AKG k550 siedza juz na mojej glowie dobre 8 godzin, wiec pierwsze wnioski moge napisac.
aczkolwiek zaznaczam, ze sa to pierwze wnioski, wiec jeszcze nie zadzialal efekt placebo (badz wygrzewania sluchawek - jak kto woli) - takze
za tydzien moje odczucia moga sie nieco roznic.
no ale poki co pisze na biezaco.. ot, chociazby dla samego siebie, zeby miec odniesnienie na przyszlosc przy wyborach sluchawek
jakis tam, kiedys tam, do sluchania czegos tam :)
do rzeczy.
zaczne od wygodny i komfortu noszenia, bo co by nie wymyslac to pierwsze wrazenie po zalozeniu sluchawek to nie jest brzmienie, a
komfort noszenia.
dopiero po paru sekundach dopasowania sluchawek do glowy, zaczynamy sie wsłuchiwac.
ale komfort jest wpierw, przed ocena dzwieku.
zaczne od komfortu sluchania Grado SR325, (bo wiecej nie chce do tego produktu wracac).
osobiscie daje 3/10
dlaczego trzy? ano dlatego, ze mialem dzisiaj na glowie sluchawki "laboratoryjne" w gabinecie laryngologicznym, ktore byly
jeszcze bardziej niewygodne i powodowaly okropny dyskomfort po nalozeniu na glowe.
te ocenilbym na 2/10
ale mialem tez na glowie sluchawki dedykowane dla PC graczy, za niecale 100 pln..
.. to dopiero byla jazda bez trzymanki.
jedyna mysl podczas sluchania muzyki z tego czegos, to "sciagnac, sciagnac, sciagnac!"
tutaj 1/10
takze Grado sa ciut wygodniejsze, niz to co mozna poczuc u laryngologa.
osobiscie uwazam, ze mniejszy dyskomfort w noszeniu maja sluchawki dokanalowe - niz Grado SR325.
nie wiem kto projektowal te sluchawki, ale ja bym go zwolnil z pracy po pierwszym zalozeniu na glowe efektu jego projektu.
do Grado SR 325 nie bede wiecej wracac, bo zwyczajnie nie warto.
idziemy dalej.
AKG K550 i komfort noszenia/uzytkowania.
mocno sredni.
nie ma tragedii, nie ma szalu.
mam je na glowie od jakis 8h, kilka razy sciagalem zeby dac uszom odpoczac, ale skoro nie odlozylem je po pol godzinie do
kartonu, jak Grado - czyli nie jest tak zle.
bo nie jest.
ogolnie sluchawki sa dobrze wykonane.
ciezko jak za te pieniadze do czegos sie przyczepic.
moj rozmiar glowy to medium, wiec raczej srednia globalna populacji.. i niestety jak na moj czereb, to AKG K550 troche za mocno
dociskaja, powodujac dyskomfort.
dociskane sa poliki i czesc szyi tuz pod uchem.
regulacja, nie za wiele sie zda.
jak rozsune palak, to pady (mimo iz stosunkowo miekkie) opadaja pod uszy i gó.wno slychac.
tak wiec, jak chce sie miec caly performance z K550, to trzeba sie pogodzic z uciskiem na glowe.
gorny pałąk tez dociska, wiec swoje robi przy kreowaniu ogolnego wrazenia luksusu (czy raczej braku luksusu) noszenia AKG K550
jest stosunkowo ciezko, jest dosyc mocny docisk
nigdy nie uwierze, ze sa to sluchawki, ktore mozna miec na glowie godzinami i nie czuc zmeczenia.
no way.
mecza konkretnie - no ale nie kosztuja 4000 pln (jak Denon D71000), wiec przymykam oko.
Denon D7100 i komfort noszenia.
napisze tak: one sa jak luksusowa dziwka ;)
aksamitne w dotyku, spasowane wrecz perfekcyjnie, po prostu niemozliwie wygodne i komfortowe.
zakladajac je na glowe, ma sie wrazenie ze sa czescia wlasnego organizmu.
to jest feeling jakby zasiadalo sie do limuzyny klasy Mercedes S (o czym pisalem zreszta wczesniej)
wygoda tych sluchawek po prostu nokautuje konkurencje, i zostawia ja daleko w tyle.
mimo iz sa ciezsze od K550, to komfort spasowania padow, czy gabek w padach powoduje ze lzejsze K550 sa po prostu odczuwalnie
mniej wygodne i bardziej ciążą na glowie niz D7100
nie wiem jak to jeszcze bardziej opisac.
wygoda D7100 powoduje ze przymykam oko, na ich niezbyt "referencyjny" sound.
jak juz wczesniej pisalem, obcowanie z D7100 to jak dotykanie kobiety wykraczajacej sporo poza wymiary 90/60/90
kto dotykal modelek, a pozniej "normalnej" babki, ktora ma nieco wiecej kilogramow - ten wie o co chodzi ;)
ta pierwsza jest matematycznie idealna, ale od dotykania tej drugiej nie mozna zasnac :D
do tego dochodzi jeszcze kwestia, ze D7100 maja odpinane kable, w komplecie otrzymujemy 2 komplety przewodow (audiofilski dla
onanistow, i krotszy z mikrofonem oraz pilotem dla pospulstwa)
kupujac D7100 dostajemy tez stojak na sluchawki.
