>> domzz, 2011-09-16 18:50:36
Hmmm, powiem tak, słychać różnicę między foobarem, a jplay\'em (na korzyść tego drugiego), ale z jakiegoś nieznanego mi powodu, wszystkie te audiofilskie programy nie są USER FRIENDLY, a pierwszy, który takim się stanie ZAROBI NAPRAWDĘ POTĘŻNĄ KASĘ.
Nie neguję, tak samo słychać różnicę między foobarem, a Stealth Playerer czy Lilithem na przykład, ale nie jest to różnica ogromna oczywiście jak to zwykło się przedstawiać w recenzyjkach maści wszelakiej niezwykle często.....na dodatek Pacuła odnosi się tylko do foobara, więc jak dla mnie śmiech na sali....poza tym przyznaje, ze rezultaty są różne w zależności od kompa...co jednoznacznie zniechęca w miarę inteligentnego czytelnika na wywalenie 100 Euro na tragicznie user - unfriendly programu w dodatku przy takim zalewie darmowego softu....jplay-owi zaszkodziło chociazby wyjście darmowego fidelizera, który jest tu niesprawiedliwie dyskredytowany przez Marcina z uwagi na rzekomą ostrość....czytam to wszystko i za łeb się chwytam jak marketingowo chcą namącić ludziskom w głowie......