełnienie. Od płaskiej sceny do głębokiej. Masakra, można się zmęczyć zamym zakładaniem.
-
No mnie to zakładanie ich zmęczyło. Przesunięcie przetwornika do przodu powodowało przesuwanie słuchawek w tył i gniecenie padów w przednie okolice uszu. Beyery z centralnie umieszczonym przetwornikiem tak nie mają i z takimi mi wygodniej.
-
HD800 też takie upierdliwe są? Coś czuję, że tak uwielbiane przeze mnie T70 zostaną, ale jako drugie. Jednak co flagowiec to flagowiec, zobaczy się jeszcze z jakiej stajni zagości u mnie na stałe ;)
-
T70 są na tyle unikatowe, że swoje sprzedałem a potem odkupiłem od kupującego przy obopólnej zgodzie :)
Mają w sobie coś takiego czego nie mają ani T1, ani T5p i z linii Tesla są najłagodniejsze, ale bardzo wyjątkowo w ogóle.
-
Mi po dwóch dniach z T1-kami zaczyna tej unikatowości brakować, coś w tym dźwięku jest. T1 są wspaniałe, bez dwóch zdań ale cały czas brajuje kropki nad i. Prawdopodobnie jakby podpiąć totalny hi-end na źródle to i kropka by się znalazła, a z drugiej strony T70, które też wiele od toru wymagają dają w zamian to coś. Cielawe czemu szanowni recenzencji się jeszzce za nie nie wzięli ;)
-
To ciekawe co piszecie że z T1 są problemy z układaniem na głowie, mnie to tylko pałąk uwiera w głowę bo mam łeb niewymiarowy....ale to prawie z każdymi tak mam. Nawet HD800 minimalnie za małe...
T70 rzeczywiście mają swój urok, dobre do klasyki, takie neutralne granie a ja na to jestem łasy...he,he.
Denerwuje mnie w nich to że mają pady za mało miejsca na uszy, jednak T1 są w tym o wiele lepsze.
-
No tak, w t70 trzeba małżowiny wciskać ;)
-
"o ciekawe co piszecie że z T1 są problemy z układaniem na głowie, mnie to tylko pałąk uwiera w głowę bo mam łeb niewymiarowy..."
Na małej głowie jest większe pole manewru i można te skośne przetworniki ustawić dalej/bliżej ucha i to zmienia dźwięk i scenę ;)
-
Zmień głowę Tomek. :-)))
-
Słuchałem tych DT990 600ohm, które na mnie zrobiły niezłe wrażenie. Czy DT990E oznacza wersję Audiophile / Premium, czy coś innego?
-
E czyli Edition, a "for Audiophile" miałem napisane na kartonie ;-)
-
Odnośnie moich uwag co do DT990/250, DT990/600 i DT880 załączam wykres z HeadRoom.
DT990/600 są dla mnie najlepsze z całej seri DT880 i DT990. Mają najbardziej spokojne pasmo wg odsłuchów, blisko im do lepszych Staxów. Okazuje się, że na pomiarach HeadRoom mają też najmniej stromo poszarpane pasmo na wysokich (strefa 9kHz - 13kHz). Są nieco jasne, ale nie jest to złe.
DT990/250 pokazują już bardziej nadmierną ostrość na wysokich. O ile poniżej 9kHz mają 2 nierównomiernie rozłożone kolanka, to na dodatek w pasmie 9kHz-13kHz jest stromiej. Pasmo powyżej 16kHz nie robi na mnie wrażenia.
DT880 w odsłuchu miały studnię w dźwięku. Bardzo ciężko to odnieść do wykresu, bo średnica nie jest względnie zbyt zdołowana względem basu czy wysokich. Natomiast dziura, która startuje od 8,5kHz aż do 15kHz jest masakryczna
-
Ja mialem przyjemność odsłuchiwania dwóch wersji DT990: 32 i 250. Wybrałem tą pierwszą, na moje ucho grała ciekawiej (otwarta góra, szybszy bas). Za wersję audiophile nawet się nie zabierałem, nie chciało mi się już kombinować nad wyszukanymi wzmacniaczami lampowymi.
Miałem też kiedyś DT880 PRO, współgrały z WBA HPA03. Po usłyszeniu DT990PRO, te pierwsze okazały się dla mnie niestrawne.
-
Moje przetworniki w słuchawkach mają o ok. 20dB/V niższą skuteczność niż konkurencyjne 32 om, więc jestem świadom ograniczeń. Opamp zasilany 10V ledwo co daje radę w niektórych nagraniach. Musiałbym wrócić do 24V lub przejść na 30V.
-
Znalazłem w sklepie nowe DT990 600 ohm za 960zł. Łatwo je demontować (wymiana kabla) bez śladu? Konkurentem u mnie jest Denon AH-D600, ale w DT990 _600_ ohm było coś, co mi zalatywało SR-007 :)
-
Corvus5 , jak grają te 990, ciemnawo jak D600 czy po jasnej stronie mocy?
-
Ilościowo są jaśniejsze, ale nie ilość ma dla mnie znaczenie. Takiej wersji 250 ohm bym nie kupił, bo jest gorsza.
-
Jak się sprawdzają 990 pro napędzane z laptopa albo jakiegoś grajka przenośnego?
-
Chciałem serdecznie podziękować @Szwagiero, który zapodał news-a o promocji na słuchawki w mp3store (T90 za 1390).
Dzięki tej promocji stałem się posiadaczem T90 (zapisuję się do kluby Beyerdynamic).
Żadnego wygrzewania. Odpalone "z buta" wprost z dziurki mDAC-a grają wybornie.
mDAC ma bardzo "energetyczną" i rozdzielczą górę. Brzmi to wybornie - jest doskonale oddawane przez te słuchawki.
W innej promocji kupiłem żonie iBasso DX50 i pewnie moje ukochane AKG K701 żona będzie używac z tym DAP-em
-
Gratulacje Ogorek, T90 to bardzo dobre sluchafony :) Jeszcze w takiej cenie....
-
>> tymek, 2013-12-04 10:58:02
>Jak się sprawdzają 990 pro napędzane z laptopa albo jakiegoś grajka przenośnego?
Podpinałem kiedyś 990/250 (Pro?) pod SGS3. Puszczałem też muzykę z jakiegoś Marantza za kilka tys. Słuchawki mają swój charakter. Napięciem telefon w miarę wyrabiał. Z telefonem lekko kulkowato ostrzyło górę, ale holografia kulała. Brzmiało efekciarsko. na Marantzie nieco lepiej, ale drobne przekrzywienia na paśmie były słyszalne. Wersja Edition 2005 to samo. Wersja audiophile 600 om była w znacznej mierze pozbawiona tego efektu, ale nie próbowałem z telefonem. DT880 żadne nie przypadło mi do gustu. Tam jest dziwna dziura w paśmie.
-
T90 zagościły i u mnie.. w dobrej cenie ;)
-
Tak jak pisałem przy okazji AKG K701, że jest mi obojętne czy słucham z dziurki mDAC-a czy z BP @majkela, tak tu muszę stwierdzić, że to dwa światy. Elegancja, czystość przekazu i "Miles Davies - Sketches of Spain" tam gdzie na mDAC-u wchodzi orkiestra smyczkowa i tnie po uszach to na BP jest jeszcze bardziej rozdzielczo i przez to lepiej - nie ma skrzywienia, że "ostre smyczki tną po uszach". Źródłem nadal jest mDAC.
Muszę odnaleźć ładowarkę do baterii dla BP bo pewnie niedługo się skończy jej moc
-
"T90 zagościły i u mnie.. w dobrej cenie ;)" - kurde Michał fajno masz, ja chyba jednak T1 kupię :)
-
@Ogórek
Właśnie o to chodzi :)
-
U mnie zagoscily t5p z promocji - czy na dlugo to nie wiem bo poki co mam mieszane uczucia
-
W jakim sensie mieszane? Coś z nimi nie tak?
-
>> Dawindyk, 2013-12-05 17:18:02
U mnie zagoscily t5p z promocji - czy na dlugo to nie wiem bo poki co mam mieszane uczucia
To życzę dużo cierpliwości - wygrzewanie, to uczciwe 200-250 godzin.
-
"tam gdzie na mDAC-u wchodzi orkiestra smyczkowa i tnie po uszach"
Gwoli ścisłości to z mDAC-a bezpośrednio jest doskonale. I teraz wydaje mi się, że tak mają ciąć te smyki (na niektórej symfonice). Generalnie jest wspaniała rozdzielczość wsokich tonów.
Jednak T90 bezpośrednio z mDAC niesamowicie trafia w moje gusta. Z dodatkowego wzmacniacza mógłbym zrezygnować ...
-
> >> kabak1991, 2013-12-05 17:19:38
>W jakim sensie mieszane? Coś z nimi nie tak?
Poki co za malo w nich ciepla i jeszcze nie przyzwyczailem sie do sceny
-
>>> Baele, 2013-12-05 17:57:22>
>> Dawindyk, 2013-12-05 17:18:02
> U mnie zagoscily t5p z promocji - czy na dlugo to nie wiem bo poki co mam mieszane uczucia
>
> To życzę dużo cierpliwości - wygrzewanie, to uczciwe 200-250 godzin.
Nie wiem czy bede az tak cierpliwy :)
-
>> Dawindyk, 2013-12-06 05:18:38
Poki co za malo w nich ciepla i jeszcze nie przyzwyczailem sie do sceny
>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Nie znam tych słuchawek ale mozliwe, że są mocno transparentne. Może takie źródło ? Próbowałeś bezpośrednio z dziurki CD-ka lub z innego sprzetu. Jestem z tych co nie wierzą w 200 godzinne wygrzewanie. Tzn. nie w diametralną zmianę charakteru słuchawek
-
Z Beyerów cieplejsze od T5p są chyba tylko DT990 32 omy. Scena też raczej z tych lepszych. Ogólnie to wymagające słuchawki, a dedykując je do portable firma Beyerdynamic nieco wpuściła się w maliny. Ja chyba je wolę od T1, do T90 nie przystawiałem bezpośrednio, więc nie wiem, ale na pewno T90 i T5p lubię.
-
Gratulacje Dawindyk. Chetnie bym sobie je kupil ale sa dla mnie troche za drogie :)
Czekam az opiszesz wrazenia.
Ja nie odbieram T5 jako mocno transparentnych. Raczej jako idace w fun i cieplo - wzgledem np. takich T70 czy T1.
-
>> fallow, 2013-12-06 09:47:22
Gratulacje Dawindyk. Chetnie bym sobie je kupil ale sa dla mnie troche za drogie :) "
U mnie cena T5p bardzo preferencyjna, jak by co :-)
Dla chłopaków z forum specjalny rabat.
Zbieram na E12 ;-)
-
Ostatnio sluchalem tez Custom One i musze powiedziec, ze fajny sprzet. Liczylem, "na gorsze" a w sumie sa to naprawde solidne sluchafony - brzmieniowo. Teraz mozna je kupic za 6 stow z hakiem. Mysle, ze sa warte tych pieniedzy a juz na pewno wyraznie wole je niz DT770. Regulacja basu tez git.
Z uzasadnieniem ceny T5 mam lekki audiofilski zgryz, natomiast w przypadku Custom One - uwazam ze stosunek cena/brzmienie jest w porzadku.
-
Też słuchawłem Custom One, ale ze względu, że poznałem jest w tym samym okresie co Sennheiser Momentum, to ostatecznie nie pamiętam których słuchawek dotyczyły konkretne wrażenia ;-)
T5P nie pamiętam, ale T50P odradzam.
-
A z tym "ciepłem" w tych słuchawkach to w życiu bym nie powiedział. Ale moje zdanie w zestawieniu z Fallowem i Majkiem można traktować na zasadzie: "niepotrzebne skreślić".
Mnie grają gęsto i głęboko, ale raczej chłodno i sterylnie. Wszystkie słuchawki, które mam na stanie oceniłbym jako grające cieplej...
Ostatnie słuchawki, które odebrałem jako przestrzenne, duszne i podajace wysoką temperaure to były HiFImany 5le.
-
>> Max, 2013-12-06 11:33:36
Zbieram na E12 ;-)
Max,
miałeś gdzieś okazję ich posłuchać czy ryzyk fizyk?
-
Bardziej "sterylne" od T5p są Sennki HD280pro, ale one już kończą swój żywot na biurku syna, więc się nie liczą.
-
Masz racje Max.
Zle sie wyrazilem. Ona raczej nie sa cieple tylko geste.
Mysle, ze masz o nich znacznie lepsza opinie niz ja bo jestes jak by nie bylo ich posiadaczem :)
-
>> Baele, 2013-12-06 11:48:44
Max,
miałeś gdzieś okazję ich posłuchać czy ryzyk fizyk?"
Baele, miałem u siebie E10 i była to kótka piłka, na zasadzie, pakuję, oddaję i czekam aż mi kasę oddadzą:-)
Karykatura dzwiękowa.
Nie ma racjonalnego powodu, że by sprowadzać te słuchawki, oprócz tego, że mnie tyłek świerzbi od gadżeciarskich zachcianek. A tak poważniej, szukam jakichś otwartych do klasyki z poważną i wiarygodną przestrzenią.
Zawsze mogę sobie na forum poużywać jak zagrają tak jak się spodziewam. :-)
Jest szansa, że przyjdą w połowie miesiąca.
-
Fallow, a jak idzie pisanie recenzji T90?
-
>> fallow, 2013-12-06 11:54:32
Masz racje Max.
Zle sie wyrazilem. Ona raczej nie sa cieple tylko geste."
Jaką tam rację. Te audiofilskie "racje" to o kant tyłka... ;-)
Przeca i tak każdy z nas słyszy co innego. :-)
-
Racja Max :))
Maccoo: Ostatnio nie mam czasu by napisac posta we wszystkich watkach w ktorych bym chcial wiec chyba nie predko...
-
które beyery sa bardziej muzykalne dt990 edytion czy t90 ?
-
że technicznie lepsze t90 to wiem z opisów, ale chodzi o muzykalność, fun
-
Z T90 też jest dziwna historia - one są bardzo muzykalne jeśli tylko źródło na to pozwoli - innymi słowy - same z siebie nic za darmo nie dadzą
-
DT990 są o wiele bardziej muzykalne od T90 :-)
-
Bo to chyba jest tak, że im słuchawki bardziej wymagające to też lepszą jakość potrafią zaserwować. Są słuchawki co \'wybaczają\' słaby tor, tyle że wszyscy wiemy że takich cudów nie ma. Jeśli szukamy jakości to jednak zarówno źródło jak i słuchawki muszą być bardzo różnicujące podany materiał.
DT990 są takie gęste, ale nie ma w nich tak bogatego życia w średnicy jak w wyższych modelach. Jest fun, ale trochę na zasadzie kontrastu/loudness.
No i sama terminologia: muzykalne, ciepłe, analogowe jest na tyle nieprecyzyjna że ciężko polegać na wzajemnych opiniach. Bo \'sterylne\' tesle z dobrym źródłem potrafią zagrać przepięknie gładko, a \'ciepłe\' DT990 z kartą dźwiękową komputera potrafią szczypać w uszy.
Wszystko jest umowne. Ostatnio słuchałem kilku \'muzykalnych\' daców.. I wszystkie grały podobnie, i wcale nie jakoś specjalnie naturalnie. Akustyczne ballady wcale nie były relaksujące. A smyczki orkiestry nie raz skrzeczały.
-
@Synthax
wolisz dt150 od dt990 ?
-
Ja między DT990/600 a T70 wybrałbym zdecydowanie te pierwsze. Przy DT990/250 już bym się zastanawiał. T70 to bardzo ostre słuchawki i nieważne jak mogą być dobre, to uszy bolą. Podobny ból miałem z PS-1000, ale one kaleczyły na ok. 10kHz-15kHz.
T1 nie słyszałem DT1350 chyba tak, ciężko mi sobie przypomnieć.
Najbardziej podobają mi się DT990/600, potem może bym rozważyłem przesłuchanie DT770, bo sztuka, którą słyszałem, miała jeden kanał uszkodzony. Swego czasu było, że tylko jeden z modeli DT990 był w niższej cenie, a pozostałe w prawie 2 razy wyższej. Teraz jest po równo, ceny się uśredniły, ale najważniejsze jest, czy zgra się ze sprzętem, czy będzie trzeba stroić.
Tym bardziej, że dłubię dzisiaj kolejny wzmacniacz, który usprawnię pod kątem minimalizacji szumów prądowych.
Jak się sprawują DT990/600 z lampką?
-
"T70 to bardzo ostre słuchawki"
Zdecydowanie się z tym nie zgadzam ;)
-
Co było napędem?
-
Jest: DAC Majkela na PCM1973+modowany V-link+VIRTUS01. IHMO kluczowe tu jest źródło i okablowanie, które kulturalnie podaje wysokie tony i nie wyostrza. Na tanich IC miałem faktycznie krzykliwą górę i kluchę na basie. Łatwo T70 i T90 wpędzić w wyostrzenia i suchoty
-
Potwierdzam, miałem kilka dni słuchawki T70 właśnie od Maccoo i byłem zdumiony że grały tak gładko i przyjemnie. Podpinałem pod HDVD800. Wcześniej miałem okazję posłuchać T70 na innym sprzęcie i było nieciekawie. Dobra lampa pod T70 i jest git malina.
-
@Redan,
Zdecydowanie wolę DT150 od DT990 250ohm - w tych drugich średnica tak jak pisałem. Nie słyszałem wersji Edition. Podobno jest niezła. Ale trzeba posłuchać.
T70 nie są ostre, T1 już ostrzejrze..
-
Ostatnio oczarowały mnie Beyerdynamic DT990E w wersji 32Ohm.
Podłączyłem pod Audiolaba M-Daca i zbierałem że tak powiem szczękę z podłogi.
Przemiana na plus ,względem słuchania na karcie pc Asusa Essence ST, diametralna i pokazująca możliwości tych słuchawek w taki sposób o który bym je nie podejrzewał.
Teraz już rozumiem niedawne zachwyty na forum nad tymi modelami Beyerdynamic.
-
Czy słuchawki DT990 PRO i DT990Edition różnią się znacznie brzmieniem?
-
Przemek, są recenzje obu modeli słuchawek co wymieniłeś na stronie Piotra Ryki, można łatwo porównać.
-
:-( liczyłem na pięć zdan od zwykłego zjadacza chłeba.Potr Ryka jak sam o sobie pisze prawie nigdy się nie myli a ja mylę się dość często wiec pewnie inaczej też słyszymy.Wiesz Soundman to tak jak superbohater i zwykły przechodzień.
-
Ha,ha...dobrze powiedziane. Wiadomo że P.Ryka często pisze poezją a mniej sensownymi zdaniami, często trzeba się nieźle naszukać w jego recenzji tego co nas najbardziej interesuje.
-
brodacz, roznia sie brzmieniem znacznie jak dla mnie. Wiesz ze nie wybralbym prawie 2x drozszych nausznikow gdyby mi sie nie podobaly.
Co podoba sie mi nie musi innym, na highfidelity jest recka porownawcza 990E i PRO, Wojtkowi Pacule chyba bardziej przypadly do gustu PRO, brzmienie Edition okreslil jako "nowoczesne" w raczej pejoratywnym tego slowa znaczeniu.
NA szczescie porownalem je osobiscie i powiem tak. Sam dla siebie nie rpzesiadlbym sie z CAL! na PRO, natomiast na Edition i owszem.
Tak wiec reckami i cudzymi opiniami (w tym moja) sie nie przejmuj a juz na prewno nie sugeruj. Posluchasz to bedziesz wiedzial jak sie te sluchawki maja wobec siebie DLA CIEBIE. Na prezent dla Wojtka Paculy kupilbym PRO, ja poprosze Edition ;-)
-
Czirs :-)
-
Przemek ja sam chciałem niedawno wciągać DT990E te co mają Lancaster i Soundman, ale po usłyszeniu HD800 dopiero zarzuciłem pomysł bo mi się na drobne już nie chciało rozmieniać. Ale prędzej czy później je dorzucę, bo do mojego seta komputerowego będę czegoś takiego potrzebował właśnie. Jakbyś słyszał jak Tomek mi się rozpływa nad tym brzmieniem na gg... :p
-
Podał Ci swoje gg i się nie bał :-)Już mnie taki jeden przestrzegał żeby broń boże z Kabakiem na gg sie nie ugadywać bo to się źle kończy :-)
-
Ja nawet wiem kto... Tadzik :D Zamiast to ja ledwo chodzić po balandze z nim, to on do góry nogami się przekopyrtnął :pp
-
Niedawno w salonie porównywałem HE-500 HiFiMana i T1. To były moje pierwsze doświadczenia z tymi modelami w ogóle. Tor: jakiś CD Roksan Kandy nieznanego mi modelu służący jako transport dla Nostromo Wolf DAC, wzmak Valentine także od Nostromo. Zacząłem od amerykanizujących chińczyków, a po zmianie na T1... lekka konsternacja. Dźwięk sam w sobie, w porównaniu, dość lichy, wycofane wokale... Im dłużej jednak tak zmieniałem jedną parę na drugą, tym bardziej przekonywałem się do T1. W moim odczuciu słuchawki te cechowała przede wszystkim wysoka kultura brzmienia, gładkość dźwięku, swoboda jego podania. Utwór folkowy na skrzypce solo z dość transowo powtarzanym motywem o małej amplitudzie dźwięków przekonał mnie ostatecznie, gdyż przy HE-500 wystarczyła minuta, by poczuć zmęczenie - coś co nie miało miejsca przez całe 5 minut utworu z niemieckimi słuchawkami na uszach. HiFiMan wydał mi się w sumie prezentować dość podobną sygnaturę brzmienia co Grado - to Grado, które mi powoli zaczyna się nudzić, a czasem wręcz drażnić swoją nachalnością, "uszczęśliwianiem na siłę", nadmiarem słodyczy...
Tak więc, całkiem prawdopodobne, że za jakiś czas zanabędę T1 (znając siebie i swoje możliwości finansowe, raczej później niż prędzej). Wówczas pozostanie kwestia wzmacniacza. Wolałbym nie przekroczyć 2000. W tej chwili mam wytypowane do ew. testów: Matrix m-stage, Black Pearl, Graham Slee Solo. Może coś od razu odrzucić, coś dodać? Słuchałem ich na Heed - ten sprzęt za bardzo upodobnił T1 do HE-500, dość sztucznie nasycając bodaj całe pasmo. Dla mnie priorytetem jest separacja, gładkość przy zachowaniu konturów, scena bardziej w kierunku głębi niż na boki.
Tak w ogóle ciekaw jestem, jak brzmią wygrzane. Szanowni posiadacze, czy słuchawki te bardzo zmieniają swoje granie przez początkowy okres?
-
Sandacz,
Jak do Bayerdynamic, to koniecznie posluchaj Espressivo of Feliks Audio, najpewniej zamknie temat ten wzmacniacz, zwlaszcza ze jest lepszy od wszystkiego co wymieniles powyzej, a nie kosztuje fortuny:
http://www.feliksaudio.pl/
-
Nie, nie chcę lamp. Słówko "lampa" kojarzę z "barwa" (nie wiem, czy do końca słusznie), a to element, na którym zależy mi najmniej. Poza tym nie podobają mi się te okołolampowe rytuały.
Ale dzięki.
-
Espressivo w polaczeniu z Beyerami nalezy kojarzyc z wypelnieniem, zdrowym basem, swietna przejrzystoscia i znakomita przestrzenia oraz namacalnoscia dzwieku. Jedyny rytual wokol lamp jaki nalezy wykonywac to ich wymiana, raz na 2 lata, jak sie zuzyja. I to mowie ja, fan tranzystorow, ktory w tym przypadku zrezygnowal z nawykow, stawiajac na wciagajace brzmienie.
-
Naturalnie, sa rownie udane tranzystory, ale wowczas musisz wyszykowac 6-7kPLN.
-
>>pastwa<<
>>Espressivo w polaczeniu z Beyerami nalezy kojarzyc z wypelnieniem, zdrowym basem, swietna przejrzystoscia i znakomita przestrzenia oraz namacalnoscia dzwieku. Jedyny rytual wokol lamp jaki nalezy wykonywac to ich wymiana, raz na 2 lata, jak sie zuzyja. I to mowie ja, fan tranzystorow, ktory w tym przypadku zrezygnowal z nawykow, stawiajac na wciagajace brzmienie.<<
A bawiłeś się może w wymianę lamp, bo ja tak teraz jestem na etapie kolejnej wymiany, ale o może w przyszłym tygodniu, chodzi mi o to że te 6N1P EW wymieniłem na bardziej "muzykalne" zwykłe 6N1P, ale wracam z powrotem do EW ;o))
w przyszłym tygodniu będę miał wypożyczonych 3 pary i zobaczymy które zostaną :)
-
Zadnych ruchow lampowych nie robilem, syce sie brzmienie \'standardowym\'. Kiedys, w ramach ciekawosci poznawczej, pewnie dokonam ich podmiany, ale nie mam na to cisnienia chwilowo, bo dobrze jest ;\')
-
>>pastwa,
Jeśli chodzi o wzmacniacz do T1, nie wiem czy jednak nie wolałbym tu mocnego, wyrazistego trana z pazurem. Miałem jakiś czas temu T1 na kilka dni i poległy one u mnie z T90 (na Espressivo i SP) bardzo wyraźnie. T1 grały wolniej, ciemniej i z dystansu. To chyba było moje najbardziej rozczarowujące do nich podejście. Na dziś duet T90/T70 rządzi.
Fajnie, że masz Espressivo. Czemu się nie pochwaliłeś ? Napisz ze dwa zdania na privie w wolnej chwili. Pozdrówki
-
Ja mam Espressivo sparowane z DT880 ;\')) Mam go dopiero co, wiec sie jeszcze oswajam ;\'))
ps. bede pisal i sie chwalil na priva juz wkrotce ;\')
-
>> pastwa, 2014-06-04 19:36:46
Espressivo w polaczeniu z Beyerami nalezy kojarzyc z wypelnieniem, zdrowym basem, swietna przejrzystoscia i znakomita przestrzenia oraz namacalnoscia dzwieku. Jedyny rytual wokol lamp jaki nalezy wykonywac to ich wymiana, raz na 2 lata, jak sie zuzyja. I to mowie ja, fan tranzystorow, ktory w tym przypadku zrezygnowal z nawykow, stawiajac na wciagajace brzmienie.<<
U mnie na clonie Lemanna i Luxmanie L530 jest większa przestrzeń niż na Espressivo, ale jak mam różne Snnheisery typu HD540 Reference HD 560 Ovation, HD 565 Ovation, HD 580 Precision i AKG K 701... Beyerów póki co nie posiadam.
Niemniej ten Espressivo to bardzo dobry wzmacniaczyk i zostanie u mnie na dłużej. Zanabyłem takiego ze zdalnym sterowaniem.
-
Mam Espressivo od ponad roku i szczerze polecam Wam stare ruskie lampy. Dźwięk staje się jeszcze pełniejszy i fortepian mniej szkli nawet w najwyższych rejestrach.
Ogólnie najczęściej słucham teraz DT150 i Espressivo karmionego Lampizatorem. I powiem Wam że ten zestaw to miód na uszy. Może czasem bywa lekko za tłusto, ale przy tym dźwięku można tak się zrelaksować, jest tak organiczny i przestrzenny, że nic tylko słuchać... Espressivo ogólnie z Beyerami bardzo się dobrze zgrywa jak widzicie.
-
@Synthax
A ruszałeś w nim lampy Pan Henryk u mnie zaimplementwał 6N1P EW (militarne), jakiś czas temu zamówiłem, 6N1P ale zwykłe rzekomo bardziej muzykalne, a dziś wróciłem do EW lepiej kontrolowany bas i "bardziej" zaznaczona góra tylko trochę jakby sucha w porównaniu ze zwykłymi.
Też mam zlampizowany (fabrycznie) CD Advance Acoustic MCD 203II i może to wpływa na tak ciepłą prezentację.
6N1P mam sparowane - nie wiem ile grały może 50 godz, więcej raczej nie ale zaczęły grać mięsiście z fajną łagodną górą jednak bas jak dla mnie zbyt rozciągnięty i napompowany.
Jak ktoś lubi takie bardzo lampowe CIEPŁE brzmienie to mogę odstąpić tą parę dobieranych lamp ;)
-
Ja mam wersję na lampach 6n6p i 6s45p... Ja mam Sovteki tylko stare.
-
No niestety coś za coś :) Kontrola basu to tranzystor albo hi-endowa lampa..
-
Znowu ja brałem Espressivo w tym roku, więc pewno dlatego na innych lampach sterujących (6N1P EW), mocy te same 6N6P.
Chcę pokombinować z
1. 6N23P-EW (dobierana para)
2. 6922 Jan Sylvania
3. 6922 EHG
Ale raczej ze wskazaniem na 6N23P-EW, bo takie E88CC GoldLion Genalex, czy Jan Sylvania to trochę przerost formy nad treścią bo ich cena to połowa wartości wzmacniacza (650pln), a jak jeszcze dobierane pary to tym bardziej...
-
>> sir.jax, 2014-06-04 23:11:08
Znowu ja brałem Espressivo w tym roku, więc pewno dlatego na innych lampach sterujących (6N1P EW), mocy te same 6N6P.
Chcę pokombinować z
1. 6N23P-EW (dobierana para)
2. 6922 Jan Sylvania
3. 6922 EHG
Ale raczej ze wskazaniem na 6N23P-EW, bo takie E88CC GoldLion Genalex, czy Jan Sylvania to trochę przerost formy nad treścią bo ich cena to połowa wartości wzmacniacza (650pln), a jak jeszcze dobierane pary to tym bardziej...<<<
Pan Henryk mi plecał 6N23P, jako oryginalne pod espressivo. Dla tych lamp projektował wzmacniacz i z tymi ma grać najlepiej. Nie wiecie gdzie kupić najlepiej sparowany komplet?
-
Ja zaopatruje się w sklep.lampyelektronowe.pl tam masz opcję "Dobieranie lamp" - dobrana para.
W sumie sklep też sugerował 6N23P koszt dobranej pary 158pln + wysyłka.
-
Nie jestem specem od lamp - miałem mały OTL w domu (i chwilowo kilka większych) w których troszeczkę zmieniałem te lampy. W sumie, z budżetowych lamp i NOSów, które u mnie się przewinęły to wybrałbym 6922 EHG za niski poziom "odgłosów" przestrzeń i czystość w dźwięku.
-
Słuchajcie (szczególnie to do pastwy), że ja chcę uciec od "lampowego ciepłego brzmienia", bo jestem nim karmiony od blisko 10 lat już przez trzecią parę Grado. Dość. Rozdzielczość i scena - jak najbardziej, ale żadnej ciepłoty. Idzie lato. Czasem słuchając swoich obecnych słuchawek mam wręcz wrażenie, że im dalej od Grado, tym lepiej, tak na przyszłość (poza obfitym basem, bo jego poziom może pozostać jak na Grado 225 - ale akurat T1 nie uwypukla go, i dobrze). Poza tym na stronie Feliksa piszą, że optymalna oporność słuchawek dla ich wzmaka to 100-300 Ohm, a T1 ma 600...
Znacie te tranzystory, co wymieniłem, ze słuchawkami o podobnej oporności co T1, jeśli nie z nimi konkretnie? Na różnych forach, w tym zagranicznych, najczęściej chyba pojawia się towarzystwo m-stage.
Zresztą, najpierw trzeba by zanakupić słuchawki, a to jeszcze trochę...
-
"chcę uciec od "lampowego ciepłego brzmienia", bo jestem nim karmiony od blisko 10 lat już przez trzecią parę Grado. Dość. Rozdzielczość i scena - jak najbardziej, ale żadnej ciepłoty. Idzie lato."
Będę nudny i przewidywalny a Wy krzykniecie "Znowu?!" alee... HD800 słuchał? Powinny "schłodzić" klimat jak trzeba w upalne lato. Słuchałem HE500 i HD800 (z BP), i od tego czasu HD800 mam na celowniku. One sobie lubią tak poanalizować. Tak w ogóle to widzę że odczuwasz to sam co ja ostatnio - znudzenie jednostajnym przekazem.
-
>> pastwa, 2014-06-04 19:38:45
>Naturalnie, sa rownie udane tranzystory, ale wowczas musisz wyszykowac 6-7kPLN.
Chyba aż tyle nie trzeba
http://forum.mp3store.pl/topic/116646-wzmacniacz-stacjonarny-rapture-amp/
http://hifiphilosophy.com/recenzja-rapture-prototyp/
Ponoć i ten nowy wzmacniacz Majkela daje radę a kosztuje niewiele więcej niż BP
-
Najlepszy tranzystor jaki znam to ( bez stronniczości ) BP na bateriach. Dla mnie Perła lepsza niż Bryston np... Rapture\'a nowego nie słuchałem.
-
>> sir.jax, 2014-06-05 06:40:51
Ja zaopatruje się w sklep.lampyelektronowe.pl tam masz opcję "Dobieranie lamp" - dobrana para.
W sumie sklep też sugerował 6N23P koszt dobranej pary 158pln + wysyłka. <<
Dzięki za info, ale kupiłem na A.... parę za 30 zł, dziś je podłączyłem zamiast 6N1P i jest lepiej. W sumie to nie jest jakaś rewolucja, miażdżąca zmiana, ale po prostu jest lepiej.
