Porównania są ostatnio popularne, zrobiłem więc małe i ja. Na wstępie zaznaczam - to nie jest recenzja z fachowym opisem - nie jestem tak zdolny jak fallow w tym temacie ;)) To subiektywne odczucia spisane podczas słuchania muzyki. Jak się komuś będzie chciało czytać to fajnie ;)
Zawodnicy kompletnie różni, dwa światy jak się okazało nie tak odległe o czym później. Denon D7100 i Beyerdynamic T1. Wybierając słuchawki które uzupełnią T70 skierowałem się w raczej oczywistym kierunku pożyczając do odsłuchu T1-ki z zamiarem ich kupna od Soundmana (na Twoim miejscu ich bym nie sprzedawał;)), ale jak wiadomo życie płata figle i kolega Majkel widząc jak się miotam zadając pytania o brzmienie Denonów po prostu mi je przysłał ;) Jednocześnie na dzień dobry dał T1 fory wsadzając do pudła swoje DVD po modach. Kto je słyszał i widział ten wie -nie jest to HI-END z wyglądu ale brzmi genialnie. Rozdzielczo, dynamicznie, z głęboką sceną i do tego bardzo kulturalnie traktując wysokie. Reszta toru to w innym wątku wspomniany VIRTUS 01 spięty kablami Signature. I tu drugi punkt dla beyerów - tor dla nich wydać by się mogło optymalny a dla Denonów najgorszy z możliwych - OTL. Jako, że od poniedziałku słucham wyłącznie T1-nek z tym wyjątkiem, że za źródło robi MBP-->V-link mod by Majkel-->DIGIX3-->DAC by Majkel, zdążyłem się przyzwyczaić do ich szybkości, holografii i naprawdę dużej dawki realizmu. Sam miód Stopa chodzi nawet przy ECM-ie, co do jest dokonaniem niezwykłym przy tym plumkaniu;) Nawet zastanawiać się zacząłem gdzie ta nieciekawa góra pasam o której kilka osób mi pisało. Genialne słuchawki. Dopóki, dopóty nie mam ochoty posłuchać czegoś cięższego. I tu wychodzą ich wady jakie mogę zaobserwować w moim systemie - jest za jasno, za daleko, za delikatnie i bez masy. Oczywiście mam świadomość, że to wina komputera, co podpięcie lepszego źródła łykającego CD w postaci majkelowego DVD mi potwierdziło - pojawiło się więcej masy w dźwięku przy wszystkich innych zaletach. Tak więc na starcie Denony miały mocno pod górkę. Do tego na dzień dobry poszła płyta Patricia Barber/Modern Cool. Kto ma ten wie - kontrabas szaleje, dużo w niej basowego tła ;) No i stało się czego mogłem się spodziewać, Denony zostały rozgromione. Bas pływał, wchodził na średnicę i tylko góra trzymała poziom T1-nek żeby nie powiedzieć, że była bardziej dźwięczna. No i po tygodniu ze słuchawkami otwartymi (no prawie) w Denonach po prostu przez pierwsze minuty się dusiłem. No nic - kolejna sztandarowa płyta, której znam na pamięć - Jarret/Koln. I tu stało się coś niespodziewanego - jak wsadziłem na łeb Denony tak nie miałem ochoty ich ściągać. Tak tę płytę słyszałem wyłącznie na kolumnach. Tyle, że D7100 dają poczucie intymności sprawiając wrażenie, że na koncercie nikt koło nas nie siedzi. Rewelacja. Zmiana na T1 i przeniosłem się gdzieś dalej, jest doskonalej i bardziej klarownie ale bez tego klimatu. No i kolejne płyty to potwierdzają. A już najlepszym testem była płyta Meredith Monk Volvano Songs - utwory na paszcze ;) Zdecydowanie taki emocjonalno-intymny przekaz mi odpowiada. Po smutach zmiana repertuaru na ciężkie brzemienie i tutaj Denony czują się jak w domu. Przy czym one w ogóle nie są wolne! Po przesiadce z T1 nie miałem uczucia spowolnienia czy braku rytmu. One są jak duży wygodny samochód z V8 - można depnąć kiedy trzeba, silnik mruczy, jest dobrze a T1 to taki sportowy samochód z wysokoobrotową szlifierką, fajny na chwilę ale w codziennym użytkowaniu już niekoniecznie. No i potrzebują naprawdę dobrego źródła, a to modowane DVD to zapewne taki dobry początek. Gdybym miał oceniać - T1 są na pewno doskonalsze technicznie, idealne do rozbierania muzyki na części pierwsze i oglądanie pod lupą. A Denony dają fun przy bardzo zbliżonej ilości detali, lepszej górze (!!), lepszym basie i na pewno większej muzykalności. I jeśli lekko pływający bas jak go utemperować dopasowanym wzmacniaczem będzie zwarty i punktowy z zachowaną ilością to będę w niebie ;) Aha - spróbowałem kabla Majkelowego, ale na nim nie podobały mi się wysokie tony. Za to bas nabrał kształtu. scena lekko poszła do przodu i lepsza gradacja planów. Jak jeszcze Michał poprawi kablem soprany to będzie rewelacja. Tylko ja na to uwagę zwracam przede wszystkim przy dźwięku pianina czy fortepianu. Denony z oryginalnym kablem grają to lepiej, bardziej rzeczywiście. Za to w elektronice i metalu kabel Majkela rządzi. I