Audiohobby.pl

Fidelizer (Win)

zyzio

  • 960 / 5787
  • Ekspert
16-09-2011, 14:38
Co do recenzji jplay\'a...odniesienia tylko i wyłącznie do foobara z pominięciem innych darmowych odtwarzaczy i programów do konfiguracji komputera typu choćby omawianego tu fidelizera oraz między wierszami sugestie by jednak foobara nie kasować z dysku mówią mi o wszystkim....wykrzykniki na nic się zdają :-))))

Mogos

  • 382 / 5791
  • Zaawansowany użytkownik
16-09-2011, 16:48
Sądzę, że USB3 nie wniesie zbyt wiele w zakresie sygnału audio 16-32bit 44-192 kHz. Są już rozwiązania, które moim zdaniem oferują transfer sygnału cyfrowego do DACa na poziomie powyżej, którego ich odbiór jest kwestią gustu a nie poprawności technicznej. Weiss INT202 (firewire) i Off-ramp (USB) to przykłady warte zainteresowania. Możliwe że USB3 stanie się furtką dla wprowadzenia w świat komputerów nagrań w formacie DSD/DS-DIFF. Dla jednych może to być nowy poziom w słuchaniu muzyki dla drugich tylko ciekawostka. Dla mnie już w tej chwili pliki 16/44 brzmią jak żywa muzyka. I uwierzcie że jest kolosalna różnica pomiędzy choćby takim DACiem jak Advance Acoustic a takim np. dCs-em Elgar plus. Pomimo, że DAC klasy Advanca to już niby trochę wyższa półka to różnicę w odsłuchu można porównać do tej pomiędzy monofonią i stereofonią. Bardzo duży potencjał leży w optymalizacji obróbki i przebiegu sygnału w samym komputerze, w prawidłowej aplikacji sterowników i obróbce sygnału przez odtwarzacze-mam tu na myśli przykład podany powyżej Foobara i wtyczek ASIO. tam leży baardzo duży potencjał w budowaniu prawdziwie High-Endowego system. Jak do tego na końcu doda się takiego INTa 202 lub Off-rampa i połączy z np Weissem DAC202 lub dCs Elgar plus to niczego więcej już nie potrzeba i uzależnienie od wrażeń dostarczanych z takiego zestawu gwarantowane.
niech gra muzyka, a z całą resztą jakoś będzie

domzz

  • 1113 / 5810
  • Ekspert
16-09-2011, 18:50
>> zyzio, 2011-09-16 14:38:10
Co do recenzji jplay\'a...odniesienia tylko i wyłącznie do foobara z pominięciem innych darmowych odtwarzaczy i programów do konfiguracji komputera typu choćby omawianego tu fidelizera...

Hmmm, powiem tak, słychać różnicę między foobarem, a jplay\'em (na korzyść tego drugiego), ale z jakiegoś nieznanego mi powodu, wszystkie te audiofilskie programy nie są USER FRIENDLY, a pierwszy, który takim się stanie ZAROBI NAPRAWDĘ POTĘŻNĄ KASĘ.
Pracuję w reklamie (tzn. wiem co mówię, hehe) i jeśli producenci Jpaly\'a skorzystają z tej rady, poproszę o darmową dożywotnią wersję Jplay :)))
Gwarantuję 100% sukcesu! Macie potencjał, ale go marnujecie...

ps Służę również pomocą przy projektowaniu interface\'u (user friendly!)

zyzio

  • 960 / 5787
  • Ekspert
16-09-2011, 19:47
>> domzz, 2011-09-16 18:50:36

Hmmm, powiem tak, słychać różnicę między foobarem, a jplay\'em (na korzyść tego drugiego), ale z jakiegoś nieznanego mi powodu, wszystkie te audiofilskie programy nie są USER FRIENDLY, a pierwszy, który takim się stanie ZAROBI NAPRAWDĘ POTĘŻNĄ KASĘ.

Nie neguję, tak samo słychać różnicę między foobarem, a Stealth Playerer czy Lilithem na przykład, ale nie jest to różnica ogromna oczywiście jak to zwykło się przedstawiać w recenzyjkach maści wszelakiej niezwykle często.....na dodatek Pacuła odnosi się tylko do foobara, więc jak dla mnie śmiech na sali....poza tym przyznaje, ze rezultaty są różne w zależności od kompa...co jednoznacznie zniechęca w miarę inteligentnego czytelnika na wywalenie 100 Euro na tragicznie user - unfriendly programu w dodatku przy takim zalewie darmowego softu....jplay-owi zaszkodziło chociazby wyjście darmowego fidelizera, który jest tu niesprawiedliwie dyskredytowany przez Marcina z uwagi na rzekomą ostrość....czytam to wszystko i za łeb się chwytam jak marketingowo chcą namącić ludziskom w głowie......