-
Te moje 6N1P to też EW.
-
Te moje 6N1P to też EW.
-
>> aulait, 2014-06-06 22:00:23<<
<>
Kupiłeś nowe, czy używane?
Pytam, bo cena naprawdę niska.
-
Używki, ale ze 100% sprawnością, pomierzone, sparowane.
-
Też dziś zamówiłem, pomierzone, sparowane i jeszcze z fabryki voskhod 1983r, podobno od nich lampki fajnie śpiewają i grają :)))
-
Napisz, jak ci zagrają ;)
-
Pewno inaczej niż u Ciebie ;))
Inny sprzęt towarzyszący, poza tym wziąłem się dziś za modyfikację mojego CDka hihi wokół lamp w stopniu wyjściowym :)
-
Lampy już mam, niestety po wpięciu brumi w prawym kanale, zamieniałem miejscami lampy i nadal przydźwięk jest w prawym kanale. Chciałem sprawdzić czy to wina jednej z lamp, okazuje się że coś innego. No to sobie posłuchałem :/
Wracam do sklepu lampyelektronowe, sprzedającym lampy na
Allegro już podziękuję.
-
Wchodzę sobie w ten temat z nadzieją przeczytania czegoś o T1, ew. o ciekawych konfiguracjach... A tu same błyski lampowe ;-)
-
Ano, bo bez lampowca T1 są ciężkie do strawienia...he,he.
-
Z Headonica grały jak ta lala, można im nawet podstawić inny op-amp pod lampowe preferencje. Z tymi słuchawkami to bardziej jest kwestią trafić sensownie grający egzemplarz. Miałem taki o nr 1380 i grał nudno i lekko, a ostatnio bardzo klimatycznie grające, ciemniejsze. Po prostu magia była. Nr chyba coś ponad 13000.
-
Miałem nadzieję, że mi opowiesz o Headonicu, miejscówki mieliśmy obok siebie ;-)
Rzeczywiście, mi też T1 grały różnie. Ostatnio w domu najgorzej. Perła im rady raczej nie dała, a T90 rozniosły w puch :-)
-
Mówię Wam, jak tak prowadzę obserwacje to brzmienie używanych słuchawek to w pewnej mierze kwestia repertuaru na jakim się gra i toru...
-
Czyli brzmienie słuchawek zależy od tego jakiego repertuaru słuchał wcześniej ich właściciel?
Cos w tym jest.
-
>> Max, 2014-06-11 13:13:44
Miałem nadzieję, że mi opowiesz o Headonicu, miejscówki mieliśmy obok siebie ;-)
Nie udało mi się zastąpić Majkela, ale starałem się ;)
Zapomniałem "ponawiajać" o wzmacniaczach, wybacz Max, następnym razem się poprawię!
-
Czytam sobie teraz o T90... Grubo ponad tysiaka tańsze od T1. Rzekomo nieco cieplejsza barwa sugerowałaby mi połączenie z surowym wzmakiem - tu już na pewno nie lampa.
-
U mnie T90 grają w torze w pełni lampowym. Nigdy nic lepszego obok łóżka do klasyki nie miałem.
-
A co z konturem, pewną zdrową dozą chropowatości? Tego lampa mi chyba nie zapewni.
-
>> sandacz, 2014-06-14 00:11:39
A co z konturem, pewną zdrową dozą chropowatości? Tego lampa mi chyba nie zapewni.<<
Tak naprawdę to czy to lampa, czy tranzystor, jeśli jest wzorcowo wykonane to masz wszystko nam miejscu. Kiedy jest konturowo i chropowato ze źródła, to masz tak samo z lampy, czy tranzystora.
To kwestia klasy samego urządzenia.
-
Hm... Może to dobre "lampowe" wypełnienie i obecność dźwięku to jednak niegłupi pomysł. Kontur to wszak istotna cecha, ale o niego chyba powinny zadbać słuchawki. Wypełnienie z kolei rozumiem jako rozciągnięcie nieco dźwięku w płaszczyźnie pionowej, jakby na całą powierzchnię twarzy, a nie tylko na czoło - tego mi trochę brakowało przy odsłuchu T1. Grunt by nie było słodko-ciepło - z T90 nie będzie, nie będzie? :-)
Szukam cały czas swoich preferencji dźwiękowych, nie wszystko umiem wyrazić. Ale chyba na tym ta cała zabawa polega.
-
Moim zdaniem z T90 nie ma szans, żeby było słodko i ciepło. Przynajmniej z moim dawnym egzemplarzem tak było. Ostro na górze, której było bardzo dużo i mocno podkreślone sybilanty. Bas za to super szybki i kontrolowany. Średnica lekko cofnięta, ale za to zjawiskowo dobra. Gdyby nie sybilanty to z pewnością nadal bym się nimi cieszył.
Ps. kiedyś tu na form dyskutowałem z innymi użytkownikami T90 i tylko ja miałem doświadczenie z tak dokuczliwymi sybilantami. Być może to kwestia mojego egzemplarza/toru lub słuchu ;)
-
Myślę, że lampa z lekko wycofaną górą może być do nich naprawdę dobrym rozwiązaniem.
-
Nad kontur, wypełnienie, orientacje przestrzenną pracują wszystkie element toru. To nie jest tak, że słuchawki dają kontur. Przykładowo, żeby mieć dobry, szybki, dynamiczny, nisko schodzący bas, to takowy musi dać źródło, wzmocnić wzmacniacz, wygenerować słuchawki. Jeśli, któryś element będzie miał braki w tym zakresie, to całość będzie miała braki. Oczywiście można próbować kompensować jakieś braki jednego urządzenia brakami innego, ale szczególnie w przypadku słuchawek dla mnie trochę bez sensu, bo na słuchawkach "wszystko" słychać. To dość intymny bezpośredni sposób odbioru.
Na "całej twarzy" a nie tylko "na czole" zagra Ci wzmacniacz lampowy i tranzystorowy. Ogólnie mam odczucie, że coś nie tak było z odsłuchiwanym przez Ciebie systemem, jeśli dzięki orientowałeś tylko na wysokości czoła.
-
Dobrze, więc czym tak naprawdę jest "lampowe brzmienie" wzmacniacza, powiedzmy konkretnie z T90?
Teraz z kolei sobie myślę, że jeśli miałoby to oznaczać nieco gorszy kontur niż na tranzystorze, za to więcej powietrza i lepszą głębię sceny - to chciałbym lampę.
-
Z moich skromnych obserwacji wynika że lampa aby grała czyściutko to musi byś jednak droga.
Tanie lampy ( w sensie urządzenia) grają bardzo przyjemnie. Espressivo jest bardzo przestrzenne i ma przyjemny dźwięk dla ucha, jednak przy dobrym tranzystorze to jest po prostu brudna... Za to jak podłączam T70 pod wyjście cinch Lampizatora to to jest to... Czystość czystość i jeszcze to coś ale bez przybrudzenia.
Z kolei mało który tranzystor podaje wokale w tak romantyczny i naturalny zarazem sposób którego chce się słuchać i słuchać :)
-
<>
Podepnij Espressivo do DC Blockera Tomanka też będziesz miał "czysto".
:o)
-
Moja najbliższa szansa na zakup T90 (bo chyba się zdecydowałem, nawet nie usłyszawszy ich...) - w sierpniu. Rzygać się chce. Zmienić hobby czy pracę?
-
Pracę oczywiście...he,he.
-
Już mam dawno po DC Blockerze Tomanka :)
Ale to nie jest tak że to jakaś wielka wada, i tak z wszystkiego co do tej pory słyszałem to tylko Leben jest sensowną alternatywą, gdyby nie brumiał przy 300 Ohmach...
-
Czy ktoś z Was miał do czynienia z kablem Mogami 2534 ?
Zastanawiam się nad nim do DT880 600 ohm, ewentualnie canare starquad l-4e6s
-
Ja słuchałem ich w studio u znajomego i przy instrumentach klawiszowych wyczuwało się znacznie więcej dołu względem jakiegoś Klotza chyba. Wiem że to dobry kabel na interkonekty, ale nie mam kompletnie wiedzy na temat czy nadaje się na kabel do słuchawek..
-
>> selphy, 2014-06-26 17:24:53<<
>>Czy ktoś z Was miał do czynienia z kablem Mogami 2534 ?<<
To zdaje się kabel mikrofonowy,często terminowany wtykami rca jako interkonekt z bardzo dobrymi rezultatami-w jego cenie 13zł/m to bym się w ogóle nie zastanawiał.Z tańszych Mogami zaskakująco dobry jest Little Wonder,niestety coraz ciężej go zdobyć,dedykowany do gramofonu,oryginalne wtyki montowane były metodą wtryskową,w tej chwili chyba tylko jeszcze katowicki RCM go sprzedaje lecz konfekcjonowany jest tylko na zamówienie zwykłymi wtykami Eagle-tak czy inaczej moja pełna rekomendacja,Little Wonder nawet jako docelowy interkonekt w poważniejszych systemach,stosunek cena/jakość wg. mnie 10/10.
-
Dzięki, Little Wonder raczej nie nada się do słuchawek, poza tym cenowo znacznie odbiega od 2534.
Na head-fi ktoś właśnie recablował starsze Dt880 Mogami 2534, w takim razie zdecyduję się na niego i po wszystkim opiszę wrażenia.
-
No tak,z Little Wonder to tak a propos tylko...gdybyś myślał też o niedrogim ic do kompletu,jak wspomniałem,ciężko go ustrzelić z drugiej ręki na oryginalnych wtykach,jak bywa to w okolicach 100-150PLN.
Miałem kilka różnych Mogami (głośnikowe,ic,zasilające) i to zawsze były porządne kable,do tej pory używam do zasilania listwy kabel Mogami PowerLine.
-
Od kilku dni testuję T90 :-)
W porównaniu z Grado 225i nawet można pominąć dziesiątki nowych dźwięków, nowe przebiegi "znanych" linii melodycznych, nową ich rytmikę (tak!) i znakomitą separację instrumentów - ot, po zapuszczeniu n-tej płyty te wszystkie smaczki przestają fascynować, stając się rutyną ;-) To co zrobiło najważniejszą różnicę, to budowanie sceny. Tak jak przy Grado stałem biedny i bezbronny na scenie, gdzie walono mnie dźwiękami prosto po uszach, tak przy T90 mam komfort percepcji muzyki z pewnego oddalenia - zwyczajnie, z widowni. Właśnie: percepcja muzyki. T90 umożliwia mi cieszenie się właśnie nią, a nie specyficzną wizją brzmieniową natrętnie mi implikowaną prosto do głowy przez pana Johna. Na określenie jego produktów używa się epitetów "żywe", "bezpośrednie", "emocjonalne" - ja, po doświadczeniu z T90, dodałbym jeszcze: jarmarczne. No, przynajmniej w kontekście 225i.
-
Powiem jeszcze o dwóch wadach.
1. Dźwięk mógłby być ciut cięższy - ale naprawdę ciut, tak o te 90 gram. W całym paśmie. Czyżby lampa lub przynajmniej JFET się kłaniały?
2. Nie nadają się do słuchania na leżąco - przynajmniej nie na mojej czaszce i poduszce - zsuwają się w kierunku karku. Z drugiej strony to trochę nienaturalna pozycja do słuchania muzyki, bo rzadko kiedy mamy okazję słuchać instrumentów zawieszonych pod sufitem.
-
Ups, właśnie sobie przypomniałem, ze mój obecny Nostromo Valentine też jest na JFET.
Przepraszam za 3 posty.
-
>> sandacz, 2014-07-22 12:41:09
1. Dźwięk mógłby być ciut cięższy - ale naprawdę ciut, tak o te 90 gram. W całym paśmie. Czyżby lampa lub przynajmniej JFET się kłaniały?
Chesz miec wiecej dociazenia i wypelnienia w dzwieku ?
Jak masz tylko 1kPLN to Espressivo i pozamiatane (do tych T90 jak i DT880 to jest wzmak rewelacja),
Jak masz troche wiecej kasy, to mozesz powalczyc o duza wersje Rapture (pozwoli Ci to w przyszlosci na zabawe z innymi, wymagajacymi nausznikami, chociaz nie wiem po co, ale nerwica audiofilska sie odradza, wiec stad ten wtret).
Espressivo jest jednak bardzo korzystne finansowo i ladnie sie paruje z jasnymi Beyerami, ktorym gory pasma nigdy nie brakuje.
-
Valentine to układ specyficzny, ponieważ łączy rozwiązania z wielu światów ;)
Pierwszym z nich jest zasilanie, które w podobnej formie ma np: Black Pearl.
Drugim jest konstrukcja hybrydowa wzmacniacza, mianowicie stopień wejściowy jest na FET-ach, ale zrealizowany w sposób dyskretny, a nie jak to najczęściej ma miejsce w postaci układu scalonego.
Kolejna sprawa to TPA6120A2, układ trudny z wielu powodów, ponieważ wymaga bardzo dobrego zasilania oraz przemyślanego doboru elementów pod względem nie tylko parametrów ale także ich wielkości, bo układ jest wrażliwy na wszelakie zakłócenia oraz pojemności.
No i nie oszukujmy się, ale układ najlepiej radzi sobie ze słuchawkami w granicy 100 ohm w górę, wydajność prądowa tej kostki jest bardzo dobra, a z technicznego punktu widzenia ma parę fajnych rozwiązań.
Więc najmniejszym kosztem i bez grzebania we wzmacniaczu można spróbować poprawić mu zasilanie.
-
Tak czy inaczej najpierw chyba należało by skupić się na źródle. Myślałem o dac-u StelAudio, wezmę go za niedługo na test. Może już on sam odpowiednio dociąży dźwięk.
-
>> sandacz, 2014-07-22 14:27:10
Dobry DAC to podstawa budowy udanego systemu audio wyzszej klasy. Slusznie wiec kombinujesz jesli obecne zrodlo jest mocno ponizej oczekiwan. Stelmach robi dobre DACi, biorac pod uwage ich cene, uczciwie wycenione.
-
Szukasz dobrego daca do Beyerów, to Metrum Acoustics.
-
Jak ma byc muzykalnośc, dociązenie i masa to taki DACzek:
http://www.ebay.com/itm/Dual-AD1865R-Mini-DAC-Board-DAC-Kit-/111207070659?pt=US_CD_Players_Recorders&hash=item19e4753bc3
-
Ten Metrum widzę strasznie drogi, a ten z ebaya niewiele mi mówi, nie znam się na tych danych.
U Stelmacha wersja wewnętrzna łącznie z wymianą zegara i przede wszystkim zakupem odpowiedniego CD zmieściłaby się w 2kzł. Ludzie mówią, że skupia się na średnicy - może to dobry trop dla T90.
-
Słuchałem Stelmacha 3 lata temu, i to bardzo jasny dac...
-
Za dużo.
Dobre DVD to nie jest wielki koszt, a ten DAC to ja widzę od kilku lat w sprzedaży.
Nie mam przekonania do tego, kiedy za podobną kasę można mieć coś lepszego, bo są nadal firmy, które budują przetworniki w formie replacement-u dla CD czy DVD.
-
@Sandacz,
Na jedną rzecz zwróć uwagę. Dac i wzmacniacz powinny być takie żeby nie dociążały dołu. One mają być nasycone i pełne ale nie powinny pogrubiać. To słuchawki mogą pogrubiać i to nimi steruj swoje brzmienie...
Inną sprawą jest to, że wiele daców i wzmaków gra w sposób odchudzony...
-
Jeśli Stelmach jest jasny, to niezbyt dla T90. Cóż, posłuchamy.
Miki, nie zrozumiałem ani jednego zdania. Chodzi o to, że za 1200 zł można mieć lepszy in-dac?
-
Choć być może najtaniej z tego wszystkiego wyjdzie Espressivo...
Natomiast możesz spróbować zrobić lekki mod T90-tek. Otwórz muszle i daj trochę wełny owczej za przetwornikami. Te słuchawki nie mają mało basu tylko jaśniejszą wyższą średnicę. W basie to one pięknie schodzą z kontrolą do samego subbasu. Ale jak stłumisz lekko te 5-8khz to dźwięk nabierze \'wagi\'
-
@sandacz.
Tak dokładnie o to mi chodziło, zrozumiałeś prawidłowo.
Sam wykonywałem tego typu operacje, problem jest natomiast często w innym miejscu, ze ten in-dac często poza tym, że siedzą w urządzeniu niewiele ich z tą nazwą łączy.
-
Słuchajcie, dzisiejsze odsłuchy T90 przyniosły diametralną zmianę spostrzeżeń. Z 5. rzędu przeniosło mnie do 2. (dobrze, że nie z powrotem na scenę). Dźwięk już wcale nie musi przytyć - choć nie wiem czy to wrażenie tożsame z tą większą bliskością czy osobne. Niekiedy wręcz zbliżają się niebezpiecznie do 225i swoją bezpośredniością. Jeśli to się utrzyma, sądząc po waszych opiniach wnioskuję, że z lampą byłoby za dużo "dobrego". Przydałoby się wręcz odchudzenie czy raczej - powrót do 5. rzędu. Ze wzmaków - Matrix?
Ciekawe. Może to kwestia niewygasłego jeszcze syndromu sztokholmskiego* po 225i, a może słuchawki leżały dłuższy czas nieużywane (egz. testowy dystrybutora) i wystarczyło im kilkanaście godzin mojego grania, by się rozwinąć?
* nie mogę sobie odpuścić złośliwości wobec Grado, bo przynajmniej w pierwszych godzinach porównań wypadały wobec T90 dość żenująco...
-
Zmiana nastroju, samopoczucia ? Daj im jeszcze tydzien pograc, niech sie te wrazenia ustabilizuja.
-
Jutro będę miał nówki, już moje, więc nici ze stabilizacji.
-
Tak czy siak, absolutnie nie rob zadnych ruchow sprzetowych we wstepnym okresie, niech te nauszniki sobie pograja przez 2 tygodnie z tym co masz, jesli to nowki. Potem zdecydujesz czego brakuje, a czego nie.
ps. moje K812 co innego potrzebowaly w pierwszych kilku dniach po wypakowaniu ich niz teraz, 2 skrajnie rozne sprzety bym do nich kupil, stad czekam sobie spokojnie na finalne wnioski.
-
DT 770 PRO
posiada ktoś takie słuchawki
oczywiście są to słuchawki studyjne
ale slucha się w nich bardzo dobrze
jakie wrażenia
-
Mają pikantną górę, mocniejszy bas. Myślę, że można od Beyera kupić coś bardziej naturalnie brzmiącego.
-
Witajcie:)
Nie wiem, czy mnie pamiętacie, mam nadzieję, że tak;)
Postanowiłam zwiększyć swój budżet, do 900-1100zł, by kupić, naprawdę dobre słuchawki, do słuchania muzyki poważnej, elektroakustycznej, czasem rocka progresywnego, rzadko pop-u.
Będę słuchać, głównie muzyki, rzadziej jakiegoś dokumentu i filmu.
Słuchawki będą używane tylko w domu, nie muszą być w pełni zamknięte.
Będę słuchała na: laptopie Toshiba, Sony CMT-NEZ50 i Yamaha PianoCraft MCR-840, oraz na smartfonie Sony Xperia SP.
Moje typy, to Beyerdynamic DT 880 32 Ohm i Beyerdynamic DT 990 32 Ohm.
Może macie inne propozycje jeszcze?
Chętnie wysłucham.
Chciałam kupić wcześniej słuchawki Beyerdynamic Custom One Pro, ale mi odradzono.
Zamierzam zakupić słuchawki, góra do końca przyszłego miesiąca.
Pozdrawiam:)
Kasia
-
Witajcie:)
Nie wiem, czy mnie pamiętacie, mam nadzieję, że tak;)
Postanowiłam zwiększyć swój budżet, do 900-1100zł, by kupić, naprawdę dobre słuchawki, do słuchania muzyki poważnej, elektroakustycznej, czasem rocka progresywnego, rzadko pop-u.
Będę słuchać, głównie muzyki, rzadziej jakiegoś dokumentu i filmu.
Słuchawki będą używane tylko w domu, nie muszą być w pełni zamknięte.
Będę słuchała na: laptopie Toshiba, Sony CMT-NEZ50 i Yamaha PianoCraft MCR-840, oraz na smartfonie Sony Xperia SP.
Moje typy, to Beyerdynamic DT 880 32 Ohm i Beyerdynamic DT 990 32 Ohm.
Może macie inne propozycje jeszcze?
Chętnie wysłucham.
Chciałam kupić wcześniej słuchawki Beyerdynamic Custom One Pro, ale mi odradzono.
Zamierzam zakupić słuchawki, góra do końca przyszłego miesiąca.
Pozdrawiam:)
Kasia
Kasiu - gorąco Ci polecam w takim razie tanie słuchawki AKG K-520, mam je znowu w mojej kolekcji i pomimo posiadania daleko bardziej wyrafinowanych (również cenowo) słuchawek one są doskonałe do takich zadań. Warto dać je do rekablowania i wtedy zyskują na wyrafinowaniu brzmienia. Inwestycja < 300 zł ;)
-
Te wymienione Beyerdynamiki to bardzo sluszny wybor do rozpatrzenia. Ja mam DT880 (ale 250 Ohm) i bardzo sobie je chwale w wymienionych gatunkach (niezniszczalne nauszniki, maja juz 10lat i nic im nie dolega), ale do smartfona beda chyba za duzym obciazeniem, zatem pozostaja faktycznie te wersje 32 Omowe ;'))
-
Po raz kolejny oddaję swój głos na DT990 Edition (mogą być 32 ohm). U mnie swego czasu o mały włos nie wysłały Grado PS1000 na stałe do pudła.
-
No to i ja dołożę.
W preferowanym przez autorkę wątku gatunkach muzyki DT880 zagrają dobrze. Ale one mają stosunkowo mało dołu i rockowego "drivie"u z pewnością nie będzie. Fortissimo orkiestry nie będzie miało potęgi. Miałem te głuchawki i wiem co piszę. Do rocka potrzeba ciut więcej dołu pasma, ładnie wypełnionego, nisko schodzącego i dobrze kontrolowanego. Mają mieć wykop od stopy perki i ma być ładnie słychać pochody basowe. A DT880 to mistrzowie wokalu i małych składów oraz wszędzie tam gdzie liczy się czy słychać czy wokalista ma jeden czy dwa migdałki wycięte.
Nie wiem jak grają DT990 (z opinii wiem, że bardzo dobrze) ale ja w swoich poszukiwaniach (słuchając właśnie sporo rocka) osiadłem na AKG K550. Mają wszystko co potrzeba. W tym to co IMO najważniejsze - wygodę! :)
-
DT990 uzupełniają rock o wykop, a orkiestrę o powietrze dzięki dołożeniu góry i dołu, DT880 są płaskie w związku z czym mogą wydać się nudne, natomiast dla innych to będzie ich największa zaleta. Te dwie akurat pary są dosyć łatwo dostępne i można ich bez problemu posłuchać w większości sklepów, ja DT880 słuchałem ostatnio na audioschow, w przeciwieństwie do wersji pro są słuchalne, jednak DT990 miały dla mnie to coś czego wyraźnie brakowało 880'tkom :)
-
To dosc ciekawe, u mnie K550 maja tyle samo dolu co DT880, a calosciowo to te ostatnie maja gladsza gore i spojniejsze brzmienie (mowie o wersji 250 Ohm, rej 32 ohm nie slyszalem), jedne i drugie do ciezkiego grania sie kompletnie nie nadaja, dla mnie.
Jakby sie kolezanka Kasia zdecydowala jednakze na K550 to oddam za pol ceny ;")) Sa w stanie niemalze sklepowym, wraz z opakowaniem, chociaz ja bym jednak polecal bardziej DT880 albo DT990, w zaleznosci co bardziej przypadnie do gustu, ma sie rozumiec, najlepiej to wszystkiego posluchac co jest w okolicy.
-
To dosc ciekawe, u mnie K550 maja tyle samo dolu co DT880, a calosciowo to te ostatnie maja gladsza gore i spojniejsze brzmienie (mowie o wersji 250 Ohm, rej 32 ohm nie slyszalem)
To rzeczywiście ciekawe bo pomiary nie potwierdzają Twoich obserwacji co do dołu. Może to jakaś specyfika Twojego wzmacniacza?
http://graphs.headphone.com/graphCompare.php?graphType=0&graphID[]=3571&graphID[]=963&graphID[]=2141&scale=30
Link trzeba skopiować, bo engine dzieli go :(
A co do góry pasma. Zgodzę się. DT w wersji 250ohm mają ją lepszą niż K550. :)
-
Kasia Polecam DT880 albo DT990 Edition. Nie będziesz żałować.
-
Dokładnie też tak myślę i jestem praktycznie, na 100% pewna swojego wyboru:)
Choć dziś, człowiek, ze sklepu Słuchawki 24, polecił mi słuchawki Beyerdynamic t50p, Sennheiser Momentum i AKG K701/K702.
Przyznam szczerze, nie jestem przekonana do tego pomysłu.
Na dzień dzisiejszy, wybieram DT880 Edition 32 Ohm.
-
Bardzo źle Ci podpowiedział. AKG te modele to wymagające słuchawki pod względem mocy, potrzebują dedykowanych wzmacniaczy. A T50p to niezbyt udany model...
Bierz klasyki.
-
Widzisz, dobrze czułam, że jego wybór, nie był dobry..:(
Dobrze, że ja się poznałam na tym.
Gorzej, gdyby taką poradę otrzymała Osoba, która nie dużo czytała na temat słuchawek, a za bardzo ufa sprzedawcom.
Ja jednak, na szczęście jestem, za klasyką i to nie tylko w muzyce, a i w słuchawkach:)
-
A myślałaś o Sennheiserach HD25? Łatwe do wysterowania i z całkiem zacnym brzmieniem.
Jeśli jednak jesteś mocno nastawiona na Beyerdynamiki, to może warto też poszukać jakichś starszych modeli (dt 811/831 911/931) z drugiej ręki? Co prawda może nie wyglądają tak atrakcyjnie jak nowe serie, jednak w niczym nie ustępują a może nawet są lepsze od tych nowych?
-
Tylko gdzie znalezc uzywane dt931 w dobrym stanie....
-
Hmm, wbrew pozorom to nie takie trudne :)
-
Otóż to..
Gdzie?
Za bardzo wgłębiam się w muzykę, słuchając jej, by myśleć, o wyglądzie słuchawek.
Gdybym myślała, o wyglądzie, już dawno, pewnie kupiłabym, jakieś "szajskie" słuchawki.
I zrobiłabym, to bez większego zastanowienia, jak większość Ludzi, byle tylko coś tam brzdękało, a najlepiej tylko basowało.
A, ja tego naprawdę nie zamierzam:)
-
Hmm, wbrew pozorom to nie takie trudne :)
Masz na sprzedaz ? ;'))
-
Ja, niestety nie..
-
Cytowalem przeciez kolege ;')) ktory moze nawet sprezentuje Ci link do aukcji. To bardzo fajne (muzykalne) nauszniki byly.
-
Jak już myślała, że znalazłam.
Ale, aukcja się skończyła, ze względu na...brak zainteresowania.
-
To byly bardzo latwe w prowadzeniu nauszniki i nie eksponowaly brakow sprzetu (grajacego zbyt jasno badz szczuplo), dobrze wiec sie na nich by sluchalo z wszelakich laptopow, miniwiez itp.
-
Proponuję trzymać się wersji niskoomowych (Piano Craft takie słuchawki lubi), a z racji, że DT880 w wersji 32 omy to najostrzejsze brzmieniowo wydanie tych słuchawek, dokładam swój głos na DT990 32 omy. Mają wybaczająco-muzykalny charakter grania i do wymienionych gatunków muzycznych powinny przypasować.
-
Więc nadal trzymamy się moich wcześniejszych wyborów:)
Świetnie!!!:)
-
Moim zdaniem, zresztą nie tylko moim, Sony MDR-1R za śmieszne 580 zł kasują te wszystkie Beyery. Miałem DT880Pro, 2 szt., potem T5p, T1 czyli modele z pułapu 4000 zł i uważam, że jeśli chodzi o samo brzmienie, zwłaszcza wokalu, to te Sony robią ścierę z tych pruskich imadeł i do tego grają ze wszystkiego. T1 czy DT880Pro 250Ohmów nawet nie pierdną z Pioncrafta (a wersja 32Ohmy to żyleta nie warta uwagi IMO), T5p już prędzej, ale na pewno nie jest to podobna liga brzmienia z takiego sprzętu, co ww. Sony.
Na minus, Sony są delikatne, choć bardzo precyzyjnie wykonane, ale przy tej cenie można im to wybaczyć.
-
A, co sądzicie o wiadomości i propozycjach słuchawek, które otrzymałam dziś z q21?
Oto treść:
"Dziękuję za szczegóły,
mamy kilka szczegółów, które w dużym stopniu ograniczają wybór, i dobrze ...
Nie szukamy słuchawek mobilnych, jednak wybrane modele muszą prawidłowo
współpracować z dowolnym urządzeniami. Muszą oferować możliwie najwyższa
jakość dźwięku, nie uwypuklając niedoskonałości pozostałych elementów
naszego systemu audio.
Pozostając przy marce Beyerdynamic zdecydowanie moim zdaniem najciekawsza
opcją będą nauszniki z serii domowej DT880 lub DT990 (nie proponuję wersji
PRO, która jest dedykowana do studia) koniecznie w opcji 32 omowej. DT880
to słuchawka półotwarta, natomiast DT990 to konstrukcja otwarta. Obydwie
słuchawki są bardzo komfortowe, więcej swobody daje model DT990 dzięki
swojej budowie. Nie są to jednak ogromne różnice. To jedna z ciekawszych
propozycji.
Drugą opcją są słuchawki Audio-Technica. W tym przypadku zwróciłbym uwagę
na model ATH-A700X (http://q21.pl/audio-technica-ath-a700x.html) lub w
wersji otwartej ATH-AD700X (http://q21.pl/audio-technica-ath-ad700x.html).
Audio-Technica w stosunku do Beyerdynamic gra trochę delikatniej,
swobodniej, bardziej przestrzennie z szybszym, trochę krótszym basem za to
lepiej kontrolowanym. Góra pasma jest bardzo czysta, zwiewna,
przestrzenna.
Ostatnią moją propozycją są amerykańskie słuchawki Grado. Do bardzo
klasyczny design, bardzo dobre wykonanie, wszystkie słuchawki Grado są
ręcznie składane na Brooklynie. Moim zdaniem do konkretnych gatunków
muzycznych to zdecydowanie najlepsza propozycja. Zwróciłbym uwagę na model
SR-225E (http://q21.pl/grado-sr225e.html) oraz niestety trochę ponad
budżet, ale proszę mi wierzyć, że naprawdę warto - SR325E
(http://q21.pl/grado-sr325e.html).
Proszę zwrócić uwagę, że zaproponowałem Pani klasyczne, domowe konstrukcje
w których producenci skupili się na zaprojektowaniu możliwie najlepiej
grającej słuchawki, a nie na marketingowych funkcjach, wymiennych
panelach, różnych kolorach. To wszystko kosztuje, a nie ma wpływu na
jakość dźwięku."
-
Ostatnią moją propozycją są amerykańskie słuchawki Grado. Do bardzo
klasyczny design, bardzo dobre wykonanie,
A to kabareciarze! :D
-
Ostatnią moją propozycją są amerykańskie słuchawki Grado. Do bardzo
klasyczny design, bardzo dobre wykonanie,
A to kabareciarze! :D
Ma gość tupet. Niech zgadnę, wariaci biorą modele od GS1000 w górę, więc 325 i 225 mu zalegają, to wciska komu popadnie. Jedyne warte jakichkolwiek pieniędzy Grado to PS500, brzmienie dobre, jakość wykonania - no comment.
-
Tylko, że ja nie jestem kto popadnie..
-
Na pewno, audiofilki to jest ewenement, nie rzadszy niż czterolistna koniczyna.
-
Dziś, ostateczny dzień testu!
Głosujcie, proszę które słuchawki uważacie, za najlepsze, dla mnie Beyerdynamic DT 880 Edition 32 Ohm, czy Beyerdynamic DT Edition 990 32 Ohm.
W weekend zamierzam zamówić słuchawki.
Które dokładnie?
Te, które zdobędą największą liczbę Waszych głosów!
-
DT990 Edition bym kupił :)
-
Wspaniały test Kasiu! Bier dziewiendziesiony.
-
Mamy 2-0:)
To mi się podoba:)
Z Wami testy, to sama przyjemność i wielka ekscytacja!
-
To może tradycyjnie:
DT990 Edition 32ohm:
1. -Pawel-
2. majkel
3. Synthax
4. m
5. ...
DT880 32 ohm:
1.
...
-
Można, śmiało powiedzieć, że już jest 4-0 dla Beyerdynamic DT 990 Edition 32 Ohm dlatego, że i ja jestem za nimi:)
-
Jak internetowo, to bierz oba słuchafony. Posłuchaj 9 dni i potem odeślij te, które miej podpasują. To najbezpieczniejsze rozwiązanie.
-
Oczywiście,że tak można dlatego, że kupuję słuchawki, przez internet.
