Wczoraj była okazja porównac DT990 32ohm z Denonami D7000.
Zacznę od wygody. Denony są jeszcze wygodniejsze. Moze jest to kwestia pałąka moich 990, sluchawki są tygodniowe. W każdym razie iw jednych i drugich sluchawkach mozna sluchac bardzo dlugo bez zmeczenia, niemniej przyznac musze ze w bezpośrednim porownaniu Denony wypadaja tu (na razie ;-)) jeszcze nieco lepiej.
Kolejna rzecz to wykwint obudowy. Tutaj nie ma 2 zdań w temacie i z czasem nic sie nie zmieni, Denony są wykonane z lepszych materialów, 990-kom nic niby nie brakuje, ale lakierowane drewno Denona polaczone z metalowymi elementami robi jednoznacznie lepsze wrazenie.
Tyle wrażeń obiektywnych :-)
A teraz subiektywne, czyli o dźwięku.
System odsluchowy : Wzmacniacz Vinyloida, odtwarzacz Denona zdaje sie + komputer z kartą EMU.
Na odtwarzaczu dxwiek ciut lepszy, ale na komputerze repertuar szerzy. Wybór byl prosty, w końcu sprzęt audio służy do słuchania muzyki ;-)
Zaczne od rzeczy obiektywnej w moim subiektywnym opisie : Denony 7000 grają głośniej. 990ki maja 32ohm jak wspomniałem, Denony 24. Różnica na wzmacniaczu ok. 2 godzin.
A teraz już czysty subiektywizm, czyli najpierw synteza, później analiza i na koniec podsumowanie.
Obu par słuchawek słucha sie bardzo przyjemnie, choc kazde brzmia inaczej. Nie jest to kokieteria.
Podczas gdy w Denonach mocniej zaznaczony jest pierwszy plan a reszta instrumentów stanowi tło, w 990-ach dźwięk wydaje sie lepiej wyrownany pod wzgledem pasma, tylko czy tak realizowane są płyty ? Mi osobiscie troche brakuje delikatnego zaakcentowania średnicy. W 990ach jest plastycznie i jednocześnie rozdzielczo ale przynajmniej w moim wypadku ciut więcej nie zawadzi ;-) Tak jak pisalem elektronika do Beyera to bedzie zapewne NOS DAC + OTL lampowy (wyzwanie dla 32ohm sluchawek, ale co tam). Denony natomiast maja średnicy wiecej i ciut lepiej pokazują aurę wokół wokalu np. Nie odebrałem wokalu 990-ek jako mniej czy bardziej rozdzielczy, w 990 ma ciut więcej blasku ale mnie aury wokół. tak bym to ujął.
Skupiam sie na wokalach bo to chyba najbardziej znany charakterem "na codzień" instrument : "Stefan, wynieś śmieci" ;-)
Denony bardziej akcentują środek, Beyery skraje pasma. Ta w skrócie.
Kwestia przestrzeni. Beyery graja swobodniej w tym aspekcie, nie ma co ukrywać. Jest to zapewne genetyczna różnica miedzy słuchawkami otwartymi i zamkniętymi. Pewnie sa zamknięte naudszniki grajace swobodną sceną tak jak i są otwarte grające scisniętą, ale nie jest to norma. W każdym razie scena Denonów nie jest przy 990ach jakaś ogólnie nieatrakcyjna, po prostu inna, można powiedziec bardziej intymna (choć Beyery i tak potrafią zagrać, zależy od płyty).
Barwa, tutaj każde ze słuchawek podchodzą do tematu w inny sposób. Denon poprzez większy nacisk na "środek środka" brzmi bardziej analogowo, Beyery czyściej - w skrócie. Dobrze/źle ? Zaraz tam kwestie fundamentalne :-) Obu dobrze sie słucha, brzmia w tym aspekcie inaczej. Rozrywki i klasyki wolałbym sluchac na Beyerach, Jazzu czy Rocka - zależało od plyty. Beyery graja całe pasmo Dynamicznie. Denony środek mialem wrazenie czasami prezentowały dynamiczniej, ale skraje pasma juz mniej dynamicznie od 990-ek. Za to intymne klimaty starszych nagrań chyba dla Denona - za może i wprowadzony ale atrakcyjny klimat.
Bas w 990wydawał mi sie ciut nizej schodzący, w Denonach które graly w kompecie ze wzmacniaczem Vinyloida bas bywał twardy i krótki, nie luzował sie czasami jak to pamiętałem z niegdysiejszych odsluchów. W każdym razie spodziewalem sie ze 990 beda tu sporo lepsze. Nie byly sporo o ile w ogóle. Jak dla mnie Vinyl zrobil kawał dobrej roboty w temacie wzmacniacz do tych słuchawek. Nie slyszam jeszcze D7000 w takiej formie na basie. 990-ki graja raczej ze wszystkim jak do tej pory więc komplementowanie kolejnego ampa za fajne brzmienie na tych sluchawkach jest troche bez sensu, w każdym razie na Vinyloidowym też mi sie podobaly.
Na koniec wcelu lekkiego "utemperowania" góry pasma Beyerow robilismy test wkladajać warstwy papierowego recznika pod pady. Przy 4 warstwach mamy muła, przy 1 warstwie mamy spokojniejsza góre ale co z tego skoro dxwiek calościowo gorszy. Nie tędy droga ;-) Moze przy czasie i okazji sprawdze cienką piankę....choć czy mi coś w brzmieu tych sluchawek NAPRAWDĘ przeszkadza ? Absolutnie nic :-)