zyzio

  • 960 / 5787
  • Ekspert
16-09-2011, 19:57
J-play-owi nawet ten darmowy przewodnik o PC Audio Audiomagica zaszkodził....bo jest tam zapodane co i jak kawę na ławę.....za późno to wszystko.....no i jeszcze ta nieprzyjazność przeciętnemu audiofilowi, który nie zna się na kompach jest gwoździem do trumny.....na słowo: hibernacja wielu od razu truchleje - szczególnie tych starej daty :-) Próbują ratować jedynie sytuację recenzyjkami bajecznymi....w Polsce u Pacuł - Mistrza, a zagranicą węszą i liczą na większy biznes zapewne......poza tym troszku "Ę", i "Ą" i oczekiwanie na zwierzynę, która się na to złapie i na pewno się złapie ta bardziej podatna ;-)

Lord_Rayden

  • 118 / 4959
  • Aktywny użytkownik
16-09-2011, 21:10
bogaci audiofile to łykną, bo jak mają system za setki tysięcy to może wypróbują za 99 euro programik. Reszta biedoty zadowoli się Foobarem i Fidelizerem (albo bez Fidelizera) ;) . A muzyka graaaa !
Ostatnio fan przenośnych odtwarzaczy

zyzio

  • 960 / 5787
  • Ekspert
17-09-2011, 14:08
Jak już jesteśmy przy prasie to darmowy Stealth Audio Player ma rekomendację niemieckiego "Stereoplay" - tak jak jplay to taki programik w powijakach, którego obsługa do przyjemności nie należy :-) Niestety W. P. nie zdobył się na porównanie....a szkoda...choć zapewne dwoiłby się i troił by wykazać wyższość płatnej alternatywy :-)))

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
17-09-2011, 14:25
A ja czekam na konwerter USB, dla którego pierwszym i ostatnim istotnym po stronie komputera parametrem będzie bit perfect. I póki się takowy nie pojawi, póty całe to gmeranie w OS-ach, nakładki systemowe, magiczne odtwarzacze software\'owe, itp. to tylko półśrodki. Jestem bardzo chętny na porównanie tego typu - ten sam plik wypalony na CD-R Audio bit perfect i puszczony na tego samego DACa przez coax z transportu optycznego, i odtworzony z FLAC/APE/WAV z kompa po USB. Ostatnim razem słyszalna różnica była mniej więcej taka jak między mp3 a formatem bezstratnym. Skoro więc mówi się o poprawie w skali kosmetycznej w stosunku do np. foobara, to chyba mówimy o zjawisku marginalnym, za które zapłacić można "co łaska" najwyżej.

Corvus5

  • 2596 / 5360
  • Ekspert
17-09-2011, 14:51
Czy dźwiękówka na USB i DAC bez między konwersji na S/PDIF oraz odpowiedni bufor w tej dźwiękówce z bardzo dobrym zegarem nie jest najmniej problematyczny? Trzeba chyba tylko odizolować komputer elektrycznie i można sprawdzać czy jest bitperfekt. Coax/transport optyczny to w końcu m.in. PLL, praca synchroniczna, asynchroniczna, brak miejsca na buforowanie i resynchronizowanie.

Mogos

  • 382 / 5791
  • Zaawansowany użytkownik
17-09-2011, 15:28
>> majkel
Moje obecne połączenie komputera (Foobar tuningowany, Fidelizer plus dodatkowe optymalizacje, płyta jest odtwarzana z RAMu z dysku virtualnego tworzonego za pomocą porgamu firmy QSoft) z DACkiem to karta zewnętrzna Terratec FW (połączenie przez firewire i z driverem ASIO) połączona przez SPDIF z Digital Interface Processor DIP Combo firmy Audio Monarchy i dalej kablem XLR firmy Apogee do DACa. Do tego DACa (Advance Acoustic) mam też podłączonego Marantza SA-15S1 cyfrówką Stereovoxa. Porównania można dokonać przełączając input (czyli bez konieczności zapamiętywania brzmienia obarczonego czasami dużym błędem). Do Marantza ładuje oryginalną płytę wcześniej zrzuconą na dysk twardy. Porównywanie nie zabiera zbyt wiele czasu bo różnica jest bardzo duża. Po krótkim czasie można wyłączyć Marantza. W przyszłości chciałbym wymienić kartę (która mi służy w tej chwili jako konverter firewire-SPDIF) i DACa. Miałem okazję w ten swój tor wpiąć dCs Elgara nie była to kolosalna różnica ale wystarczająco duża żeby zacząć myśleć o upgrejdzie DACa i przy okazji konwertera . A wiecie jak to jest jak audiofil zaczyna myśleć o upgrejdzie. Ciężko się z tego wyleczyć. Sprawa jest o tyle trudna, że tylko wyjątkowe konstrukcje mogą wnieść to coś na plus. Przy ograniczonym budżecie i obawie, że można skończyć z tym samy co się już ma nie jest łatwo.
niech gra muzyka, a z całą resztą jakoś będzie