D7100 graja zajebiscie z czegokolwiek.
108db skutecznosc i 25ohm opornosc robia swoje.
niby malo istotne rzeczy a ciesza jak cholera (stojak na sluchawki + cholernie niskie wymogi co do zrodla - na prozno tego szukac wsrod konkurencji)
przypomne tylko, ze wycenione w polandzie Denon D7100 na kwote okolo 4000 pln, mozna dostac bez zadnych negocjacji za ~ 2500 pln
z UK.
dzwiek/brzmienie/odsluch.
jak wspomnialem na wstepie, Grado SR325 po prostu olewam - szkoda mi na nie czasu i nerwow.
bo albo dostalem uszkodzony model, albo firma robi sobie po prostu jaja z konsumentow.
jednak czytajac recenzje, dochodze do wniosku ze jednak firma Grado żeruje na kupujacych przez marketingi PR - co kompletnie nie idzie w parze z jakoscia, czego sztandarowym przykladem sa sluchawki AKG sygnowane by DJ Tiesto:
no i tutaj link do tego wybitnego produktu:
http://www.akg.com/DJ+++AKG+by+TIESTO-1066.htmlw moim poscie na placu boju pozostaja Denon D7100 i AKG K550
Denon 7100 kosztuja w polandzie 4000 pln, AKG K550 okolo 700 pln.
Czy cena jest warta Wydania na ten sprzet tyle kasy?
imho nie.
przynajmniej nie wedle cennika polskich sprzedawcow.
AKG K550 oceniam, jako bdb relacja cena jakosc.
Denon D7100 imho nie sa warte 4000 pln (watpie, czy D7100 jest to top tego, co mozna dostac za te pieniadze)
ale... jak znizyc cene D7100 do tej z UK (czyli okolo 2500 pln w polandzie), to okazueje sie ze mamy na rynku calkem powaznego
gracza.
ofetujacego fenomenalny wrecz komfort z uzywania, w polaczeniu bdb jakosci dzwiekiem - wprost z iphhone, ipod, czy czymkolwik co
ma wyjscie sluchawkowe.
kto da wiecej? :)
no ale ok, do rzeczy - czyli dzwiek.
postaram sie byc mozliwie najbardziej uczciwy i obiektywy.
aczkolwiek zaznaczam, ze moje doswiadczenie w audio jest niezbyt wielkie, wiec osoby slyszacze audiofilskie bezpieczniki czy tez masci na tranzystory audio beda sie nudzic czytajac moje slowa.
Pierwsze wrazenie odsluchowe, po zalozeniu AKG K550
- zieeeew..
osobiscie nazywam taki sound mianem "kartonowym"
wszystkiego jest niby tyle ile trzeba i ani grama wiecej (chociaz mam wrazenie ze wysokie tony daja popalic po moich nie wprawionych uszach - wiec ogolnie czuje zmeczenie po kilku godzinach z AKG K550 na glowie)
napisze tak: sluchajac moich ulubionych plyt na AKG K550 po prostu nudzilem sie.
K550 sa do zrzygania plaske.
tzn.. wzgledem D7100 mocno eksponuja wysokie, oraz srednie tony.
dzwiek z AKG K550 jest chirurgicznie idealny, ale nic wiecj.
po paru godzinach z K550, zalozylem D7100 i pierwsze wrazenie:
o ku..wa jak fajnie! :D
- dalej dzwiek z D7100 jest konturowy (V shape), ale nie meczy tak jak inwazja wysokich i srednich tonow z Grado, badz nieco spokojniej z K550.
sound z D7199, nie nudzi i nie angazuje tak jak bardzo wywazony dzwiekowy performance z K550.
na D7100 po prostu slucha sie muzyki i nie mysli za bardzo o audiofilskich kablach czy problemach z dopasowaniem toru audio.
poziom fun\'u z D7100 przycmiewa inne, dorazne audio problemy :)
z kolei AKG to kompletnie inna szkola dzwieku.
graja tak, jak chcial rezyser w studiu nagraniowym i ani grama wiecej.
to powoduje, ze czlowiek styka sie z plaskim dzwiekiem, nudnym, nijakim (aczkolwiek fantastycznym przy kontroli instrumentow elektronicznych)
jest tak jak byc powinno.. ale pała nie staje :)
teraz to rozumiem.