Audiohobby.pl

Audio => Audio z PC => Wątek zaczęty przez: Gustaw w 29-07-2011, 14:58

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 29-07-2011, 14:58
Darmowy optymalizator Windowsów pod kątem audio.
Może ktoś to przetestuje.

http://www.windowsxlive.net/fidelizer
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 29-07-2011, 15:05
ciekawe, jak będę w domu to spróbuję przetestować (o ile nie ma jakiegoś syfu w sobie)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 29-07-2011, 15:16
ok, poczytałem nieco o tym cudzie. Narzędzie bardzo podobne do Gamee Boostera. Po prostu wyłącza niektóre procesy, a urządzeniom I/O nadaje wyższy priorytet. Raczej voodoo, choć dzięki niemu może być mniej zakłóceni elektromagnetycznych. Przy okazji znalazłem inny "magiczny" odtwarzacz: http://www.signalyst.com/consumer.html

Jako ciekawostkę dodam, że Asus wydał beta sterowniki do Essence, które podobno są "bit-perfect". W weekend je przetestuję.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 29-07-2011, 15:36
EMI zmniejszasz poprzez modulowanie częstotliwości FSB. Dodatkowo zmieniasz czas oczekiwania szyny PCI, na czym korzysta nawet USB i urządzenia audio tak podpięte.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 29-07-2011, 18:06
Nie korzystam z Windows przy audio. Miałem podobną aplikację na OS X i jeżeli różnice były to, z tego co pamiętam, raczej na granicy percepcji. Być może z Windows jest inaczej albo sporo zleży od wrażliwości DAC-a.
Większe różnice słyszałem po zmianie kabli USB, których budowa, jak głosi teoria, nie ma żadnego znaczenia dla dźwięku.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-08-2011, 13:10
Raczej na granicy percepcji to działa...nie jestem zachwycony...
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 21-08-2011, 14:11
http://andy-audioplayer.blogspot.com/  - natomiast to jest rozdzielcze jak cholera, a minimalistyczne :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 22-08-2011, 19:57
>> zyzio, 2011-08-21 14:11:31
http://andy-audioplayer.blogspot.com/ - natomiast to jest rozdzielcze jak cholera, a minimalistyczne :)

Mnie się nie udało odpalić :(
Mam win7 x64
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Krysew w 22-08-2011, 20:51
Mam win7 x64 i odpaliłem :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 22-08-2011, 22:04
Mnie wywala komunikat, że moje urządzenie nie supportuje formatu wyjściowego 16/44 :))
a supportuje max 24/96, lub Xonar 24/192
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 22-08-2011, 22:14
errata: działa!
miałem w windowsie ustawione 24/96, a musi być 44kHz (przynajmniej u mnie inaczej nie idzie)
Faktycznie rozdzielczy dzwiek generuje skubaniec :) Bez problemu można odróżnić od foobara.
Widzę, ze najpierw rozpakowuje plik do .WAV i laduje w calosci do RAMu!
Będę śledził rozwój tego playera.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 23-08-2011, 07:45
Tak ładuje w całości do RAM-u - bardzo rozdzielczy player !
Ja akurat mam Winowwsa XP z ASIO.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: roladyzator w 15-09-2011, 16:06
Ja również nam oba programy i absolutnie polecam wszystkim których "wnerwia" pecetowy dźwięk

Nie wiem czy to kwestia jitteru czy zmniejszenia zakłóceń elektrycznych w związku z wyciszeniem procesora - ale efekt jest - dźwięk się uspokaja a jednocześnie jest bardziej przejrzysty.

SAP niestety bez Fidelizera (który ustawia największy priorytet dla wątków audio) trochę rwie przy normalnej pracy na kompie. Pomaga też zedytowanie jednego z plików, dzięki czemu będzie się zawsze uruchamiał z priorytetem czasu rzeczywistego i gra gitara:)

Warty uwagi jest JPLAY, autorstwa Marcina_GPS i Josefa Piri, którzy obaj odeszli z forum XXHighEnd. Bufor o długości jednej próbki - tego chyba nikt jeszcze nie zrobił. Do tego tryb hibernacji - komputer autentycznie gaśnie, nie działa nic - myszka,klawiatura,dyski aż do zakończenia odtwarzania z RAMu, którzy na dodatek musi być niepofragmentowany bo inaczej podobno nie jest optymalnie. Dla mnie nie gra lepiej od SAP z Fidelizerem (w wersji Fidelizera 2.1 poprawiono dźwięk na wielordzeniowych procesorach, autor przyznał się że coś spartaczył w poprzedniej wersji) w opcji Extreme z pozostawioną siecią. Może po prostu nie mam ucha, albo sprzętu (słucham na NuForce HDP + DT 990 600Ohm/Superlux HD668B, czasem CAL!)

Jest jeszcze takie cudo jak ReClock - filtr ffdshow pierwotnie służący do poprawienia timingu w filmach (podobno podczas wyświetlania filmu PAL 25fps na monitorze 60Hz powielanie klatek jest tak zrobione, że całość jest przyspieszona o 4% - i o tyle jest zwiększona wysokość dźwięku). Pozwala na obsługę WASAPI i Kernel streaming w odtwarzaczach filmowych, gdzie można oczywiście odtwarzać FLACi i jest bardzo dobrze.

Obecnie najbardziej jednak podoba mi się stary Foobar2000 w wersji 0.8.3 z przerobionymi wtyczkami ASIO Otachana w wersji 0.51.7 z SSE3 ze stronki http://personales.ya.com/angel49/foobar2000_otachan/, wszystkie priorytety w programie ustawione na najwyższe. Według mnie na tym ustawieniu bas lepiej integruje się z całym muzycznym przekazem.

Dla największych maniaków pozostaje zrobienie wszystkiego co opisał Cics na swojej stronie:
http://www.cicsmemoryplayer.com/index.php?n=CMP.07Optimisations
Nie próbowałem, bo chcę jeszcze używać komputera, no i jest właśnie Fidelizer:)

Na stronie Audiomagic jest dokument, w którym opisane są wspomniane playery:
http://audiomagic.pl/pdf/PC_ART_1.pdf
Przyda się jeśli ktoś jest nowy w temacie ulepszania PC jako transportu.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: roladyzator w 15-09-2011, 16:12
Błąd:)
W ostatnim linku powinno być
http://audiomagic.pl/pdf/PC_ART1.pdf
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 15-09-2011, 17:50
Żeby upłynnić wyświetlanie PAL na 60Hz to trzeba z 25fps przyspieszyć do 30fps, czyli +20%, nie +4%.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 15-09-2011, 19:32
roladyzator, masz Win7 z SP1? Jeśli nie, to polecam koniecznie tę konfigurację i porównaj playery ponownie :)

Z autorem Fidelizera koresponduję od ponad roku, spoko gość, sporo "wiedzy" wymieniliśmy.

pozdr,
Marcin
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: roladyzator w 15-09-2011, 20:14
Właśnie tak, WIN7 + SP1

