Audiohobby.pl

Słuchawki Beyerdynamic!!!

Muuhau

  • 177 / 4569
  • Aktywny użytkownik
17-07-2013, 10:52
Można też kupić - wypożyczyć - Fiio E7, lub E17 i zobaczyć czy się w ogóle usłyszy różnicę, względem integry na kompie, wartą tych pieniędzy.
http://allegro.pl/fiio-e7-e07k-usb-dac-nowy-model-wakacyjna-cena-i3393516104.html
http://allegro.pl/fiio-e17-alpen-usb-dac-oryginal-wakacyjna-cena-i3401977586.html
Przy okazji są to wzmacniacze na beterie, czyli przenośne, które można podłączyć do iPoda lub telefonu.

Gustaw

  • Gość
17-07-2013, 15:22
Niestety.... miałem okazję posłuchać wczoraj Lancasterowych 990-tek.

Dlaczego niestety? Otóż dlatego, że w zasadzie do dźwięku nie mam się jak przyczepić (a to mnie boli ponieważ nie mogę bez złośliwości podbudować swego ego).

Jak odbieram 990-tki? Fajny, sprężysty bas, dobrze "przecięty" - z dobrą kontrolą. Średnica plastyczna i rozdzielcza. Słuchawkom chce się grać. Porównywałem tylko z Philipsem 5401 i różnica na korzyść słuchawek LanDynamic 990 była bezdyskusyjna. Lepsze było w zasadzie wszystko. Niby to oczywiste ale nie do końca ponieważ 5401 w kilku wypadkach dotrzymywały kroku nausznikom z zupełnie innej półki. Dla mnie słuchawki są równa i nie mają n.p. przypadłości Denonów 7000 walcujących basem wszelkie wnętrzności i inne trzewia. Nie słyszę również dołka na średnicy, tak charakterystycznego dla Grado PS-1000 i GS-1000. Jest więcej "szlachetnej" średnicy niż Superluxach HD330 i więcej "powera" niż w STAX 404 i 507. Nie porównuje informacji na średnicy z elektrostatami bo to jednak inna liga.

Konkludując. Bardzo fajne słuchawki w bardzo dobrej cenie.

Na koniec łyżka dziegciu. Na pierwszy rzut oka 990-tki zbudowane są dobrze. Niestety jeżeli rzucić okiem drugi raz i trzeci okazuje się, że tak dobrze już nie jest. Tan plastik imitujący metal jest trochę ekhm, ekhmmm... nie bardzo. Aluminiowymi blachami przy pałąku można się na upartego nawet pociąć. Gąbka na pałąku też raczej średnia przez co w mojej opinii, pomimo swej lekkości, 990-tki do szczytu wygodnych słuchawek raczej nie należą. Wydaje mi się, że Backowe 880-tki były jednak wygodniejsze i lepiej zbudowane ale w porównaniu do 990-tek nie chciało im się grać.

Przy całym tym swoim narzekaniu na budowę Beyerdynamic 990 ale mając na uwadze sam dźwięk pomyślałem przez chwilę aby 990-tki kupić co być może uczynię jeżeli najdzie mnie znowu choroba gonienia audiofilskiego króliczka.

P.S. Przy okazji. Lancaster wczoraj przytaszczył prototyp jakiegoś tajemniczego DAC-a. Podłączyliśmy to w miejsce Benchmarka, po USB i ..... no, no. Z przykrością stwierdzam, że Benchmark w większości konkurencji poległ, wygrywając tylko w zakresie masy i ilości basu. Zobaczymy jak zagra produkt docelowy bo to co usłyszałem wczoraj to, bez wazeliny, pierwsza liga.