Mogos

  • 382 / 5791
  • Zaawansowany użytkownik
17-09-2011, 15:45
W nawiązaniu do mojego poprzedniego wpisu. Czy ktoś mógłby mi pomóc i ma może DACa Weissa 202 lub Berkeley Audio Design Alpha.
niech gra muzyka, a z całą resztą jakoś będzie

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
17-09-2011, 18:16
Coż, to znaczy że z marantza taki sobie transport. Dzisiaj na meetingu będzie jakiś stary topowy CD marantza, to może pokarmię chwilę DACa z niego i zobaczę. Oczywiście to nie musi być na temat. Pamiętam tylko, że SA7001 grał jak mój Technics przed modyfikacją, bo po niej było znaaaacznie lepiej, coś jak Audionet ART v2 z wstawionym oddzielnym zegarem.

Mogos

  • 382 / 5791
  • Zaawansowany użytkownik
17-09-2011, 18:32
A ja myślę, że Marantz jest całkiem niezłym transportem i podpięcie nawet takiego CEC TL51X by nie pomogło. Gdyby nie ten kawałek drogi z Wrocka na Śląsk to już bym się szykował do wyjazdu by chociażby zobaczyć miny słuchaczy podczas porównań.
niech gra muzyka, a z całą resztą jakoś będzie

Molibden

  • 1906 / 5896
  • Ekspert
17-09-2011, 20:33
Jednej rzeczy nie rozumiem. Po co przepychać sygnał cyfrowy z tak niepotymalnego transportu jak PC przez USB? Można to przecież zrobić za pomocą wyjścia cyfrowego - optycznego lub koaksjalnego. USB to nie jest nawet standard przeznaczony do audio. Czy płyta główna i procesor oraz peryferia są taktowane pozbawionym jittera ultra stabilnym zegarem? Czy poziom zakłóceń jaki wnosi: zasilacz impulsowy, pamięć, CPU, GFX, LAN, mostki i magistrale są pomijalne? Zdecydowanie nie. Laptop nie pozwala na żadną optymalizację warunków pracy podzespołów. Dlaczego tak proste zadanie jak wysyłanie danych audio do kodeka USB wymaga cofnięcia się o 20 lat do poziomu konsoli DOSu i zabicia funkcjonalności i multitaskingu systemu i sprzętu poprzez eliminację jakiejkolwiek innej aktywności komputera, do której został stworzony?
Przecież jest wiele sprzętowych odtwarzaczy plików, które nie są pełnymi PC-tami, tylko zaprojekowanymi w tym celu urządzeniami. I tam istnieje możliwość rozwiązania problemu u źródła - czyli ingerencji w sam sprzęt. Takie tweaki i kombinowanie nie eliminują podstawowej przyczyny zakłóceń - sprzętowych.
Tłumienie jittera itp. zakłóceń odbywa się i ma się odbywać w DACu, w jego odbiorniku - po to, żeby uniezależnić się całkowicie od klasy transportu, lub też za pomocą urządzeń tłumiących jitter, działających na sygnale SPDIF.
Brak jest też uzasadnienia pomiarowego tych wszytkich zabiegów (w postaci widma i poziomu jittera).
_________________________________
Było to na posiedzeniu Biura Politycznego. Tow. Gierek miał powiedzieć:
"Towarzyszu Szydlak przestańcie pitolić i nas oszukiwać! Chleba wczoraj po południu w Warszawie nie było. Chleb towarzysze to jest rzecz święta. Chleb musi być!"Imperialistyczny wróg kusi cię Coca-Colą!

Corvus5

  • 2596 / 5360
  • Ekspert
17-09-2011, 21:18
USB jest bardzo dobry, a w dodatku jest bardzo uniwersalny (sic!). Każde urządzenie, np. czy to karta dźwiękowa wymaga czegoś do danych wejściowych: czy to będzie ISA, PCI, PCIex czy USB - prawie wszystko jedno. Jest taka różnica, że można to potem przesłać prosto do DACa lub bawić się w dodatkowe konwersje i wypluwać S/PDIF, który jest tylko dodatkowym etapem, o który trzeba dbać i poświęcać mu czas.