Marcin, po pierwsze gratuluję świetnego programu:)
A co myślisz o zastosowaniu Fidelizera do Jplay (bez hibernacji, z hibernacją to pewnie bez różnicy)? Czy znasz jakiś program który by zdefragmentował RAM żeby można było mieć więcej pamięci? Na 3GB RAMu po starcie systemu dostaję tylko 400-650 MB. Wyjaśniłbyś może ideologiczną różnicę między enginami w programie?
JPLAY gra bardzo dobrze, ale czasami ta różnica jest dla mnie na poziomie placebo. Trzeba się bardzo skupić na słuchaniu, żeby coś stwierdzić i jak chcesz coś usłyszeć to na pewno usłyszysz - choć potem w porównaniu np z SAP okazuje się że nic nie brakuje:) Przyznam jednak że nie testowałem nowej wersji zbyt intensywnie. SAP jest super, ale w tym dźwięku brakuje mi wypełnienia i ciężkości, choć jest cholernie przejrzysty i dynamiczny. Szczegółowość w dźwięku jest rozłożona na całe pasmo i mimo super technikaliów czasami nie dostaję tego, czego chcę:) Tutaj widzę szansę dla JPLAYA, gdyby wzrost rodzielczości nie powodował "delikatności" dźwięku to byłoby dla mnie idealnie. Ale podejrzewam, że owe wypełnienie to niestety kwestia $$$ zainwestowanych w sprzęt:)

Czy masz doświadczenie z asynchronicznymi dacami lub konwerterami USB? Wiem że "odchudzenie" systemu oczywiście wpływa na szumy, które z kolei wpływają na DACa, w sensie że gra poniżej specyfikacji. Interesuje mnie coś takiego jak Musical Fidelity V-Link, albo Audiophilleo bądź HRT MS2, ciekawe jestem jakie będą różnice między programami.

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: roladyzator w 15-09-2011, 20:20
>> Corvus5, 2011-09-15 17:50:26
Żeby upłynnić wyświetlanie PAL na 60Hz to trzeba z 25fps przyspieszyć do 30fps, czyli +20%, nie +4%.

Podobno niektóre klatki są dublowane, a niektóre powtórzone trzykrotnie.
Być może źle to wszystko zrozumiałem, informację wziąłem stąd:
http://sandbox.slysoft.com/palspeedup/index.html

PAL-Speedup - Technical background

Movies and many television series are shot on film that runs at 24 frames per second. That\'s also the framerate at which movies are projected in movie theaters.
 If you\'d like to convert that movie to television you have a problem, because regular television sets don\'t run at 24Hz (= frames per second).

This is how the Americans solve that problem:
 The video standard in american television is NTSC. NTSC runs at 60 Hz. To make 60 Hz from 24 fps, you double the first frame, triple the second frame, double the third frame, triple the fourth frame and so forth. Now 12 of the original 24 frames in one second are doubled (12 * 2 = 24) and the other 12 are tripled (12 * 3 = 36).
 And because 24 + 36 = 60, you can use this new framerate for conversion into NTSC. Unfortunately, since not all frames are displayed for equal amounts of time using this so-called 3:2-Pulldown method, the film does not run quite as smoothly as in movie theatres.

This is how the Europeans solve the problem:
 Europe\'s television standard is PAL which runs at 50 Hz. Unfortunately, you can\'t make 50 from 24 just doubling or tripling every other frame, at least not evenly. So the film is sped up 4% to 25 frames per second, those 25 frames are then doubled, and the end result is 50 Hz.
And that\'s why almost all programs are too fast and too highly pitched by 4% in Europe. And it doesn\'t even matter if the program is english language, some european language or if it\'s a dubbing, everything originally made on film or NTSC is affected. Which is essentially everything except european television productions that are shot using PAL television cameras.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 15-09-2011, 21:00
Dzięki :) RAMu się zdefragmentować nie da. Tak po prostu działa Windows od wprowadzenia Visty - fragmentację pamięci wprowadzono w celach podniesienia bezpieczeństwa.

Z Fidelizera korzystałem przez pewien czas, ale ostatecznie porzuciłem, bo było zbyt szczegółowo i zaczęło męczyć.
Generalnie River i Beach to dwie metody keszowania bufora, z tym że River wyłącznie odczytuje z ramu, a Beach dodatkowo wykonuje operacje zapisywania. Jak to robi, to już nie mogę powiedzieć. Zauważyłem jednak pewną prawidłowość - z DAC-ami NOS znacznie lepiej wypada River, a z delta-sigma Beach. Do niedawna korzystałem wyłącznie z Beach, ale teraz mam nowy przetwornik i te same cechy, które lubiłem w Beach z poprzednim dakiem, zapewnia mi w tej chwili River. Żeby docenić w pełni zalety jplay, trzeba mieć troszkę lepszy sprzęt, nie za miliony, ale ponad budżetówkę. Nie chcę się zbytnio chwalić, rzucać "sloganów", ale z jplay korzystają Rainer Weber (Kaiser Kawero) i Ben Lau (Volent Audio) do testowania swoich kolumn i przy okazji pokazów. Nie mogli się nachwalić, jak to gra. Jest tak, że są dwie grupy - pseudoaudiofile, którzy nie słyszą żadnych różnic, między foobarem i generalnie między odtwarzaczami (pozdrawiam ich) oraz ludzie, którzy się zachwycają jplay i twierdzą, że to rewolucja. Jak już dostajemy feedback na maila czy forum, to jest on z reguły bardzo pozytywny. Ale np. z Vistą i bez largepages już nie ma dużej różnicy w stosunku do innych odtwarzaczy.

Miałem ostatnio dość długo JKDAC - przetwornik skonstruowany przez specjalistę od modyfikacji m2tech hiface, johna kenny\'ego. Jest to mała cegiełka zasilana wyłącznie z dwóch baterii LiFePo4. Sercem urządzenia jest modyfikowany hiface, który dotarcza sygnał i2s do przetwornika ESS Sabre ES9022. Grał w kategoriach hifi dość dobrze, ale przyjemności z jego słuchania nie było wiele. Za gładko, za lekko, bez masy, a na średnicy suchutko. To już moja starta karta cantatis overture grała lepiej - poważnie! Jedyne co, to bas był w tym JKDAC imponujący, potężny, świetnie kontrolowany. No i dość przestrzennie grał, ale w sensie precyzji rozmieszczenia źródeł, bo głębii nie było. Jestem zdania, że najlepsze konwertery USB-S/PDIF jeszcze przed nami. Uważam, że nie ma co szaleć, bo za rok czy dwa branża wejdzie w USB3.0, mimo że teraz się mówi, że to nie ma sensu. Mnóstwo urządzeń ma niedopracowane stery. Największe krzaczki mieliśmy z Audiophilleo, m2tech young, kingrex uc192. Mnóstwo naszych klientów z Chin korzysta z Bladeliusa, ale to znowu DAC. Jakbym miał teraz dla siebie kupić konwerter to Stello U3 albo po całości Diverter HR. Ale póki co, jestem zafascynowany nowym przetwornikiem, z którego tu szydziliście, że Pacuła kwiatki wypisuje, a wszystko to jest prawda. Sam sie śmiałem, niedowierzałem, dopóki nie wpiąłem przetwornika u siebie - magia od pierwszych sekund. Patrząc na konstrukcję człowiek nie wierzy, że to może jakoś zagrać, a gra i to jak! Dźwięk jest namacalny, czujesz obecność muzyki. Tonalnie jest genialny. Gra swobodnie i miękko, a przy tym świetnie różnicuje plany. I to wszystko z zasilacza
przypominającego ładowarkę do telefonu. LOL Dokupię do niego zasilacz liniowy od Paula Hynesa i powinien wkroczyć na kolejny poziom. Mimo przeciętnej dynamiki, lekko zaokrąglonego basu jest to najlepszy DAC, jaki słyszałem, a miałem u siebie Lampizatora, dCS Elgar Plus, Tact Millenium mkIII, JKDAC. Ten najlepiej gra muzykę, najlepiej przekazuje emocje. Ayre QB9 jeszcze słuchałem kilka dni temu i to nie było to - za gładko i za lekko, nie było tej bliskości, którą daje Ibuki.