Ale, mnie ciekawi Wasze nadanie, które słuchawki są najlepsze.
-
Miałem te DT990E 32Ohm, i to była piękna przygoda z nimi!
Przeważnie słuchawki grające po jasnej stronie mocy mnie odrzucają a tu wyjątek wspaniały.
Duża scena i detaliczne ale bardzo łagodne granie, niemalże HD800 w wersji mini.
Do klasyki słuchawki jak znalazł choć trzeba pamiętać że nie są do końca neutralne, lekko ocieplają przekaz co jednak jest ich zaletą.
Jedne z lepszych słuchawek jakie miałem, mój głos zdecydowanie na DT990.
-
Biorac pod uwage repertuar - zdecydowanie DT 990, DT880 jak dla mnie sprawdzaja sie w priorytetowych dla Ciebie gatunkach po prostu wyraznie slabiej.
Jednakze - zamiast jednych i drugich - bralbym AKG Q701. Ten sa budzet. K701 kilka stow taniej, K712 kilka stow drozej.
-
A te Custom One do takich gatunkow to nieporozumienie. Grado to dobry wybor, ale dla prawdziwego, rasowego audiofila ktory wyciek czarnej mazi z przetwornika sluchawki wezmie po mesku na klate i kupi zastepcze sluchawki za przynajmniej 3K PLN na te 4 miesiace kiedy PS1000 pojada do serwisu na Bronksie :)
-
Ze wszystkich 880/990 najlepiej grają ....150.
-
Na razie widzę, że moje przypuszczenia się, jak najbardziej potwierdziły:)
Beyerdynamic DT 990 Edition 32 Ohm, do tej pory, wygrywają:))))
Choć, dzięki Wam, jestem do nich, jeszcze bardziej przekonana, niż jeszcze wczoraj:)
A myślałam, że więcej nie można;)
-
Jednakze - zamiast jednych i drugich - bralbym AKG Q701. Ten sa budzet. K701 kilka stow taniej, K712 kilka stow drozej.
Do laptopa, PianoCrafta i komórki AKG to raczej nie najlepszy pomysł.
-
Jednakze - zamiast jednych i drugich - bralbym AKG Q701. Ten sa budzet. K701 kilka stow taniej, K712 kilka stow drozej.
Do laptopa, PianoCrafta i komórki AKG to raczej nie najlepszy pomysł.
Tak, wszyscy audiofile tak twierdza. Wedlug producenta one nie potrzebuja zadnej elektrowni, baa, maja male wymagania. Jezeli ktos nie umie zaakceptowac tego w jaki sposob graja i chce na sile zrobic z nich cos czym nie sa - to zdecydowanie prosciej zmienic sluchawki na inne.
Poza tym, Q701 juz troche je naprawily, K712 naprawily ich wady wyraznie. Ja z satysfakcja slucham ich z laptopa.
A jak chcemy faktycznie audiofilsko zrobic dobrze, naszej kolezance - to poradzmy jej dolozenie kilku stowek, wstrzymanie sie i kupienie T90 na Tesli. Sa znacznie bardziej efektywne niz DT880/990/i wzystkie K7xx razem wziete i zagraja faktycznie dobrze z telefonu.
Ewentualnie jak juz ma byc papierowo dobrze, to niech kolezanka kupi powiedzmy takie NADy Visio HP50.
Ja tam mam jednak w pupie audiofilskie prawidla i K712 mi bardzo ladnie graja z lapka.
-
Brakowalo mi tego: "To nie ma prawa z tym dobrze zagrac" :)
Pamietam kiedys rozwscieczonego audiofila, ktory odstawil z fochem po kilku sekundach Grado GS1000 kiedy podpialem mu je do telefonu i zaczal sluchac z tego telefonu na sluchawkach Shure SE420.
Fakt faktem, ze oczywiscie sluchawki byly do mozliwosci tego telefonu przystosowane ale nawet tak niewybrednie potratkowane GS1000 deklasowaly je od razu :)
-
To że DT150 są najlepsze to jasna sprawa :)
Ale one potrzebują mocy żeby zabłysnąć.
-
Sony MDR1 są lepsze niż DT150 Panie Maćku.
-
DT150 to jedne z tych znakomitych sluchawek, ktore oddalem prawie za darmo ;'))
-
Brakowalo mi tego: "To nie ma prawa z tym dobrze zagrac" :)
Pamietam kiedys rozwscieczonego audiofila, ktory odstawil z fochem po kilku sekundach Grado GS1000 kiedy podpialem mu je do telefonu i zaczal sluchac z tego telefonu na sluchawkach Shure SE420.
Fakt faktem, ze oczywiscie sluchawki byly do mozliwosci tego telefonu przystosowane ale nawet tak niewybrednie potratkowane GS1000 deklasowaly je od razu :)
Nie opieram swoich wypowiedzi, na jak jest "według producenta", czy na "audiofilskich prawidłach" tylko na własnym doświadczeniu. Mam w domu sporo wszelakiego sprzętu audio w tym kilkanaście par porządnych wokółusznych słuchawek i uważam, że AKG K701 wpięte do większości słabszych urządzeń brzmią nieciekawie. Już zdecydowanie lepiej w takich sytuacjach dla mnie spisują się np. Sennheiser HD 580/600, również uważane za nie najlepsze do takich urządzeń. Choć w kategoriach absolutnych wolę AKG za ich otwarte, naturalne przedstawianie wokali, czy instrumentów akustycznych.
Miło mi, że zaspokoiłem Twoja tęsknotę za określonymi wypowiedziami/postawami :) Mi jednak bardziej chodziło, aby przestrzec koleżankę Kasię przed błędnym wyborem, bo jak sam twierdzisz nie każdy umie zaakceptować sposób w jaki grają te AKG, co w połączeniu z ich wymaganiami według mnie nie jest najlepszą propozycją na początek.
-
Według mnie DT990 32 są łatwiejsze do przełknięcia dla "szerokiego grona" użytkowników niż DT150. Do tego są lżejsze dla głowy i uszu. Inna sprawa, że DT150 potrafią być zaskakująco dobre, mnie się podobają z założonymi welurami, ale nie na urządzeniach z segmentu konsumenckiego.
Co do Q/K701 - to jest kwestia gustu. Słyszałem te słuchawki z tak wielu wzmacniaczy, podobnie jak serię DT Beyera, że nie potrafię tego inaczej tłumaczyć. Po prostu jedni lubią bardziej AKG, a inni Beyerdynamic. Kiedyś to tłumaczyłem w ten sposób, że K701 to kawa z mlekiem bez cukru, a np. DT880 to czarna kawa w sam raz posłodzona. Ja na przykład uważam, że Custom One Pro powinny kosztować tyle samo co Q701. Innymi słowy, obecna cena K701 jest trafiona, bo tu różnica jest głównie w ilości basu względem Q. Mnie w serii AKG 7xx przeszkadza plastikowy pogłos na dolnej średnicy i nieszczególna dbałość w oddawaniu tekstur. Sopran też się zbyt wysoko nie ciągnie. Rozumiem, że mogą się podobać, ale trzeba też zrozumieć, że są rzeczy, które mogą od tej serii odpychać.
Co do napędzania - K701 grają z NE5532. Nie na 100%, ale grają.
-
Z budżetówki K 701 przyjemnie grają z Technicsem SL-PS7. To pewnie przez całkiem ładną średnicę, jaka jest w tym odtwarzaczu.
-
I jak? Kurier był?
-
Właśnie właśnie, jak wrażenia :)
-
Dziś zamówiłam słuchawki Beyerdynamic DT 990 Edition 32 Ohm:)
Teraz czekam, na wiadomość z potwierdzeniem wysłania, które nastąpi pewnie jutro.
Gdy, już wszystko otrzymam z pewnością podzielę się wrażeniami!
-
Niestety, jeszcze czekam...:(
Wczoraj napisałam mail-a, do headbeat.pl.
Zapytałam się, dlaczego moje zamówienie jeszcze nie zostało wysłane.
I otrzymałam wiadomość, że czekają, na Beyerdynamic DT 990 Edition 32 Ohm dlatego, że nie mają w magazynie.
Z informacji, którą otrzymałam, dziś przesyłka ma zostać wysłana.
Ale, jak na razie, nic..
-
Tradycyjna przypadłość polskich sklepów. Nic nie ma na stanie. Daj im max 2-3 dni a potem dałbym sobie spokój. Bo można czekać i czekać. Np w niemieckim sklepie Thomann to co jest na stronie jest gotowe do wysyłki. Dostępność lub jej brak są widoczne na stronie przy produkcie.
-
A w moich T90 podobno wymieniono przetwornik, ale czekam już miesiąc na zwrot słuchawek.
Nie dość więc, że się psują (liczyłem na wymianę słuchawek), to jeszcze każą czekać nie wiadomo jako długo. Może je wysłali do serwisu na Brooklynie ?
-
Napisałam ponownie dziś do nich z zapytaniem, kiedy i czy w ogóle będą mieć słuchawki na stanie.
Miałam obiecane, że na 100% stanie się to dziś.
Ale, jak widać, obiecanki, cacanki.
Oczywiście, jeszcze nie otrzymałam odpowiedzi!
Jeśli nie mają, to mogli by napisać przy towarze.
A, jeśli nie, to powinni napisać do mnie, zaraz po tym, gdy dokonałam zamówienia, kiedy słuchawki będą dostępne i czy w ogóle.
Gdybym wiedziała, że np. za 2 tygodnie, dokonałabym zakupu w innym sklepie, może by mi się tam poszczęściło.
-
W wiekszosci polskich sklepow tak to dziala, nic praktycznie nie ma na magazynie, jest jedynie full wypas stronka internetowa, wiec wpierw klient placi, a dopiero potem oni kombinuja gdzie by tu najtaniej skolowac sprzedany wlasnie towar. Ja swego czasu to wrecz wpierw dzwonilem czy cos maja na stanie, jak mi opowiadali o 2-3 dniach to konczylem temat. Mozna czekac i do 2 tygodni, bo to jakos tak schodzi...
Nie wiem czy by Ci szybciej nie przyszlo z zagranicy, z takich Niemiec, te stare modele sie nie psuly, wiec zero stresu ;'))
-
Mam nadzieję, że Nikt z Was się nie obrazi dlatego, że naprawdę nie mam nic złego na myśli.
Ale, powiem tak.
Na szczęście jestem Dziewczyną;)
Chodzi mi o to, że dzięki temu jestem bardziej podejrzliwa, że coś może pójść nie tak i nigdy nie płacę za przesyłkę wcześniej, niż nie zobaczę jej osobiście, we własnym domu.
Przy słuchawkach, które zamówiłam, była wiadomość, że wysyłają w dzień, góra dwa.
Byłam pewna, że już najdalej dziś, będę cieszyła się zakupem.
Jak dostanę wiadomość, że będę musiała czekać, jeszcze tydzień, lub dwa, po prostu poproszę, żeby usunęli moje zamówienie i zacznę szukać szczęścia gdzie indziej.
Bo inaczej mogę czekać wieczność.
-
To dobry nawyk. Ja za drobnicę też zawsze płacę za pobraniem.
-
Nie powiedziałabym, że ponad tys. zł, to drobnica;)
-
Heh...swego czasu transferowało się kilka razy tyle za granicę. Płacąc z góry! Tak, wiem. Normalni to my tutaj nie jesteśmy ;)
-
Nie powiedziałabym, że ponad tys. zł, to drobnica;)
To nie lepiej było Ci zamówić tu na przykład?
http://allegro.pl/beyerdynamic-dt990-dt-990-salon-audiotrendt-krakow-i4588016295.html
Sorki, ale nie wybrałaś ani tanio, ani w konkretnej firmie, jak na nieufną kobietę ;)
-
To rozumiem, ze jeszcze jedna, nienormalna nie będzie Wam przeszkadzać;-)
-
Czuj się jak u siebie ;)
-
Kasiu jesteś tutaj perełką, bo jedną z niewielu to masz taryfę ulgową :)
-
aulait, oczywiście sprawdzałam ten sklep, na samym początku, ale z tego co się dowiedziałam, mają tylko 250Omh, a ja chcę 32Omh. Więc, odrzuciłam od razu.
-
Ciekawe, na czym polega ta taryfa ulgowa?;-)
-
Na tym, że każdy chętniej pomoże kobiecie, będzie mniej dogadywał. Chłopaki się cieszą, pomocy chętnie udzielą i ja też... bez złośliwości, serio :)
Ja bym pogadał z innym sprzedawcą, może jestem bardziej niecierpliwy, ale już bym podziałał gdzie indziej na Twoim miejscu. To oni nie dotrzymali zawartych ustaleń.
-
Za pomoc z góry bardzo dziękuję:-)
Bardzo sobie ją cenię i obiecuję, że jeszcze nie raz zwrócę się do Was o pomoc:-) Doskonale wiem, że lepszych rad, od Nikogo, poza Wami, nie otrzymam.
A myślałam, że to ja jestem najbardziej niecierpliwą istotą na świecie;-)
Jeśli tylko będę miała pewność, że w najbliższym czasie nie będą mieć słuchawek. I gdy w takim wypadku, oczywiście na moją prośbę usuną moje zamówienie, zaraz z nich zrezygnuje. I poszukam innego dostawcy.
-
Takie to nastały czasy, że towar jest nie na półkach tylko w katalogach :/ Kiedyś, gdy próbowałem kupić spodnie motocyklowe to po całym dniu dzwonienia okazało się, że model i rozmiar, który był dostępny w każdym sklepie internetowym (obdzwoniłem około dwudziestu) był tylko pustą pozycją na stronach sklepów. Wszystkie te sklepy korzystały z jednego magazynu centralnego. Brak towaru w tym magazynie równał się brakowi we wszystkich sklepach w Polsce, jednak to nie przeszkadzało w tym, aby każdy miał ten model w swojej ofercie.
-
Z reguły, bardzo nie lubię, nikomu się narzucać, ale tym razem, postanowiłam walczyć o swoje i pytać ich o moją sprawę, póki nie otrzymam wiadomości, na moje pytania.
W pierwszej wersji, chciałam słuchawki kupić, dopiero w grudniu.
Ale, jednak zmieniłam zdanie dlatego, że jak najszybciej chciałam się cieszyć swoim marzeniem.
Ale, jak tak dalej pójdzie, to naprawdę, nie wcześniej, niż w grudniu, nie będę w stanie kupić tego co chce..
-
Kupujesz słuchawki, których nie wycofano z produkcji więc głowa do góry, w tym wypadku to tylko kwestia czasu. Myślę, że na pewno niejeden salon ma je na stanie, minusem może być jedynie to, że u wielu ten model występuje jeszcze w starej cenie :/
-
http://www.muziker.pl/studio-scena/sprzet-studyjny/sluchawki/sluchawki-studyjne/p/18589-beyerdynamic-DT-990-Edition?gclid=CL-U86a5ksECFSsXwwod6rcASg
Wg info podanego w tym sklepie - powinny być dostępne od 16 października, prawdopodobnie skończyły się u dystrybutora i wszyscy czekają na kolejną partię.
-
Rzeczywiście, są też, po 1199 lub 1259zł.
Widziałam już wcześniej, dlatego gdy zobaczyłam cenę 959zł w headbeat.pl i poczytałam recenzję klientów, to stwierdziłam, że oferta jest korzystna.
-
To teraz już wszystko wiem.
Widziałam notkę w tym sklepie, ale nie myślałam, że notka dotyczy, tak naprawdę wszystkich sklepów.
Ale, i tak poczekam, na ich wiadomość.
Zobaczę, czy mnie będę po raz kolejny zwodzić, że wyślą przesyłkę np. w poniedziałek, wtorek, czy powiedzą prawdę.
-
Od 22 stron, i ponad roku koleżanka nie potrafi zakupić podstawowych słuchawek ?
Rozumiem uprzejmość kolegów, ale trochę zaskakuje mnie rozdęcie wątku.
Moja rada: wszystkie słuchawki od Beyera będą dobre.
DT 990 32... Oczywiście, jak najbardziej.
Jak nie w tym sklepie to w innym. Zamówić, zapłacić, używać ;-))
-
Max, to nie jest tak, że nie potrafię zamówić słuchawek.
Oczywiście, miałam zrobić, to wcześniej, ale niestety, nastąpiła sytuacja, która zmusiła mnie, do odłożenia moich planów.
W szczegóły, nie będę się wdawała dlatego, że to nie czas, na to.
Ja, naprawdę doceniam, że większość z Was, jest tak uprzejma, iż nie zostawiacie mnie ze wszystkim samej.
Cenię rady, które otrzymuje.
Nie myślałam, że w zwykłej rozmowie, na forum, jest coś złego.
Ale, jeśli tak, to nie przeszkadzam dłużej.
P.S. Słuchawki są już zamówione, wciąż czekam na wysyłkę.
-
Zaraz dostane ochrzan od kolegów ;-)
Życzę, żeby doszły jak najszybciej i miłego używania.
P.S.
To niezbyt istotne, które wybierzesz, ale najlepsze są T90 ;-))
-
Może w przyszłości przyjdzie i na nie czas Max:)
Chyba, że następnym razem, gdy zwrócę się do Was o pomoc, jeśli już będę chciała wejść, na inny poziom, niż teraz, doradzicie mi jeszcze innym model;)
-
Na wyższy poziom nie ma sensu wchodzić, tylko cieszyć się tym co się ma.
Wystarczy odłożyć sprzęt na jakiś czas i znowu będzie cieszył jak pierwszego dnia.
Póżniej to już nie jest hobby, tylko niekończąca się paranoja, która do niczego nie prowadzi.
Taki zakupuholizm audio ;)
-
No i pierwsza rozsądna rada, z której zdecydowanie warto skorzystać. "Wyższe poziomy" to tylko drenaż portfela, a dt990 są słuchawkami w klasyce docelowymi.
-
selphy, popieram Cię, całkowicie:)
I gwarantuję, że nie jestem Osobom, która zamieni, tak dobre słuchawki dlatego, że mi się np. znudzą.
Taka możliwość nastąpi tylko wtedy, gdy mi się one popsują.
Nie zamierzam, nigdy popadać w obłęd.
Osobiście uważam, że to nie ma, najmniejszego sensu, bo pewnie, można dojść do tego, że nawet słuchawki, za ponad 5 tys. człowiekowi nie sprawią zadowolenia.
A, co dopiero mówić, o innym droższym sprzęcie.
-
Max, o to właśnie chodzi.
Wybierając model, nie patrzyłam na to, by był on najdroższy, a o to, aby był najodpowiedniejszy do słuchania klasyki.
To jest dla mnie priorytetowe!
Reszta, schodzi na drugi plan..
-
Czasem dobrze jest działać, pod wpływem serca, ale jeśli chodzi, o wydawanie pieniędzy, trzeba przede wszystkim używać rozumu.
-
Właśnie, słuchawki z przedziału ok. 1tys zł są przeważnie bezpiecznym wyborem, oferują już bardzo dużo jak je dobrze napędzić.
Droższe modele oferują więcej ale żeby w pełni wykorzystać ich możliwości wymaga to sporego zastrzyku gotówki i żonglerki wzmacniaczami/Dacami by idealnie dopasować się brzmieniowo.
Inaczej można się tylko rozczarować, to samo dotyczy się z resztą kolumn.
-
Kasia, jak pograsz z DT990 z rok lub dwa to zbierz kasę i pomyśl potem o zakupie HD800.
O ile w DT990 klasyka wchodzi ci do pokoju to już z HD800 przenosisz się na salę filharmonii....he,he.
To jedyne dynamiki co potrafią taką sztuczkę zrobić....warto posłuchać.
-
Soundman, nawet nie musiałam sprawdzać dlatego, że wiem, o jakich słuchawkach mówisz:)
No cóż, marzenie, marzenie, marzenie..
Ale, na razie pozostańmy w rzeczywistości;)
Gdybym, chciała świrować i pokazywać, ile od samego początku, mogę wydać kasy, to pewnie, je bym wybrała.
Albo, chociażby zapytałabym się Was, czym można napędzić Beyerdynamic DT 990 Edition.
Wtedy, wybrałabym nie 32ohm, ale o wiele więcej.
Ale, niczego takiego nie zrobiłam.
I wiem, że nie będę żałowała:)
-
Bardzo dobrze że kupiłaś DT990 , mają dużą scenę, jasny przekaz , dużo detalu, dobrą podstawę basową.....to co najważniejsze by klasyki z przyjemnością słuchać.
Średnica jest lekko ocieplona co jednak jest zaletą według mnie, nie można ich nazwać do końca neutralnymi, ale za to umożliwia to przyjemny odbiór. Czego brakuje innym słuchawkom w tej cenie.
Jakaś magia HD800 już w tych DT990 jest.
-
Od magii, Człowiek nie chce się odrywać.
Więc, może dobrze, że w DT990 jest, tylko trochę magii, nie tak, jak w HD800, bo inaczej w ogóle nie oderwałabym się od słuchania.
-
Miałem DT990 jednocześnie z Grado PS1000. Gdybym nie znał ceny Beyerów to powiedziałbym, że grają przy tych drugich jakby kosztowały ~5tys. Nie martw się o napędzanie, jeśli kiedyś dokupisz jakiś wzmacniaczyk do 32 ohm to również będziesz zadowolona. Ja swoje 600ohm pędzałem PS Audio GCHA i dawały z siebie naprawdę wiele, mam znajomego, który aktualnie używa takiego samego zestawu i od jakiegoś roku nie ma zamiaru zmieniać na cokolwiek innego. U mnie jednak zostały Grado, chyba bardziej z sentymentu niż opłacalności, bo z DT990 cieszyłem się muzyką w tym samym stopniu, a zrezygnować z kilku detali za taką dopłata to żaden ból ;)
-
DT990 Premium Edition to znakomite słuchawki, miałem 32 Ohm, obecnie mam 600 Ohm, świetnie grają z Meierem Classic.
Jednakże w życiu nie powiedziałbym, że mają cokolwiek wspólnego z HD800, które zresztą też posiadam.
Wersja 600 Ohm gra inaczej od niskoomowej, moim zdaniem O WIELE LEPIEJ. Niskoomowe są bardziej nastawione na fun, a wysokoomowe to już dźwięk wyższej próby :-) ale też potrzebują mocnego wzmacniacza, inaczej to będzie po prostu plumkanie ;-)
-
Na wyższy poziom nie ma sensu wchodzić, tylko cieszyć się tym co się ma.
Wystarczy odłożyć sprzęt na jakiś czas i znowu będzie cieszył jak pierwszego dnia.
Póżniej to już nie jest hobby, tylko niekończąca się paranoja, która do niczego nie prowadzi.
Taki zakupuholizm audio ;)
No i pierwsza rozsądna rada, z której zdecydowanie warto skorzystać. "Wyższe poziomy" to tylko drenaż portfela, a dt990 są słuchawkami w klasyce docelowymi.
Mylę, że to co zasygnalizował selphy, i to co napisał MAX to dosyć ważne sprawy.
Czasami bywają nawet powodem, delikatnie mówiąc, nieporozumień i animozji.
Moje zdanie na ten temat jest takie.
Wchodzenie na wyższy poziom, nierozerwalnie związane jest z tym, że akceptujemy coraz wyższe ceny i jesteśmy gotowi je płacić za nasze słuchawki. :-)
No może nie wszyscy tak tu mają, ale ci "wspinający się", na pewno muszą przez to przejść. :-)
Kupno droższych słuchawek, nie zawsze przynosi wyraźny efekt i idzie w tą stronę, której oczekujemy.
Nawet trzy godziny w sklepie przed zakupem może nie wystarczyć. I z reguły nie wystarcza.
Okazuje się, że po przyniesieniu do domu, albo zaraz albo po jakimś czasie, jesteśmy rozczarowani tym, co słyszymy.
Często też, za duże pieniądze otrzymujemy tak mały postęp, że wielu z nas się zastanawia czy było warto. :-)
Moim zdaniem, zbyt często, zbyt wiele oczekujemy od zmiany jednego elementu.
I teraz przejdę do tego, co to jest dla mnie audiofilizm.
Pomijam tu część muzyczną i skupiam się tylko na tej części, która dotyczy sprzętu.
Każdy element toru wnosi do dźwięku jakieś zmiany. W tę lub inna stronę.
Od pewnego poziomu, różnice te są dosyć małe. Często są to różnice minimalne, takie na granicy percepcji.
Audiofilizm to dla mnie wielka umiejętność, odpowiedniego dobrania, skomponowania, tych wszystkich elementów toru.
Chodzi o to, aby te minimalne zmiany sumowały się i dały zamierzony efekt końcowy.
Każdy ma jakiś swój wzorzec idealnej prezentacji, (jeżeli jeszcze nie ma, to sobie wyrobi). :)
Jeżeli się uda odpowiednio dobrać cały tor, to od pierwszej chwili wiem, że to jest to.
Przekaz i sam dźwięk, nabiera czegoś niedookreślonego, co często nazywam klasą.
Jest problem z opisaniem tego zjawiska. To trochę tak jak z elegancją.
Od razu to widać i wiadomo, co jest a co nie jest eleganckie.
Ale weź to i zdefiniuj.:-)
Tak samo jest z tą tzw. klasą dźwięku. Zazwyczaj ciężko to uzasadnić, ale to się czuje.
Spojrzysz np. na człowieka i wiesz, że ten gość ma klasę. I spróbuj tu wytłumaczyć, dlaczego tak uważasz. :)
Decydują detale i ich dobór, to jak się porusza, zachowuje.
Wszystko tu współgra, każdy element jest niezbędny i sprawia tzw. nieodparte wrażenie obcowania z kimś wyjątkowym.
Podobnie jest np. z urządzonym ze smakiem pomieszczeniem.
Od razu jesteśmy w stanie stwierdzić, czy ma ten swój charakter i klasę.
W audio, na ten charakter, na klasę dźwięku, moim zdaniem ma wpływ min.:
przestrzeń, barwa dźwięku, zrównoważenie całego pasma,
wyrazistość i doświetlenie detali, dobrze kontrolowany naturalny bas, poukładana scena i
wynikający z tego wszystkiego, jakiś taki ogólny spokój, takiej prezentacji.
To oczywiście nie wszystkie elementy, ale na pewno jedne z tych podstawowych.
Według mnie, audiofilstwo to między innymi trudna sztuka kompozycji.
I nie jest tu istotne, czy chodzi o wybór między Beyerdynamic DT150 a DT990, czy np. Stax Omega SR-009 a SR-007.
Trudność polega na tym, by poszczególne elementy toru podobierać tak, żeby te zmiany "na lepsze" uzupełniały się i potęgowały.
Można ten dobry efekt, osiągnąć całkiem przypadkowo.
Ale dopiero latami zdobywana wiedza i umiejętności, czyli tzw. znawstwo, pozwala te elementy dobierać świadomie.
To podejście oszczędza wiele frustracji i jest tańsze niż przypadkowe miotanie się, tak trochę na oślep.
To trochę jak układanie bukietu. Można zrobić taki sobie i zachwycający.
"Zawodowiec" prawie zawsze z dostępnych kwiatów, potrafi zrobić bukiet dający wrażenie obcowania z czymś pięknym.
Audifilizm, według mnie, wcale nie wymaga wydawania ogromnych kwot.
Kompletnie nie polega on, na kupowaniu najdroższych na rynku klocków.
Mając odpowiednią wiedzę i umiejętności, każdy może "skomponować", coś niezwykłego z elementów będących w jego zasięgu.
Nie ma tak, że zawsze i wszystko się wie.
Zdobycie samemu tak wielkiego doświadczenia, jest właściwie niemożliwe.
Pomijając pieniądze, zabrakłoby na to wszystko czasu.
I tu jest ta nieoceniona rola forum, gdzie się spotykają doświadczenia nas wszystkich.
To ogromna wiedza.
Uważam, ze przy jej pomocy, każdy jest w stanie skomponować swój piękny bukiet.
Choćby z polnych kwiatów.
To właśnie m.in. to, urzekło mnie w tym hobby i daje mi ogromną radość.
Potwierdzam, że może to być, mocno wciągające. :-)
Nie mniej to tylko hobby i tylko wtedy ma sens, gdy jest źródłem przyjemności i zadowolenia.
-
Świetnie napisane Karol.
-
Dzięki Paweł.
Aż, chce się pisać. :-)
-
Świetnie napisane Karol.
Super, wiele zdań wyjąłeś mi z ust :)
A tak na marginesie małym, to w zeszłym roku pożyczałem całą masę dość drogich klocków i choć były okazałe to ich dźwięk wcale mnie nie pociągał... A cena przyprawiała przy tym braku 'efektu wow' o ból głowy.
W tym momencie cieszę się z zestawu który mam. Okazuje się że do dość nietaniego daca (ale tutaj po prostu nic tak nie zagrało wcześniej tak i ponieważ kopara mi opadła to byłem gotów wydać te pieniądze), podłączyłem wzmacniacz za 750pln, słuchawki za 520pln, transport plików za 1500pln (z dodatkowym zasilaczem) i kabelki w zasadzie nie droższe niż kilkaset PLN. I mam takie granie jakiego nie doświadczyłem nigdzie indziej... No dobrze da się lepiej i wiem jak ale to już duże wydatki - i trochę zaczyna się etap ewidentnie pompowanych cen - zwłaszcza w słuchawkach i nie mam na to ochoty. Wolę psu lepszą karmę kupić i dobre wino do kolacji :)
-
Ha , czyli jednak wychodziło by na to że jeden z elementów toru muzycznego powinien być wysokiej klasy.
Inaczej będzie nam grać zestaw dobrze ale nie wybitnie, wyjątkowo?!
-
Ken Ishiwata kiedyś mówił, że dobre źródło to podstawa, nawet jeśli dalej coś trochę kuleje. Też tak uważam, dobry player włączony w nawet nie HI Eendowy system potrafi zagrać bardzo dobrze. Oczywiście bez przesadyzmów, typu miniwieża za 500 zł ;)
-
No chyba coś w tym jest. Zawsze ten jeden klocek podciąga resztę.
-
Weszłam na stronę, poczytałam i zauważyłam jak wiele wspaniałych słów padło, gdy mnie nie było.
A dokładnie, gdy świętowałam zdobycie wicemistrzostwa, przez żużlowców Unii Leszno:)
Sama, można powiedzieć, że zaczynam swoją przygodę z prawdziwym z bardzo dobrym dźwiękiem, co mnie bardzo cieszy, że postanowiłam podjąć ten krok.
A, co przyniesie przyszłość, zobaczymy..
Z pewnością, nie będę robiła niczego na siłę, jeśli będę czuła, że sprzęt, który mam, daje mi to, czego szukam, nie zmienię go, nawet gdybym np. jeden model słuchawek, wystarczył mi na lata.
Nie ma to jak wierność:)
-
Audifilizm, według mnie, wcale nie wymaga wydawania ogromnych kwot.
Kompletnie nie polega on, na kupowaniu najdroższych na rynku klocków.
Karol, czy to nie Ty napisałeś, że bez względu na oczywiste różnice pomiędzy słuchawkami (systemami), podczas słuchania muzyki po pewnym czasie przestają mieć one znaczenie, ponieważ przyzwyczajamy się do takiego czy innego rodzaju prezentacji...
To byłeś Ty, prawda ? :-)
Myślę, że to jeden z najistotniejszych wniosków jaki się tu w ostatnich miesiącach (latach) pojawił.
Ja to zawsze mówiłem, ale ja jestem margines (osoba z nastawieniem "anty") dlatego nikt nie zwraca już na moje ekstremizmy uwagi ;-))
Oczywiście przeciętny audiofil wzruszy na to ramionami, a młody zapaleniec, który właśnie zaczął lustrować fora audio, i tak będzie musiał wydać odpowiednio nieprzyzwoite (dla siebie) pieniądze, żeby na koniec (jeśli jest rozsądny) dojść do wniosku, że ta zabawa ma dla odbioru muzyki znaczenie trzeciorzędne.
I wcale nie twierdze, że nie warto poszukać swojego brzmienia. Pewnie warto. Takie zabiegi mogą potrwać np. kilka tygodni (w porywach do kilku miesięcy). A potem już używamy naszych systemów do słuchania muzyki :-), jeśli oczywiście o samą muzykę tu chodziło. Każdy samokrytyczny "żongler" tego forum musi jednak przyznać, że w pewnym momencie sprzęt zaczyna żyć własnym życiem - sam dla siebie (tylko nie piszcie za Pacułą bredni o przenikaniu i uzupełnianiu się sprzętologii z muzyką) :-)
Kolega Mikołaj właśnie skonstruował kolejną brzmieniową "torpedę", kolega Majkel zapewne również szykuje już jakieś przełomowe rozwiązania (obaj z pewnością nie będą narzekać na brak klientów - czego im oczywiście życzę). Wkrótce pojawią się następne flagowe monstra słuchawkowe za grube tysiące (sam się łapię na tym, że od czasu do czasu włażę na stronę Beyera w poszukiwaniu informacji o słuchawkowych nowościach ;) ) Musi się kręcić, i kręcić się będzie !
P.S.
