Odnosnie tonalnosci 990ek. Wydaje sie ze maja lekko cofniety środek, ale po jego "korekcie" +1-3dB equalizerem okazuje sie ze wcale nie. Kazde dorzucenie dB w tym zakresie psuje dxwięk. Podobnie rzecz sie ma z obnizaniem zakresu dolnej średnicy. Pod tym wzgledem sluchawki wygladaja pod tym kątem na bardzo solidnie dopracowane dxwiekowo. Pozostaje kwestia góry pasma której mogloby byc troche mnie i nic by sie nie stalo. Mysle ze NOS DAC zalatwi sprawe definitywnie, bo raz ze bardzo "po męsku" podaje średnice i bas a dwa ze roluje gore wlasnie o tyle o ile potrzeba (2-3dB)....zreszta na wielu nagraniach brzmi to świetnie, ale tez troche slychac ze jest to "doświetnienie" bez którego byc moze bedzie jeszcze lepiej:-)
Rozdzielczosc góry o która mieliscie uwagi - wiem o co biega, faktycznie. Moznaby sprobowac zdejmowac gabki w sluchawkach...ale bez wariacji. Góra pasma jest bardzo ladna, rozdzielcza i dxwięczna. Po prostu ,moga sie znalexc sluchawkiw ktorych bedzie bardziej, ale czy te drugie zagraja calosciowo lepiej ? Za podobna kase, wątpie. Sporym zaskoczeniem jest dla mnie bas. Sluchaac wielu plyt na jednych nagraniach jest twardy jak z betonu i stali na innych lekki misio nie snujac sie jednoczesnie. Różnicowanie na piątkę.
Wokale ladne , bliskie ale nie nachalne, bez sykow świstow, przyjemne po prostu a jednoczesnie wibruja majac cialo. W tej chwili slucham Quincy Jonesa, zrownowazenie calosci wydaje sie perfekcyjne. Przestrzen swobodna, niemeczaca, ale tez potrafi byc bliska wiec znow plus za rożnicowanie.
To tyle rozbijajac na podzakresy "po audiofilsku".
Slucha mi sie ich bardzo przyjemnie, sa megawygodne i podobno wygladam w nich jak postac z bajki.
Nie ustalono której, ale jakis niedxwiedx. Pewnie ruski ;-)