czy sie nie zgraly?
ciezko powiedziec..
.. jak dla mnie, to Grado SR325 to sluchawki "srednio-wysoko tonowe"
basu one wlasciwie nie maja.
znaczy cos tam niby drga, ale jak to ma byc warte 1400 pln to.. dziekuje, postoje ;]
nie potrafie pisac felietonow i poezji o dzwieku, wiec postaram sie opisac wrazenia jakby poboczne, gdy sluchalem muzyki na Grado.
zapuscilem sobie np. koncert "The Cure",
SR325 na glowe i viola.
wpierw oklaski tlumow.. scena zbudowana fantastycznie.
zaczyna sie muzyka.. mimo iz znam te plyte dosyc dobrze, to sluchajac na tak dziwnych przetwornikach musialem sobie doslownie wyobrazic (cos jakby "dopowiedziec") jak fajnie na zywo musialaby brzmiec gitara basowa badz perkusja.
po chwili mowie sam do siebie - ale przeciez mam Denony D7100!
przekladam sluchawki i wszystko stalo sie oczywiste.
Denony doslownie zabraly mnie na ten koncert.
tak po prostu.
nie wiem jak to wytlumaczyc.. poziom muzykalnosci z D7100 siega zenitu.
barwy instrumentow perkusyjnych, w wydaniu D7100 to uczta dla uszu (te sluchawki potrafia wytworzyc takie fajne cisnienie przy uderzeniach bebnow, jakie generuja dobre kolumny)
a skoro mowa o komforcie z obcowania z muzyka, to warto zaznaczyc, ze wraz z niesamowita muzykalnoscia D7100 idzie w parze absolutna wygodna noszenia.
zakladajac D7100 na uszy, to jak usiasc na mega wygodnym, skorzanym fotelu w luksusowej limuzynie.
pod tym wzgledem zarowno AKG K550, jak i tymbardziej Grado sa daleko w tyle.
znaczy K550 jeszcze sa powiedzmy, ze w miare wygodne, ale komfort noszenia Grado wzgledem D7100, to jak jazda fiatem 126p a Mercedesem S klasa.
Od pad\'ow Grado, mam lekko poobcierane uszy, ktore dodatkowo sa czerwone od ucisku jaki SR325 wytwarzaly.
Calosc mojej krotkiej i nieudanej przygody z SR325 zamyka fakt, ze od akcentowania srednich i wysokich tonow - moje uszy dostaly niezle po dupie.
30 min sluchania w Grado, i po zdjeciu ich slyszalem jak piszczy mi w glowie, a dzwiek z moich kolumn Usher S520 byl jakby za kocem.
na szczescie po paru minutach wszystko sie uspokoilo, ale to co przezylem z Grado to istny horror.
te sluchawki jak dla mnie maja tylko jedna zalete: przestrzen i budowanie sceny.
ale poza tym aspektem, na wszystko inne jestem na NIE :>
AKG K550, sa zdecydowanie bardziej wygodne, i maja bardziej zrownowazony dzwiek (juz tak nie koszą uszu wysokimi tonami), wiec na pewno troche bede na nich sluchac zanim zbiore garsc wnioskow.