Słucham albo z dziury cd (T70), albo za pomocą całkiem dojrzale brzmiącego, w pełni lampowego (choć budżetowego) systemu (T90). Różnice ewidentne. Oczywiście, ponieważ u mnie chodzi zawsze tylko o muzę, po kilku minutach nie ma żadnego znaczenia, że słucham w takiej czy innej konfiguracji sprzętowej. Ostatnio doszedłem nawet do wniosku, że pomimo ewidentnych przewag zabawek audiofilskich, "dziura cd" gra jakby gęściej i bardziej "fizycznie". Ma to swoje plusy. Jedynie te najlepiej nagrane płyty potrafią sprawić, że brzmienie audiofilskich zabawek powoduje opad szczęki. To się zdarza rzadko, ale się zdarza. I wtedy... też jest fajnie.
-
Ken Ishiwata kiedyś mówił, że dobre źródło to podstawa, nawet jeśli dalej coś trochę kuleje. Też tak uważam, dobry player włączony w nawet nie HI Eendowy system potrafi zagrać bardzo dobrze. Oczywiście bez przesadyzmów, typu miniwieża za 500 zł ;)
Nie mam ani wiedzy ani poważania Kena I. ale uważam, że jest w błędzie. Podstawą systemu są dobre przetworniki końcowe: elektryka-powietrze. Żadne wybitne źródło nie zagra dobrze z ciulatym głośnikami (albo słuchawkami) a całkiem przeciętny albo i słaby CDek zagra bardzo dobrze jeśli przetworniki (w kolumnach/słuchawkach) będą dobre. Inaczej mówiąc kiepski CD i dobre kolumny = daje się słuchać. Wybitny CD i kiepskie kolumny = słuchać się nie daje.
Ostatni element toru audio - akustyczny - wnosi bowiem najwięcej przekłamań: zniekształceń, zaburzeń charki, dynamiki, itd...
-
Ken Ishiwata kiedyś mówił, że dobre źródło to podstawa, nawet jeśli dalej coś trochę kuleje. Też tak uważam, dobry player włączony w nawet nie HI Eendowy system potrafi zagrać bardzo dobrze. Oczywiście bez przesadyzmów, typu miniwieża za 500 zł ;)
Nie mam ani wiedzy ani poważania Kena I. ale uważam, że jest w błędzie. Podstawą systemu są dobre przetworniki końcowe: elektryka-powietrze. Żadne wybitne źródło nie zagra dobrze z ciulatym głośnikami (albo słuchawkami) a całkiem przeciętny albo i słaby CDek zagra bardzo dobrze jeśli przetworniki (w kolumnach/słuchawkach) będą dobre. Inaczej mówiąc kiepski CD i dobre kolumny = daje się słuchać. Wybitny CD i kiepskie kolumny = słuchać się nie daje.
Ostatni element toru audio - akustyczny - wnosi bowiem najwięcej przekłamań: zniekształceń, zaburzeń charki, dynamiki, itd...
Nie no... pewnie nikt tu nie ma wiedzy Kena ;) Zgadzam się z Tobą, tylko ja bardziej miałem na myśli przyzwoite Hi Fi. Dla przykładu w sypialni mam Castle Chester i Trent II z T-ampem z pre też Chińskim. Taki wzmacniaczyk słuchawkowy za 80 zł z wysyłką z Azji i i tam lepiej sprawdza się lepsze CD niż wzmacniacz czy paczki. To samo w salonie Jamo Concert 8 i Castle Howard wpięte np. do Technicsa SU-V40 w zamianie na Marantza PM 75 daje mniej niż wymiana odtwarzacza Technics SL-P550 na Marantza CD 60 Skorpion. Czyli paki nie muszą być Hi Endowe, ale już muszą grać. Porsche bez opon też nie pojedzie ;)
-
Porsche bez opon też nie pojedzie ;)
O tototo! Ale już ktoś tu pisał, że sprzętem bardzo szybko dochodzimy do poziomu, gdzie różnice są na granicy percepcji. Najwyraźniej Twoje wzmacniacze - Technics i Marantz osiągnęły poziom gdzie ich zmiana niczego w torze nie wnosi, toru nie ogranicza.
Zrozumiałem też, czytając miedzy wierszami, że zdecydowanie lepiej jest dołożyć kolejne tysiące w kolumny, bo tak osiągniemy bardziej spektakularne efekty poprawy, niż w np. kable zasilające. I takie podejście rozumiem i uważam za racjonalne.
-
Inaczej mówiąc kiepski CD i dobre kolumny = daje się słuchać. Wybitny CD i kiepskie kolumny = słuchać się nie daje.
Ostatni element toru audio - akustyczny - wnosi bowiem najwięcej przekłamań: zniekształceń, zaburzeń charki, dynamiki, itd...
W rzeczywistości to nie jest tak proste i rzadko się sprawdza :) Bardzo często dobre kolumny tak wyraźnie pokazują wady słabego cd, że zamiast muzyki płynie tzw. krew z uszów plus buła na basie. Słabe kolumny mogą słabości takiego cd w ogóle nie pokazać lub pokazać w stopniu pozwalającym z przyjemnością słuchać.
Z mojego doświadczenia jest tak, że źródło powinno prezentować ogólny dobry poziom brzmienia. Rzecz trudna to określenia, umownie to będzie poziom tych bardziej udanych urządzeń z sklepowej półki 6-8 tys (jeszcze parę lat temu, bo nie wiem jak to wygląda dziś), dobrego vintage. I w tym sensie źródło jest podstawą, jeżeli chcemy uzyskać dobry dźwięk. Źródło musi przekazywać odpowiednio dobrej jakości sygnał. Nie musi być najdroższe, ale podstawą jest to, że musi grać minimum na tym dobrym poziomie (lub lepiej). Bez spełnienia tego warunku nie będzie dobrego dźwięku z toru.
I nikt chyba twierdząc, że dobre źródło to podstawa systemu nie będzie twierdził, że źródło jest najważniejsze.
-
Bardzo często dobre kolumny tak wyraźnie pokazują wady słabego cd, że zamiast muzyki płynie tzw. krew z uszów plus buła na basie.
I bardzo dobrze ;).
Składając sobie tor odsłuchowy, wyznacznikiem jego klasy powinny być kolumny, a nie żródło, czy kabelki.
Reasumując :
Kolumny najlepsze na jakie nas stać w danej chwili + pasujące do pomieszczenia, wzmacniacz, taki aby go nie przerastały i żródło, takie które się nam najbardziej spodoba w systemie.
-
Z mojego doświadczenia jest tak, że źródło powinno prezentować ogólny dobry poziom brzmienia. Rzecz trudna to określenia, umownie to będzie poziom tych bardziej udanych urządzeń z sklepowej półki 6-8 tys (jeszcze parę lat temu, bo nie wiem jak to wygląda dziś), dobrego vintage. I w tym sensie źródło jest podstawą, jeżeli chcemy uzyskać dobry dźwięk. Źródło musi przekazywać odpowiednio dobrej jakości sygnał. Nie musi być najdroższe, ale podstawą jest to, że musi grać minimum na tym dobrym poziomie (lub lepiej). Bez spełnienia tego warunku nie będzie dobrego dźwięku z toru.
I nikt chyba twierdząc, że dobre źródło to podstawa systemu nie będzie twierdził, że źródło jest najważniejsze.
I tutaj się z kolegą zgodzę odnośnie poziomu źródła.
-
Naturalnie, ze warto miec choc jeden element toru wybitny, wazne jednak aby pozostale dwa byly co najmniej dobre. Tez sie z tym zgadzam ;')
-
Naturalnie, ze warto miec choc jeden element toru wybitny, wazne jednak aby pozostale dwa byly co najmniej dobre. Tez sie z tym zgadzam ;')
No to i ja się z wami zgodzę. Najważniejszym elementem w torze audio jest źródło - muzyka. ;)
-
Najwazniejszy to jest zapewne sluchacz, ktory konsumuje te muzyke poprzez ow sprzet ;')) Tylko ze tutaj to juz wchodzimy w obszary filozoficzne ;'))
-
Najwazniejszy to jest zapewne sluchacz, ktory konsumuje te muzyke poprzez ow sprzet ;')) Tylko ze tutaj to juz wchodzimy w obszary filozoficzne ;'))
To prawda słuchacz musi być też odpowiednio wysokiej klasy, inaczej nie zagrają podstawki antywibracyjne, pozłacane bezpieczniki...
-
Witam Was serdecznie:)
Powiem, tak krótko, na szybko.
Słuchawki, przed chwilą dotarły do mnie:)
DZIĘKUJĘ, WSZYSTKIM BARDZO, BARDZO ZA POMOC W ICH WYBORZE!!!
PO PIERWSZYCH ODSŁUCHACH, JESTEM PO PROSTU W NIEBIE, NA ZIEMI:)))
Tylko, nie wiem, czego ja do tej pory słuchałam?
Z pewnością, nie muzyki!!!
-
Tamten poprzedni avatar tez byl fajny ;'))
No to gratulacje i duzej plytoteki teraz zycze!
-
Szczere gratulacje, najważniejsze to być zadowolonym z zakupu ;) To kompletne słuchawki i przedstawiają sobą bardzo wysoki poziom bez potrzeby gorączkowej gonitwy za sprzętem, by mogły ukazać swoje zalety, tutaj od razu wszystko dostajemy na tacy. Czekamy teraz z niecierpliwością na dłuższą recenzję ;)
-
BARDZO WSZYSTKIM, JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ:)!
pastwa, mam w domu, pewnie ponad 600 płyt (z wyższej półki), słuchałam ich, już nie raz, ale teraz zamierzam, przesłuchać je, wszystkie ponownie.
Jestem pewna, że teraz przeżycia, będą zupełnie inne i usłyszę wiele dźwięków, o których wcześniej nie miałam pojęcia, że są na tych płytach.
Słuchając dziś, muzyki, przez słuchawki Beyerdynamic DT 990 Edition 32Ohm czuje się tak, jak gdyby koncerty odbywały się w moim domu:)
A, co do avatara Grado przyznam, że był czas, gdy myślałam, o nich, bardzo poważnie i już byłam bliska kupna, ale dzięki Waszej pomocy, zmieniłam zdanie.
I myślę, że wielu z Was, potwierdzi moje zdanie, że dobrze zrobiłam.
-
; )
-
Jestem pewna, że teraz przeżycia, będą zupełnie inne i usłyszę wiele dźwięków, o których wcześniej nie miałam pojęcia, że są na tych płytach.
Chyba o to przede wszystkim chodzi w całej zabawie audio - by uzyskać maksimum informacji, jak najwięcej dźwięków. Wymieniając słuchawki kiepskie na dobre zaczynamy słuchać muzyki od nowa - i nie ma żadnego przerostu patosu w tym stwierdzeniu. Na jeszcze wyższych poziomach nie ma już takiego przeskoku - po prostu dźwięki objawiają nam się w nieco innym świetle, a jeszcze nowszych już raczej nie usłyszymy ;-)
Słuchawek tych nie znam, ale przynajmniej z wyglądu niczego sobie. Prawie tak ładne jak niedoścignione T90 ;-)
-
Wymieniając słuchawki kiepskie na dobre zaczynamy słuchać muzyki od nowa - i nie ma żadnego przerostu patosu w tym stwierdzeniu.
Nigdy, podczas którejkolwiek ze słuchawkowych zmian, nie miałem wrażenia, że zaczynam słuchać muzyki od nowa.
Słuchawki, których używałem przez niemal dekadę to Technics RP-HT600, masowy produkt z marketu. Pod koniec połamane i bez gąbek, ale dalej odwalały swoją robotę, podpięte do mikrowieży Panasonica. Przejrzystość na poziomie GS1000, choć bez tej przestrzeni i kultury ;-)
Z pierwszymi "hajendowymi" (tak miały na pudełku) Sennheiserami serii 5xx, to leciałem na złamanie karku z powrotem do Salonu Audio, bo myślałem, że są zepsute ! Dopiero Beyerki DT 880 sprawiły, że odzyskałem wiarę w to, że słuchawki, które kosztują spore pieniądze też grają muzykę ;-))
Ale powiem Wam, że moje malkontenckie wtręty zaczynają męczyć mnie samego. Przecież tu tak miło i po audiofilsku. Na cholerę ja się wtrącam !!? ;-))
Kasiu gratuluje, masz fajne słuchawki.
-
Kocham ten wątek. Ulotna, powabna Kasia-audiofilka i grono romantyków klęczących z zapartym tchem...
Kasiu wklej jakieś selfie, zobaczymy co się stanie...
-
Ale powiem Wam, że moje malkontenckie wtręty zaczynają męczyć mnie samego. Przecież tu tak miło i po audiofilsku. Na cholerę ja się wtrącam !!? ;-))
To jak najbardziej zdrowy samokrytycyzm.
Mnie męczy twoje - w każdym chyba poście, wyłączając muzykę XX wieku - notoryczne stawianie się w opozycji do... no właśnie, czego? Skoro jest ci tak "wszystko jedno", to co robisz na tym forum? Podajesz przykład jakichś Technicsów i jakichś "zenków" - widocznie te pierwsze wcale nie były kiepskie, a drugie wcale nie są dobre. Przypominam, że miałem na myśli porównanie słuchawek z różnych klas. Naprawdę nie uważasz, że można nazwać "słuchaniem muzyki od nowa" sytuacji, gdy masz wgląd w jakieś 30% więcej informacji? Tak właśnie miałem po przesiadce z Grado sr-60 na 80, a później z sr-225 na T90.
-
Roland,
Byłem pierwszy ;)
Sandacz,
Pozdrawiam :)
-
Roland ogarnij się.
-
Na jeszcze wyższych poziomach nie ma już takiego przeskoku - po prostu dźwięki objawiają nam się w nieco innym świetle, a jeszcze nowszych już raczej nie usłyszymy ;-)
Wtedy pozostają jeszcze K1000, a później już nic ;)
-
Ale, dyskusja się rozgorzała, aż czerwono się robi momentami..
Jakby co, co złego, to nie ja.
Od początku, założenia wątku, chciałam by było profesjonalnie i miło.
Ale widzę, że co niektórych, że tak powiem delikatnie denerwuje.
Jestem, po wieczornych odsłuchach.
Była, to wręcz magia, od której nie mogłam się oderwać.
I, gdy tylko skończyłam, już zaczęłam myśleć, o kolejnym dniu słuchania.
Nie są to z pewnością słuchawki, do słuchania disco polo, pop-u.
Jeśli ktoś chce kupić je do słuchania, tych rodzajów muzyki, to lepiej, niech od razu sobie odpuści.
Szkoda, takich słuchawek, do tak niewymagających dźwięków.
Wczoraj słuchałam: Pierwsze dwie Symfonie - Mahlera, utwory Chopina i Pendereckiego.
Różnica, jest zauważalna, od pierwszych dźwięków.
Słyszałam, o wiele więcej, niż w przeszłości.
Jak, gdyby utwory narodziły się na nowo.
Tylko trzeba uważać, przy słuchawkach, Beyerdynamic DT 990 Edition 32 Ohm, niektóre nagrania, które w przeszłości wydawały się poprawnie, teraz drażnią, brzmią źle, a to przez to, że słyszymy więcej.
Rolandsinger, nie zamierzam wklejać selfie.
Nie zajmujemy się tu mną, a dźwiękiem.
Niech tak, pozostanie.
Jeśli nie, zmienię forum.
-
Przepraszam, ale odpisywałem Fallowowi na PW i nie zdołałem przeczytać ostatniego Rolanda.
Paweł, możesz streścić ? ;-)
Jak można kasować z wątku to co najistotniejsze... ;-)))
-
To Fallow żyje? A do mnie się nie odzywa...fajny kolega.
-
Rolo, co żeś napisał, że Cię wykasowali ?? ;)
-
Max, nie straciłeś nic szczególnego, lekki nadmiar taktu i wyższej kultury nie pasujący na moje oko do rozmów o słuchawkach.
-
Mam fotkę Kasi w tych nowych Beyerach, tylko Paweł wycina.
Na mp3forum jeden z tamtejszych poetów groził moderacją: "mam na ciebie raporty i nie zawaham się zareagować", a potem bardziej gorliwy jego kolega dał mi bana na tydzień, choć w żaden sposób nie łamałem regulaminu. Tutaj jest trochę lepiej, ale Gestapo czuwa i czeka aż sytuacja osiągnie masę krytyczną.
-
Z tymi bezwzglednymi dla nagran popowych sluchawkami, to jest tak, ze sobie je kupuje jakis milosnik muzyki popularnej, kompletnie neiswiadomy co go czeka, nauszniki kosza mu pozniej wiekszosc z jego niklych zbiorow plytowych, w efekcie czego, zaczyna on sluchac brzmien, ktore brzmia strawnie na takich zyletach i konczy on jako wielki milosnik muzyki klasycznej ;')))
ps. Roland jak nic wkleil wlasne selfie i numer komorki ;'))
-
pastwa, świetnie gdy miłośników muzyki klasycznej przybywa:)
Można mieć tylko nadzieję, że z czasem z takich przypadkowych, staną się oni miłośnikami, przez duże M i już nigdy nie wrócą do tego, co kaleczy, nie tylko uszy, ale i duszę.
Rolandsinger, chyba coś Ci się pomyliło.
Ty nie masz mojej fotki.
Ty chciałbyś ją mieć, ale przepraszam, niedoczekanie ;)
-
Cóż mógł Roland powiedzieć? ;)
To co zwykle w/g schematu, wskoczyć w wątek, spróbować obrazić 1 lub więcej osób i patrzeć z zadowoleniem jak się inni bulwersują. Generalnie nic nowego. On chyba nawet nie wnika zbytnio o czym jest temat.
-
Sim1, to Roland, będzie się musiał naprawdę namęczyć, by mnie obrazić ;)
Jestem pewna, że to się nie uda :)
-
pastwa, świetnie gdy miłośników muzyki klasycznej przybywa:)
Można mieć tylko nadzieję, że z czasem z takich przypadkowych, staną się oni miłośnikami, przez duże M i już nigdy nie wrócą do tego, co kaleczy, nie tylko uszy, ale i duszę.
Ty sobie wyobraź, że jest dokładnie odwrotnie. Ci miłośnicy przez największe "M", to gustują tylko w takiej muzie co to kaleczy uszy, duszę, oczy i co tam jeszcze ;-)
Są na to dowody w odpowiednim wątku. :-))
P.S.
A wykonawcy takiej "M" muzy, to to nawet fizycznych uszczerbków na zdrowiu doznają podczas performingu. :-))
-
Sim1, to Roland, będzie się musiał naprawdę namęczyć, by mnie obrazić ;)
Jestem pewna, że to się nie uda :)
Kasiu, co Ci przyszło do głowy? To są wszystko plotki.
-
;-)
-
pastwa, świetnie gdy miłośników muzyki klasycznej przybywa:)
Można mieć tylko nadzieję, że z czasem z takich przypadkowych, staną się oni miłośnikami, przez duże M i już nigdy nie wrócą do tego, co kaleczy, nie tylko uszy, ale i duszę.
Ty sobie wyobraź, że jest dokładnie odwrotnie. Ci miłośnicy przez największe "M", to gustują tylko w takiej muzie co to kaleczy uszy, duszę, oczy i co tam jeszcze ;-)
Są na to dowody w odpowiednim wątku. :-))
P.S.
A wykonawcy takiej "M" muzy, to to nawet fizycznych uszczerbków na zdrowiu doznają podczas performingu. :-))
Max, w to wszystko, naprawdę jestem w stanie uwierzyć, a właściwie, mogę powiedzieć, że jestem tego pewna.
-
Sim1, to Roland, będzie się musiał naprawdę namęczyć, by mnie obrazić ;)
Jestem pewna, że to się nie uda :)
Kasiu, co Ci przyszło do głowy? To są wszystko plotki.
Roland powiedzmy, że wierzę, iż plotki, tylko nimi, a nie prawdą są ;)
-
Mam fotkę Kasi w tych nowych Beyerach, tylko Paweł wycina.
Pozwolę sobie zauważyć iż jest ogromne prawdopodobieństwo, że Roland i Kasia to ta sama osoba, czyli Roland robiący sobie jaja ;P
-
A może Roland jest modny i został trans ;) ?
BTW melduję się ponownie za sprawą DT990 PRO.
-
A może Roland jest modny i został trans ;) ?
BTW melduję się ponownie za sprawą DT990 PRO.
Nieeeee... Roland jest Passe'
Ale, że co? Bo nie zatrybiłem, że TRANS?
-
Wiesz Anna Grodzka i te sprawy ;)
-
Pozwolę sobie zauważyć iż jest ogromne prawdopodobieństwo, że Roland i Kasia to ta sama osoba, czyli Roland robiący sobie jaja ;P
Domzz, muszę Cię rozczarować ale nie ma takiego prawdopodobieństwa. Przestrzegamy zasady jedno konto per user. Może na starym enginie by przeszło, tutaj wszystko da się zweryfikować i taki numer zostałby zdemaskowany, tak więc proszę traktować dobrze koleżankę, bo zdaje się, że na forum mamy tylko jedną aktywną userkę.
-
Witam Was serdecznie:)
Powiem, tak krótko, na szybko.
Słuchawki, przed chwilą dotarły do mnie:)
DZIĘKUJĘ, WSZYSTKIM BARDZO, BARDZO ZA POMOC W ICH WYBORZE!!!
PO PIERWSZYCH ODSŁUCHACH, JESTEM PO PROSTU W NIEBIE, NA ZIEMI:)))
Tylko, nie wiem, czego ja do tej pory słuchałam?
Z pewnością, nie muzyki!!!
o to to - większość z nas właśnie słucha nie muzyki a sprzętu.
A to jest już audiofilia ktora mnie zmęczyła z czasem, to nieustanna pogoń za króliczkiem ;)
-
Pozwolę sobie zauważyć iż jest ogromne prawdopodobieństwo, że Roland i Kasia to ta sama osoba, czyli Roland robiący sobie jaja ;P
[/quote]
domzz: Nie wiem, jak to przeżyjesz, ale Roland i ja, to dwie, zupełnie inne Osoby.
Od siebie, mogę powiedzieć tylko: NA CAŁE SZCZĘŚCIE:)
barthuss1: Ja z pewnością nie zamierzam gonić króliczka.
Przy wybrze sprzętu, nie kieruje się tym, by to, co wybieram, było co chwilę, to droższe.
Nie zamierzam też, co rok, czy dwa zmieniać sprzętu, by gonić, za czymś innym.
Najważniejsza, jest dla mnie muzyka.
Słuchając jej, na sprzęcie, dzięki któremu nie stracę żadnego dźwięku, za każdym razem słuchając z uwagą, chcę oddać muzyce szacunek.
-
Nie lubię długiej ciszy, ale tym razem, okazała się, dla mnie czymś wspaniałym:)
Dzięki temu mogłam, przeczytać i przeanalizować, wątek założony w 2013 roku, na forum, a mianowicie: "Beyerdynamic T70" :)
-
i co tam o nich wyczytałaś? Dziś w pracy cały dzień na nich słuchałem Agi Zaryan - i kurcze choć tam gram ze zwykłej karty komputerowej w PC, to jakoś lepiej mi się słuchało niż z płyty teraz w domu na domowym torze + DT150 :/ co za urok...
-
Mam fotkę Kasi w tych nowych Beyerach, tylko Paweł wycina.
Pozwolę sobie zauważyć iż jest ogromne prawdopodobieństwo, że Roland i Kasia to ta sama osoba, czyli Roland robiący sobie jaja ;P
Miałem taki plan, ale niestety to nie ja jestem Ewą...bo nie mam czasu i pisząc te głupoty uderzył bym w drzewo.
Ale mam swoje typy na Kasię.
-
i co tam o nich wyczytałaś? Dziś w pracy cały dzień na nich słuchałem Agi Zaryan - i kurcze choć tam gram ze zwykłej karty komputerowej w PC, to jakoś lepiej mi się słuchało niż z płyty teraz w domu na domowym torze + DT150 :/ co za urok...
Synthax: Wyczytałam tyle, by cieszyć się bardzo z tego, że teraz mam model, który mam, a nie inny:)
-
Mi osobiście bardziej podobają się pro z wyglądu :) Pewnie jakby nie Fidelio to bym sobie je kupił. Ediszjony (600) też fajne, ale na dłuższą metę trochę mdłe, ale z dobrym torem mogą to być docelowe słuchawki otwarte, przynajmiej jeśli chodzi o dynamiki. Jednak jak ktoś nie ma wypasionego toru to raczej bym się kierował w stronę Fidelio X2 :)
@Kasia twoim następnym krokiem mogą być HE-5LE ale za pare lat mogą być juź nie do dostania...
-
Mam pytanie, do właścicieli i znawców Beyerdynamic DT 990 Edition 2005 Ohm 32.
Ile czasu potrzebuję, by bardzo dobrze je wygrzać?
-
Mi osobiście bardziej podobają się pro z wyglądu :) Pewnie jakby nie Fidelio to bym sobie je kupił. Ediszjony (600) też fajne, ale na dłuższą metę trochę mdłe, ale z dobrym torem mogą to być docelowe słuchawki otwarte, przynajmiej jeśli chodzi o dynamiki. Jednak jak ktoś nie ma wypasionego toru to raczej bym się kierował w stronę Fidelio X2 :)
@Kasia twoim następnym krokiem mogą być HE-5LE ale za pare lat mogą być juź nie do dostania...
StartRockToday: Też, zanim nie porozmawiałam, porządnie z Ludźmi z forum, myślałam m.in. o Pro.
HE-5LE, nie potwierdzam, nie zaprzeczam ;)
-
HE-5LE to chiński chłyt marketingowy, a nie słuchawki. DT990 przy ich mułowato-dźwięcznej prezentacji to prawdziwa torpeda i ja tutaj nie widzę żadnego sensownego progresu poza wydaniem większej ilości gotówki :)
Mam pytanie, do właścicieli i znawców Beyerdynamic DT 990 Edition 2005 Ohm 32.
Ile czasu potrzebuję, by bardzo dobrze je wygrzać?
Obawiam się, że trudno zauważyć jakiekolwiek zmiany w przypadku tego akurat modelu, ja przynajmniej takiego zjawiska nie zaobserwowałem. Na pewno to i owo musi się ułożyć, ale na pewno już nie zmienią charakteru swojego grania. Klasyczne kochaj albo rzuć.
-
Jeśli już zaistnieje pilna potrzeba pożegnania się z większą ilością kasy, a DT990 się nie znudzą to bardziej rozsądnym wyjściem będzie przesiadka na 600ohm i dokupienie dobrego wzmacniacza do nich, a nie kombinowanie od nowa z zupełnie innymi słuchawkami. No chyba, że 990'tki przestaną się podobać, wtedy mamy zabawę od zera.
-
Klasyczna seria czyli DT770/880/990, pewnie także DT931 itp. ma bdb jeśli nie wręcz kapitalny decay, z którym mało co może stawać w szranki.
-
HE-5LE to chiński chłyt marketingowy, a nie słuchawki. DT990 przy ich mułowato-dźwięcznej prezentacji to prawdziwa torpeda i ja tutaj nie widzę żadnego sensownego progresu poza wydaniem większej ilości gotówki :)
Paweł: Dlatego powiedziałam: "HE-5LE, nie potwierdzam, nie zaprzeczam ;)".
Nie chciałam, od razu odmawiać.
Może w przyszłości, bardziej poznacie moje upodobania i zauważycie, że wierność, to moje drugie imię.
Teraz już możecie przypuszczać, jak będzie wyglądała, moja dalsza droga.
Na pewno nie, gdy te słuchawki mi się znudzą (jestem pewna, że tak się nie stanie) ewentualnie jeśli się zepsują.
-
Oczywiście kochaj, innej możliwości w tym wypadku w ogóle nie widzę :)
-
Jeśli już zaistnieje pilna potrzeba pożegnania się z większą ilością kasy, a DT990 się nie znudzą to bardziej rozsądnym wyjściem będzie przesiadka na 600ohm i dokupienie dobrego wzmacniacza do nich, a nie kombinowanie od nowa z zupełnie innymi słuchawkami. No chyba, że 990'tki przestaną się podobać, wtedy mamy zabawę od zera.
Chyba bardziej nie moglbym sie zgodzic!
-
co by nie mówić to wszystkie Beyery do powstania serii Tesla były genialnie wyceniane, mega solidne i grają bardzo dobrze. To wspaniałe nauszniki. Wysoka klasa i rzetelne granie. Mnie ciężko znaleźć droższą alternatywę w ogóle...
-
co by nie mówić to wszystkie Beyery do powstania serii Tesla były genialnie wyceniane, mega solidne i grają bardzo dobrze. To wspaniałe nauszniki. Wysoka klasa i rzetelne granie. Mnie ciężko znaleźć droższą alternatywę w ogóle...
Synthax: Posiadam ideał, który daje mi, to czego szukałam przez tak wiele czasu i szczerze powiem, że już stwierdziłam, iż byłoby mi, naprawę ciężko się przestawić na inny sprzęt! Teraz, po tych kilku dniach nie potrafię już słuchać muzyki na innych słuchawkach. Gdy spróbowałam tego, muzyka nie brzmiała, jak muzyka. Nie potrafiłam słuchać jej dlatego, że czułam w niej sztuczność i fałsz i po kilku minutach zdjęłam słuchawki. Poczułam się bardzo zmęczona i zniesmaczona, dźwiękami, które usłyszałam, oraz zdziwiona, jak wiele nie usłyszałam. Skoro człowiek znalazł już to, co mu odpowiada uważam, że nie ma potrzeby kombinować dalej. Bo można przekombinować i być z tego powodu bardzo niezadowolonym.
-
fajnie że Ci się podobają. Ale czas pokaże co będzie dalej. Nie warto kombinować na siłę, ale warto też być otwartym na zmiany...
-
"Posiadam ideał, który daje mi, to czego szukałam przez tak wiele czasu..." Ech, Ty chyba nie wiesz ilu tu na forum zazdrości Ci, że możesz tak napisać :) Ty już nie gonisz króliczka :)
-
"Posiadam ideał, który daje mi, to czego szukałam przez tak wiele czasu..." Ech, Ty chyba nie wiesz ilu tu na forum zazdrości Ci, że możesz tak napisać :) Ty już nie gonisz króliczka :)
Wielu tak pisało, tylko potem zdanie zmieniali ;)
-
"Posiadam ideał, który daje mi, to czego szukałam przez tak wiele czasu..." Ech, Ty chyba nie wiesz ilu tu na forum zazdrości Ci, że możesz tak napisać :) Ty już nie gonisz króliczka :)
headfun: Ja już mam swojego króliczka. Po tylu latach marzeń:)
Wiecie, jakie to jest rewelacyjne uczucie,mmm?!!!:)
Nadal nie mogę wyjść z wrażenia tego co słyszę, jak wiele słyszę.
Z resztą, nie tylko ja.
Te słuchawki, przy pięknych utworach sprawiają, że wrażliwi Ludzi słysząc ich dźwięku, który jest tak blisko, płaczą z wrażenia.
Uwierzcie mi, widziałam to, na własne oczy.
aulait: "Wielu tak pisało, tylko potem zdanie zmieniali ;)"
Jestem Kobietą, a jak wiadomo, krąży o nas zdanie, że jesteśmy zmienne.
Na szczęście, ja nie:)
Jeszcze chciałam coś powiedzieć.
Zauważyłam, że niektórzy mówią, iż wygląd Beyerdynamic DT 990 Edition 2005 im się nie podoba.
I odniosłam wrażenie, że głównie z tego powodu rezygnują z nich.
BARDZO WAS PROSZĘ, NIE RÓBCIE TEGO!!!
Zanim słuchawki dotarły do mnie myślałam, że będę godzinami, codziennie na nie patrzyła.
Jednak, tak nie jest.
Oczywiście, za każdym razem, gdy po nie sięgam, oglądam je z wielką przyjemnością.
Ale, nie godzinami, choć mi się podobają.
A, nie robię tego, godzinami dlatego, że chcę jak najdłużej słuchać w nich muzyki w końcu właśnie po to są, a nie po to, by ładnie wyglądały.
Mają rewelacyjnie grać i być trwałe!
P.S. Gdy nie słucham muzyki w nich, nie przyglądam im się, a to dlatego, że bardzo o nie dbam, by czasem coś się nie stało i spoczywają w torbie.
-
Ten model na żywo prezentuje się o wiele lepiej niż na zdjęciach, też wydawały mi się brzydkie zanim je rozpakowałem.
-
Ten model na żywo prezentuje się o wiele lepiej niż na zdjęciach, też wydawały mi się brzydkie zanim je rozpakowałem.
Paweł: Co, na żywo, to na żywo:)
A, zresztą ich dźwięk rekompensuje wszystko inne:)
Choć, tak naprawdę mi się one, od samego początku podobały:)
Ale, głównie przez to, że od samego początku, gdy je ujrzałam, już sobie wyobrażałam, jak pięknie grają i zastanawiałam się, czy usłyszę w nich naturę.
-
Tak, czytam i czytam... Miałem już nic nie zmieniać, nic nie kupować... a już ledwie wytrzymuję, żeby ich nie kupić. Miałem już T90 i COP ale nie zagrzały u mnie miejsca. Teraz używam głownie K550 i Takstar HD6000 (głównie do youtube ;) i ogólnie jestem bardzo zadowolony.
Ale znowu świerzbi na zmiany ;)))))))) (cholerne hobby)
-
A jak z basem, pani Kasiu? Nie męczy, nie wydaje się za mocny?