P.S.2 Aha !  Zapomniałem o jednym. Czy już wspominałem, że za taki futerał jak od 990-tek Grado zażądało by 150 Euro? Nie wspominałem? No to wspominam.

lancaster

  • Gość
17-07-2013, 21:27
brodacz, jakie Staxy masz w tej samej cenie co 990E czy PRO ? :-))))) 404 zgoda bardziej wyrafinowane od Edition, czy lepsze do progrocka ? Nie zakładalbym sie/nie sądze ze oddadza tak dobrze powera, na pewno nie bas i kiedy trzeba brud tej muzyki. Do klasyki tak... tyle ze 404 zdaje sie 2500 kosztowały i wzmak drugie tyle.
507 sa moim zdaniem pod wzgledem uniwersalnosci słabsze od DT990E i ogólnie mniej wciagajace jak dla mnie od 404 (nie wiem czy nie wolałbym ich z perspektywy czasu od Omeg, choć zarówno 404 jak Omegi magiczne na swój sposób). Musialbym jeszcze posłuchac ich obok siebie. Kolejny mój sluchawkowy ruch to pewnie będzie Stax, ale musze ich teraz bezpośrednio z DT990 posłuchac bo jak mi zagrają zaledwie inaczej (np. mniej dynamicznie lub nie tak barwnie ale finezyjniej/bardziej rozdzielczo na średnicy) to ..... bye.
Chłopaki ostatnio porównywali denony 7000 + dedykowany amp Vinyloida vs 507 i amp Staxa za pewnie coś pod 10 Kzł i Denony całościowo górą (samplery jazzowe dla Staxa)...ze swojej strony porównywałem D7000 z 990E i co kto lubi, ja lubie transjent wiec 990E podeszły mi troche lepiej, przestrzń tez zdecydowanie dla 990E, ale w niektórych kameralnych klimatach nawet mi Denon podobał sie bardziej.

"Młodzieżowy styl grania" to rozumiem dla Ciebie z dynamiką a "dojrzały" to taki co chce ale nie może w ww temacie ?:-) Ktoś powie kultura, ja powiem na tej zasadzie to telewizor gra kulturalnym dźwiękiem, tylko mniej wyrafinowanie rzecz jasna.
Dla mnie niedojrzałe granie to właśnie takie z kompresją dynamiki, gdzie uwaga z koniecznosci przenosi sie na aspekty na które w żywej muzyce nie zwraca sie uwagi. Miałem tak na początku swojej audiofilskiej drogi, teraz jak nie ma dynamiki to nie ma Hi END :-D

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
18-07-2013, 16:46
Dla mnie nie ma hi-endu bez dynamiki, odpowiedniego impaktu, którego w elektrostatycznych słuchawkach nie miałem szczęścia zaznać. Po przemyśleniu tematu stwierdzam, że wolę dyskotekę od klubu jazzowego - mniejsze ryzyko nadziania się na geja. :)

lancaster

  • Gość
18-07-2013, 16:52
brodacz, w klubie jazzowym jest dynamika jakiej u siebie w systemie nie słyszałeś, nie czarujmy się :-) Na dyskotece jest lomot z duzym volumenem najczęściej a nie żadna dynamika.
...zreszta ja dynamiki znanej z live 1:1 w systemie audio za dowolną kase nigdy nie słyszałem. Dodatkowe jej krojenie, żeby dorobić jakieś efekty specjalne w postaci niesłyszalnych na żywo "smaczków" to posuwanie sie coraz dalej od szczytu wyrafinowania jakim jest nieskrępowana dynamika :-D

Weź brzdaknij w gitarę. taką za 200zl, a później posłuchaj jak gitara brzmi u Ciebie w systemie. O perkusji nie wspominam, trąbce czy orkiestrze dętej na Boże Ciało nie wspominam :-D

Serio, szacunek dla możliwości żywej muzyki.

Soundman

  • 775 / 4228
  • Ekspert
18-07-2013, 17:02
A ja mam słuchawki dyskotekowe ale słucham na nich z przyjemnością Jazzu, to ci dopiero...Wychodzi na to że te wszystkie Staxy to dla emerytów i rencistów tylko...To tak dla podgrzania atmosfery...he,he.

lancaster

  • Gość
18-07-2013, 17:08
brodacz, ja widze muzyke tylko wtedy kiedy dźwiek mi przypomina prezentacje live. Ta ma dynamike niedoscigniona, wiec kazde jej krojenie to zubozenie wizji. Az w końcu wizja sie rozwiewa i pozostaja opisy pasma znane z recenzji branżowych.

