Audiohobby.pl

Słuchawki niskiego lotu

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
08-11-2012, 23:27
Roland

nie buduj prawidłowości na pojedynczych przypadkach
w ostatni wtorek 3 kolesi wyjęło z "interesu" po 17 baniek, a włożyli razem coś około 100 zł - to jest dopiero marża! (chce ci się liczyć? :) )
nawet jak im odejmiesz koszty podatku i "księgowej", to jeszcze na kilka wykwintów zostanie
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
09-11-2012, 00:10
skąd wiesz?
Odszedł 13.10.2016r.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
09-11-2012, 01:08
Fajnie, że kolega 4m wspomniał o czymś takim jak R&D. Ja dodam jeszcze, że jak mam w ofercie  4 interkonekty analogowe, to jest to odsiew z kilkudziesięciu pomysłów, które zaistniały fizycznie i zostały odsłuchane. Powstało mnóstwo odpadu, co czego można zakwalifikować również nietrafione zakupy materiałowe, bo się okazywały lipą w praktyce. Research & development to są konkretne koszty, i nie załatwia się ich na pierwszej sprzedanej sztuce towaru. Oczywiście R&D to też czas, godziny pracy, raczej nie niewolniczej tylko dającej się wycenić przynajmniej szacunkowo.

Teraz inne zagadnienia - poziom w stosunku do konkurencji. Wiadomo, że trzeba tak ustalać cenę, żeby była atrakcyjna w stosunku do oferowanej jakości, w domyśle dźwięku. Tyle że jak się przesadzi, to potencjalny klient na taki kabel, mający adekwatny jakościowo system, nawet na niego nie splunie, bo kable za 400zł nie grają, co on doskonale wie i nie będzie nawet sprawdzał, czy ten czterysta dwudziesty siódmy kandydat na odstępstwo od reguły okaże się nim być faktycznie, czy będzie jak zwykle.

Kolejna sprawa - koszty reklamy. Środki zwiększania społecznej świadomości istnienia produktu są jak na realia mikroprzedsiębiorstwa horrendalne. To się wlicza w koszty. Podobnie zresztą jak zakup narzędzi i aparatury pomiarowej. Poza tym praca w firmie nie polega wyłącznie na lutowaniu kabelków nawet wtedy, gdy jest to jedyny asortyment. Ktoś się musi zająć zaopatrzeniem i księgowością. Itd., itp. Generalnie koszt materiałów + ekwiwalent miski ryżu ma daleko prawidłowego wyliczenia ceny.

nsk

  • 549 / 5075
  • Ekspert
09-11-2012, 10:12
W skrócie, każdy mądry i udaje znawcę dopóki sam nie przekona się na własnej skórze ;). Rolandsinger skoro masz takie gołębie serce to dlaczego nie pomogłeś prowadzić organizacji charytatywnej z panem Bociankiem :)?

ogorek

  • 855 / 5445
  • Ekspert
09-11-2012, 10:36
Panowie, widzę, że u moich ulubionych komentatorów pojawia się "zwykła zawiść".

Z tego co pamiętam @asmagus daje usługi prawnicze, ja swego czasu tworzyłem duże aplikacje dla dużych korporacji siedząc w domu. Czyli te dwie wspomniane osoby mając zerowe koszty narzucają niesamowite marże.

Czasami ludzie decydują się zapłacić więcej (np. wybrać droższego prawnika, wykonawcę i projektanta oprogramowania) z różnych względów i są zadowoleni.

Co innego marża handlowa (biznes kupił sprzedał) a co innego zysk wytwórcy. Liczenie tego zysku na podstawie zużytych materiałów plus roboczogodziny (30 PLN czy 100 EUR ?) to jakieś nieporozumienie.

Połączenie godziwej zapłaty plus zadowolenia kupującego i wytwórcy to optymalne połączenie.
Zazdroszczenie innym, ze "mają lepiej" to ciągle typowo nasza narodowa cecha.
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

Corvus5

  • 2596 / 5572
  • Ekspert
09-11-2012, 10:40
W wątku jest kilku przedsiębiorców, z wiadomych mi osób są 3, w tym ja, więc dyskusja jest na miejscu. Jeżeli jest rynek na produkty, to czemu nie? Przecież chodzi o spełnianie ludzkich potrzeb lub ich kreowanie ;-)

Corvus5

  • 2596 / 5572
  • Ekspert
09-11-2012, 10:42
3.000zł za spokój, że się kupiło kabel, który ma większe szanse, że mniej popsuje niż taki za 300zł? Dla niektórych bezcenne.

marcinz

  • 184 / 4903
  • Aktywny użytkownik
09-11-2012, 10:44
Wpisałem w przeglądarkę wspomnianą nazwę \'Velum\' i trafiłem na jeden z najbardziej idiotycznych audiofilsko marketingowych bełkotów jakie dano było mi czytać :D

"...Ponadto kable Velum przy niewielkich błędach w uporządkowaniu sygnału potrafią dokonać korekty i przekazać obraz muzyczny z większą czytelnością. Ta właściwość, którą można nazwać "inteligencją" powoduje, że uporządkowanie sygnału może być lepsze na wyjściu niż na wejściu...

...Kable Velum są zaprojektowane jako kable systemowe i optymalne wyniki dźwiękowe uzyskuje się, gdy wszystkie kable w systemie to Velum\'y..."