To już słuchawki z dobrą podstawą basową, u mnie z Brystonem ten bas trochę mnie już potrafił zmęczyć swoją mocą.
-
Tak, czytam i czytam... Miałem już nic nie zmieniać, nic nie kupować... a już ledwie wytrzymuję, żeby ich nie kupić. Miałem już T90 i COP ale nie zagrzały u mnie miejsca. Teraz używam głownie K550 i Takstar HD6000 (głównie do youtube ;) i ogólnie jestem bardzo zadowolony.
Ale znowu świerzbi na zmiany ;)))))))) (cholerne hobby)
walkman6: Dla mnie ten wybór, został podyktowany, jeszcze czymś innym, niż hobby.
Choć, w sumie, chyba można powiedzieć, że czymś podobnym dlatego, że u Was, jak podejrzewam, przy wyborze odpowiednich słuchawek, działa serce, emocje, dusza, tak i u mnie to zadziałało:)
Soundman: Przyznam się Tobie, że zanim ich nie miałam w domu, czytałam, gdzie nie gdzie, o tym, że mają miejscami za dużo basu, że są mniej naturalne, niż np. Beyerdynamic DT 880 i bałam się tego wyboru, tak na ślepo.
Ale, muszę powiedzieć, że w muzyce poważnej, w ogóle mi nic zbędnego, podczas słuchania nie przeszkadza:)
A, w innym rodzaju muzyki, bas jest idealny, dla mnie, tyle ile potrzeba:)
-
990 to bardzo dobre wszechstronne słuchawki, ale widzę trochę fanboizm wychodzi :) mi właśnie ta mułowatość w brzmieniu przeszkadzała, tzn była ona trochę na siłę. Osobiście wziąbym pro za cenę/wygląd, w parowanie sprzętu do wersji 600om nie chciałbym się bawić. Podejrzewam, że dla koleżanki na ten czas wersja 32om będzie najodpowiedniejsza. :)
W ogóle ja nie traktuje wyboru słuchawek jak konkursu piękności. Nie ma czegoś takiego jak "rozwinięcia" słuchawki mogą dzielić podobne cechy, ale inna konstrukcja to inna prezentacja. Ja też wolałem pozostać przy dynamikach bo mi bardziej melodyjność i charakterystyczne dla dynamików wypełnienie się bardziej podobają. Ale w kwestii rozdzielczości i czystości dźwięku magnetostatyczne górują, w każdym razie HE5-LE, bo te słyszałem. Oczywiście można woleć stare beyery, bo niektórzy wolą je nawet bardziej od tesli. Ot każdy ma swoje gusta i nie ma co się unosić :) Jeśli koleżanka ma blisko do Wrocławia lub tamtędy przejeżdża to o odsłuch HE5-LE pewnie nie byłoby trudno...
BTW. Miałem u siebie edyszjony i mi się bardziej podobały na zdjęciach :) na żywo wyglądają tak zabawkowo. Dopiero wygląd t90 special mi się podoba, jak tak to pro są ładniejsze dla mnie :)
-
A jak z basem, pani Kasiu? Nie męczy, nie wydaje się za mocny?
To już słuchawki z dobrą podstawą basową, u mnie z Brystonem ten bas trochę mnie już potrafił zmęczyć swoją mocą.
U Ciebie Bryston pokazuje z cala moca cechy tych sluchawek (jak mocny bas), a u Kasi, to sluchawki dokonuja niejako korekcji elektroniki (slabszy bas), wiec jest gitara i zachowany balans, stad to tak dobry wybor jesli czlowiek nie chce sie wykosztowac na te wszystkie super wzmacniacze i odtwarzacze ;'))
DT990 sa do sluchania muzyki w najprostszej postaci, zero rozpraszania sie dewocjonaliami sprzetowymi.
-
DT990 sa do sluchania muzyki w najprostszej postaci, zero rozpraszania sie dewocjonaliami sprzetowymi.
[/quote]
pastwa: nie chciałam dokładać nic zbędnego do dźwięku słuchawek.
Dlatego, wybrałam 32Ohm.
I nie żałuję:)
StartRockToday: Ja już mam wybrane swoje słuchawki i w najbliższych latach, a może już w cale nie zamierzam ich zmieniać.
Nie będę na siłę nic robiła, tylko po to, by mieć nowszy, ciut lepszy model.
Do większości modeli, o których myśli większość Ludzi, którzy są w tym względzie profesjonalistami, trzeba by dokładać wzmacniacz, a ja chcę tego uniknąć.
-
Heh, to prawda...to ciekawe słuchawki.
Z Audiolabem zagrały mi fajnie ale tak łagodnie i lekko zamulony przekaz, mało sprężyście....tak zwiewnie.
Z Brystonem to już się w nich bestia obudziła, bas nabrał mocy i szybkości, przekaz się naprężył jak bicepsy siłacza...
Żadnego zamulenia, przejrzyście i czysto....wspaniałe granie z wspaniałego wzmacniacza...
Nie pomyślałbym słuchając z Audiolaba że te DT990 na to stać, na taką przemianę.
-
Nie pomyślałbym słuchając z Audiolaba że te DT990 na to stać, na taką przemianę.
Soundman: Czasem pozory mylą;)
A, jeśli mogę coś powiedzieć od siebie, ja od razu, gdy tylko poczytałam o nich wiedziałam, że je na nie jedno stać:)
-
Tak więc Pani Katarzyno, czas na zmianę i zakup lepszego wzmacniacza jak ma być odkryta pełnia możliwości DT990...he,he.
Zabawa zaczyna się od nowa....
-
Tak więc Pani Katarzyno, czas na zmianę i zakup lepszego wzmacniacza jak ma być odkryta pełnia możliwości DT990...he,he.
Zabawa zaczyna się od nowa....
Soundman: Pewnie mnie wkręcasz, wiem, wiem;)
Wydaje mi się, że mnie do tego nie przekonasz..
Ale, spróbuj..i zaproponuj coś.
Tylko nie w cenie porsche i żadnego innego samochodu..;)
-
Sztuka jest sluchac muzyki bez ciaglego myslenia co by tu jeszcze i jeszcze. Ciesz sie Kaska, ze sie cieszyc potrafisz tym co masz ;'))
Tu nie ma bowiem spelnionych posiadaczy hi-endow, a jedynie chwilowo zadowoleni ;'))
-
Na początek , i pewnie koniec drogi jak dla Ciebie, poleciłbym Perłę Ear Stream....sprawdzony wzmacniacz, sam słuchałem. Używane można znaleźć poniżej 1tys, zaletą jest mały rozmiar....
-
Sztuka jest sluchac muzyki bez ciaglego myslenia co by tu jeszcze i jeszcze. Ciesz sie Kaska, ze sie cieszyc potrafisz tym co masz ;'))
Tu nie ma bowiem spelnionych posiadaczy hi-endow, a jedynie chwilowo zadowoleni ;'))
pastwa: Całkowicie się z Tobą zgadzam:)
Ale, chcę posłuchać propozycji Soundman-a.
To do niczego mnie nie zobowiąże.
A, może czegoś nowego się nauczę.
To zawsze warto czynić.
-
Na początek , i pewnie koniec drogi jak dla Ciebie, poleciłbym Perłę Ear Stream....sprawdzony wzmacniacz, sam słuchałem. Używane można znaleźć poniżej 1tys, zaletą jest mały rozmiar....
Soundman: Nie aż taki drogi, skoro odważyłam się za tą cenę kupić słuchawki;)
-
Tak to sie zazwyczaj zaczyna, z ciekawosci, potem skonczyc nie mozna, mimo sprzetow po 5 i 10 kPLN, zaczniesz slyszec basy i porazajace dynamiki, tylko skupienie sie na na muzyce zejdzie na plan dalszy. Taki tani wzmacniacz za 750PLN to bym Ci dal za darmo gdybym nie byl hen daleko...
Ty masz dosc latwe w prowadzeniu nauszniki (32 Ohm), wiec troche powatpiewam czy jakikolwiek wzmacniacz zrobi Ci wyraznie lepszy dzwiek, ja potrafilem sluchac GS1000 z karty komputerowej i nie wychodzilo mi wcale, ze cos jest slabiej, jesli idzie o robienie spektaklu..
-
Więc tak się cenowo dostosowałem.
Najciekawsze jest że to że Perłę możesz od Majkela wypożyczyć na parę dni do domu i samej się przekonać czy warto tyle pieniędzy wydać ....niczym nie ryzykujesz. A jak za drogo jest zawsze tańszy Moonlight.
-
Tak to sie zazwyczaj zaczyna, z ciekawosci, potem skonczyc nie mozna, mimo sprzetow po 5 i 10 kPLN, zaczniesz slyszec basy i porazajace dynamiki, tylko skupienie sie na na muzyce zejdzie na plan dalszy. Taki tani wzmacniacz za 750PLN to bym Ci dal za darmo gdybym nie byl hen daleko...
Ty masz dosc latwe w prowadzeniu nauszniki (32 Ohm), wiec troche powatpiewam czy jakikolwiek wzmacniacz zrobi Ci wyraznie lepszy dzwiek, ja potrafilem sluchac GS1000 z karty komputerowej i nie wychodzilo mi wcale, ze cos jest slabiej, jesli idzie o robienie spektaklu..
pastwa: Póki co, też jestem zdania, że żaden wzmacniacz mi nie pomoże.
A, jeśli zacznę raz, będę chciała się wspinać po nowe nieustannie.
Według mnie, to nie o to chodzi.
Więc tak się cenowo dostosowałem.
Najciekawsze jest że to że Perłę możesz od Majkela wypożyczyć na parę dni do domu i samej się przekonać czy warto tyle pieniędzy wydać ....niczym nie ryzykujesz. A jak za drogo jest zawsze tańszy Moonlight.
Soundman: Dziękuję, za szybką odpowiedź:)
Choć podejrzewam, że nie Jesteś mnie do tego namówić.
Przynajmniej nie w najbliższym czasie.
Co będzie później?
Hmmm...
-
Może rzeczywiście lepiej nie sięgać po więcej...wiadomo jak z Ewą i Adamem się skończyło...he,he.
Masz dobre słuchawki , cieszy Cię ich dźwięk i lepiej przy tym pozostać...
-
pastwa: Póki co, też jestem zdania, że żaden wzmacniacz mi nie pomoże. A, jeśli zacznę raz, będę chciała się wspinać po nowe nieustannie. Według mnie, to nie o to chodzi.
Brawa za roztropnosc.
ps. bo my tu na forum to tacy wlascnie kusiciele jestesmy, jak to swietnie ujal Soundman ;'))
-
Może rzeczywiście lepiej nie sięgać po więcej...wiadomo jak z Ewą i Adamem się skończyło...he,he.
Masz dobre słuchawki , cieszy Cię ich dźwięk i lepiej przy tym pozostać...
Soundman: Masz rację, lepiej nie podzielać losu Adama i Ewy i nie być łapczywym;)
-
Brawa za roztropnosc.
ps. bo my tu na forum to tacy wlascnie kusiciele jestesmy, jak to swietnie ujal Soundman ;'))
[/quote]
pastwa: Dziękuję!
We wszystkim trzeba znać umiar i w pewnych sprawach, przy pewnych wyborach, najlepiej kierować się rozumem.
-
do słuchawek za tysiąc, daje się wzmacniacz za 2 tysiące, i źródło za 4 tysiące jak nie więcej :D
-
Maciek, nie denerwuj Kasi...he,he.
-
do słuchawek za tysiąc, daje się wzmacniacz za 2 tysiące, i źródło za 4 tysiące jak nie więcej :D
Synthax: I wychodzi, na dzień dobry 7tys.
A, jak znam Życie z tej kwoty, szybko zrobi się drugie tyle.
Choć, nie ukrywam, że planuje jeszcze kupić źródło do odtwarzania, za pewien czas.
Chyba nie powinno się muzyki z tych słuchawek słuchać, tylko na mini wieży i laptopie.
One zasługują na coś lepszego.
-
Maciek, nie denerwuj Kasi...he,he.
Soundman: Mnie nie tak łatwo zdenerwować, na szczęście:)
-
Jak bedziesz Kasiu chciala kiedys koniecznie wydac duzo kasy to polecam sobie kupic DAC/Wzmacniacz Yulong DA8 za jakies 3500PLN, masz w tym urzadzeniu rewelacyjny odtwarzacz muzyki plikowej (przykladowo z laptopa po USB) oraz wysokiej klasy wyjscie sluchawkowe, do tych Beyerow (i nie tylko), to bedzie dzwiek na wieki wiekow ;'))
-
Jak bedziesz Kasiu chciala kiedys koniecznie wydac duzo kasy to polecam sobie kupic DAC/Wzmacniacz Yulong DA8 za jakies 3500PLN, masz w tym urzadzeniu rewelacyjny odtwarzacz muzyki plikowej (przykladowo z laptopa po USB) oraz wysokiej klasy wyjscie sluchawkowe, do tych Beyerow (i nie tylko), to bedzie dzwiek na wieki wiekow ;'))
pastwa: Tylko, żeby nie powiedzieć amen..
-
Jak masz laptopa to poleciłbym coś takiego chociaż....http://hifiphilosophy.com/recenzja-hegel-super/
-
Propozycja Soundmana bardzo sensowna!
-
pastwa/Soundman: Nie wiem, jak Wy to robicie, ale jestem, ciut bliższa przekonania, niż wcześniej.
Ale, by podjąć ostateczną decyzję, będę musiała się przespać.
I to nie jedną noc.
-
Propozycja Soundmana bardzo sensowna!
pastwa: Po cichu tak pomyślałam, przez chwilę (ale nie mów Nikomu);)
Choć Twoja propozycja, też niczego sobie:)
-
Jak bedziesz Kasiu chciala kiedys koniecznie wydac duzo kasy to polecam sobie kupic DAC/Wzmacniacz Yulong DA8 za jakies 3500PLN, masz w tym urzadzeniu rewelacyjny odtwarzacz muzyki plikowej (przykladowo z laptopa po USB) oraz wysokiej klasy wyjscie sluchawkowe, do tych Beyerow (i nie tylko), to bedzie dzwiek na wieki wiekow ;'))
pastwa: Tak z ciekawości, a i zainteresowania..
Czy DAC/Wzmacniacz Yulong DA8 jest dostępny w Polskich sklepach?
Przeglądałam internet i tak na szybko nie widzę, niestety.
-
Niestety nie ma polskiego dystrybutora. Moj kolega zakupil z angielskiego ebaya:
http://www.ebay.co.uk/itm/Yulong-SABRE-DA8-DSD-32bit-384kHz-DAC-Decoder-Amplifer-Black-Silver-/200972720346?pt=UK_AudioTVElectronics_HomeAudioHiFi_Amplifiers&hash=item2ecae858da
-
Niestety nie ma polskiego dystrybutora. Moj kolega zakupil z angielskiego ebaya:
http://www.ebay.co.uk/itm/Yulong-SABRE-DA8-DSD-32bit-384kHz-DAC-Decoder-Amplifer-Black-Silver-/200972720346?pt=UK_AudioTVElectronics_HomeAudioHiFi_Amplifiers&hash=item2ecae858da
pastwa: To znaczy, że się nie pomyliłam, niestety.
Właśnie widziała, że tam są dostępne, a w Polsce nie.
-
Żarty żartami, ale Kasia posłuchaj najpierw pół roku tego co masz a potem myśl o wzmacniaczach. Ta choroba już czyha z rogiem więc strzeż się (mowa o audiophilia nervosa).
-
To wszystko zależy na czym teraz słucha Kasia. Sam osobiście jak słucham superluxów to często wystarcza mi integra, albo U2+E6 słucham wtedy nie dla niuansów, a jakiś film, czy gra, czy coś aby w tle leciało.
Jednak jeśli robimy sobie sesje muzyczne i chcemy wsłuchiwać się w smaczki, to wtedy dobre źródło jest potrzebne i nie ma zmiłuj się... nie są to audiofilskie fanaberie.
Opcji jest wiele, lepszych-gorszych, wymyślnych-mniej wymyślnych. Myślę, że w granicach 1000-1200zł można byłoby się zamknąć. :) Sam osobiście kiedy zacząłem używać niskoomowych słuchawek to stwierdziłem, że wystarcza mi FiiO X5 (choć zamierzam sobie jeszcze w ramach EQ wzmaka podpiąć). Nie podpinałem do niego Beyerów, może do nich lepszy byłby Ibasso DX90, nie wiem. W każdym razie fajne sprzęty, z fajną jakością, za fajną cenę, bez audiofilskich fanaberii :)
-
Fiio takiej małej kostki słuchałem i byłem zdumiony jak dobrze gra z moimi Beyerami T70, grało lepiej niż niejeden poważniejszy klocek
-
To wszystko zależy na czym teraz słucha Kasia. Sam osobiście jak słucham superluxów to często wystarcza mi integra, albo U2+E6 słucham wtedy nie dla niuansów, a jakiś film, czy gra, czy coś aby w tle leciało.
Jeśli pod pojęciem integry rozumiesz stereofoniczny wzmacniacz zintegrowany, to one często grają lepiej niż nie jeden wzmacniacz słuchawkowy. U mnie Luxman L-530 gra lepiej niż forum 608, MF X-can V3, Esperessivo E i wiele innych, których tu nie wymienię, żeby atmosfery nie podgrzewać ;)
-
Jeśli pod pojęciem integry rozumiesz stereofoniczny wzmacniacz zintegrowany, to one często grają lepiej niż nie jeden wzmacniacz słuchawkowy.
Wcale mnie to nie dziwi, taki NAD C352 mial wyjscie sluchawkowe na poziomie najlepszych dedykowanych urzadzen chodzacych po 1000PLN, a byl to przeciez jedynie dodatek w budzetowym NADzie.
-
Pisałem o integrze w nowym kompie, która jest całkiem niezła w porównaniu do innych układów zintegrowanym, co prawda w porównaniu do X5 można określić jednym słowem, że gra trochę niesmacznie, ale do takich HD330, które potrafią wnieść swoje barwy i zatuszować to i tamto, jest wystarczająca do pewnych celów.
Jednak nie dziwię się temu co piszesz, bo czasami tak bywa, że dedykowany wzmacniacz może popsuć, zamiast naprawić efekt. Dedykowany wzmacniacz jak dla mnie to jest problem pod wieloma względami. A to dodatkowy grat zajmujący miejsce, a to zgranie nie takie jak trzeba, a to prezentacja dźwięku nie pasuje, a to trzeba biżuterie do niego dokupić, a to z nie ze wszystkimi słuchawkami zagra. Never-ending story :) A jak mamy takie małe zgrabne urządzenie, to gra to czysto, niski w miarę jiter, lepiej zgrane komponenty, tylko wybrać taki, który nam odpowiada i cieszyć się muzyką.
Mi X5 bardzo odpowiada, ale czasami mi basu brakuje w gorszych realizacjach więc trzeba jakoś się ratować, ale jak ktoś słucha tylko klasyki, to można się i bez niczego zadowolić. A jak jednak chcemy czegoś więcej to FiiO to całkiem niezły DAC/transport. Nie to, żebym nakłaniał, ale jako nieliczny przypadek jestem zadowolony z takiego zakupu audio. :)
-
Jeśli pod pojęciem integry rozumiesz stereofoniczny wzmacniacz zintegrowany, to one często grają lepiej niż nie jeden wzmacniacz słuchawkowy.
Wcale mnie to nie dziwi, taki NAD C352 mial wyjscie sluchawkowe na poziomie najlepszych dedykowanych urzadzen chodzacych po 1000PLN, a byl to przeciez jedynie dodatek w budzetowym NADzie.
No właśnie, od przyzwoitego Hi Fi do doskonałości zbliżamy się zawsze o połowę dzielącego je odcinka płacąc tyle samo. O ile te wydatki na początku jeszcze czuć, to w następnych krokach można się pogubić co gra lepiej, a co gorzej. Potem czasami pakujemy grubą kasę i dorabiamy filozofię ile to klas jest lepiej, albo jeśli udaję się nam zachować więcej obiektywizmu widzimy, że jest jak napisałem wyżej.
Kasi życzę, by nie wpadła w taki uzależniający ciąg, to mówię ja.. AAudiofil niestety pełną gębą :0 :)))
-
Mnie sie podoba coraz bardziej koncepcja prezentowana w niedrogich integrach, jak ten wspomniany Hegel albo Fiio, male, zgrabne, laczace znakomity przetwornik z bardzo sensownym wzmacniaczem, idealne do wszystkich sluchawek dajacych sie napedzac bez stada watow, jak takie Beyery DT990, T70, AKG K812 czy tez Grado GS1000, RS2, RS1 i wiele innych. Tu mozna naprawde osiagnac bardzo wysokiej klasy dzwiek i to w kategoriach absolutnych, a najwazniejsze, nie wydajac fortuny i bez bolu glowy ;'))
-
Czytacie w moich myślach.
Dlatego, że właśnie dziś, miałam Was zapytać, czy któryś Fiio, zagra z nimi.
A, jak tak, to z którego można być zadowolonym?
Nie martwcie się o mnie, nie wpadnę w audiofilizm.
Choć, przy Was, kto wie, haha;)
Nie, nie żartuje.
Jak na razie, jestem bardzo zadowolona z dźwięku moich słuchawek i chyba w najbliższym czasie, nie zamierzam, niczego zmieniać.
Ale uważam, że warto, wiedzieć, czego użyć, być może w przyszłości.
A, na kogo można bardziej liczyć, jak nie na Was!:)
-
Pisałem o integrze w nowym kompie, która jest całkiem niezła w porównaniu do innych układów zintegrowanym, co prawda w porównaniu do X5 można określić jednym słowem, że gra trochę niesmacznie, ale do takich HD330, które potrafią wnieść swoje barwy i zatuszować to i tamto, jest wystarczająca do pewnych celów.
Jednak nie dziwię się temu co piszesz, bo czasami tak bywa, że dedykowany wzmacniacz może popsuć, zamiast naprawić efekt. Dedykowany wzmacniacz jak dla mnie to jest problem pod wieloma względami. A to dodatkowy grat zajmujący miejsce, a to zgranie nie takie jak trzeba, a to prezentacja dźwięku nie pasuje, a to trzeba biżuterie do niego dokupić, a to z nie ze wszystkimi słuchawkami zagra. Never-ending story :) A jak mamy takie małe zgrabne urządzenie, to gra to czysto, niski w miarę jiter, lepiej zgrane komponenty, tylko wybrać taki, który nam odpowiada i cieszyć się muzyką.
Mi X5 bardzo odpowiada, ale czasami mi basu brakuje w gorszych realizacjach więc trzeba jakoś się ratować, ale jak ktoś słucha tylko klasyki, to można się i bez niczego zadowolić. A jak jednak chcemy czegoś więcej to FiiO to całkiem niezły DAC/transport. Nie to, żebym nakłaniał, ale jako nieliczny przypadek jestem zadowolony z takiego zakupu audio. :)
Mi od dłuższego czasu wystarcza Marantz CD 60 Skorpion + Luxman L-530, ba nic mi lepiej zagrać nie chcę. Choć przyznać muszę, że czasami jak słucham jakiś starszych nagrań, lubię je zapodać np. ze starych klocków Technicsa, ale to inna bajka całkiem ;)
-
Ja myślałam, o:
http://www.ceneo.pl/27075966
a jeszcze bardziej, o:
http://www.ceneo.pl/15569027
-
Ja myślałam, o:
http://www.ceneo.pl/27075966
a jeszcze bardziej, o:
http://www.ceneo.pl/15569027
To są dobre budżetowe karty, ale poziom ich nie jest jeszcze taki jak by się chciało.
Dołóż trochę, albo poszukaj używki, do czegoś takiego:
http://www.ceneo.pl/28137818?se=L-A0oZ8HFKG5Fw4Glw6LR8suYNmaiX-8&gclid=CO7hmIz4q8ECFaYewwodBGIAmw
Nie znam, ale z różnych opinii można wywnioskować, że gra w bardzo zbliżony sposób do X5. Ogólnie jednak, jeśli nie potrzebujesz android DACa, to warto się wykosztować na X5 (którego mogę załatwić Ci w atrakcyjnej cenie, nówkę, ze sklepu z gwarancją). Nie porównywałem X5 z E18 ze sobą, ale jednak zdaje się X5 będzie miał przewagę sprzętową. W dodatku masz funkcje DAP, czyli jesteś niezależna od komputera czy innych urządzeń, a jako DAC/transport to działa na xmosie. Taką inwestycje będziesz robiła raz na parę lat, więc dołożyć jest sens. No, ale jeśli, te rzeczy do Ciebie nie przemawiają to E18 też będzie dobry. Najlepiej jakbyś poszła, ze słuchawkami i posłuchała na najlepszych Firmeware i sterownikach.
Jeśli koszty chcesz mocno ograniczyć, to podobno nowy E10K też jest niezły, choć poziom ww. raczej to jeszcze nie będzie. http://muzostajnia.wordpress.com/2014/09/21/fiio-e10k-olympus-2-test/
Ogólnie widzę, że Chłopaki rozumieją w czym rzecz :)
-
E18 jest faktycznie tylko niewiele drozszy od E17, a oferuje nieco wiecej, poza tym, E18 kosztowal jeszcze nie tak dawno jakies 1000PLN, a obecnie to chyba okolo 650PLN. Zakladajac, ze to ma grac glownie w polaczeniu z laptopem/pc (a nie z jakims telefonem), to bardzo interesujaca propozycja za jeszcze ludzkie pieniadze ;')
-
E18 jest faktycznie tylko niewiele drozszy od E17, a oferuje nieco wiecej, poza tym, E18 kosztowal jeszcze nie tak dawno jakies 1000PLN, a obecnie to chyba okolo 650PLN. Zakladajac, ze to ma grac glownie w polaczeniu z laptopem/pc (a nie z jakims telefonem), to bardzo interesujaca propozycja za jeszcze ludzkie pieniadze ;')
Dokładnie :)
Ja bym chciał posłuchać DX90, ale jednocześnie nie chciałbym, bo pewnie spodobałby mi się tak jak X5 i miałbym problem, a kolejnego tysiaka nie chcę wydawać. Też ciężej go wyrwać w Polsce w normalnej cenie, a nie "polskiej cenie".
A jeszcze w budżetowej półce to można pomyśleć o czymś takim http://www.aliexpress.com/item/2014-NEW-SMSL-M2-Portable-headphone-amplifier-external-DAC-decoder-sound-card/1899211307.html
TANIE, ładne, małe, SABRE na pokładzie i ponoć dorównuje E10K :)
-
Dobrze wiecie, że jeśli wybiorę dobry wzmacniacz, to ten, który Wy mi polecicie:)
-
Witajcie słuchałem dziś Sennheiser Momentum i Sony MDR 1R. Sennheiser jak na swoją wagę i relatywnie delikatną konstrukcję mile mnie zaskoczyły. Czy ich cena jest stosowna do jakości? Myślę że tak i to bardzo - w necie widać je już po mniej niż 600PLN... Wow. Są na pewno udane. Natomiast Sony MDR 1R mają faktycznie miły środek ale nigdy nie powiedziałbym że są lepsze od DT150. A i od Momentum według mnie lepsze nie są. Choć Sony są fajne te spodziewałem się czegoś więcej... Ale chyba znowu za dużo czytania a za mało słuchania.
-
Ha ,czyli jednak DT150 rządzą nadal ...
-
rządzą nie rządzą, w segmencie do 2K dla mnie na pewno tak. Ale następnym krokiem mogą być Audeze, Mad Dogs, HD800 choć te ostatnie jakoś tak nie wiem czy jednak mi pisane...
-
Witajcie słuchałem dziś Sennheiser Momentum i Sony MDR 1R. Sennheiser jak na swoją wagę i relatywnie delikatną konstrukcję mile mnie zaskoczyły. Czy ich cena jest stosowna do jakości? Myślę że tak i to bardzo - w necie widać je już po mniej niż 600PLN... Wow. Są na pewno udane. Natomiast Sony MDR 1R mają faktycznie miły środek ale nigdy nie powiedziałbym że są lepsze od DT150. A i od Momentum według mnie lepsze nie są. Choć Sony są fajne te spodziewałem się czegoś więcej... Ale chyba znowu za dużo czytania a za mało słuchania.
Popieram, mi też fajnie się na nich słuchało w Saturnie na zwykłej Lumi 920. I szpetne nie są ;)
-
Sennheiserów oczywiście.
-
Te tańsze On Ear też spoko... nawet ni wiem czy nie bardziej zrównoważone?
-
a to one się różnią? ja tych brązowych Momentum po prostu słuchałem, i chyba 1200 pln kosztowały, to trochę za drogo jak dla mnie na ten poziom.
-
Są niby wokółuszne większe momentum za jakoś 1200 i mniejsze on-ear za 570 w porywach do 700 zł. On Ear mają podobnie jak stare HD 540 Reference "skórkę" do policzka a wewnątrz muszli pad jest materiałowy/przewiewny. To których słuchałeś, bo już się zamotałem? :)))
-
te droższe ze skórą/skajem :)
-
Te mniejsze też się fajnie słucha. Nie przeprowadzałem szczegółowej analizy porównawczej, bo to takie słuchanie w Saturnie było przy okazji, po drodze do domu, ale na On Ear było chyba troszkę mniej basu, w sumie było go w sam raz ;)
-
Panowie... Nie ten temat
-
Jakiej jakości kabel ma T90? Warto wymienić, np. na miedziano-srebrzany od FAW?
Trochę głupio by było wydać ponad 700 zł i dostać różnicę na granicy percepcji - z drugiej strony skok powinien być chyba większy niż między ICami.
-
Jeżeli to jest tak że coś Ci przeszkadza to najczęściej kabel nie uratuje sytuacji. Kabel to już takie ostatki ostatków w konfiguracji systemu... Więc jeśli coś Cię drażni, czegoś brakuje to lepiej zmień klocek/ słuchawki.
-
Taka zamiana da w 100% poprawę wartości wzrokowo-użytkowych, na wielką zmianę czy poprawę dźwięku lepiej się przy drucikach nie nastawiać bo nawet nie każdy to zauważy, bądź różnica może okazać się marginalna. FAW robi bardzo fajne sznurki, na żywo super się prezentują, kupując je z pełną świadomością tego na co sam sznurek może wpłynąć na pewno nikt się nie zawiedzie. Mamy jedyną i niepowtarzalną okazję kupić coś tej samej, a może i lepszej jakości co słynne ALO czy Moon, a już na pewno zdecydowanie wyższej klasy niż Entreq za ułamek ceny.
-
Jakiej jakości kabel ma T90? Warto wymienić, np. na miedziano-srebrzany od FAW?
Trochę głupio by było wydać ponad 700 zł i dostać różnicę na granicy percepcji - z drugiej strony skok powinien być chyba większy niż między ICami.
Za połowę ceny jakiegoś FAW masz 2,5m bardzo dobrego kabla SRE-725 lub za całość tego FAW najlepszy kabel na świecie SRE-925s do słuchawek Stax za 20 tysięcy złotych. I to wg mnie są prawidłowe proporcje cen kabel/słuchawki. Tak jak chłopaki piszą - lepiej zmień słuchawki lub źródło.
-
Super, po cichu liczyłem na takie opinie ;-)
O źródło pytałem w innym temacie, w "Transport CD". Prawdę mówiąc chciałbym już zacząć bawić się wzmakami, ale przydało by się audiofilskie czyste sumienie, że w temacie źródła jest optymalnie (zakładając, że słuchanie CD na cedeku jako transporcie dla dac-a może być optymalne ;-)) - i by to "optymalnie" niosło ze sobą słyszalną różnicę względem stanu obecnego.
-
Rządzi Bęyerdynamic DT 990 PRO 32 Ohm!:)
Myśleliście, że nie kupiłam ich, tylko Was nabrałam?
Nic bardziej mylnego:)
Jednak, krótko po tym, gdy mi je przysłano miałam małe nieprzyjemności natury medycznej i nie miałam możliwości się w nie wsłuchać.
Ale, teraz już, dzień w dzień, jestem pod wielkim wrażeniem.
Każdego wieczora, czuję się tak, jak gdybym była na koncercie:)!
Jeszcze takiego uczucia nie przeżyłam!
Do tej pory słuchałam głównie klasyki i muzyki współczesnej.
I muszę przyznać, że już nie raz miałam łzy w oczach.
Choć, wczoraj słuchałam utworów Archive i oniemiałam.
Czego ja wcześniej słuchałam?
Przecież teraz muszę, wszystko czego słuchałam do tej pory przesłuchać na nowo.
-
To jest jedno z najprzyjemniejszych odczuc, widziec nowe swiatlo rzucane na nasza wlasna kolekcje ;'))
-
Te DT990E 32Ohm, też mile wspominam. Można z nimi wtopić się w muzykę na całego, zwłaszcza na dobrym wzmacniaczu...
-
Ale chwila kiedy się przesiadasz z z marności na pierwszy porządny model jest tylko raz z życiu :) Potem skoki jakościowe nie są aż tak duże, więc celebruj te chwile.