pozdr,
Marcin
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 07:36
Och, ach jplay...! Tylko prawdziwi audiofile to doceniają.....
Dżizus co za tani marketing .......aż mnie zemdliło :-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 07:41
>> roladyzator, 2011-09-15 16:12:57
Błąd:)
W ostatnim linku powinno być
http://audiomagic.pl/pdf/PC_ART1.pdf

Ten artykuł powinien być płatny......tyle cennych wiadomości zebrano w jednym miejscu za free.....frajerzy.....albo raczej pasjonaci nie potrzebujący łechtać własnego ego, a mający potrzebę wpompowania odrobiny dobroci w ten przesiąknięty zaowalowaną zgnilizną światek......
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 16-09-2011, 10:08
To lepiej nie czytaj recenzji w highfidelity i późniejszych w TAS i hi fi world - grozi poważnym osłabieniem :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 16-09-2011, 10:28
>> zyzio, 2011-09-16 07:41:56

Artykuł faktycznie ciekawy. Muszę sprawdzić ten sposób z DAC-iem postawionym za koncentratorem.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 10:31
>> Marcin_gps, 2011-09-16 10:08:26
To lepiej nie czytaj recenzji w highfidelity i późniejszych w TAS i hi fi world - grozi poważnym osłabieniem :)
Mnie najbardziej słabi "Ę" i "Ą"...recenzyjki już oda dawna mnie nie ruszają, poziom abstrakcji sięgnął bowiem dna już bardzo dawno temu, można je traktować jedynie jako folklor współczesności :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 16-09-2011, 11:46
>> Marcin_gps, 2011-09-15 21:00:10
Ale póki co, jestem zafascynowany nowym przetwornikiem, z którego tu szydziliście, że Pacuła kwiatki wypisuje, a wszystko to jest prawda. Sam sie śmiałem, niedowierzałem, dopóki nie wpiąłem przetwornika u siebie - magia od pierwszych sekund.

Cóż to za cudo, o którym piszesz?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 16-09-2011, 11:54
Musica Ibuki
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 12:36
http://www.highfidelity.pl/@main-810&lang=     Holy shit !
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 16-09-2011, 14:05
>> Marcin_gps, 2011-09-15 21:00:10
Ale póki co, jestem zafascynowany nowym przetwornikiem, z którego tu szydziliście, że Pacuła kwiatki wypisuje, a wszystko to jest prawda. Sam sie śmiałem, niedowierzałem, dopóki nie wpiąłem przetwornika u siebie - magia od pierwszych sekund.

Dobra, dobra :-) Poczekamy kiedy to "nowa dziewczyna" nie będzie już taka nowa....pierwsze zauroczenie zniknie, zaczniemy dostrzegać minusy ....  Wtedy trzeba ocenić czy będzie chemia  ...tzn magia.

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 14:10
http://www.highfidelity.pl/@main-972&lang=     - cholera,  kolejny w skarpetkach ! To już tradycja na HighFidelity ! :))))))
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 14:11
>> Gustaw, 2011-09-16 14:05:24

Dobra, dobra :-) Poczekamy kiedy to "nowa dziewczyna" nie będzie już taka nowa....pierwsze zauroczenie zniknie, zaczniemy dostrzegać minusy .... Wtedy trzeba ocenić czy będzie chemia ...tzn magia.

;-)


Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 14:38
Co do recenzji jplay\'a...odniesienia tylko i wyłącznie do foobara z pominięciem innych darmowych odtwarzaczy i programów do konfiguracji komputera typu choćby omawianego tu fidelizera oraz między wierszami sugestie by jednak foobara nie kasować z dysku mówią mi o wszystkim....wykrzykniki na nic się zdają :-))))
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Mogos w 16-09-2011, 16:48
Sądzę, że USB3 nie wniesie zbyt wiele w zakresie sygnału audio 16-32bit 44-192 kHz. Są już rozwiązania, które moim zdaniem oferują transfer sygnału cyfrowego do DACa na poziomie powyżej, którego ich odbiór jest kwestią gustu a nie poprawności technicznej. Weiss INT202 (firewire) i Off-ramp (USB) to przykłady warte zainteresowania. Możliwe że USB3 stanie się furtką dla wprowadzenia w świat komputerów nagrań w formacie DSD/DS-DIFF. Dla jednych może to być nowy poziom w słuchaniu muzyki dla drugich tylko ciekawostka. Dla mnie już w tej chwili pliki 16/44 brzmią jak żywa muzyka. I uwierzcie że jest kolosalna różnica pomiędzy choćby takim DACiem jak Advance Acoustic a takim np. dCs-em Elgar plus. Pomimo, że DAC klasy Advanca to już niby trochę wyższa półka to różnicę w odsłuchu można porównać do tej pomiędzy monofonią i stereofonią. Bardzo duży potencjał leży w optymalizacji obróbki i przebiegu sygnału w samym komputerze, w prawidłowej aplikacji sterowników i obróbce sygnału przez odtwarzacze-mam tu na myśli przykład podany powyżej Foobara i wtyczek ASIO. tam leży baardzo duży potencjał w budowaniu prawdziwie High-Endowego system. Jak do tego na końcu doda się takiego INTa 202 lub Off-rampa i połączy z np Weissem DAC202 lub dCs Elgar plus to niczego więcej już nie potrzeba i uzależnienie od wrażeń dostarczanych z takiego zestawu gwarantowane.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 16-09-2011, 18:50
>> zyzio, 2011-09-16 14:38:10
Co do recenzji jplay\'a...odniesienia tylko i wyłącznie do foobara z pominięciem innych darmowych odtwarzaczy i programów do konfiguracji komputera typu choćby omawianego tu fidelizera...

Hmmm, powiem tak, słychać różnicę między foobarem, a jplay\'em (na korzyść tego drugiego), ale z jakiegoś nieznanego mi powodu, wszystkie te audiofilskie programy nie są USER FRIENDLY, a pierwszy, który takim się stanie ZAROBI NAPRAWDĘ POTĘŻNĄ KASĘ.
Pracuję w reklamie (tzn. wiem co mówię, hehe) i jeśli producenci Jpaly\'a skorzystają z tej rady, poproszę o darmową dożywotnią wersję Jplay :)))
Gwarantuję 100% sukcesu! Macie potencjał, ale go marnujecie...

ps Służę również pomocą przy projektowaniu interface\'u (user friendly!)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 19:47
>> domzz, 2011-09-16 18:50:36

Hmmm, powiem tak, słychać różnicę między foobarem, a jplay\'em (na korzyść tego drugiego), ale z jakiegoś nieznanego mi powodu, wszystkie te audiofilskie programy nie są USER FRIENDLY, a pierwszy, który takim się stanie ZAROBI NAPRAWDĘ POTĘŻNĄ KASĘ.

