To naprawdę nie ma znaczenia, jak one grają. Po prostu dwa głośniczki z przylutowanymi drutami za 3000 zł powinny być co NAJMNIEJ tak wytrzymałe jak np. miliardy bardziej od nich skomplikowany smartfon w tej cenie - dajmy na to wodoodporna Sony Xperia Z. Jeszcze to, że takie słuchawki to jest zero technologiczne przy tym smartfonie mógłbym jakoś przeżyć, ale to, że jest to shit jakościowy jest po prostu bardzo głęboko chore.
Jeśli tak prymitywny przyrząd, jakim są słuchawki, przy tak astronomicznej cenie, rozpada w rękach, to jest to szczytowa bezczelność, a ktoś, kto to kupuje ma zwyczajnie - delikatnie mówiąc - kuku.
____________________________________________
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.
z.B.
>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<
>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<