Choć ja jak wróciłem dla zabawy na chwilę do pierwszego porządnego toru słuchawkowego to teraz myślę - o chłopie ile wtedy było mgły przed Tobą i o ile teraz jest lepiej i o ile lepiej być może jeszcze, bo słyszałem że może :)
-
No dobra, ja też mam swój "skok", który sobie mogę wreszcie pocelebrować, bo mój świeżo zakupiony Little Dot MK VI+ wreszcie przestał mnie rozstrajać nieznośnym brumem (charakterystycznym niby tylko po RCA). Od dzisiaj wszystko w torze spięte symetrycznie (T90 z nowym kablem i bez gąbek), ale z początku skurczybyk dalej "pierdział", to mu w akcie rozpaczy wymieniłem kabel zasilający na jego własny i się wreszcie zlitował. (Cisza absolutna)
Od godziny słucham sonat na wiolonczelę i fortepian (Strauss/Britten) i jest fantastycznie. Duże, barwne, ekspansywne i przestrzenne granie. Pełen wyczyn.
-
Max, właśnie się zastanawiam, czego posłuchać dzisiejszego wieczora, po audycji w radiowej Dwójce (bez słuchawek).
I być może posłucham tego, co Ty..
-
U mnie sonaty gra duet Yo-Yo Ma / Ax, a u Ciebie ?
:)
-
Żeby wszystko było sprawiedliwe, utwory powinny być grane, przez tych samych muzyków, tak uważam :)
-
Choć kusi mnie, by dziś posłuchać G. Goulda i O. Shumsky-ego.
-
No dobra, ja też mam swój "skok", który sobie mogę wreszcie pocelebrować, bo mój świeżo zakupiony Little Dot MK VI+ wreszcie przestał mnie rozstrajać nieznośnym brumem (charakterystycznym niby tylko po RCA). Od dzisiaj wszystko w torze spięte symetrycznie (T90 z nowym kablem i bez gąbek), ale z początku skurczybyk dalej "pierdział", to mu w akcie rozpaczy wymieniłem kabel zasilający na jego własny i się wreszcie zlitował. (Cisza absolutna)
Od godziny słucham sonat na wiolonczelę i fortepian (Strauss/Britten) i jest fantastycznie. Duże, barwne, ekspansywne i przestrzenne granie. Pełen wyczyn.
Widzę Max że ładnie dopakowałeś sobie system Little Dotem...Ciekaw jest Twoich opinii o tym wzmacniaczu, też miałem go kiedyś kupować. Może w kilku zdaniach opisałbyś różnicę w brzmieniu między Twoim poprzednim wzmacniaczem + T90 oraz co takiego wniósł Little Dot do przekazu Beyerów?
-
Miałem sczęście posłuchać sobie Little Dota przez trzy godzinki w pełni symetrycznie. Wniosek jest taki, że dziurka RCA rzeczywiście jest tam tylko na dokładkę. Miałem na stałe wpięte po jacku T70 i różnica jakościowa była ewidentna. Zbalansowane T90 z Little Dotem rewelacyjnie zagrały mi kameralistykę - barwnie, przestrzennie, bardzo ekspansywnie (trza było momentami przykręcić, choć nie słuchałem na najniższym gain-ie wyżej niż na 10.30). Wzmak daje dźwiękowi swobodę, robi się bardzo klarownie, a dzwięki nabierają ciała. Teraz słucham z powrotem na Espressivo/T70 i to jest jednak inne, bardziej neutralne i mniej wyczynowe granie.
Mam jednak poważny problem z LD. Nieznośny "przydźwięk" czy też brum miał zniknąć po XLR, ale pomimo rożnych zabiegów (pierwszego dnia była przez kilka godzin cisza), cały czas sobie z nim nie poradziłem. Zrobiłem wszystko co na forum Little Dota proponowano - żonglerka kablami, sprawdzenie różnych gniazdek bez sprzętu towarzyszącego, bezpiecznik, różne ustawienia gaina-a, przerzucenie lamp z kanału na kanał ("skwierczy" zawsze tylko w prawej słuchawce), próba podpięcia bez uziemienia. Bez rezultatu.
Teraz szukam kogoś, kto mi tu coś poradzi (proszę o ewentualne pomysły). I albo uda się go "odskwierczyć" na miejscu albo go odeślę do PRC.
-
Jeszce jedno mi się przypomniało, grasz cały czas na stockowych lampach? One nie są najlepszego sortu, właściwie co tam Chińczyk z kartonu wyłowi to leci w paczce.
-
Mnie się kiedyś udało skasować brum w torze Sonic Pearl jako pre/Croft Polestar 1 jako końcówka mocy poprzez założenie filtra ferrytowego na sieciówkę od Crofta. Pełnia szczęścia nastąpiła po założeniu 2 filtrów obok siebie. Wiem natomiast, że jednym z powodów brumu było szerokie pasmo urządzeń w połączeniu z całkowitym dużym wzmocnieniem, bo Croft ma czułość 500mV i wzmocnienie mu wystarczy jak z pre pasywnego, a nie 15dB gain, co wyczula system na wszelkie sprzężenia drogą radiową i wzbudzenia od nich pochodzące. Ferryt zadziałał jak przecięcie pętli indukcyjnej dla wysokich częstotliwości.
-
OK, zbliża się gwiazdka, więc czas myśleć nad przyszłoroczną - przez ten czas powinienem uciułać na swój prezent 2015.
Wzmacniacz dla T90 :-)
Poruszałem ten wątek, ale chyba od niedawna mam sprecyzowane oczekiwania. Chodzi o dociążenie dźwięku, sprawienie by był "większy". Niech jednak nie będzie ocieplenia rozumianego jako skupienie na średnicy, bo T90 same w sobie są jak dla mnie tutaj akuratne. Niech scena także nie będzie bliższa - a jeśli się da, to nawet dalsza.
Lampa... Wolałbym nie... Aczkolwiek wespół z analitycznością T90 i Nostromo Wolf mogłaby to być niezła harmonia. I cena najlepiej do 2000. Tak, nie więcej. A może słuchał ktoś hybrydy MicSzu sprzedawanej na Allegro? Zawsze to paręset zł taniej niż np. Espressivo, którego też biorę pod uwagę.
Czy podpowiecie coś?
-
Tak,
Nowe Espressivo czyli Elise, w styczniu ma być do kupienia za 1600.00 PLN lub Black Pearl ale dla mnie BP to gra najlepiej z bateriami a to drożej już.. :
-
To chyba bede musial wesprzec biznes pana Feliksa i nabyc Elizke, wzmak podoba mi sie wizualnie, a ze czlowiek nie robi bubli i wycenia swoje produkty mega skromnie na tle konkurencji, to tym wieksza moja ciekawosc uzyskanego brzmienia.
-
Mnie akurat Espressivo nie specjalnie przypadl do gustu... zrzucam to jednak na grzbiet uzytych lamp. 6SN7 i 6AS7 to juz zdecydowanie moje klimaty, chociaz biorac pod uwage ze po Espressivo oczekiwalem wiecej, nie jestem jakos hura optymistycznie nastawiony do Elise.
Z konkurencyjnych konstrukcji, ktore sa na naprawde bardzo dobrym poziomie moge wymienic chociazby Darkvoice 336 oraz Bottlehead Crack. Tutaj znow Crack przypda mi do gustu mniej za sprawa ECC82, natomiast znacznie bardziej lezy mi Darkvoice za sprawa 6AS7.
Elise jest na moim ulubionym combo pod sluchawki podobnie jak Darkvoice 336. Czekam na bezposrednie starcie :) Oczywiscie na tych samych lampach, gdyz w swiecie 6SN7 i 6AS7 roznice moga byc naprawde bardzo duze.
Zupelnie inny charakter brzmienia mozna uzyskac stosujac typowe 6SN7GTA/B RCA ze skrzynkowymi anodami, czy tez podluzne Sylvanie albo Tung-Sole, wyraznie inny kierunek stosujac Sylvanie Bad Boya albo Tung Sola Round Plate, jescze bardziej inny uzywajac 5692 lub starych Brimarow albo totalnie inna szkole grania uzywajac Sophia 6SN7 lub nowe PSVANE CV1981-TII albo znow blizsza starym NOSom - CV181-Z Treasure albo znow zmienic biegun uzywajac 6F8G lub 7N7.
Mozliwosci przy 6AS7 sa rowniez ogromne. Poczawszy od klasykow RCA 6SN7 z obfitym dolem i stereotypowa gora, przez klasyczne 6080 w roznych wersjach, ktore pieknie oddaja wokalize i stereofonie po ultra-lampy takie jak Bendix 6080WB lub Western Electric 421A, 5998, 2398 lub Tung Sole 7236 - to juz prawie dzwiek tranzystorowy.
Generalnie mozliwosci przy tej kombinacji lamp - sa ogromne.
-
Darkvoice przypadl oczywiscie do gustu za sprawa zmiany ECC82 na 6SN7 wzgledem Cracka, bo 6AS7 jest jako driver tu i tu.
-
Aaa, 6SN7 i 6080 to polaczenie, ktore zdecydowanie dobrze dziala ze sluchawkami, ktore sa sterylne takimi jak np. Beyer T90, T70, T1 - moim zdaniem w przeciwienstwie do Espressivo, ktore wcale do slchawek idacych w tym kierunku sie nie nadaje.
Wlasnie odpowiednio dobrana kombinacja tych lamp, potrafi wyrwac wyzsze Beyery z rejonu sterylnosci i dac wiecej polotu, co szczegolnie wazne jest w przypadku T90 i T70.
-
Z tego o wiem na styczeń już wszystkie pierwsze modele wyprzedane :) Dopiero na luty ma być druga partia... Sam poważnie o nim myślę. A na wiosnę wersja z pilotem.
-
Z tego o wiem na styczeń już wszystkie pierwsze modele wyprzedane :) Dopiero na luty ma być druga partia... Sam poważnie o nim myślę. A na wiosnę wersja z pilotem.
Jak regulacja głośności z pilota będzie jak w Espressivo-E to polecam. Potencjometr kręci się naprawdę powolutku. Nie ma nić bardziej irytującego, jak szybko bujający się w lewo i prawo potencjometr głośności... szczególnie przy cichym słuchaniu ;)
-
@Fallow,
Ostatecznie też wolałem T70 np na Black Pearl. Ale za to Espressivo właśnie super pędzi orto Sansui SS-100
-
@Synthax: Takim sluchawkom jak SS100 pewnie faktycznie robi calkiem dobrze. Dla mnie jednak Espressivo nie mial "kultury" brzmienia wlasciwej dla dobrych lampowych urzadzen. Na pewno za sprawa Lamp w Elise bedzie lepiej, bo jezeli tam na poczatek beda 6H13C i 6H8C to lepiej od razu dokupic lampy.
Jak sie chce pojsc w cos faktycznie dobrego, to przy ukladzie 2x6AS7 + 2x6SN7 trzeba liczyc te dodatkowe 1K PLN albo szukac okazji. Ruskie 6H13C to nic specjalnego, sprawa ma sie troche inaczej w ruskim utartym zamienniku 6SN7 - 6H8C - 1578 Melz. Wersja 4 perforacjami i czarnymi anodami - ponoc jedyna prawdziwa hehe, gra bez jazgotu zachowujac zalety "zwyklej ruskiej" ale kosztuje obecnie tyle, co uznany NOS albo hi-end z obecnej produkcji.
-
W kazdym razie liczylbym docelowo 1.6K za wzmacniacz i 1K na dobre lampy :) co przy zonglerce lampowej pewnie zamieni sie w 1.6K za wzmacniacz + 3K na dopasowanie dobrego zestawu pod swoje preferencje :)))
-
Można poczekać jak ukonstytuują się jakieś lampowe pewniaki do tego modelu.
No i wtedy będzie można napędzać Beyerydnamiki ( co by offtop'u nie było ;) )
-
Jezeli tylko wzmacniacz bedzie zrobiony poprawnie to nie trzeba czekac :)) Jezeli nie, to trzeba bedzie brac po prawke na to co sam od siebie wnosi, poza konkretna lampa.
Wzmacniacz ma byc przezroczysty a "grac" maja lampy. Przerabiam kombinacje 6AS7 i 6SN7 od lat w roznych wzmacniaczach i chyba naprawde trudno zepsuc ten dzwiek. Dodatkowo 6SN7 graja dosc "stereotypowo" lampowo, wiec tez trudno to zepsuc. Jezeli tylko design nie bedzie zbyt dziwny lub zbyt oryginalny i celowany powiedzmy akurat w 6SNTGTB, to bedzie mozna zonglowac do woli.
Oczywiscie pod Beyerami :))) Inaczej sobie nie wyobrazam, chociaz i z niskoohmowych sluchawek takze da sie cos wycisnac pod OTLem za sprawa takich lamp jak np. 6528, 6336 - jezeli tylko zasilacz wytrzyma lub 7236 i 5998/421A.
-
Wzmacniacz ma byc przezroczysty a "grac" maja lampy.
Same 'banki' maja zasadniczo pomagac w kreowaniu oczekiwanej barwy (zimnej i szczuplej poprzez wywazenie az do duzego nasycenia cieplem, w zaleznosci od modelu), natomiast to konstrukcja wzmacniacza jest jednak decydujaca (daje najwiekszy wklad) w pozostalych aspektach. Wezmy takiego Twin Heada albo Fosgate'a, jakie bys do niego lampy nie zapodal to ma on swoje cechy/przymioty wlasne (stereofonia, przejrzystosc, skala), ktore nawet przy slabszych lampach wciaz beda atutami tych konstrukcji. Kiepskie lampy nie dadza sie im w pelni rozwinac, a klasowe zamienniki pozwola ukazac w wiekszym stopniu potencjal projektu/budowy danego wzmacniacza.
-
W zasadzie to chodzi mi o to samo, tylko "ide o krok dalej", a przynajmniej, mam po prostu troche inny punkt widzenia.
Wedlug mnie banki to esencja lampowego wzmacniacza i to pod nie budowana jest cala konstrukcja. Celowo napisalem "jezeli tylko bedzie zobiony poprawnie". Oczywiscie najwazniejsza jest konkretna aplikacja i konkretny uklad, punkty pracy etc. w jakim lampy beda zaimplementowane ale smiem twierdzic, ze wiekszosc lampowych konstrukcji to juz powielanie od wieludziesieciu lat tego samego, no moze poza konstrukcjami Almagry... :)))
Slowem, dwa wzmacniacze zbudowane na tym samym uladzie pod ten sam typ lamp, z tej samej klasy zasilaniem powinny grac w bardzo podobny sposob o ile ktos po prostu ich nie spierniczy.
Tak samo jak ma sie klasowe sluchawki, a chce je napedzac z byle czego. Tyle, ze we wzmacniaczu, jezeli jest zrobiony dobrze to lampy sa waskim gardlem i to wtedy wlasnie zmiana tego gardla na inne powoduje roznice w brzmieniu.
Tak samo jak w systemie sluchawkowym, tym waskim gardlem sa sluchawki - dlatego ich zmiana powoduje najwieksze roznice.
Twin Head to z kolei kompletnie inna bajka :)
Znow, patrzac z innej pesrpektywy - ja wcale nie zawsze lubie kiedy wzmacniacz jest tak dobrze zrobiony, lubie czasem troche zepsuty i wypaczony dzwiek, zwlaszcza jezeli na koncu sa te "lepsze" nauszniki.
Z reszta, moim celem jak niejednokrotnie pisalem nie jest zblizyc sie do "wrazenia sluchania na zywo" - uwazam, ze to nonsens w erze nagran przejechanych na ProToolsie za pomoca 1000 efektow i zrealizowanych pod gusta realizatora.... moim celem jest uzyskac brzmienie, ktore sprawia ze wlaczaja mi sie emocje i dreszczyk, co wcale nie musi byc zbiezne ze stereotypem emocjonalnego grania :))
Udaje sie juz na wieczerze
-
Namieszaliście z tymi lampami, a ja potrzebuję prostych łopatologicznych rozwiązań typu "do twoich preferencji to i to, bo tak i śmak".
Ciekaw jestem firmowego A20 - na pewno przynajmniej wezmę go na test, gdy już uzbieram tę wielką furę pieniędzy.
-
możesz też kupić a1 lub a2, wszystkie wzmaki beyera graja bardzo dobrze ze słuchawkami Beyerdynamic. Na pewno nie będziesz żałował. Natomiast z innymi markami już różnie się zgrywają...
-
A ja bym znow nie powiedzial, ze te wzmaki Beyera ze wszystkimi Beyerami dobrze graja (np. taki A20 szczegolnie z Beyerami ktore maja duzo wysokich, a juz na pewno taki A20 nie bardzo przelamuje sterylnosc Tesli...) .... chyba juz powinienem sie zamknac i wrocic w otchlan forumowego zapomnienia.... :)
@Sandacz, powiedz jaki masz wzmak i jakie Beyery i czego oczekujesz lub co chcesz poprawic w brzmieniu, to razem dobierzemy lampy.
-
Fallow, jak już pisałem wcześniej, oczekuję dociążenia przekazu w moich T90 przy pozostawieniu obecnej szczegółowości i selektywności (a jeśli i one wzrosną, to tym lepiej). Jak rozumiem dociążenie? Na pewno nie jako podkreślenie lub osłabienie tego czy innego podzakresu. Tzn. tak mi się wydaje, że na pewno. Brzmienie ma być bardziej rozciągnięte w płaszczyźnie wertykalnej. Brakuje mi tego szczególnie w rocku. Może więc jednak chodzi o bas? Nie wiem.
Obecny wzmak to Nostromo Valentine. DAC Nostromo Wolf, transport to stary cdp marantz. Pod koniec stycznia mam mieć zmodyfikowany tor cyfrowy tego ostatniego - może już to przyniesie jakieś zmiany oprócz uszczuplenia stanu konta.
-
Sandacz,
Zapomnij o dociążaniu Tesli bo to nie tędy droga. Wzmacniacz jak zaczyna koloryzować to zawsze kosztem czegoś. Przerabiałem to z T90. Nie da się dociążyć przekazu bezstratnie. I nie na taką skalę jakbyś sobie tego życzył.
Moja walko z docieplaniem T70 skończyła się tak, że je sprzedaję. Tesle albo się łyka z dobrodziejstwem inwentarza albo trzeba się ich pozbyć. To specyficzny, jasny przekaz. Na ogólnie wysokim poziomie ale np.: nie dla mnie.
Tor powinien być naturalny, bez braków w basie, bez przejaskrawień, bez niepotrzebnych rozjaśnień. Słuchawki nadają dominujący charakter dla całości.
Chcesz fajnych pomruków, ładnej przestrzeni i niemęczącej ale rozdzielczej góry to poszukaj innych nauszników. Ja doceniając kunszt tesli teraz dużo lepiej się czuję z DT150 na przemian z zabytkowymi przetwornikami SS-100 w custom'owej obudowie.
Taniej i przyjemniej. A tor hula i ciepłe kabelki nie potrzebne...
-
Jedyne dociazone Tesle to te w K812, u Beyerdynamica dominuje brzmienie raczej lekkie i jasne w topowych sluchawkach, tak samo bylo i w starszych DT880.
-
Mam akurat te AKG812 , chyba przelotem....trochę są dociążone to prawda.
Ale nie ma szału że tak powiem....więcej nie mówię bo święta ...
Do poziomu dociążenia Tesli w TH900 to im baaardzo brakuje...
-
Cos za cos, TH900 beda dla Sandacza juz przeciazone i z nadmiarem basu, kwestia przyzwyczajen, repertuaru i preferencji.
-
A te całe T90 to nie są przypadkiem takie "popsute" DT990 Edition? :)
-
Popsute na pewno nie, bo to cały czas dobre słuchawki tylko specyficzne...
-
Witam serdecznie, pragnę podpiąć się pod temat, posiadam Yamahę PianoCrafta 840 i chciałbym kupić słuchawki Beyerdynamic. I tu moje pytanie, czy PianoCraft uciągnie 990/880/770 ? Czy warto wydawać 1.000 pln, czy myśleć o wzmacniaczu słuchawkowym ?
-
Najlepiej wersję 32 ohm, a który model to już zależy od preferencji, każdy będzie się różnił sygnaturą.
-
W skrócie: DT800 sa najbardziej audiofilskie - czytaj neutralne i szczegółowe
DT990 inne wersje niż Edition mają więcej basu ale i bardziej pikantna górę, DT770 to samo co DT990 tylko zamknięte więc przestrzeń nieco gorsza. Namawiałbym Ciebie na DT990 Edition 32 Ohm.
-
DT880 są jeszcze "w miarę", DT880 Pro 250ohm to jest dopiero audiofilska jazda ;)
Sam również polecałbym DT990 do takiego zestawienia, aczkolwiek dla zagorzałego fana średnich tonów sygnaturą mogą przypaść bardziej DT880.
-
Witam serdecznie, pragnę podpiąć się pod temat, posiadam Yamahę PianoCrafta 840 i chciałbym kupić słuchawki Beyerdynamic. I tu moje pytanie, czy PianoCraft uciągnie 990/880/770 ? Czy warto wydawać 1.000 pln, czy myśleć o wzmacniaczu słuchawkowym ?
Mam tego pianocrafta. Nie warto podłączać do niego żadnych słuchawek. Wyjście słuchawkowe jest gorsze od wyjścia praktycznie z każdego laptopa, tabletu itp. Też się kiedyś nastawiałem na takie zestawienie. Wiem, że nie warto. Od kilku dni mam na stanie DT990 Edition 32 ohm, które i tak zwrócę do sklepu. Jak dla mnie za duży loudness. Nawet nie próbowałem ich podłączać pod piano, ale jeśli chcesz to dziś wieczorem to zrobię i coś tu napiszę.
-
Chyba jednak za późno. Właśnie napisali ze sklepu, że mogę przywieźć słuchawki. Mam je ze sobą i w drodze powrotnej do domu jest ten sklep. Jeżeli przyjmą słuchawki to już nie będę mógł zrobić "testu".
Tak czy inaczej... zapewniam, że nie warto używać wyjścia słuchawkowego z Pianocrafta. Brzmienie jest mocno sztuczne w całym spektrum.
-
Walkman6, to mnie zmartwiłeś. Czyli wychodzi na to, że gniazdo słuchawkowe w pianocrafcie praktycznie bezużyteczne ???
-
Walkman6, to mnie zmartwiłeś. Czyli wychodzi na to, że gniazdo słuchawkowe w pianocrafcie praktycznie bezużyteczne ???
Podlacz byle jakie sluchawki do niego a pozniej do laptopa lub tabletu i sam ocen.
Przykro mi, ale lepiej że dowiedziales się zanim kupiłeś drogie sluchawki. Kolejnym rozczarowaniem będzie, jezeli bedziesz probowal uzyc odtwazacza z pianocrafta jako niezaleznego zrodla do zewnetrznego wzmacniacza sluchawkowego. Tez jest bardzo zle. Ewentualnie w piano jest wyjscie optyczne, wiec mozesz kupic jakis zewnetrzny dac z funkcja wzmacniacza lub dac + wzmacniacz. Z pewnoscia bedzie lepszy od tego z piano. Moze lepiej rozlozyc kwote na dac + sluchawki. Ewentualnie dac podlaczyc do np. laptopa i z niego sluchac.
Poczytaj na mp3store o fiio d3 (dac). Podlaczysz to do wyjscia optycznego w piano.
Moze fiio e7 lub e10 - do laptopa. Oczywiscie nie musi byc fiio. Tyle ze sa to bardzo tanie urzadzenia i moim zdaniem zagraja lepiej od pianocrafta. Pianocraft gra w miare dobrze z glosnikami i tyle.
-
Beyery oddane. :-\
-
Czyli ??? Z odtwarzacza przez optykę do dac-a i dopiero do wzmacniacza słuchawkowego ???
-
To jedna z opcji jeżeli chcesz wykorzystać Pianocraft jako źródło. Ewentualnie poszukaj combo (dac + amp) z wejściem optycznym.
-
Sandacz,
Zapomnij o dociążaniu Tesli bo to nie tędy droga. Wzmacniacz jak zaczyna koloryzować to zawsze kosztem czegoś. Przerabiałem to z T90. Nie da się dociążyć przekazu bezstratnie. I nie na taką skalę jakbyś sobie tego życzył.
Moja walko z docieplaniem T70 skończyła się tak, że je sprzedaję. Tesle albo się łyka z dobrodziejstwem inwentarza albo trzeba się ich pozbyć. To specyficzny, jasny przekaz. Na ogólnie wysokim poziomie ale np.: nie dla mnie.
Tor powinien być naturalny, bez braków w basie, bez przejaskrawień, bez niepotrzebnych rozjaśnień. Słuchawki nadają dominujący charakter dla całości.
Chcesz fajnych pomruków, ładnej przestrzeni i niemęczącej ale rozdzielczej góry to poszukaj innych nauszników. Ja doceniając kunszt tesli teraz dużo lepiej się czuję z DT150 na przemian z zabytkowymi przetwornikami SS-100 w custom'owej obudowie.
Taniej i przyjemniej. A tor hula i ciepłe kabelki nie potrzebne...
Zupelnie nie moge sie zgodzic :))
Ale mialem wiele takich suchych audiofilsko lat z innymi sluchawkami. Przez kilka lat chcialem uspokoic i dociazyc GS1000 na rozne, przerozne sposoby. Od konstrukcji DIY, przez wynalazki od Woo Audio i inne. W koncu kiedys uslyszalem z DACa Metronome Technologie i wzmacniacza PS Audio i coz, przekonalem sie ze jednak sie da. Graly wszystko tak jak chcialem.
Ja uparcie bede twierdzil, ze sie da, i to wcale nie kosztem czegos. Co wiecej to ich dociazenie to wcale nie jest ta najtrudniejsza sprawa i najbardziej dajace sie we znaki. Najtrudniejsze jest moim zdaniem przelamanie Teslowej sterylnosci.
Ale nie bede sie powtarzal a pozwole sobie wkleic komentarz do recenzji P.Ryki:
"Gratuluje bardzo dobrej recenzji!
Poświęciłem tym słuchawkom spory kawał czasu i z perspektywy czasu zgadzam się w zdecydowanej większości z tym co zostało tutaj na ich temat przedstawione.
Największym wyzwaniem w przypadku T90 nie jest ani potężny mocowo wzmacniacz gdyż przetworniki Tesli są raczej łatwe do rozpędzenia ani też uzyskanie pożądanego balansu tonalnego – słuchawki bardzo dobrze reagują na zmianę źródła lub wzmacniacza oraz innych elementów toru…
Tym wyzwaniem jest – tak jak wyłuszczył to Piotr Ryka – przełamanie teslowej sterylności. Mimo, ze T90 graja jak na tesle bardzo dynamicznie i żywo (w porównaniu do T70, T1 czy T5) sterylność jest cechą z której dość trudno je wyrwać.
Zdecydowanie nie wystarczy tutaj “dodać ciepla” czy “utemperować górę” lub “dodać trochę impaktu na basie”. Chodzi o finezję, polot, pewien impresjonistyczny zapęd którego im po prostu brak. Te słuchawki to świetny rzemieślnik z rozmachem w kontekście żywiołości czy dynamiki (zabijcie mnie ale lubie je bardziej akurat w tym jednym kontekście niż wszystkie inne Beyery jakie znam) ale o wspomniany polot czy zapędy impresjonistyczne musimy zadbać sami.
Odpowiedni DAC, odpowiednie okablowanie oraz co powinno stanowić podstawę – wzmacniacz lampowy, najlepiej OTLowy (ale to oczywiście kwestia gustu).
Przetestowałem sporo sprzętu z tymi słuchawkami i nie ulega dla mnie wątpliwości, że OTL i T90 są dla siebie stworzone.
Przerobilem także całą ogromną rodzinę lamp 6SN7 i pochodnych oraz 6AS7/6080 i pochodnych.
Tylko i wyłącznie dobór odpowiednich lamp pozwolił mi w końcu ich sterylnośc a wcale prosto nie było. Wybitne audiofilskie szlagiery pokroju Tung-Sol Round Plates czy Sylvania Bad Boy, MELZ 1578, Micky Mouse Ears, Chrome Dome po prostu nie pasują. Klasyki 5692 już wypadają lepiej, zwłaszcza te które mają dość eteryczną i eufoniczną średnicę. Póki co, najlepiej wychodzi u mnie RCA z lat 40tych oraz RCA 5692 również w najwcześniejszej wersji. Brimar również dobrze się sprawdza. Ken-Rad ma niestety zbyt suchą średnicę – za to świetną energię na basie. Wspomniany król – TS Round Plates – niestety jest zdecydowanie zbyt mało lotny sam w sobie, Bad Boy jest za mało bad w basowych rejestrach…:)) O dziwo już lepiej wypadają późniejsze Sylvanie GTA/GTB.
Dobór lampy wejściowej jest bardzo ważny, ale prawdziwy przełom to dobranie odpowiedniej lampy wyjściowej/mocy.
Bardzo lubie brzmienie 6AS7. Z reguły wzmacniacz oparty na takich lampach jest bardzo wdzięczny “w strojeniu” ponieważ pomimo róznych wytwórców samych 6AS7 – możemy korzystąć także z bogatej rodziny zamienników: 6080 w przeróżnych wersjach od standardowych po legendarne Bendixy, 5998, 2399, 421A, 7236, 7802, 6520…
Z tych wszystkich lamp, kluczowe było użycie lampy która obiegowo gra bardzo przestrzennie, i idzie lekko w “surrealizm”. Bardzo ładnie T90 grają razem z 5998 czy 421A, ale to wybitne rzemiosło dalej brak polotu, mimo że można się w tym brzmieniu zakochać.
Dopiero Bendix 6080WB, surrealista, zapewnił pożądaną doże impresji :) Nie tyle, żeby można było powiedzieć że zmienił się charakter T90 ale w końcu ktoś poluzował twarde sznury na których Tesla jest zawieszona."
-
Czesc Fallow ;'))
-
Czesc Fallow ;'))
Cześć Pastwa!
PS. Wiem wiem ;))
-
Sandacz,
Zapomnij o dociążaniu Tesli bo to nie tędy droga. Wzmacniacz jak zaczyna koloryzować to zawsze kosztem czegoś. Przerabiałem to z T90. Nie da się dociążyć przekazu bezstratnie. I nie na taką skalę jakbyś sobie tego życzył.
Moja walko z docieplaniem T70 skończyła się tak, że je sprzedaję. Tesle albo się łyka z dobrodziejstwem inwentarza albo trzeba się ich pozbyć. To specyficzny, jasny przekaz. Na ogólnie wysokim poziomie ale np.: nie dla mnie.
Tor powinien być naturalny, bez braków w basie, bez przejaskrawień, bez niepotrzebnych rozjaśnień. Słuchawki nadają dominujący charakter dla całości.
Chcesz fajnych pomruków, ładnej przestrzeni i niemęczącej ale rozdzielczej góry to poszukaj innych nauszników. Ja doceniając kunszt tesli teraz dużo lepiej się czuję z DT150 na przemian z zabytkowymi przetwornikami SS-100 w custom'owej obudowie.
Taniej i przyjemniej. A tor hula i ciepłe kabelki nie potrzebne...
Zupelnie nie moge sie zgodzic :))
Ale mialem wiele takich suchych audiofilsko lat z innymi sluchawkami. Przez kilka lat chcialem uspokoic i dociazyc GS1000 na rozne, przerozne sposoby. Od konstrukcji DIY, przez wynalazki od Woo Audio i inne. W koncu kiedys uslyszalem z DACa Metronome Technologie i wzmacniacza PS Audio i coz, przekonalem sie ze jednak sie da. Graly wszystko tak jak chcialem.
Ja uparcie bede twierdzil, ze sie da, i to wcale nie kosztem czegos. Co wiecej to ich dociazenie to wcale nie jest ta najtrudniejsza sprawa i najbardziej dajace sie we znaki. Najtrudniejsze jest moim zdaniem przelamanie Teslowej sterylnosci.
Ale nie bede sie powtarzal a pozwole sobie wkleic komentarz do recenzji P.Ryki:
"Gratuluje bardzo dobrej recenzji!
Poświęciłem tym słuchawkom spory kawał czasu i z perspektywy czasu zgadzam się w zdecydowanej większości z tym co zostało tutaj na ich temat przedstawione.
Największym wyzwaniem w przypadku T90 nie jest ani potężny mocowo wzmacniacz gdyż przetworniki Tesli są raczej łatwe do rozpędzenia ani też uzyskanie pożądanego balansu tonalnego – słuchawki bardzo dobrze reagują na zmianę źródła lub wzmacniacza oraz innych elementów toru…
Tym wyzwaniem jest – tak jak wyłuszczył to Piotr Ryka – przełamanie teslowej sterylności. Mimo, ze T90 graja jak na tesle bardzo dynamicznie i żywo (w porównaniu do T70, T1 czy T5) sterylność jest cechą z której dość trudno je wyrwać.
Zdecydowanie nie wystarczy tutaj “dodać ciepla” czy “utemperować górę” lub “dodać trochę impaktu na basie”. Chodzi o finezję, polot, pewien impresjonistyczny zapęd którego im po prostu brak. Te słuchawki to świetny rzemieślnik z rozmachem w kontekście żywiołości czy dynamiki (zabijcie mnie ale lubie je bardziej akurat w tym jednym kontekście niż wszystkie inne Beyery jakie znam) ale o wspomniany polot czy zapędy impresjonistyczne musimy zadbać sami.