Nie neguję, tak samo słychać różnicę między foobarem, a Stealth Playerer czy Lilithem na przykład, ale nie jest to różnica ogromna oczywiście jak to zwykło się przedstawiać w recenzyjkach maści wszelakiej niezwykle często.....na dodatek Pacuła odnosi się tylko do foobara, więc jak dla mnie śmiech na sali....poza tym przyznaje, ze rezultaty są różne w zależności od kompa...co jednoznacznie zniechęca w miarę inteligentnego czytelnika na wywalenie 100 Euro na tragicznie user - unfriendly programu w dodatku przy takim zalewie darmowego softu....jplay-owi zaszkodziło chociazby wyjście darmowego fidelizera, który jest tu niesprawiedliwie dyskredytowany przez Marcina z uwagi na rzekomą ostrość....czytam to wszystko i za łeb się chwytam jak marketingowo chcą namącić ludziskom w głowie......
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-09-2011, 19:57
J-play-owi nawet ten darmowy przewodnik o PC Audio Audiomagica zaszkodził....bo jest tam zapodane co i jak kawę na ławę.....za późno to wszystko.....no i jeszcze ta nieprzyjazność przeciętnemu audiofilowi, który nie zna się na kompach jest gwoździem do trumny.....na słowo: hibernacja wielu od razu truchleje - szczególnie tych starej daty :-) Próbują ratować jedynie sytuację recenzyjkami bajecznymi....w Polsce u Pacuł - Mistrza, a zagranicą węszą i liczą na większy biznes zapewne......poza tym troszku "Ę", i "Ą" i oczekiwanie na zwierzynę, która się na to złapie i na pewno się złapie ta bardziej podatna ;-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Lord_Rayden w 16-09-2011, 21:10
bogaci audiofile to łykną, bo jak mają system za setki tysięcy to może wypróbują za 99 euro programik. Reszta biedoty zadowoli się Foobarem i Fidelizerem (albo bez Fidelizera) ;) . A muzyka graaaa !
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 17-09-2011, 14:08
Jak już jesteśmy przy prasie to darmowy Stealth Audio Player ma rekomendację niemieckiego "Stereoplay" - tak jak jplay to taki programik w powijakach, którego obsługa do przyjemności nie należy :-) Niestety W. P. nie zdobył się na porównanie....a szkoda...choć zapewne dwoiłby się i troił by wykazać wyższość płatnej alternatywy :-)))
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 17-09-2011, 14:25
A ja czekam na konwerter USB, dla którego pierwszym i ostatnim istotnym po stronie komputera parametrem będzie bit perfect. I póki się takowy nie pojawi, póty całe to gmeranie w OS-ach, nakładki systemowe, magiczne odtwarzacze software\'owe, itp. to tylko półśrodki. Jestem bardzo chętny na porównanie tego typu - ten sam plik wypalony na CD-R Audio bit perfect i puszczony na tego samego DACa przez coax z transportu optycznego, i odtworzony z FLAC/APE/WAV z kompa po USB. Ostatnim razem słyszalna różnica była mniej więcej taka jak między mp3 a formatem bezstratnym. Skoro więc mówi się o poprawie w skali kosmetycznej w stosunku do np. foobara, to chyba mówimy o zjawisku marginalnym, za które zapłacić można "co łaska" najwyżej.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 17-09-2011, 14:51
Czy dźwiękówka na USB i DAC bez między konwersji na S/PDIF oraz odpowiedni bufor w tej dźwiękówce z bardzo dobrym zegarem nie jest najmniej problematyczny? Trzeba chyba tylko odizolować komputer elektrycznie i można sprawdzać czy jest bitperfekt. Coax/transport optyczny to w końcu m.in. PLL, praca synchroniczna, asynchroniczna, brak miejsca na buforowanie i resynchronizowanie.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Mogos w 17-09-2011, 15:28
>> majkel
Moje obecne połączenie komputera (Foobar tuningowany, Fidelizer plus dodatkowe optymalizacje, płyta jest odtwarzana z RAMu z dysku virtualnego tworzonego za pomocą porgamu firmy QSoft) z DACkiem to karta zewnętrzna Terratec FW (połączenie przez firewire i z driverem ASIO) połączona przez SPDIF z Digital Interface Processor DIP Combo firmy Audio Monarchy i dalej kablem XLR firmy Apogee do DACa. Do tego DACa (Advance Acoustic) mam też podłączonego Marantza SA-15S1 cyfrówką Stereovoxa. Porównania można dokonać przełączając input (czyli bez konieczności zapamiętywania brzmienia obarczonego czasami dużym błędem). Do Marantza ładuje oryginalną płytę wcześniej zrzuconą na dysk twardy. Porównywanie nie zabiera zbyt wiele czasu bo różnica jest bardzo duża. Po krótkim czasie można wyłączyć Marantza. W przyszłości chciałbym wymienić kartę (która mi służy w tej chwili jako konverter firewire-SPDIF) i DACa. Miałem okazję w ten swój tor wpiąć dCs Elgara nie była to kolosalna różnica ale wystarczająco duża żeby zacząć myśleć o upgrejdzie DACa i przy okazji konwertera . A wiecie jak to jest jak audiofil zaczyna myśleć o upgrejdzie. Ciężko się z tego wyleczyć. Sprawa jest o tyle trudna, że tylko wyjątkowe konstrukcje mogą wnieść to coś na plus. Przy ograniczonym budżecie i obawie, że można skończyć z tym samy co się już ma nie jest łatwo.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Mogos w 17-09-2011, 15:45
W nawiązaniu do mojego poprzedniego wpisu. Czy ktoś mógłby mi pomóc i ma może DACa Weissa 202 lub Berkeley Audio Design Alpha.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 17-09-2011, 18:16
Coż, to znaczy że z marantza taki sobie transport. Dzisiaj na meetingu będzie jakiś stary topowy CD marantza, to może pokarmię chwilę DACa z niego i zobaczę. Oczywiście to nie musi być na temat. Pamiętam tylko, że SA7001 grał jak mój Technics przed modyfikacją, bo po niej było znaaaacznie lepiej, coś jak Audionet ART v2 z wstawionym oddzielnym zegarem.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Mogos w 17-09-2011, 18:32
A ja myślę, że Marantz jest całkiem niezłym transportem i podpięcie nawet takiego CEC TL51X by nie pomogło. Gdyby nie ten kawałek drogi z Wrocka na Śląsk to już bym się szykował do wyjazdu by chociażby zobaczyć miny słuchaczy podczas porównań.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Molibden w 17-09-2011, 20:33
Jednej rzeczy nie rozumiem. Po co przepychać sygnał cyfrowy z tak niepotymalnego transportu jak PC przez USB? Można to przecież zrobić za pomocą wyjścia cyfrowego - optycznego lub koaksjalnego. USB to nie jest nawet standard przeznaczony do audio. Czy płyta główna i procesor oraz peryferia są taktowane pozbawionym jittera ultra stabilnym zegarem? Czy poziom zakłóceń jaki wnosi: zasilacz impulsowy, pamięć, CPU, GFX, LAN, mostki i magistrale są pomijalne? Zdecydowanie nie. Laptop nie pozwala na żadną optymalizację warunków pracy podzespołów. Dlaczego tak proste zadanie jak wysyłanie danych audio do kodeka USB wymaga cofnięcia się o 20 lat do poziomu konsoli DOSu i zabicia funkcjonalności i multitaskingu systemu i sprzętu poprzez eliminację jakiejkolwiek innej aktywności komputera, do której został stworzony?
Przecież jest wiele sprzętowych odtwarzaczy plików, które nie są pełnymi PC-tami, tylko zaprojekowanymi w tym celu urządzeniami. I tam istnieje możliwość rozwiązania problemu u źródła - czyli ingerencji w sam sprzęt. Takie tweaki i kombinowanie nie eliminują podstawowej przyczyny zakłóceń - sprzętowych.