:D

Corvus5

  • 2596 / 5572
  • Ekspert
09-11-2012, 10:48
Dla jednego 9.000zł w błoto, dla innego 9zł może być w błoto i woli kupić za 5zł, bo klienci krzywo patrzą, jak mają wydać na kabel 10zł, bo jak to można tak dużo.

Corvus5

  • 2596 / 5572
  • Ekspert
09-11-2012, 10:53
Poprawić mogą, o tak, ale tylko wtedy, gdy jeden błąd nadgania drugi, czyli w bardzo wymyślnych systemach. Od siebie zauważyłem, że kabel utrudnia sterowanie, ale część kabli może brzmieć lepiej, mimo że są słabsze, a to ze względu na zmiany, które wprowadzają. Ba, najgorszy kabel może brzmieć lepiej w systemie, w którym są pewne problemy. Czyż nie można tego sprzedać jako kabel, który polepsza brzmienie, koryguje je i powoduje, że jest przyswajalne?

Rolandsinger

  • 2894 / 6106
  • Ekspert
09-11-2012, 11:11
@ ogórek

>>Z tego co pamiętam @asmagus daje usługi prawnicze, ja swego czasu tworzyłem duże aplikacje dla dużych korporacji siedząc w domu. Czyli te dwie wspomniane osoby mając zerowe koszty narzucają niesamowite marże.

 Czasami ludzie decydują się zapłacić więcej (np. wybrać droższego prawnika, wykonawcę i projektanta oprogramowania) z różnych względów i są zadowoleni.

 Co innego marża handlowa (biznes kupił sprzedał) a co innego zysk wytwórcy. Liczenie tego zysku na podstawie zużytych materiałów plus roboczogodziny (30 PLN czy 100 EUR ?) to jakieś nieporozumienie.

 Połączenie godziwej zapłaty plus zadowolenia kupującego i wytwórcy to optymalne połączenie.
 Zazdroszczenie innym, ze "mają lepiej" to ciągle typowo nasza narodowa cecha.<<


Ogórek, co ty mówisz, przecież usługi prawnicze to są realne działania mające sens merytoryczny, a audio to jest 100% METAFIZYKI. To jest sprzedawanie królika w kapeluszu. Oczywiście baran, który wyda kilka tysięcy na przewód zasilający czy USB, słyszy różnicę, bo tak działa ludzka psychika, ale to nie ma nic wspólnego z racjonalizmem i absolutnymi podstawami nauki.
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
09-11-2012, 11:15
>> Corvus5, 2012-11-09 10:53:19
> Czyż nie można tego sprzedać jako kabel, który polepsza brzmienie, koryguje je i powoduje, że jest przyswajalne?


oczywiście, że można - żyjemy w wolnym kraju, wolność słowa, etc.
tylko widziałeś kiedyś, żeby ktoś tak reklamował?

"Masz sprzęt do dupy? Nasz kabel, idealnie dopasowany jakością do twoich klocków sprawi, że będą ci mniej śmierdziały!"
Czy jakoś tak...


Nikt, kto sprzedaje kable chyba się nie zarzeka, że to oferta dla systemów "nienajwyższych" lotów
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
09-11-2012, 11:20
>> Rolandsinger, 2012-11-09 11:11:11

>Ogórek, co ty mówisz, przecież usługi prawnicze to są realne działania mające sens merytoryczny,




Uuuuuuu.... różnie z tym bywa, różnie...

Nic nie wiem o obecnych tu na forum, ale znam kilka przypadków prawników, których marketing i stawki mocno przerosły skuteczność usług
Ale oczywiście można było nie skąpić i wynająć jeszcze droższego - dokładnie jak w audio
Odszedł 13.10.2016r.

chrees

  • 1657 / 6105
  • Ekspert
09-11-2012, 11:21
Jak należy rozumieć sformułowanie "absolutne prawa nauki"? ;PP
Widzę, że masz nawrót Roland. Weź sobie odpocznij od forów pełnych "baranów do strzyżenia"; będziesz lepiej sypiał. A po dobrym długim śnie wleć znów (z)rzucając kolejną przyczepę swoich mądrości ;>




-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

Rolandsinger

  • 2894 / 6106
  • Ekspert
09-11-2012, 11:22
>>W skrócie, każdy mądry i udaje znawcę dopóki sam nie przekona się na własnej skórze ;). Rolandsinger skoro masz takie gołębie serce to dlaczego nie pomogłeś prowadzić organizacji charytatywnej z panem Bociankiem :)<<


Pan Bocianek w ogóle nie rozumie branży audio, on myślał, że tu chodzi o solidną elektronikę w dobrej cenie, a nie o coś pomiędzy religią, a bioenergoterapią w cenie samochodu. I dlatego nie odniósł sukcesu. Teraz wystrzeliwuje ze wzmacniaczem za 5 tysi, a gdyby od tego zaczął, dziś robiłby konkurencję Cary czy Lebenowi. Była legenda, była nazwa, którą sam zaproponował, jeszcze nie było tego Sensaurisa, a już wszyscy na niego czekali, a on znieważył go chałupniczą obudową, zaś ceną na poziomie 2 tys. pogrążył bez reszty. To już nie był hi-end, bo tyle to mogą co najwyżej vibrapody kosztować. I teraz płaci za to nieprzychylnymi recenzjami.



____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)