Odpowiedni DAC, odpowiednie okablowanie oraz co powinno stanowić podstawę – wzmacniacz lampowy, najlepiej OTLowy (ale to oczywiście kwestia gustu).
Przetestowałem sporo sprzętu z tymi słuchawkami i nie ulega dla mnie wątpliwości, że OTL i T90 są dla siebie stworzone.
Przerobilem także całą ogromną rodzinę lamp 6SN7 i pochodnych oraz 6AS7/6080 i pochodnych.
Tylko i wyłącznie dobór odpowiednich lamp pozwolił mi w końcu ich sterylnośc a wcale prosto nie było. Wybitne audiofilskie szlagiery pokroju Tung-Sol Round Plates czy Sylvania Bad Boy, MELZ 1578, Micky Mouse Ears, Chrome Dome po prostu nie pasują. Klasyki 5692 już wypadają lepiej, zwłaszcza te które mają dość eteryczną i eufoniczną średnicę. Póki co, najlepiej wychodzi u mnie RCA z lat 40tych oraz RCA 5692 również w najwcześniejszej wersji. Brimar również dobrze się sprawdza. Ken-Rad ma niestety zbyt suchą średnicę – za to świetną energię na basie. Wspomniany król – TS Round Plates – niestety jest zdecydowanie zbyt mało lotny sam w sobie, Bad Boy jest za mało bad w basowych rejestrach…:)) O dziwo już lepiej wypadają późniejsze Sylvanie GTA/GTB.
Dobór lampy wejściowej jest bardzo ważny, ale prawdziwy przełom to dobranie odpowiedniej lampy wyjściowej/mocy.
Bardzo lubie brzmienie 6AS7. Z reguły wzmacniacz oparty na takich lampach jest bardzo wdzięczny “w strojeniu” ponieważ pomimo róznych wytwórców samych 6AS7 – możemy korzystąć także z bogatej rodziny zamienników: 6080 w przeróżnych wersjach od standardowych po legendarne Bendixy, 5998, 2399, 421A, 7236, 7802, 6520…
Z tych wszystkich lamp, kluczowe było użycie lampy która obiegowo gra bardzo przestrzennie, i idzie lekko w “surrealizm”. Bardzo ładnie T90 grają razem z 5998 czy 421A, ale to wybitne rzemiosło dalej brak polotu, mimo że można się w tym brzmieniu zakochać.
Dopiero Bendix 6080WB, surrealista, zapewnił pożądaną doże impresji :) Nie tyle, żeby można było powiedzieć że zmienił się charakter T90 ale w końcu ktoś poluzował twarde sznury na których Tesla jest zawieszona."
No to chyba musimy wziąć poprawkę na gusta i oczekiwania indywidualne :)
Doceniam Twoją wiedzę i doświadczenie ale dla mnie Tesle pod każdą postacią a wiele wariacji miałem okazję słuchać i T1, T90 i T70 są dalekie od moich obecnych upodobań. Niemniej podziwiam ich rzetelny sposób grania, nadspotykany.
-
Fallow, ty chyba jesteś audiofilem ;-)
Parę dni temu stwierdziłem, że już nie potrzebuję dociążenia T90 :) Słuchawki nagle zaczęły lepiej grać. Lepsza selektywność, stereofonia i dociążenie właśnie, "rozmiar" dźwięku. W niektórych nagraniach aż za bardzo, bo przekłada się na bliskość sceny, a tego nie lubię. Zmianę zauważyłem po przestawieniu oversamplingu w dac-u Nostromo Wolf. Teraz nie jestem pewien, czy to o to chodziło, bo porównując oba ustawienia trudno mi powiedzieć, czy jest różnica. Może tak długo się wygrzewają? Kupiłem pod koniec lipca, słuchałem średnio pewnie z godzinkę dziennie.
-
A co przestawiłeś w Nostromo? Może szczęśliwie wyłączyłeś cały ten oversampling :)
-
Przestawiłem z pozycji II na I, czyli "low rate", 32/44, co chyba najbardziej odpowiada współpracy z cdp.
-
W wyłączyć się nie da? :)
-
Są trzy częstotliwości do wyboru, więc chyba się nie da.
-
Muszę posłuchać T90 w warunkach opisanych przez Fallowa. Póki co moje wróciły od Majkela z nowym kablem i wtykiem oraz usuniętymi gąbkami + poprawiony Headonic. Zdecydowanie nie czuję nalotu "tesli". Nigdy nie narzekałem na zbytnią analityczność T90-tek mimo bardzo szczegółowego źródła (eximus dp-1) a teraz mam wrażenie, że w już fantastycznie grające T90-ki ktoś wpompował dodatkowe powietrze jednocześnie cywilizując wysokie tony bez straty dla detalu. Są też delikatnie bardziej dociążone, nie wiem tylko czy to kwestia poprawek w Headonicu czy w kablu. Faktem jest, że chwilowo Dt150 odpuszczam ;)
-
A jak się ma Eximus do Headonica? Czyli sam Eximus vs Eximus + Headonic.
-
A jak się ma Eximus do Headonica? Czyli sam Eximus vs Eximus + Headonic.
W moim torze to jest często różnica typu odtwarzać koncert a być na koncercie ;) Nie na wszystkich nagraniach ale eximus po prostu rzetelnie odtwarza. Brakuje zdecydowanie głębi. Na pewno jest to wysoki poziom jak na dziurkę w DAC-u ale zdecydowanie opinie recenzentów są mocno przesadzone.
-
Już kilka osób mówiło że jak jest DAC z dziurką to albo to albo to jest trochę gorsze.
-
Już kilka osób mówiło że jak jest DAC z dziurką to albo to albo to jest trochę gorsze.
To mogłem być na przykład ja. :) Według mnie nie da się wpakować dwóch bezkompromisowych rozwiązań, włączając w to sekcję zasilania, w takie obudowy, jakie się spotyka u takich urządzeń.
-
Potwierdzam że jedną z nich byłeś Ty ale byli też inni :)
No i sam sporo słuchałem tego tupu all-in-ones'ów
-
Muszę posłuchać T90 w warunkach opisanych przez Fallowa. Póki co moje wróciły od Majkela z nowym kablem i wtykiem oraz usuniętymi gąbkami + poprawiony Headonic.
Mógłbym prosić o zdjęcie zrekablowanych słuchawek? :)
-
Muszę posłuchać T90 w warunkach opisanych przez Fallowa. Póki co moje wróciły od Majkela z nowym kablem i wtykiem oraz usuniętymi gąbkami + poprawiony Headonic.
Mógłbym prosić o zdjęcie zrekablowanych słuchawek? :)
Kabelek jest w oplocie - jeśli jesteś ciekaw co to za kabel zapytaj Majkela ;)
-
Bardziej mnie interesuje własnie aspekt wizualny takiego kabla. :)
-
Mam takie pytanie, trochę dziwne pewnie...
Da się poznać po czymś zewnętrznie, jaki model DT990E mam akurat na głowie...
Wszystkie wersje ohmowe wygladaja podobnie...
-
Wyglądają identycznie, a nie podobnie ;)
-
Z tego co wiem na jacku powinno być oznaczenie ile mają ohm - 32 lub 600. Wersja 250 ohm (standardowa) nie ma na jacku żadnego oznaczenia.
-
Faktycznie, zapomniałem, moje 600 ohm miały takie oznaczenie. Poza tym wszystko jest identyczne.
-
I napisałem to w odniesieniu do wersji Edition/Premium. Nie wiem jak jest w pro, ale szansa żebyś trafił na 600 ohmowe pro jest bardzo mała.
-
Nie spotkałem się z DT990 Pro w wersji 600ohm.
-
Ja spotkałem się z opiniami jakoby były na rynku azjatyckim pro w wersji 600 ohm - ale czytałem to o dt 880. Więc moja pomyłka.
Choć osobiście jeszcze z żadnymi pro od Beyerdynamic w wersji 600 ohm się nie spotkałem (mowa o słuchawkach sprzedawanych przez ostatnie lata).
-
Aaa....to dzieki, czyli mam 250ohm bo nie ma nic na jacku...
-
(http://kenrockwell.com/audio/beyer/dt-880/D3S_6995-plug-0640.jpg)
-
Po kilku perypetiach wreszcie doszły do mnie T90.
Od razu miłe zaskoczenie, to najwygodniejsze Beyery co miałem , z linii z okrągłymi muszlami.
Pady wygodniejsze od tych z T1.
Od razu czuć klasowe brzmienie, przejrzyście, energicznie, góra wyraźna, bas super.
Na razie nie zauważyłem by grały jasno, są raczej ani jasne ani ciemne.
Góra wyraźna ale nie kroi mi uszu lodowymi kolcami jak było z T1.
Trochę jestem mile zaskoczony, oby to się nie zmieniło.
T90 grają na razie tak jak zawsze chciałem by umiały HD800, i nie udawało się to za bardzo.
-
Miałem T70, a zachęcony opisami na forach kupiłem dodatkowo DT-150. Przemęczyłem się z nimi tydzień słuchając 4-5 godzin dziennie i w akcie rozpaczy i desperacji kupiłem T90. I od tej pory uśmiech nie schodzi z mojej twarzy, gdy tylko słucham muzyki :) Niesamowicie zgrywają się z moim OTL-em na lampach 6CG7 + 6N30P-DR. Bajka i wielkie zadowolenie ze słuchawek i systemu.
Porównywałem T70 oraz T90 ze sobą i jednak otwarty model zawładnął mną kompletnie. "70-ki" leżą sobie spokojnie w pudełku w szafie...
-
Mógłbym prosić o porównanie LCD2 i T90 ?
Mam w tej chwili NFB-28 i DT880. Myślę o zmianie słuchawek i te dwa modele wydają się ciekawe.
-
LCD2 i T90 to jakby przeciwne bieguny, każde słuchawki skupiają się na innym zakresie.
LCD2 mają wspaniały bas i wyśmienitą średnicę ale trochę mniej eksponowaną górę, choć z dobrym wzmacniaczem jest satysfakcjonująca.
Przekaz Audeze jest ciemny i nasycony, blisko słuchacza ,intymnie. Sprzyja temu mała scena, siedzimy w pierwszym rzędzie na widowni.
T90 odwrotnie są mistrzami góry oraz wyższej średnicy, trzeba mieć wzmacniacz co to okiełzna.
T90 są neutralne w przekazie, podobne w tym do HD800, ale bardziej emocjonalne jak dla mnie.
Przekaz oddalony bardziej od słuchacza niż w LCD2, ale sporo bardziej rozdzielczy.
Bas w T90 mimo że nie ma potęgi i zejścia jak w LCD2, jest doskonały, zwarty,szybki, sprężysty. Potrafi zejść bardzo nisko. Zupełnie wystarczy nawet do Rocka lub Trance.
-
Mógłbym prosić o porównanie LCD2 i T90 ?
Mam w tej chwili NFB-28 i DT880. Myślę o zmianie słuchawek i te dwa modele wydają się ciekawe.
O matko....
A dlaczego w takim razie tylko te dwa ? Słuchawek na rynku audiofilskim jak psów !
Powiedzmy, że chcę zmienić samochód i mam na oku dwa modele; Audi Quatro i Mercedesa klasy G...
Mógłbym prosić o porównanie ? ;-)
T90 to przeciętne słuchawki i daleko im do flagowych, pełnokrwistych hajendów ;-)
-
O matko....
A dlaczego w takim razie tylko te dwa ? Słuchawek na rynku audiofilskim jak psów !
Powiedzmy, że chcę zmienić samochód i mam na oku dwa modele; Audi Quatro i Mercedesa klasy G...
Mógłbym prosić o porównanie ? ;-)
T90 to przeciętne słuchawki i daleko im do flagowych, pełnokrwistych hajendów ;-)
Czemu akurat te dwa ?
Generalnie takie przeszły wstępną selekcję. Są w moim zasięgu cenowym i wydają się pasować do moich upodobań.
T90 - bo liczę na to że są rozwinięciem takiego grania jak w DT880, a które całkiem mi się podoba.
LCD-2 - jestem ciekaw magnetoplanarnych słuchawek. Miałem przez kilka dni HE-500 ale mnie nie zachwyciły. Słuchałem LCD-2 w sklepie i podobały mi się ale obawiam się czy przy dłuższym graniu nie zaczynają męczyć "przeciepleniem" dźwięku. Miałem kiedyś DT150 i przy pierwszym odsłuchu byłem pod wrażeniem a po miesiącu sprzedawałem.
Najbardziej podobały mi się Staxy z tego co słuchałem, ale w tej chwili zestaw który mógłby być na dłużej (czyli np. Lambda 407 + SR006t) przekracza mój budżet.
Poza tym z lektury forum wiem że są tu osoby które mają równocześnie oba te modele i mogą coś powiedzieć.
Co do Mercedesów nie znam się ale obrazki ładne ;)
-
@lpaprocki a jak się DT 880 spisują z NFB28?
Masz je reckablowane tak aby korzystać z wyjścia symetrycznego?
-
Był u mnie wczoraj kolega i relacjonował, jak w parę osób robili pomiary akustyczne słuchawek. Testowali np. pliki z sinusoidą. Idealny bas wyszedł tylko na T90, LCD-2 z fazorem według kolegów nie grały czystym sinusem.
Wracając do T90 - polecam zrobić tego moda (http://forum.mp3store.pl/topic/106084-fanklub-beyerdynamic/page-67#entry1191931).
-
@lpaprocki a jak się DT 880 spisują z NFB28?
Masz je reckablowane tak aby korzystać z wyjścia symetrycznego?
Nie mam rekablowanych, używam fabrycznego przewodu z Jackiem na końcu.
DT880 spisują się nad podziw dobrze, obawiałem się że będą za ostre po zmianie DACa na Sabre ale nic takiego nie ma miejsca. Grają detalicznie, z dużą ilością powietrza ale przy tym nie sucho.
Powiedziałbym że neutralnie i szczegółowo.
-
Właśnie tej ostrości obawiam się przy takim połączeniu.
-
Soundman: Dziękuję za porównanie :)
-
Poszedłem za radą Majkela i swoje T90 Jubileuszowe rozebrałem, wyjąłem gąbkę zasłaniającą przetwornik i dałem ją od strony muszli.
Rzeczywiście dźwięk przyciemniał, nabrał jakby gęstości a góra złagodniała lekko.
Trochę efekt jakbym zrobił z T90 pół zamknięte słuchawki niemal.
Nawet bez tego modu fajnie mi się T90 słuchało, ale teraz stały się że tak powiem bardziej jeszcze zjadliwe.
Kabelka nie podejmuję się wymienić ,może do Majkela się uśmiechnę to mi wymieni...he,he.
Bas w T90 imponująco dobry, słuchałem mnóstwo słuchawek i mam jakieś porównanie.
Nie mogę mu nic zarzucić, a ja jestem fanem Trance , a jak wiadomo tam bas to podstawa...
Moje poprzednie AKG812 jakoś mnie męczyły swoim przekazem, mimo że były ciemne w odbiorze...T90 nie męczą wcale.
-
Dla mnie bas w T90 w bezpośrednim porównaniu z dt 880 był sporo twardszy - dla mnie to nie odpowiadające granie. 880 wygrał bardziej wpasowywując się w mój gust, jednocześnie t90, grały czyściej, dokładniej, ze znacznie lepszą precyzją instrumentów i gradacji planów.
-
A słuchałeś Prrogu DT990E ?
Są trzy wersje , każda równie atrakcyjna, tam bas nie tak dobitny jak w T90.
-
Słuchałem, dwa razy podchody krótkie robiłem. Pierwszy raz nastawiony opisami że dt 990 to będą "te jedyne", okazało się że dt 880 jednak bardziej mojsze. Ostatnio również podchodziłem i o ile jeszcze prosto z dac'a grały mi całkiem całkiem, zwłaszcza bas był bardzo dokładniutki i trzymany w ryzach, tak już na espressivo dla mnie było totalne przebasowienie. Także nie tędy moja droga. Skądinąd skoro nie T90, nie dt 990 to Beyerdynamic nic więcej nie ma dla mnie do zaoferowania nic więcej. Bo kwota którą sobie życzą za T1 jest dla mnie kwotą już ponad "jeszcze zdrowy rozsądek" za słuchawki dynamiczne.
-
Bo kwota którą sobie życzą za T1 jest dla mnie kwotą już ponad "jeszcze zdrowy rozsądek" za słuchawki dynamiczne.
T1 nie sa dla mnie w niczym lepsze od DT880 (250ohm, rocznik 2003), wiec bym sobie o nich rozwazania wszelkie darowal ;'))
-
Cóż, czytałem wiele opinii i wszystkie mówiły że 880 to 80-90% T1 (prócz użytych materiałów które jednak w T1 mają być lepsze).
Ale to tylko czytanie, która w ogólnym rozrachunku niewiele daje przy niewielkich różnicach między słuchawkami podobnymi.
Ja za to jestem bardzo ciekaw starych 880, starej wersji S (650 ohm), wersji 2003, oraz wersji pro.
-
T1 a 880 to inne granie dla mnie. 880 są spokojniejsze bardziej pluszowe,nigdy nie dają po uszach. bas jest tłem. T1 za to mają od razu jakby głębszy przekaz między instrumentami w lekkich nagraniach niema barier.Bas w T1 jest ilościowo podobny do tego w 150.(Co mnie denerwowało czasem), Przetwornik Tesli niema już takiej naleciałości i gładkości w brzmieniu brzmi jakby chłodniej detaliczniej.
880 zakładasz na głowę i musisz chwilę przyzwyczaić się do ich brzmienia, musisz się skupić na tym by słuchać muzyki, w zamian otrzymujesz delikatny pluszowy spektakl.
T1 Grają od założenia na głowę dźwięk robi od razu niesamowite wrażenie czystość przestrzeń bas.
880 grają trochę jak T1 gdy na wzmacniaczu wciśniesz przycisk Loudness:)
mam 880 wersje 2005 ed
-
Wersja DT880 rocznik 2003 jest zupelnie inna, nie ma nawet grama pluszowatosci, jest tylko wybitna precyzja, gladkosc i wyrafinowanie niezwykle przejrzystej gory pasma, oraz krojony skalpelem bas, a to wszystko bez ostrosci i jazgotu, niezwykle spojne i wielce otwarte w mega rozpoztartej przestrzeni (ktora pobily dopiero GS1000). T1, jedyne co robily teoretycznie lepiej to graly swobodniej, ale graly dokladnie to samo ;'))
-
W przypadku wzmacniaczy, ktore nie daja rady ich w pelni wysterowac te roznice moga rzeczywiscie byc wieksze.
-
Porównywałeś ze sobą te wersje? 2003 i 2005 ja nie miałem okazji.
Miałem naraz kiedyś duużo beyerów do odsłuchów: 770 150 1350 T1 880 old 990 i jakieś T nauszne full size ale nie pamiętam jakie.
1350 T1 T.. grały żywiej od reszty, może to był efekt placebo, ponieważ wiedziałem że przetwornik maja Tesli. 1350 miały dziwnie cięty bas odrzuciło mnie to.Wszystkie te beyery brzmiały tak jakby miały dziurę w paśmie zrobioną i przez to brzmiały czytelniej.(ale to brzmiało niekiedy sztucznie)
Kolejne pozycje 150 770 i 880 a na końcu Old 990.
Old 990 mają moim zdaniem podobną naleciałość jak seria T sztuczne odciążenie pewnej części pasma, jednak jest dziura w innym miejscu, na wyższej częstotliwości co objawiało się brakiem kolorytów na średnicy.
W jakim stanie masz Pady w swoich 880? być może 880 grają bardziej pluszowo, płasko gdy pady są mocno wybite, moje już do takich należą.
Zrobiłem też pewien eksperyment w tym czasie. poprosiłem osobę która słucha muzyki głownie na kolumnach aby wybrało według siebie najlepsze słuchawki. Wybór padł na T1 dość jednoznacznie. Czemu? dźwięk jest najżywszy i ma najbardziej przeźroczystą scenę.
-
To prawda, jak sie pady splaszcza od uzywania to dzwiek nieco pluszowieje, ja w swoich wymienilem welury na nowiutkie niedawno, po 10 latach uzywania ;'))
Dt150 mnie troche meczyly swoja basowoscia jak ze studni, ale to dobre nauszniki, jednak dt880 z 2003 wyszly ostatecznie jako bardziej neutralne, prawdziwsze, w moim typie ;')
ps. wiesz, ja chcialem jakis rok temu kupic sobie nowe nauszniki z pulapu T1, poszedlem niemal na pewniaka odsluchac T1 i HD800, ale po sparingu z moimi DT880 uznalem ze wydam kupe kasy a nic nie dostane w zamian czego bym nie mial, a to byla 4 godzinna sesja na 2 uznanych wzmacniaczach. Ostatecznie kupilem AKG K812.
-
Czyli Pady mogły przyczynić się do takiego wyniku.
150 odebrałem jako najlepiej brzmiące nauszniki pod względem średnich tonów, oczywiście gdy w nagraniach nie pojawia się basior:)
a jeśli basior bierze udział w nagraniu to średnica nabiera nieraz brunatnej barwy.
-
ciekawe na ile miarodajne :)
bo różnica wydaje się być spora...
-
o jakie fajne :) lubię takie filmiki
-
Żal łapie że w Polsce nie ma takich marek i montowni. Nie wydaje mi się żebyśmy nie byli w stanie. Prawo gospodarcze chyba to zwyczajnie utrudnia od czasów komuny.
-
U nas świetnie wychodzą customy: Lime Ear, Spiral Ear, Custom Art. Wstyd, że za granicą są to lepiej znane marki! :P
-
U nas niestety liczy się tylko "tu i teraz". Nie ma planowania ani perspektywicznego myślenia. Nikt nie stara się zbudować silnego biznesu z polskimi plecami. Liczy się chwilowy, jak największy zarobek.
-
Jak wyżej. Po paru rozmowach ze sklepami, których głównym źródłem dochodu są towary z importu, wyleczyłem się z myślenia o sprzedaży przez sklepy. To, czego sklepy oczekują, to jest mniej więcej:
- rabat 50% od ustalonej ceny detalicznej
- na początek sprzedaż tylko komisowa, czyli towar biorą, ale kasy za niego nie dają. Kupią go, jak się już sprzeda ich klientowi.
- jeden egzemplarz powinien być na wyposażeniu sklepu, oczywiście producent funduje, czy też wypożycza
- muszę się trzymać oficjalnych cen detalicznych. Sprzedaż z rabatem, którą oni wychwycą, kończy współpracę.
- ceny mają być tak dobrane, żeby towar od rodzimego producenta nie odbierał klienteli na towary dystrybucyjne, bo tu jest najlepszy zarobek: 1 na dystrybucji, 2 na detalu.
Dodam jeszcze, że bardziej prestiżowe sklepy potrafią być mniej zachłanne, np. chcą kupować za 2/3 i nie wymagają zabawy w komis na rozruch biznesu.
Tak więc rozruch biznesu audio i jego dalsze utrzymywanie w oparciu o polską rzeczywistość to trochę donkiszoteria. Największy sens ma bezpośrednia sprzedaż przez internet, bo to gwarantuje możliwie najniższą cenę, na czym zależy klientom - bez pośredników i ich kosztów oraz apetytu.
-
Czuć w sklepach przez skórę że tak jest. A do tego taka napinka jakby sprzedawali oryginały obrazów Rembrandta. Ja poza galanterią i słuchawkami już dawno nic nie kupiłem. Tak jak gdzieś pisałem wcześniej, wolę direct sale. Raz że ciekawiej - z poczuciem wyjątkowości :), dwa że taniej, trzy że bardziej sympatycznie, cztery że te produkty są takie zawsze inne. Generalnie chińszczyzna ma na tę sytuację duży wpływ bo jest tania a jak się doda marżę to cena wygląda na poważną, za poważny towar. Ale jakoś chińszczyznę czuć i tak na kilometr. I jest tego cały zalew... Żona się śmieje że tak jak Chiny szybko się rozwinęły to tak samo szybko się zwiną.
Sami wybieramy sobie władzę i sami decydujemy co kupujemy. Wina jak zawsze leży po środku. Firm audio w PL jest coraz więcej i jakość broni się i marki umacniają się nawet jeśli nie przez sklepową sprzedaż. Szkoda że są to b.małe zakłady - maksymalnie kilkuosobowe a nie kilkudziesięciu lub kilkuset.
-
Rumburak, zapewniam Cię, że nie producenci są głównym źródłem dochodu recenzentów. Mogę Ci wyłuszczyć różne zagadnienia handlowe branży audio, ale to raczej przez telefon niż tu na forum. Przy okazji wytłumaczyć np. moje kryteria ustalanie cen, gdyż wbrew pozorom są one mocno matematyczne. Oczywiście nie wiem do kogo pijesz w powyższym wpisie, ani się nie poczuwam, ale zawsze to dobrze wiedzieć coś więcej. ;) Kiedyś rozmawiałem z jednym "laikiem" na temat swoich stawek roboczogodzin. Miał mnie za zdziercę do momentu, gdy sam zapytany ile jest według niego warta taka robota w moich konkretnych okolicznościach, powiedział więcej niż ja liczę.
-
Sprecyzuję również moją poprzednią wypowiedź by kolejni (mam nadzieję, że będą) rozmówcy dyskutowali w temacie dodając wartość merytoryczną, lecz by nie wyglądało to na tłumaczenie (się) bo nie o to mi chodzi. Mam na myśli przede wszystkim: branie zawartości cudzej produkcji i wstawianie we własną obudowę, okładanie wręcz swoimi blachami obudowy czy wszelkie "produkcje/modyfikacje" o znikomym wkładzie własnym a wyśrubowanej cenie, nierzadko niebezpiecznej dla życia właściciela sprzętu (zwłaszcza lampowego).
Nie zawsze jest sens wyważać otwarte drzwi. To tak, jakby zarzucać firmom tuningowym, że biorą gotowy samochód i poprawiają za nieadekwatne kwoty, zamiast cały zrobić samemu. Dla mnie taka praktyka jest OK pod warunkiem, że produkt nazywa się jak oryginał z dopiskiem przerabiającego w nazwie.Wycena też często bywa kuriozalna. Bo skoro firma X wyprodukowała coś za x złotych i ta cena pokrywała by koszta produkcji plus sensowny zysk, ale produkt lokuje się "odsłuchowo" w strefie sprzętów pięciokrotnie droższych ... to dlaczego nie wykorzystać sytuacji do łatwego, dodatkowego zarobku ? Czasem cenę ustala się troszeczkę powyżej cen konkurencji, klient mający problem ze wskazaniem zwycięzcy testów jest skłonny kupić ten trochę droższy, bo psyche mu podpowiada, że może być lepszy.
Tylko zauważ, że w tym co napisałeś ukazuje się prawda, że te reguły wyceniania sprzętu sugeruje rynek odbiorców swoimi zachowaniami. Przecież jest oczywistym, że politykę cenową musisz tak dostosować, żeby klient skierował swoje kroki do Ciebie. No i oferenci to właśnie robią. System cen regulowanych urzędowo już w Polsce był i tak skonstruowana gospodarka w pewnym momencie wycofała się walkowerem.
-
Dzisiaj dorwałem DT990E 600ohm...nówki. Fajnie grają, chyba rzeczywiście najlepiej brzmiąca wersja Edition...słuchałem 32 i 250 ohm ale ta mnie najbardziej przekonuje. Choć nasycenie wersji 250 ohm też jest pociągające.
Na razie niewygrzane ale już czarują przekazem....co prawda T90 lepsze są technicznie ale do przyjemnego słuchania muzyki wolę 990E 600ohm...
-
Bo to jedne z najlepszych dynamików są!
-
Ależ napowietrzone są te 990 600ohm....elektronika,jazz i klasyka brzmią wspaniale...
Uczucie euforii wielkością sceny bliskie już tego co mamy w HD800...
990 są słodsze i przyjemniejsze od HD800.
-
:-)
U mnie jest pewien głód zakupowy w temacie nauszniki (norma - czyli jedna para rocznie, nie wyrobiona) ;-)
Chyba więc zamówię sobie w Heilbronn DT990 600ohm w wersji Custom special by Max.
Ostatnie customy, czyli 990 250ohm już się rozleciały (syn się postarał). Jest zatem przestrzeń do dalszych zakupów. ;-)
-
Witam wszystkich forumowiczów.
Postanowiłem poprosić Was o radę w temacie Beyerdynamic. Od tygodnia jestem posiadaczem daca wraz ze wzmacniaczem słuchawkowym. W każdą płytę odkrywam na nowo. Słucham tylko na słuchawkach Sen HD555 z cd jako transportu.Chciałbym teraz wymienić słuchawki. Kwotę, którą chcę przeznaczyć to ok. 1000zł. Zastanawiam się nad słuchawkami zamkniętymi. Obecne są otwarte i nie pozwalają mi się odizolować..z zamkniętych Beyerów znajduję dt770 lub t70. Które wg Was będą bardziej odpowiednie..słucham jazzu, wchodzę małymi krokami w klasykę, choć w płytotece mojej są też Floydzi..
Dac jaki posiadam to dr.dac3 i czy w tym przypadku oporności słuchawek będą miały wpływ na brzmienie ?
Wiem że niskie impedancje są wskazane przy mało wydajnych prądowo urządzeniach.
Proszę o jakieś rady, sugestie, odczucia z odsłuchów.
Pozdrawiam Patryk
-
Witam wszystkich forumowiczów.
Postanowiłem poprosić Was o radę w temacie Beyerdynamic. Od tygodnia jestem posiadaczem daca wraz ze wzmacniaczem słuchawkowym. W każdą płytę odkrywam na nowo. Słucham tylko na słuchawkach Sen HD555 z cd jako transportu.Chciałbym teraz wymienić słuchawki. Kwotę, którą chcę przeznaczyć to ok. 1000zł. Zastanawiam się nad słuchawkami zamkniętymi. Obecne są otwarte i nie pozwalają mi się odizolować..z zamkniętych Beyerów znajduję dt770 lub t70. Które wg Was będą bardziej odpowiednie..słucham jazzu, wchodzę małymi krokami w klasykę, choć w płytotece mojej są też Floydzi..
Dac jaki posiadam to dr.dac3 i czy w tym przypadku oporności słuchawek będą miały wpływ na brzmienie ?
Wiem że niskie impedancje są wskazane przy mało wydajnych prądowo urządzeniach.
Proszę o jakieś rady, sugestie, odczucia z odsłuchów.
Pozdrawiam Patryk
Jeśli potrzebujesz izolacji to proponuję zdecydowanie zamnięte. Ale trż nie wszystkie zamknięte tak samo dobrze izolują, choć akurat beyerdynamic robi dość szczelne konstrukcje.
T70 to trudne słuchawki, grające jasno. Ale w jazzie może być z nimi fajnie.
Dt770, mają podkręcone wysokie tony i bas. Góra jest szelestliwa i ostra. Dla mnie nie do wytrzymania.
Sam mam DT150 - i je polecam. Bo z nowoczesnymi dacami będą w sam raz. Mają sporo wyższego basu ale grają niemęcząco.
-
Podpisuje się pod tym, co napisał Synthax - DT150 są godne polecenia, grają bardziej naturalnie niż DT770, bez charakterystycznego U. Poza tym są tańsze :) Ich jedyny mankament to wykonanie nauszników - bo po pewnym czasie łuszczą się i rozklejają. Alternatywną jest założenie welurowych nauszników od DT100.
-
>Synthax, headfun dzięki za odpowiedź.
Pytanie kolejne mam. Pomijając walory wizualne DT150, czy w muzyce klasycznej też się odnajdą. Nie słucham ciężkiego łojenia, choć z sentymentu i Slayer'a nieraz włączę. Dlaczego myślę po zamkniętych słuchawkach, słuchając ścieżki z Blade runnera, czy Planet Holsta, a przede wszystkim Rite of Spring Strawińskiego brakuje mi tego pulsującego niskiego basu w Łowcy, a w pozostałych chciałbym słyszeć że uderzenie w kocioł powoduje wzrost ciśnienia akustycznego..w Senkach HD555 tego nie czuję.
-
>Synthax, headfun dzięki za odpowiedź.
Pytanie kolejne mam. Pomijając walory wizualne DT150, czy w muzyce klasycznej też się odnajdą. Nie słucham ciężkiego łojenia, choć z sentymentu i Slayer'a nieraz włączę. Dlaczego myślę po zamkniętych słuchawkach, słuchając ścieżki z Blade runnera, czy Planet Holsta, a przede wszystkim Rite of Spring Strawińskiego brakuje mi tego pulsującego niskiego basu w Łowcy, a w pozostałych chciałbym słyszeć że uderzenie w kocioł powoduje wzrost ciśnienia akustycznego..w Senkach HD555 tego nie czuję.
Tutaj poczujesz :)
Wiesz, na pewno w otwartych słuchawkach symfonika zabrzmi lepiej, ale w DT150 nie będzie źle. Kotły, wiolonczele, wszelkie fortissima wypadają super. Ale najlepiej posłuchać przed zakupem. Proponuję Ci zakup w Thomann to sklep w Niemczech i umożliwia zwrot w ciągu 30 dni. Wolałbym polecić Ci sklep w kraju, ale nasi sprzedawcy wolno uczą się handlu.