Tłumienie jittera itp. zakłóceń odbywa się i ma się odbywać w DACu, w jego odbiorniku - po to, żeby uniezależnić się całkowicie od klasy transportu, lub też za pomocą urządzeń tłumiących jitter, działających na sygnale SPDIF.
Brak jest też uzasadnienia pomiarowego tych wszytkich zabiegów (w postaci widma i poziomu jittera).
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 17-09-2011, 21:18
USB jest bardzo dobry, a w dodatku jest bardzo uniwersalny (sic!). Każde urządzenie, np. czy to karta dźwiękowa wymaga czegoś do danych wejściowych: czy to będzie ISA, PCI, PCIex czy USB - prawie wszystko jedno. Jest taka różnica, że można to potem przesłać prosto do DACa lub bawić się w dodatkowe konwersje i wypluwać S/PDIF, który jest tylko dodatkowym etapem, o który trzeba dbać i poświęcać mu czas.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Molibden w 17-09-2011, 23:40
Jak typowy PC-towy hardware wykorzystujący kwarce 50-100ppm czy PLL (bo tak chyba uzyskuje się GHz częstotliwości taktujące) ma stać się wzorcowym transportem? USB to dobra rzecz i kodek USB audio (np. PCMki BB) działa prawie tak samo jak odbiornik SPDIF (regeneruje zegar na podstawie przychodzących danych, BB ma tam patent na technologię SPACT). Na razie to producenci tycj ukałdów nie poświęcili im tyle uwagi, by dalej poprawić jakość tej transmisji np za pomocą dodatkowego bufora. BTW: problem jittera skutecznie rozwiązuje asynchroniczny SRC, ma go większość nowych DACów. Można nawet robić SRC 1:1, co w praktyce usuwa jitter, cz. próbkowania się nie zmienia.
Natomiast zamiana danych cyforwych audio to nie jest jakaś "dodatkowa konwersja" tylko formowanie strumienia danych audio wg któregoś ze standardów wyjścia - na DAC trafia dokładnie to samo. I nie trzeba na to poświęcać czasu (w jakim sensie?), tego nie robi CPU/komputer, tylko odbywa się to sprzętowo w układzie, który nie ma innej funkcji, może być też częścią struktury kodeka audio - ale to jest operacja typowo "mechaniczna."
Kiedy chciałem poprawić dźwięk z komputera to nie zacząłem od grzebania w ustawieniach systemu (moim zdaniem to bzcelowe) tylko od ingerencji z lutownicą w PCB tej karty.
Właściwie to jest kolejna zagadka dla mnie - dlaczego nie zrobić najprostszej rzeczy, tj. wypuścić sygnał z PC po analogu z dobrej (dobrej!!) karty dźwiękowej, tylko pchać go na DACa (z laptopa oczywiście tak się nie da, ale zostańmy przy stacjonarnej blaszance)?
Leo, why?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 18-09-2011, 00:09
A po co w ogóle wypuszczać? Kupić płytę główną z taką integrą: http://news.softpedia.com/news/A-Tube-Soundcard-YES-45715.shtml
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 18-09-2011, 00:11
http://www.diamondmm.com/XSTU21.php
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: almagra w 18-09-2011, 00:35
Jestem sceptycznie nastawiony do tego wpływu generatora,ale nie mam żadnych doświadczeń.Czy macie z tym jakieś przekonujące doświadczenia? Czy warto w ogóle próbować?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Molibden w 18-09-2011, 00:46
To są gadżety. A po co wypuszczać? Bo niektórzy chcą na siłę zrobić z PC transport zamiast słuchać z niego muzyki podczas pracy czy rozrywki.
Zajrzałem do sąsiedniego wątku - komórka czy smartfon w roli źródła (transport + DAC) sprawdza się w nadanej im roli odtwarzabua plików nieźle i to mnie przekonuje.  
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 20-09-2011, 08:52
Zyzio, najeżdżasz na jplay wszędzie, krytykujesz jak się tylko da, a nawet nie sprawdziłeś, nie posłuchałeś, czy program coś wnosi. Bo siedzisz na XP? i zaraz jeszcze napiszesz, że autorzy są ignorantami, bo skupili się na Viście i 7, no bo jak inaczej. Tylko, że na XP nie da się uruchomić kluczowych cech programu co dość mocno ograniczyłoby jakość, więc zrezygnowaliśmy. GUI na obecnym etapie nie ma z tego samego powodu. Jplay ma cieszyć przede wszystkim uszy, nie oczy. Dopiero teraz, gdy pojawiła się pierwsza wersja W8 możemy zacząć pracę nad aplikacją kliencką z GUI odpalaną na tablecie, w ten sposób jakość pozostanie na tym samym poziomie. Podajesz jakieś śmieszne poradniki, jak zainstalować wtyczkę do foobara czy asio, wielbisz fidelizera, a nawet nie wiesz, co on robi. Pewnie dużo, bo "myśli" przez 5 minut w trakcie optymalizacji. Tyle że te optymalizacje ograniczają się do wyłączenia usług, ustawień MMCS (przy KS w ogóle nie używanych) i obniżenia priorytetów wszystkich procesów (2 linijki skryptu). My wykonaliśmy mnóstwo pracy, testując ok. 100 metod, API itp, wszystko trzeba było przesłuchać porównać, a Ty obrzucasz nasz program gównem na każdym forum. Masz do tego prawo, ale wypadałoby najpierw posłuchać, pobrać darmową wersję i posłuchać, co? Ale Ty wiesz lepiej, oczami potrafisz ocenić, co jplay potrafi, a raczej czego nie potrafi, bo każdy darmowy jest od niego lepszy - to jest polska mentalność.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 11:44
Marcinku, sprawdziłem twój programik - nie jest niczym nadzwyczajnym w porównaniu choćby ze Stealthem + Fidelizer, mam nie tylko kompa na XP :-) Polską mentalność masz ty niestety we krwi, najzwyczajniej w świecie cwaniakujesz....sprzedajesz niedopracowany technicznie gniot podpierając się tanim marketingiem i misją niesienia dobroci światu - dla mnie jest to żałosne, szczeniackie i beznadziejne i piszę to wprost. Po prostu zemdliły mnie twoje reklamowe wpisy...i nie tylko mnie...mam do tego prawo, wiem co jplay potrafi - gó... potrafi w stosunku do darmochy.....wielkie G. Takie jest moje zdanie na dzień dzisiejszy....
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 11:51
I na drugi raz powiedz Marcinku Pacule by się nie pogrążał testem w odniesieniu wyłącznie do foobara...bo się najzwyczajniej w śmiecie ośmieszył..... na dodatek z ewidentnych wad jplay-a robiąc zalety.....tak poza wszystkim to ile razy dzwonił do ciebie w ciągu 24 h by uruchomić to cholerstwo ? :D W końcu odpowiadasz na maile i telefony całodobowo to pewnie miał szczęście i od razu dostał wskazówki :-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 12:03
I żebyś mnie dobrze zrozumiał Marcinku - nikt ci nie zabrania zarabiać, ale do jasnej cholery najpierw stwórz dopracowany, gotowy produkt, a nie jakieś obsmarkane prasowo popłuczyny..... nie dziw się, że gówno strumieniem leci, skoro sam na nie zasłużyłeś tą serwowaną na każdym kroku papką o niby cudzie.....jak jeszcze popracujesz nad jpla-yem może i będzie cud.....na razie nie ma....jest tylko niesmak i nic poza tym....ja przynajmniej jestem zniesmaczony i piszę to bezpośrednio i tyle i nic więcej......
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 20-09-2011, 14:03
Ja nie serwuję żadnej papki tylko powtarzam to, co mówią użytkownicy jplay, ludzie z branży i recenzenci. No cóż, Ty jesteś mądrzejszy i bardziej osłuchany, tylko pogratulować! Zazdrość przez Ciebie przemawia i zawiść, przykro się to czyta. Wyobraź sobie, że wszyscy nasi klienci korzystali z darmowych i płatnych programów, a jednak przesiedli się na "gówno bez interfejsu" i zapłacili 99 EUR - wszyscy ulegli manipulacji i "sloganom" na stronie :)