Odnośnie Staxa, którego jak wiesz lubie za inne rzeczy, słuchawki mają odmnienne podejście pokazująć piękno, ale nie jest to piekno natury muzyki bo powerem nie epatują (podobnie jak kolumny elektrostatyczne), tylko dźwięku.
Z dużą przyjemnoscią sie tego słucha, ma to pewna perspektywę wiarygodności i na pewno wole taką prezentacje niz wielu dynamików.

...nie mam w domu dźwięku jak na żywo, nie przejmuj się, nie Ty jeden :-) Moim marzeniem jest żeby któregoś dnia sąsiedzi wezwali policje municypalna, która wlepi mi mandat z pouczeniem "proszę Pana, te próby zespołu u Pana w domu to umówmy się ostatni raz". Wtedy orgazm ostateczny ;-)

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
18-07-2013, 17:12
>> brodacz, 2013-07-18
>Nie daze do tego aby moj system gral jak na koncercie.Nie wytrzymalbym sluchajac w taki sposob muzyki przez kilka godzin dzienie.


zależy na jakim koncercie :)
(nie chodzi mi o typ muzyki, ale o sposób realizacji)

dynamika absolutnie nie przeszkadza w długim słuchaniu
pod warunkiem, że się faktycznie słucha, a nie robi prasówkę przy muzyce
(zresztą, nawet wtedy nie ma wielkiego problemu, zakładając, że wzmacniacz dysponuje potencjometrem głośności)

to co przeszkadza, to zniekształcenia - i wtedy faktycznie, trudno wytrzymać choćby i kilka minut
a jak się wtedy jeszcze dodatkowo podkręci gałkę, to...


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Odszedł 13.10.2016r.

Soundman

  • 775 / 4228
  • Ekspert
18-07-2013, 17:15
No cóż niektóre koszta sprzętu idą w setki tysięcy, może taniej byłoby wynająć jakiś mały zespół żeby grał co wieczór parę godzin dla naszej przyjemności?  Nie lepsze to niż nowe kolumny za 100tys? Ale wtedy muzykom trzeba polewać napoje wzmacniające, czasami chyba lepiej nie przekraczać tej granicy rzeczywistości muzycznej.

lancaster

  • Gość
18-07-2013, 17:19
magus, ludzie często mylą dynamikę z glośnością. cały bajer, zeby "skakało" przy niskich poziomach i przekłądało skalę "skakania" przy wyższych.
Wiele kolumn zaczyna grać dopiero od "którejs godziny"...a to granie sam wiesz jak "skacze". Jak mamut w gumę.

  • Gość
18-07-2013, 19:32
Miałem podobnie w porównaniu LCD2 vs HE500. LCD2 kopią lepiej na niższych poziomach głośności, przy HE500 trzeba przekręcić potencjometr trochę dalej żeby uzyskać podobny efekt. Lecz wtedy poziom głośności jest trudniejszy do zniesienia. Siła dynamiki jest faktem niestety :) Co jeszcze bardziej przekonało mnie do zakupu D7100. Dziękuję panowie :)

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
18-07-2013, 20:53
Akurat filharmonia jest u mnie na tym lepszym końcu skojarzeń. Nic nie poradzę, że w klubie jazzowym zagadywał mnie kiedyś "sympatyczny" facet w czasie koncertu, co w filharmonii jest nie do pomyślenia, a w dyskotece nie zaznałem - ale to tak na marginesie. Poza tym jak mam słuchać muzyki, której na co dzień słucham bardzo mało, to wybieram tę, przy której można i jest się gdzie poruszać. :)

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
18-07-2013, 21:28
Ja nawet nie potrafię równo podrygiwać nogą w rytm muzyki, nie mówiąc już o jakimkolwiek poruszaniu całym ciałem :D Kompletny antytalent taneczny jest ze mnie, to tak na marginesie odnośnie dyskotek itd ;-)

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
19-07-2013, 09:09
Wazne zeby portfel drżal :))

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
19-07-2013, 09:20
>> fallow, 2013-07-19 09:09:07
Wazne zeby portfel drżal :))


Coś takiego ma miejsce, gdy licznik obrotów wkracza na czerwone pole.