-
>Synthax, właśnie czytam Twój temat dt150vshd650vst70.
Zaczynam się przekonywać do tych nauszników. Jeśli zabrzmi klasyka lepiej niż w hd555 to już będzie dobrze. Z poszczególnych recenzji i opisów wnioskuję że to nietuzinkowe słuchawki..wracam do lektury.
PS> Znalazłem sklep w Koszalinie którym na 14dni zwrotu i niedaleko aby pojechać i posłuchać.
-
No i zamówione nauszniki. Panowie jeszcze raz dziękuję za poradę, dzięki której zaoszczędziłem parę groszy.
Czy w sprawie taniego lub względnie taniego kabelka typu coax też mogę zapytać ?
Teraz mam wpięty no name kabel z napisem oehlbach coax, ale to kabel do subwoofera był kiedyś dodany.
Czy w ciemno na początek wziąć PROLINK Hi End OFC Coaxial Digital Cable ?
pozdrawiam Patryk
-
No i zamówione nauszniki. Panowie jeszcze raz dziękuję za poradę, dzięki której zaoszczędziłem parę groszy.
Czy w sprawie taniego lub względnie taniego kabelka typu coax też mogę zapytać ?
Teraz mam wpięty no name kabel z napisem oehlbach coax, ale to kabel do subwoofera był kiedyś dodany.
Czy w ciemno na początek wziąć PROLINK Hi End OFC Coaxial Digital Cable ?
pozdrawiam Patryk
Podziękujesz jeśli Ci się spodobają :)
A co Ty łączysz tym coaxem dokładnie? Na mojego nosa nie warto zmieniać.
-
>>Synthax cedeka CA 640v2 z dacem dr.dac3 łączę :)
-
Wiesz, jak nie planujesz kupić dużo droższego kabla, a takiego tutaj i tak nie warto, to daj sobie spokój ze zmianą. Lepiej kupić trochę plików z muzą lub płyt.
Ale może warto zamówić u Tomanka zasilacz lepszy do tego daca, bo pewnie masz jakąś kostkę do ściany.
-
Panowie, paczka odebrana.
Niestety jestem w "trasie" i mogę posłuchać tylko na komórce..niestety lub stety.
Pierwsze wrażenie to bardzo dobra izolacja. Czuję pomimo słabego źródła to ciśnienie np. walenia w kotły. Dzwięk już z komórki brzmi super, słucham od 30min na random..
I o taki dzwięk mi chodziło, szarpanie strun u Strawińskiego robi już wrażenie (a jak wrócę i podłączę pod DACa to chyba..nie mogę się już doczekać). Następny w kolejce numer z Alien 3, dalej Entombed, nie wiedziałem że tak tam dobrze basista wymiata..
Jeszcze raz wielkie dzięki, to najlepszy wybór do ok 600zł koniec i kropka.
>Synhtax i headfun stawiam piwo w 3city jak Was tu przyniesie..
:)
PS. Sprzedam Senki HD555 stan idealny z przejściówką od kompletu 6.3 na 3.5. Opakowania brak.
opinie: http://www.audiostereo.pl/sennheiser_hd-555_sluchawki-28-1191-15.html
-
Panowie, paczka odebrana.
Niestety jestem w "trasie" i mogę posłuchać tylko na komórce..niestety lub stety.
Pierwsze wrażenie to bardzo dobra izolacja. Czuję pomimo słabego źródła to ciśnienie np. walenia w kotły. Dzwięk już z komórki brzmi super, słucham od 30min na random..
I o taki dzwięk mi chodziło, szarpanie strun u Strawińskiego robi już wrażenie (a jak wrócę i podłączę pod DACa to chyba..nie mogę się już doczekać). Następny w kolejce numer z Alien 3, dalej Entombed, nie wiedziałem że tak tam dobrze basista wymiata..
Jeszcze raz wielkie dzięki, to najlepszy wybór do ok 600zł koniec i kropka.
>Synhtax i headfun stawiam piwo w 3city jak Was tu przyniesie..
:)
PS. Sprzedam Senki HD555 stan idealny z przejściówką od kompletu 6.3 na 3.5. Opakowania brak.
opinie: http://www.audiostereo.pl/sennheiser_hd-555_sluchawki-28-1191-15.html
:)
Przetrzep je głośnym metalem kilka godzin to jeszcze bardziej się otworzą i dźwięk będzie bardziej gładki.
-
a nie uszkodzę ich ?
-
a nie uszkodzę ich ?
Nie ma szans, to jedne z nauszników mogących grać najgłośniej w historii. Tylko najpierw niech popracują parę godzin na cichszych poziomach. A po paru dniach daj im popalić. Nic im nie będzie a góra będzie bardziej błyszczeć i bas będzie lepiej różnicowany.
-
Ależ napowietrzone są te 990 600ohm....elektronika,jazz i klasyka brzmią wspaniale...
Uczucie euforii wielkością sceny bliskie już tego co mamy w HD800...
990 są słodsze i przyjemniejsze od HD800.
Ja posiadam Beyerdynamic DT 990 Edition 32ohm i od ponad pół roku od kiedy je mam, podczas słuchania, czuje się, jak na jednym, wielkim koncercie :)
A, od dwóch dni, jest jeszcze lepiej dlatego, że kupiłam Pioneera P1-K a słuchawki Beyerdynamic DT 990 Edition 32Ohm podłączone do tego sprzętu, brzmią jeszcze lepiej :)
Pozdrawiam :)
Kasia
-
Kasiu, cieszymy się twoją audio Nirvaną :-)
-
Witam
Czy fiio e10k napędza na początek dt990 600Ohm?
-
Witam
Czy fiio e10k napędza na początek dt990 600Ohm?
Średnio, lepiej dozbieraj i kup Espressivo-E :)
-
Hmm "średnio" a Pani Kasia używa bez wzmaka 32Ohm i sobie chwali
No i odwieczny dylemat Pro czy edition?? :(muzyka od rocka po trance w domowym zaciszu
-
Ewentualnie zmiana na x1s też nie da rady?
-
Hmm "średnio" a Pani Kasia używa bez wzmaka 32Ohm i sobie chwali
http://www.beyerdynamic.waw.pl/impedancja-sluchawek-beyerdynamic.html
No i odwieczny dylemat Pro czy edition?? :(muzyka od rocka po trance w domowym zaciszu
Jak sam nie posłuchasz, to nie będziesz wiedział. Dla mnie bezwzględnie lepsze PRO, dla kogoś innego Edition.
Polecany przez Synthaxa Espressivo-E plus DT 990 PRO to dla mnie połączenie idealne. Konstruktor Espressivo-E opierał się właśnie na odsłuchach DT990 PRO 250 om podczas projektowania wzmacniacza.
-
Hmm "średnio" a Pani Kasia używa bez wzmaka 32Ohm i sobie chwali
http://www.beyerdynamic.waw.pl/impedancja-sluchawek-beyerdynamic.html
No i odwieczny dylemat Pro czy edition?? :(muzyka od rocka po trance w domowym zaciszu
Jak sam nie posłuchasz, to nie będziesz wiedział. Dla mnie bezwzględnie lepsze PRO, dla kogoś innego Edition.
Polecany przez Synthaxa Espressivo-E plus DT 990 PRO to dla mnie połączenie idealne. Konstruktor Espressivo-E opierał się właśnie na odsłuchach DT990 PRO 250 om podczas projektowania wzmacniacza.
Ooo to mnie teraz zainteresowales i się za czytanie o wzmaku wziąłem
Czy wyjście liniowe podpinaajac do wzmacniacza stereo zmieni dźwięk troszku? Czy to omija lampki?
-
Hmm "średnio" a Pani Kasia używa bez wzmaka 32Ohm i sobie chwali
http://www.beyerdynamic.waw.pl/impedancja-sluchawek-beyerdynamic.html
No i odwieczny dylemat Pro czy edition?? :(muzyka od rocka po trance w domowym zaciszu
Jak sam nie posłuchasz, to nie będziesz wiedział. Dla mnie bezwzględnie lepsze PRO, dla kogoś innego Edition.
Polecany przez Synthaxa Espressivo-E plus DT 990 PRO to dla mnie połączenie idealne. Konstruktor Espressivo-E opierał się właśnie na odsłuchach DT990 PRO 250 om podczas projektowania wzmacniacza.
Ooo to mnie teraz zainteresowales i się za czytanie o wzmaku wziąłem
Czy wyjście liniowe podpinaajac do wzmacniacza stereo zmieni dźwięk troszku? Czy to omija lampki?
Zmieni, ociepli.
-
Hmm "średnio" a Pani Kasia używa bez wzmaka 32Ohm i sobie chwali
http://www.beyerdynamic.waw.pl/impedancja-sluchawek-beyerdynamic.html
No i odwieczny dylemat Pro czy edition?? :(muzyka od rocka po trance w domowym zaciszu
Jak sam nie posłuchasz, to nie będziesz wiedział. Dla mnie bezwzględnie lepsze PRO, dla kogoś innego Edition.
Polecany przez Synthaxa Espressivo-E plus DT 990 PRO to dla mnie połączenie idealne. Konstruktor Espressivo-E opierał się właśnie na odsłuchach DT990 PRO 250 om podczas projektowania wzmacniacza.
Ooo to mnie teraz zainteresowales i się za czytanie o wzmaku wziąłem
Czy wyjście liniowe podpinaajac do wzmacniacza stereo zmieni dźwięk troszku? Czy to omija lampki?
Zmieni, ociepli.
Tak jak piszę Synthax.
Musi przechodzić przez lampy ponieważ to w pełni funkcjonalny Pre Amp, a samo urządzenie jest w całości lampowe.
Nie wiem, jak Ty, ale ja bardzo lubię zdalne sterowanie i można za dopłatą zamówić Espressivo-E ze zdalnym sterowaniem na niebieskim zmotoryzowanym Alpsie. Regulacja działa powoli i dokładnie, mi bardzo odpowiada.
-
Oświadczam, że zgłosiłam do moderatora, by usunął moje wiadomości.
Zostały przez Kogoś (nie z forum) błędnie odebrane, a ja się z tym nie zgadzam.
Nie jestem Osobą dla której rzeczy drogie, materialne są ważne, wręcz przeciwnie.
Muzyka rockowa jest dla mnie bardzo ważna, tak bardzo, że nawet nie znajduję na to uczucie słów.
Jazzu słucham sporadycznie i to bez większych emocji.
To tyle słów ode mnie.
Nie musicie na nie odpowiadać.
Pozdrawiam Was i dziękuję
Kasia
-
Zgaduję :
Chłopak Kasi, został moderatorem na Audiostereo site agora iti pl :)
-
A ja myślałem że tu tylko starszaki się wpuszcza.
-
Chyba jestem za głupi ale kompletnie nie wiem o co chodzi.
Kasia. My cię tu obronimy. Jesteśmy rycerscy. :)
-
Witam. Panowie, jakie słuchawki Beyerdynamic polecalibyście do muzyki metalowej, rockowej (jazz-rockowej)? Od jakiegoś czasu poszukuję słuchawek pod kartę AIM SC808. Zainteresowały mnie DT-150, DT990 Pro (250) oraz DT990 Edition (600) no i tak szukam i czytam forum oraz recenzje.
-
zamknięte czy otwarte? bo to rozstrzygnie sprawę pomiędzy dt150 a dt990 pro, te drugie pod te kartę chyba bezpieczniejszy wybór bo nieco mniej prądu im trzeba.
-
Zdecydowanie DT990 Edition 600 ohm. Coś jak Grado PS1000 tylko z bardziej dociążonym dołem i wyraźniejszą kolorystyką. pod rocka/metal były dla mnie przyjemniejsze, z większym funem, a posiadałem zarówno Grado jak i Beyery w tym samym czasie.
-
DT 990 Edition mają swoich fanów i przeciwników, podobnie z DT 990 PRO. Osobiście bardziej mi odpowiadają PRO, dlatego polecam odsłuch przed decyzją. DT 150 też spoko, ale ja wole PRO. Bez osobistego odsłuchu trudno Ci będzie podjąć właściwą decyzję ;)
-
Niestety, ale nie mam możliwości odsłuchu. Sądzę, że zdecyduję się na DT990 Pro.
-
Jeśli kupujesz nowe, to jak najbardziej masz możliwość i to we własnym domu na swoim sprzęcie. Wielokrotnie kupowałem słuchawki na allegro, wybierając pewnego sprzedawce, który nie robi problemu ze zwrotem towaru. Wielu nawet pokrywa koszty przesyłki w obie strony. Więc nic to nie kosztuje, jeśli nie będą Ci odpowiadały.
-
I jak tam wybór?
To żeby przesłuchać słuchawki u siebie to naprawdę dobra rada. Tym bardziej, że ta karta gra neutralnie-jasno a DT990 to słuchawki, które same w sobie mają sporo góry. Zawsze mozna podtunować coś op-ampami albo mniej-kosztowo wbudowanym w soft karty EQ :)
-
I jak tam wybór?
To żeby przesłuchać słuchawki u siebie to naprawdę dobra rada. Tym bardziej, że ta karta gra neutralnie-jasno a DT990 to słuchawki, które same w sobie mają sporo góry. Zawsze mozna podtunować coś op-ampami albo mniej-kosztowo wbudowanym w soft karty EQ :)
Fallow ! Ty żyjesz ? :)
-
Polecam Kolegom posłuchać DT440. Słuchawki, grające równo, a przy tym przyjemnie. Ciekawsze od DT880, na studyjnym źródle. Drugie to DT860, dają niesamowitą frajdę ze słuchania, podbite pasma. Obie pary nie wymagają zabawy ze wzmacniaczami i dacami.
Fallow, jakie masz obecnie słuchawki z ciekawości? :)
-
Miło Was czytać Chłopaki :)
Jakoś dycham jeszcze Gustawie, ostatnio to nawet całkiem audiofilsko. Ciesze się, że i Ty jeszcze dychasz :))
Selpy: Nie będę zdradzał bo zaraz mnie ocenicie po marynarce :) Elektrostatów w każdym razie nie używam.
-
Sprzedalem wlasnie GS1000, wczesniej poszly AKG K812, zostaly juz tylko DT880 (2003), bo klub moze byc tylko jeden he he
-
Ja osiadłem na jakiś czas z T5p(2gen). Początkowo po przesiadce z D7000 brakowało mi basu, ale po pewnym czasie to uczucie znika. Zachwycały od początku jednak wokale i doskonale rozciągnięta, pozbawiona wrażliwości, góra ... to wrażenie nie znikło. Nie zanosi się u mnie na zmianę.
Taka ciekawostka, z małymi sprzętami przenośnymi T5p(2gen) nie zawsze grają dobrze np z iPodem 5 (touch) gra to bardzo dobrze a z "szajsungami" różnie, w zależności od modelu. Ze stacjonarnym sprzętem oczywiście T5p (2gen) zyskują sporo ale nawet gdy nie ma "elektrowni" pod ręką jest lepiej niż dobrze.
-
Fajnie.
Pastwa to już w ogole się od-hi-endowił widzę :)
Mogę powiedzieć, że obecnie mam coś ze stajni Beyerdynamica, Ultrasone i Shure, przydałoby się jeszcze Grado :))
Za to nieustaje zamiłowanie do lampowego brzmienia, to moi obecni ulubiency.
-
A w co to wtykasz?
-
We wzmacniacz i DAC Asmagus :)
-
Cześć
Mam na imię Witek
Witam użytkowników forum - właśnie się zarejestrowałem.
Zwracam się do Was z prośbą o poradę.
Mój sprzęt - Daphile postawiony na osobnym PC, DAC Aune T1 MkII i DT990 Edition 250Ohm. Jest to mój drugi zestaw, wcześniej miałem CAL! bez DACa, napędzane po prostu z dziurki z laptopa albo telefonu. Po przesiadce na DT990 - przepaść. Jestem bardzo zadowolony z dźwięku, ale wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Podpowiedzcie mi proszę, co ewentualnie mógłbym zmienić, żeby uzyskać znaczną poprawę brzmienia, szczególnie, jeśli chodzi o scenę.
Dziękuję za wszystkie sugestie.
Pozdrawiam
Witek
-
Cześć
Mam na imię Witek
Witam użytkowników forum - właśnie się zarejestrowałem.
Zwracam się do Was z prośbą o poradę.
Mój sprzęt - Daphile postawiony na osobnym PC, DAC Aune T1 MkII i DT990 Edition 250Ohm. Jest to mój drugi zestaw, wcześniej miałem CAL! bez DACa, napędzane po prostu z dziurki z laptopa albo telefonu. Po przesiadce na DT990 - przepaść. Jestem bardzo zadowolony z dźwięku, ale wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Podpowiedzcie mi proszę, co ewentualnie mógłbym zmienić, żeby uzyskać znaczną poprawę brzmienia, szczególnie, jeśli chodzi o scenę.
Dziękuję za wszystkie sugestie.
Pozdrawiam
Witek
Oj im dalej w las tym więcej grzybów. Możliwości masz wiele, ale pytania o budżet i czy scena jest priorytetem czy coś jeszcze... I czy zmieniasz same słuchawki czy cały tor. Może na początek warto same słuchawki, bo ten Aune pociągnie jeszcze co nieco...
-
Ja bym na początek zabrał swoje słuchawki do kolegi z bogatą kolekcją słuchawek i dobrym torem, odpalił swoje nagrania i słuchał godzinę, dwie, trzy .... może okazać się, że to co sobie wyobrażasz, ze usłyszysz nie istnieje. Opis z internetu, że coś tam buduje scenę jak w Carnegie Hall (patrz na dole) to na ogół bujda.
(https://www.priceless.com/content/dam/priceless/offers/1016/image/53/PNY_Carnegie_Hall_GALLERY1.jpg/jcr:content/renditions/PNY_Carnegie_Hall_GALLERY1.laptop_1040_529.jpeg)
Gdyby moje słuchawki dały wrażenie sceny jak w NOSPR to już by było coś !!
(http://www.deon.pl/gfx/deon/pl/defaultaktualnosci/42/22520/1/327826715.jpg)
Jak nie powyższe to może "chociaż scena jak ICE w Krakowie ;)
(http://www.icekrakow.pl/website/var/tmp/thumb_2131__roomGallery.png)
A tak bardziej serio, słuchawki mają swe ograniczenia, specyfinicznie budują przestrzeń i w oczywisty sposób ograniczone są nagraniem. Słuchasz np. rocka czy metalu, popu itp to tam nie masz "sceny" w nagraniu więc i Orfeusz nie pomoże.
-
...
Jestem bardzo zadowolony z dźwięku, ...
...
Dziękuję za wszystkie sugestie.
Pozdrawiam
Witek
Witaj na Witoldzie na Audiohobby! :)
Odniosę się do zacytowanych, wyrwanych z kontekstu, kwestii.
1. Jeżeli jesteś "bardzo zadowolony z dźwięku", to jak najdłużej napawaj się tą radością i nic nie zmieniaj. :)
Jako uzasadnienie podam parę ogólnych banałów jak:
- nie dokonuje się zmian, tylko dla samych zmian,
- lepsze jest wrogiem dobrego,
- itd., itp., żeby nie przedłużać.
Rozpocząłeś pewien bieg, (czasami marszobieg), w którym meta nie istnieje.
Zawsze, przynajmniej teoretycznie (albo w marzeniach, czy oczekiwaniach), można lepiej.
Wyścig z tym lepiej, nie ma końca.
Co by się komu nie wydawało, to można tylko zejść z trasy albo zatrzymać się na jakimś etapie.
Jesteś w szczęśliwym momencie zadowolenia z dźwięku i moim zdaniem, należy tę chwilę celebrować najdłużej, jak tylko się da. :)
Trzeba wiedzieć, że im dalej tym trudniej o wzrost, nazwijmy to, „współczynnika zadowolenia”.
W pewnym momencie, jego wzrost staje się odwrotnie proporcjonalny do kwadratu wydanych pieniędzy.
Tak, że chwilo trwaj! :-)
Jak wspominałem wyżej, meta nie istnieje ale można czerpać radość z bycia w drodze.
Dla mnie osobiście, chyba w tym wszystkim najważniejsi są ludzie, których przy tej okazji poznaję.
Dlatego Witoldzie z wielkim przekonaniem, namawiam Cię na zerknięcie do wątku http://audiohobby.pl/index.php?topic=12197.0 (http://audiohobby.pl/index.php?topic=12197.0) i w imieniu nas wszystkich, zapraszam na spotkanie. :)
2. Tylko ze względu na te końcowe podziękowania za "wszystkie sugestie", pozwoliłem sobie na rady, których pewnie nie oczekiwałeś.
Fajnej zabawy i jak najwięcej zadowolenia. :-)
-
Karol święte słowa a powiedzenie "lepsze jest..." wyrwałeś mi ust, właśnie miałem to napisać :)
Oboje w "Zachęcie" słuchaliśmy Orfeuszy w systemie za milion złoty. Pięknie było? Było. Super, hiper sprzęt? Super, ale ja po powrocie do domu szybko wrzuciłem na głowę słuchawki, jakie akurat miałem pod ręką a padło na HD 540 Reference Gold i HD 565 Ovation. Też dało się słuchać, też była przyjemność i frajda nie mniejsza. Pewnie wielu kolegów zrobiła podobnie jak ja i też włosów z głowy nie rwali.
DT 990 to całkiem spoko słuchawki, system ok. Jak jest dobrze, to po co to zaburzać poprawkami?
-
Oboje w "Zachęcie" słuchaliśmy Orfeuszy w systemie za milion złoty. Pięknie było? Było.
...
Jak jest dobrze, to po co to zaburzać poprawkami?
@aulait,
widzę, że w sposób o wiele bardziej subtelny niż ja, ale też namiawiasz Witka (@Wisz-a) na spotkanie w Warszawie.
A, że Ciebie jeszcze nie ma na liście uczestników, to ...?
Wytłumacz się chociaż jakoś. :)
Co do drugiej kwestii, to sam wiesz, czasami jest takie dziwne ciśnienie.
Ma to chyba nawet nazwę.
Zdaje się, że "audiophilia nervosa", czy jakoś podobnie.
Często wystarczy tylko trochę poczekać i mija. :-)
-
Panowie, dziękuję za głos rozsądku :D Nie spodziewałem się go, ale po cichu liczyłem, że się pojawi...
Faktycznie, nie napisałem czego słucham - głównie jazzu i klasyki, muzyki filmowej i po trochu wszystkiego innego. Wiem, że w słuchawkach raczej nie uzyskam sceny jak z głośników stereo, ale zastanawiałem się, czy z moich DT990 mogę wycisnąć coś więcej zmieniając wzmacniacz, czy więcej jednak zyskam na wymianie słuchawek.
Na razie jednak zostanę przy tym, co mam. Przynajmniej do czasu, aż uda mi się posłuchać czegoś lepszego :)
Dziękuję i pozdrawiam
Witek
-
Ty masz wrecz docelowe sluchawki, moim zdaniem. Jak bedziesz kiedys mial uzbierane wiecej pieniedzy (5-7.5kPLN) to zwyczajnie zainwestuj w bardzo dobry DAC i juz samo to popchnie jakosc dzwieku, bo te nauszniki maja duzo wiekszy potencjal niz towarzyszaca im elektronika. Zatem je zmienilbym na samym koncu gdybym juz musial.
-
Ty masz wrecz docelowe sluchawki, moim zdaniem. Jak bedziesz kiedys mial uzbierane wiecej pieniedzy (5-7.5kPLN) to zwyczajnie zainwestuj w bardzo dobry DAC i juz samo to popchnie jakosc dzwieku, bo te nauszniki maja duzo wiekszy potencjal niz towarzyszaca im elektronika. Zatem je zmienilbym na samym koncu gdybym juz musial.
O widzisz, konkretna odpowiedź. Dzięki.
-
@Wisz,
jakbyś chciał jeszcze bardziej konkretnie, to może być to np. Audiolab M-DAC.
Kiedyś był to wydatek ponad 4000 zł.
Obecnie, gdy pojawił się nowszy jego model (M-DAC+), można go dostać, już za 2599 zł z wysyłką.
Np. tu: http://www.elektropunkt.pl/opis/przetwornik-audiolab-m-dac-transport-gratis/16797 (http://www.elektropunkt.pl/opis/przetwornik-audiolab-m-dac-transport-gratis/16797).
Na Allegro też jest, ale 70 zł drożej.
Do komputera można go podłączyć przez USB, lub wyjście cyfrowe karty muzycznej.
Może pracować jako przedwzmacniacz.
Za pomocą pilota, można też sterować każdym odtwarzaczem (nie tylko Foobar2000), przynajmniej pod Windowsem.
Pod innymi systemami operacyjnymi nie sprawdzałem.
To wszystko składa się, na niesamowitą wygodę jego użytkowania.
Na dodatek, ma wbudowany bardzo dobry wzmacniacz słuchawkowy.
M-DAC daje dźwięk naturalny, bez jakiś wyraźnych podbić czy podkolorowań.
Mam tego DAC-a od jakiegoś czasu i jestem zadowolony.
Spokojnie mogę go polecić.
-
Dzięki Karol, rozważę.
Jeśli mogę, to jeszcze dwa pytania:
- Asus Essence One - co myślicie o tym DACu
- czy można (i warto) zrobić z DT990 słuchawki zbalansowane?
Pozdrawiam
Witek
-
Oboje w "Zachęcie" słuchaliśmy Orfeuszy w systemie za milion złoty. Pięknie było? Było.
...
Jak jest dobrze, to po co to zaburzać poprawkami?
@aulait,
widzę, że w sposób o wiele bardziej subtelny niż ja, ale też namiawiasz Witka (@Wisz-a) na spotkanie w Warszawie.
A, że Ciebie jeszcze nie ma na liście uczestników, to ...?
Wytłumacz się chociaż jakoś. :)
Co do drugiej kwestii, to sam wiesz, czasami jest takie dziwne ciśnienie.
Ma to chyba nawet nazwę.
Zdaje się, że "audiophilia nervosa", czy jakoś podobnie.
Często wystarczy tylko trochę poczekać i mija. :-)
Karol mam wielką chęć, żeby pojechać na te spotkanie, ale pewne sprawy hamują moje wyjazdy od jakiegoś czasu. Jednak jeszcze nie powiedziałem nie i w sumie to dla mnie główną wartością tej imprezy jest spotkanie z Kolegami a sprzęt sprawą drugorzędną.
Z tą "audiophilia nervosa" to mam czasami odczucie, że wystarczy być trochę zmęczonym, puścić zbyt głośno muzykę, nie uzmysłowić sobie, że wcale nie chcę się słuchać muzyki i już rodzi się poczucie, że chyba czas coś zmienić/ulepszyć :)))
-
Dzięki Karol, rozważę.
Jeśli mogę, to jeszcze dwa pytania:
- Asus Essence One - co myślicie o tym DACu
- czy można (i warto) zrobić z DT990 słuchawki zbalansowane?
Pozdrawiam
Witek
Wisz, jak już z odradzania przechodzimy do namawiania, to chciałbym Ci zasugerować przesłuchanie wzmacniacza lampowego Espressivo :) Jestem posiadaczem DT 990 PRO Limited Edition, miałem u siebie również DT 990 PRO 250 om i DT 990 Edition 600 om. Posiadane wersje 250 om wybitnie zgrywają się z tym lampiakiem. Mimo wpinania ich do lepszych (często znacznie droższych) konstrukcji zawsze najlepiej grały z Espressivo. Tych Twoich Edition 250 om nie miałem, ale wydaję się, że może z nimi być podobnie, więc warto spróbować!
-
Dzięki Karol, rozważę.
Jeśli mogę, to jeszcze dwa pytania:
- Asus Essence One - co myślicie o tym DACu
- czy można (i warto) zrobić z DT990 słuchawki zbalansowane?
Pozdrawiam
Witek
Moża z DT zrobić słuchawki zbalansowane ale ma to tylko wtedy sens kiedy dac też będzie zbalansowany. Jak duży będzie przyrost jakości z takiej konfiguracji to trudno powiedzieć. Ale zabawa może być fajna.
-
No i MDAC sie dobrze zgrywa z Espressivo charakterem grania, wiec to dobra opcja, zwlaszcza z sh.
Poza tym, do MDACa mozna dokupic za czas jakis zasilacz od Tomanka, co poprawi mu plastycznosc i ogolna plynnosc grania, a to wszystko bez wydawania majatku. Ja sobie ten DAC chwalilem i sluzyl mi dobrze ;')
-
@Wisz,
wyjścia XLR w Asus Essence One, służą do podłączenia wzmacniacza zbalansowanego (posiadającego wejścia XLR).
Wbudowany wzmacniacz w tym DAC-u, ma wyjście słuchawkowe tylko na dużego jacka (gniazdo 6,3 mm, na płycie czołowej).
W tym przypadku nie bardzo widzę sens, przerabiania kabla w twoich słuchawkach, na zbalansowany.
Tak na marginesie. Robiłem rożne doświadczenia z wykorzystaniem wtyków XLR i z połączeniami zbalansowanymi.
Prawdę mówiąc, rezultat jeżeli był, to właściwie tylko jeden.
Po XLR, prawie zawsze, było z jedną działkę głośniej. Może to stwarzać wrażenie, że jest lepiej.
Jednak po wyrównaniu poziomów głośności, jakiejś zauważalnej poprawy dźwięku, sceny, itp., nie odnotowałem.
Ale jak wspomniał @Synthax, zabawa jest przednia. :)
Nie wiem czy ten DAC Aune T1 MkII jest na tyle "słaby", że koniecznie trzeba go zmieniać.
Może tak jak radzi @aulait wystarczy postawić za nim, jakieś rękodzieło polskiej myśli audio, jak wzmacniacz Espressivo firmy Feliks Audio, czy coś ze stajni White Bird, rodziny Bocianków.
Jeżeli chciałbyś jednak zmienić DAC-a i szukasz czegoś tańszego, (nie tylko od Audiolab M-DAC), to rozejrzyj się za używanymi urządzeniami typu: M-Audio Profire 610 PRO, Focusrite Saffire PRO 24 DSP, czy innych firm takich jak Roland albo TC Electronics.
Lista firm jest długa.
Używane egzemplarze Profire 610 i Saffire PRO 24 DSP, można kupić już za 600-700 zł.
W interfejsie M-Audio Profire 610 PRO, jeżeli chodzi o walory dźwiękowe, wbudowany DAC nie jest wcale gorszy niż ten, który jest (w o wiele droższym) Audiolab M-DAC.
Za to wzmacniacz słuchawkowy jest już zauważalnie słabszy, (niż ten w M-DAC-u), choć i z nim można żyć. :)
Jednak w przypadku zastosowania interfejsów, ja dokupiłbym jeszcze jakiś wzmacniacz słuchawkowy, który ostatecznie kształtowałby dźwięk w sposób, jaki lubię.
W przypadku zakupu Audiolab M-DAC, moim zdaniem, można obyć się bez dodatkowego wzmacniacza.
Ten wbudowany, jest naprawdę bardzo dobry i spokojnie wystarczy do napędzenia nawet tzw. trudnych (czy wymagających) słuchawek.
@pastwa w razie co prostuj.
Wydaje mi się, że Esspressivo podłączony do M-DAC-a, służył tylko do nadania dźwiękowi ostatecznego szlifu, takiego jak np. tzw. barwa lampowa i ciepło.
Prawda, czy się mylę? :)
PS.
@aulait, koniecznie coś wymyśl i wpadnij na to spotkanie. :-)
-
Wydaje mi się, że Esspressivo podłączony do M-DAC-a, służył tylko do nadania dźwiękowi ostatecznego szlifu, takiego jak np. tzw. barwa lampowa i ciepło.
Prawda, czy się mylę? :)
Dokladnie, ja bym wrecz zaczal wylacznie od samego MDACa (lub inne urzadzenie, wybor teraz jest ogromny), bo to moze byc zwyczajnie dzwiek kompletny.
Espressivo to tylko taki ewentualny sznyt, jakby wlasciciel zapragnal wiecej przasnego ciepla ;')
-
No właśnie też z ciekawością patrzyłem na ten wzmacniacz Esspressivo, ale jako DAC pozostałby T1. Dlatego pewnie spróbuję opcji M-DAC. Pozostaje tylko kwestii zgrania słuchawek ze wzmakiem. Ponieważ nie jestem osłuchany z różnymi sprzętami, nie wiem, czego dokładnie mógłbym się spodziewać. Z tego, co udało mi się wyczytać w necie, T1 z DT990 zgrywają się bardzo dobrze, dlatego w razie zmiany sprzętu nie chciałbym tej synergii rozbić.
Moje pytania do Was biorą się stąd, że nie wiem, czy w rozsądnych pieniądzach (tzn rzędu 3-4k PLN) jestem w stanie usłyszeć taką różnicę pomiędzy obecnym zestawem T1/DT990 i czymś nowym, jak między CAL! z dziurki od laptopa a DT990.
Dziękuję za pomoc :)
-
Różnica będzie zauważalna, ale czy aż tak?
@Wisz, miej cały czas na uwadze to, co pisałem wyżej o tzw. "współczynniku zadowolenia" i się nie rozczarujesz. :)
Po prostu, im dalej tym trudniej o tak spektakularny skok jakości, odtwarzanego dźwięku.