Zostawię to na koniec: http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=242150142498605&id=214443871935899¬if_t=wall

i wylogowuję się stąd

pozdrawiam
Marcin
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 14:20
=>Marcin
Tłumacz to sobie zawiścią i zazdrością :D  Gówno zrozumiałeś z tego co napisałem.....żal.....To typowe, jak ktoś powie co o czymś myśli wprost - od razu zawiść i zazdrość :D
Powodzenia ! Ciosaj kasiorę na tym niby - programiku - ja ci nie wróg , tylko  nie podpieraj się tymi osobistościami przy każdej okazji.....,bo ręce opadają....dobra rzecz sama się obroni, nie potrzebuje sztucznego rozgłosu i sloganików branżowców, na dodatek bez porównania do darmochy, która tak na chama dyskredytujesz.....
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: reactor w 20-09-2011, 14:47
Ja tam jadę na XP i foobarze i nie ma tragedii musze powiedzieć. Mogę narzekać jedynie na szumy które generuje mój komputer, to wyjątkowo irytujące.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 14:56
W teście Stereoplay foobar był dopiero na 3 miejscu po Jriverze (płatny) i Stealth audio playerze(darmowy)....Marcin uwielbia branżę, ostro przeciera szlaki w tym światku, teściki mu imponują, więc test Stereoplay polecam jego uwadze, akurat wygrała tam darmocha, którą każdy vip-ek porzuca z odrazą na złość plebsowi, który rzekomo korzysta z gorszej darmochy :-))))
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 20-09-2011, 14:56
OK. Ja niczego nie dyskredytuję, sam przewaliłem wszystko, co się dało i nie uważam, by foobar, lilith, cplay czy stealth player były złe. Po prostu nie napisałeś konkretnie, co Ci się nie podoba (pod względem dźwięku), tylko od razu że gówno. Tyle każdy potrafi, ale żeby napisać coś meryorycznie, to już problem. Proszę, podaj tu wady TECHNICZNE jplay. Która cecha programu jest dla Ciebie gównem, sloganem i papką i uzasadnij krótko. No i jakbyś mógł opisać co Ci się nie podoba w brzmieniu. Myślę, że inni też chcieliby wiedzieć.

Wiesz, Internet jest tak ogromny, że nawet najlepszy produkt na świecie bez publikacji kilku newsów i recenzji nie ma najmniejszych szans, bo skąd ludzie się niby mają o nim dowiedzieć, jak nie z mediów.

Zastrzeżenia co do recenzji możesz skierować bezpośrednio do Pana Wojtka na opinia@highfidelity.pl

Acha, porównanie do darmowych odtwarzaczy będzie w The Absolute Sound.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 20-09-2011, 15:02
Mam pytanie - Jplay był optymalizowany na ucho, czy poprawia konkretne parametry fizyczne przesyłu przez USB typu maksymalna i minimalna latencja, poziom zakłóceń na +5V z powodu obciążenia komputera, jego widma i wahania. Prosiłbym o takie dane pomiarowe, coś jak moc, THD, szumy, itp. w przypadku klocków audio. Po prostu - co ten program gwarantuje, najlepiej w porównaniu do parametrów syntetycznych uzyskiwanych z innych odtwarzaczy typu foobar2000, przez ASIO lub bez. Bo na razie to mamy dyskusję "ładnie kontra ładniej", a ja chcę wiedzieć czy na papierze też jest ładniej, albo w ogóle jak to "ładniej" na papierze wygląda?

Nie jest to żadne czepialstwo z mojej strony. Chciałbym tylko wiedzieć z czym twórcy walczyli i co chcieli uzyskać, ale nie w sferze brzmieniowej tylko technicznej, bo o tej pierwszej już przeczytałem i pewnie jeszcze nie raz będę do tego prowokowany kolejnymi publikacjami tam i ówdzie.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 20-09-2011, 15:19
Pomiarów nie robiliśmy, bo nie mamy czym. Zakłóceń elektrycznych nie niweluje, bo niby jak? Kod jest zoptymalizowany pod kątem jak namniejszych opóźnień i wyłączenia wszelkiej niepożądanej aktywności systemu operacyjnego - naszym zdaniem im więcej aktywnych procesów, tym gorszy dźwięk. Komputer jest wprawdzie bardzo wydajny i wydaje się, że radzi sobie doskonale z multitaskingiem, ale odsłuchy pokazały co innego. Przesył danych po USB zależy głównie od jakości sterownika, ale na 95% przetworników USB można grać z buforem o wielkości 1 sampla. Optymalne metody, API i różne kombinacje wybierał Josef, robił mi paczkę 20 buildów, które ja "na ślepo" odsłuchiwałem i porównywałem.
ASIO nie umożliwia tak niskich opóźnień i wymaga dodatkowo 3 aktywnych usług (Windows Audio, Windows Audio Endpoint Builder i Multimedia Class Scheduler). KS jest najniższą warstwą i daje najlepsze rezultaty
Co jeszcze chciałbyś wiedzieć? Jak masz dostęp do kompa z W7 i Service Packiem 1 na pokładzie (najlepiej  wersję 64-bit) to zachęcam do sprawdzenia na własnych uszach. Program jest bit-perfect.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 20-09-2011, 15:23
A właśnie, w trybie hibernacji może być tak, że są mniejsze zakłócenia elektryczne, bo prawie nic nie działa, możesz nawet odpiąć kabel SATA od dysku systemowego i będzie dalej grało. Z perspektywy systemu funkcjonuje tylko kilka wątków, ale sam odtwarzacz zajeżdża procka na maksa :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: reactor w 20-09-2011, 15:24
 Mam problem z zainstalowaniem stealth audio playera (albo raczej z odtwarzaniem) muzyki na xp. Ktoś z was miał może podobny problem?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 20-09-2011, 15:28
Kupcie sobie w końcu Apple to nie będziecie zawracać gitary ;-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: reactor w 20-09-2011, 15:36
>> Gustaw, 2011-09-20 15:28:22

Apple - srapple!!!!

dzieki za pomoc cwaniaku ;)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: fallow w 20-09-2011, 15:40
Proponuje aby uzytkownicy Apple\'a - wiadomo bogatsi i bardziej fanatyczni niz Windowsa po prostu zrzucili sie na skladke dla ekipy JPlaya i zasponsorowali tworca rok pracy z gory. Potem beda mogli kupic program za 99 EUR :)

Jak zauwazyl Molibden - o czym tu pisalismy juz wiele razy w tym czy innym watku - taki program to proteza wylaczajaca funkcjonalnosc nowoczesnego systemu. Tez juz pisalem ze jezeli audiofil faktycznie chce traktowac transmisje sygnalu cyfrowego jak obrobke CNC - bo do tego to sie przeciez sprowadza to czemu nie zbudowac najpierw odpowiedniego systemu na bazie rozszerzen implementujacych funkcjonalnosc systemu czasu rzeczywistego - ktorym windows po prostu najzwyczajniej w swiecie nie jest.

Koledzy tez juz chyba setny raz zauwazyli ze nie ma sensu uzywac transmisji USB poniewaz prawie nigdzie nie jest to dobrze zrobione. Moze za kilka lat kiedy i wejda nowe standardy i USB w DACach nie bedzie tylko nowoczesnym featurem ktory warto miec.

Po czym znow zostalo zauwazone, ze przeciez mozna pozbyc sie wiele ograniczen "PCta" czy "Laptopa" uzywajac przykladowo tableta czy czegokolwiek innego.

Dlaczego nie zabrac systemu open-source, podeprzec sie rozserzeniem RT, zbudowac sobie blaszaka bez dysku twardego etc i sterowac tym via tablet.

Panowie jak tego w koncu nie zrobicie, tylko bedziecie dalej sprzedawac late na dziury w polskich drogach to sam sie za to wezme i zgarne wisienke z rynku :)) Ja mowie calkiem serio.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 20-09-2011, 15:43
>> reactor, 2011-09-20 15:36:45
dzieki za pomoc cwaniaku ;)

Nie za ma co :-)


Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 20-09-2011, 16:57
>> reactor, 2011-09-20 15:24:51
Mam problem z zainstalowaniem stealth audio playera (albo raczej z odtwarzaniem) muzyki na xp. Ktoś z was miał może podobny problem?
-----------------------------------------

Z ciekawości pobrałem i szczerze mówiąc również nie mogę go odpalić :/ Coś się niby zainstalowało i dodało do rejestru, ale włączyć się to dziadostwo za nic nie chce, tylko wypluwa kolejne komunikaty...

A odnośnie jplay...z chęcią bym posłuchał, ale moja miłość do windowsów skończyła się dawno temu na tuningowanym xp, którego mam do dziś. A swoją drogą skoro odtwarzacz napisany do współczesnej 64-bitowej siódemki jest w trybie tekstowym to za kilka lat pewnie wyjdzie player pochłaniający zasoby 8-rdzeniowego procesora i zżerający 1TB pamięci RAM, a odpalać się go będzie za pomocą poleceń wpisywanych w kodzie binarnym bo taki zapas mocy obliczeniowej miałby zapewne problemy z odtworzeniem muzyki bez dodatkowych "cięć" w interface aplikacji. Nie chcę się czepiać, ale czy głupi tryb graficzny zabrałby aż tyle z wydajności komputera, że użytkownik to odczuje? No chyba, że to player pod PC klasy Pentium I, ale Pentium I i W7?! Płatny program bez interface\'u to trochę jakby kupić wzmacniacz/CD/konwerter bez obudowy. Tłumaczenie producenta, że bez obudowy lepiej gra przyciągnęło by już tylko tych najbardziej naiwnych klientów. No chyba, że cena wynosiłaby symboliczną złotówkę + VAT ;) Autorowi życzę oczywiście samych sukcesów jednak trzeba pamiętać o tym, że potencjalny klient jest wzrokowcem i lubi widzieć za co płaci.

___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 19:39
Jak nie potraficie odpalić Stealtha ofiary jedne nawet nie podchodźcie do Jplay-a :-))))) U mnie Stealth hula bez problemu - oczywiście jego obsługa nie należy do przyjemności :-)))) Musicie kombinować, sam nie pamiętam jak go odpaliłem :D
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 19:55
>> Marcin_gps, 2011-09-20 14:56:33
Stealtha i jjplaya mam na różnych kompach - brak postępu w stosunku do stealtha i tyle...wiadomo że konfiguracja kompów i pewnie ich osiągi też mają znaczenie :-)) nie mówię, że to zły program a jedynie, że trochę w głowie mi się nie mieści jak za coś co jest wrogie użytkownikowi i będące niejako programem "bez obudowy" wersją beta czy niewiadomo czym jeszcze ,można żądać kasiory....i cmokać na każdym kroku nad czymś co pracuje "na protezie" czy nie wiem jak to cóś nazwać :-) Poza tym szlag mnie trafia jak ktoś przy okazji dyskredytuje programik wymlaskany chociażby przez "Stereoplay" jeśli już tak autorowi jplay-a zależy na recenzyjkach...do tego dochodzi dyletanctwo komputerowe Pacuły i mamy bigosik, który mnie osobiście bardzo zniesmaczył i do teraz mam niestrawności ;-)) Poza tym, ludziska jak nie ma postępu to jeszcze autor będzie nadawał że to wina kompa albo braku jakiegoś service packa....albo może system za mało rozdzielczy..... litości.....miałkie to wszystko i tyle.....takie różnice na granicy percepcji można sobie wmawiać.....nie interesują mnie osobiście takie zmiany....
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 20:02
Przyznam jeszcze, ze osobiście lubię humor Pacuły, ale tyle razy dał ciała z tym swoim językiem baśniowym, że już też mi się odbija tą jego zabawnością będącą poza jakąkolwiek merytoryką, a tu porównując do foobara dał ciała na całaej lini ;D w to wszystko, w ten cały baśniowy świat jeszcze wmieszał się śmiesznie niedopracowany jplay i przeważyło szalę - toteż popisałem troszku bez owijania w bawełnę, bo tak akurat to wszechno odbieram ;-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 20-09-2011, 20:12
I jeszcze uprzedzając odpowiedź Marcinie, ze nie dyskredytujesz darmowych programików....owszem dyskredytujesz między wierszami i to dobitnie....Poradnik Audiomagica akurat laikowi też jest bardzo przydatny, a zawarto tam zbiór najpotrzebniejszej wiedzy w jednym miejscu, po raz pierwszy zrobiono to bez udawania, że to jakaś wiedza tajemna dostępna wybrańcom..... a też go wyśmiałeś...., fidelizer też wyśmiałeś....tryskasz tylko euforią nad swoim płatnym "prototypem" programu, bo inaczej chyba nazwać tego nie sposób.....
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 20-09-2011, 20:19
>> reactor, 2011-09-20 15:24:51
Mam problem z zainstalowaniem stealth audio playera (albo raczej z odtwarzaniem) muzyki na xp. Ktoś z was miał może podobny problem?

na pierwszej stronie w moim 3 lub 4 poscie napisalem jak rozwiazalem problemy z tym programem :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 20-09-2011, 20:22
MUSI być 16bitów/44.1kHz wszystko powyżej nie działa, a i tak gra lepiej niż 24/96
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 21-09-2011, 00:33
fallow, no wszystko fajnie, myśleliśmy o systemach czasu rzeczywistego, ale powiedz mi jak chcesz rozwiązać kwestię sterowników, zakładając że przykładowo masz 100 klientów i każdy ma innego DACa? :)

USB i pecety może optymalne nie są, ale wszystko wskazuje na to, że jesteśmy na to skazani. Jeśli dziś jakiś przetwornik nie ma USB to za rok będzie miał na pewno. Prawie każdy ma w domu peceta lub Maca, więc dużo prościej wykorzystać program niż budować wszystko od zera. Nie wspominając już o kosztach takiego przedsięwzięcia - komponenty, czas na konfigurację, logistyka, serwis...

Ale jak masz pomysł, to szczerze życzę Ci powodzenia w jego realizacji. Na przykładzie serwerów Aurender widać, że ma to sens.

-Pawel-, a po co masz \'tuningowany\' system? :) Widziałeś żeby np. transport Esoterica miał dostęp do Internetu, pobierał okładki itp? Chyba oczywiste jest to, że jak w systemie wyłączymy setki procesów/wątków i zostaną tylko te, które muszą zostać, to będą one działać sprawniej, szybciej, bez żadnych \'kolejek\'? Jakby to nie miało sensu, nie byłoby żadnej hibernacji, jplay i w ogóle tej dyskusji, no i nikt by tego nie kupił, szczególnie że tanie nie jest, tak? Przyznaję - program ma cholerne ograniczenia funkcjonalne, ale to wszystko zostało wprowadzone w jednym celu:
\'Should I be interested in jplay?
Only if sound quality is your number #1, #2 & #3 priority (also see #3). Jplay comes from self-confessed fanatical audiophiles whose only goal is pursuit for ultimate PC-based music playback and selfish enjoyment of music.\'
 no ‘Music Management’ features, no ‘User Interfaces’, no nothing…. Except a fanatical focus on producing the best possible sound quality.

Więc albo love it albo hate it.  Nad czym się tu rozwodzić. Ci którzy szukają wygody, niech szukają gdzie indziej




Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 21-09-2011, 01:06
OK, kumam. Czyli program wyłącza wszystko co się da, żeby były mniejsze opóźnienia, a być może z powodu odciążonego komputera spada ilość zakłóceń na kablu USB, co potwierdza fakt, że takie kable "grały". Ja mam Vistę na laptopie, pozostałe kompy mają XP. Komputera nie używam jako źródła, przynajmniej dopóki nie dostanę w łapki sensownego interfejsu do podłączenia się do DACa. Laptop nie ma wyjść cyfrowych, a USB to mój kumpel chyba już trzeci rok opracowuje. W każdym razie zaczął, kiedy o Tenorze jeszcze nikt nie słyszał. Jak skończy to dopiero zacznę brać pod uwagę komputer jako źródło muzyki. Jakoś nie ufam innym pomysłom sprzętowym na USB niż własne. ;))
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 21-09-2011, 01:09
No fajnie tylko po co stosować w tej sytuacji komputer jako źródło ? Zwykły CD z coaxem w porównaniu do takiego kompa wcale nie jest gorszy a na 100% wygodniejszy i bardziej przyjazny. To tak jakby na siłę uczyć koparkę tańczyć kankana. Komputer, w porównaniu do CD Playera ma być ułatwieniem a nie utrudnieniem - sztuką dla sztuki.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 21-09-2011, 10:45
>> Marcin_gps, 2011-09-21 00:33:14
Więc albo love it albo hate it. Nad czym się tu rozwodzić. Ci którzy szukają wygody, niech szukają gdzie indziej

Nie ma się co unosić :)
Czyli nie zależy Wam na kasie, to ok, rozumiem i szanuję pracę dla idei, ale... jeśli dodać obsługę plików stratnych (przynajmniej M4A/AAC) i kilku bezstratnych, PLAY/PAUSE, seekbar i dla maniaków przycisk "GO HARDCORE", który zatrzymuje wszystkie procesy, oprócz tych absolutnie niezbędnych do odtwarzania muzyki, to zamiast tych przykładowych 100 klientów moglibyście mieć 50x tylu. Niech no policzę... wychodzi jakieś ~500.000 euro.
Fakt nie ma co zadowalać potencjalnych klientów, ale pierwszy, który to zrobi będzie miał fundusze na opracowanie np. perfekcyjnego sterownika usb i DAC\'a.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 21-09-2011, 11:41
Pieniążki każdy lubi, nie oszukujmy się. :) Fallow pisał wcześniej, że IBM udostępnił coś tam open-source, no ale IBM może sobie na to pozwolić, ma na to kasę i ludzie którzy przy tym siedzieli nie robili tego za free. A jplay to projekt dwóch pasjonatów, którzy dłubali coś dla siebie i po jakimś czasie stwierdzili, że można spróbować pchnąć to w świat, bez grosza na reklamę, marketing. Można? Można :)

Pliki stratne nie wchodzą w grę - to się kłóci z ideą programu. Można by dodać mp3, ale najpierw trzeba odpalić kupę kasy za licencję, a to się zupełnie nie opłaci, bo nikt nie będzie hibernował systemu - korzystał z "protezy" dla plików mp3 :) play/pause jest, seekbar i w ogóle GUI będzie oderwany od peceta (klient->serwer). Wówczas będą okładki, świecidełka itd, a funkcjonowanie samego silnika odtwarzania nie zostanie zakłócone. Zrobienie tego na W7/Viście byłoby hardcorem. Teraz, gdy wchodzi W8 z metro UI, sytuacja wygląda zupełnie inaczej :)
W planach mamy zintegrowanie jplay ze sterownikiem USB, to będzie ciekawe, ale też wymaga sporej ilości gotówki na licencję

Gustaw, znam przynajmniek kilku audiofilów, którzy już kilka lat temu porzucili transporty Emm labs, dCS, Esoteric na rzecz serwerów i na pewno nie ze względu na wygodę.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 21-09-2011, 12:05
>> Marcin_gps, 2011-09-21 11:41:09

Faktycznie licencja na mp3 wynosi minimum $15000/rok, ale celowo nie pisałem o mp3, a o AAC, które jest za free:

https://secure.wikimedia.org/wikipedia/en/wiki/Advanced_Audio_Coding#Licensing_and_patents



Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: fallow w 21-09-2011, 12:28
Odpowiadasz na wpis
 >> Marcin_gps, 2011-09-21 00:33:14
fallow, no wszystko fajnie, myśleliśmy o systemach czasu rzeczywistego, ale powiedz mi jak chcesz rozwiązać kwestię sterowników, zakładając że przykładowo masz 100 klientów i każdy ma innego DACa? :)

 USB i pecety może optymalne nie są, ale wszystko wskazuje na to, że jesteśmy na to skazani. Jeśli dziś jakiś przetwornik nie ma USB to za rok będzie miał na pewno. Prawie każdy ma w domu peceta lub Maca, więc dużo prościej wykorzystać program niż budować wszystko od zera. Nie wspominając już o kosztach takiego przedsięwzięcia - komponenty, czas na konfigurację, logistyka, serwis...

 Ale jak masz pomysł, to szczerze życzę Ci powodzenia w jego realizacji. Na przykładzie serwerów Aurender widać, że ma to sens.

===

Mysle o kompletnym pomijaniu USB i najlepiej oferowaniu gotowego zestawu do transportu razem hardware + software opartym o Linuxa z rozszerzeniami RT.  Wiem, ze jestesmy predzej czy pozniej skazania na USB ale mysle, ze troche jeszcze wody w wisle uplynie zeby USB moglo spelniac purystyczne audiofilskie normy. System z opowiednio przygotowanym jadrem mialby spelniac wlasnie "purystyczne" normy sam w sobie.

W zamysle to nie mialoby byc rozwiazanie trafiajace do prawie kazdego kto ma PCta czy MACa lecz do waskiej grupy ludzi, purystow - ktorzy nie chca dodatkowo robic transportu z komputera, tylko miec taki urzadzenie przeznaczone tylko i wylacznie do tego.  Mysle o tym juz od kilku lat i chyba w koncu sie za to wezme.

Oczyiscie interface samego programu do odtwazania z iscie hi-endowym GUI jako warunek konieczny, dodatkowo wersja do sterowania na smartfony iOS/Android.

Nie mam jeszcze ogarnietego pomyslu w detalach, byc moze nawet sensownie bedzie miec tylko i wylacznie UI na smartfona i tak sterowac systemem opartym na Linuxie RT.

W kazdym razie dzieki :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 21-09-2011, 12:33
No dobra, ale tak realnie - ile osób z tego korzysta? :) Formaty stratne miały sens, gdy przestrzeń dyskowa była albo niedostępna albo bardzo droga. Teraz każdy ripuje płytki do FLAC/WAV czy ew. na Macu ALAC

Jeszcze raz napiszę - jplay nie jest i nigdy nie będzie kombajnem. To odtwarzacz dla fanatyków, którzy gotowi są poświęcić wygodę, funkcjonalność na rzecz lepszego dźwięku. Nie ma sensu na nowo tworzyć koła. Są świetne darmowe i płatne programy, które pod względem ergonomii zabijają jplay-a na starcie. No i dobrze - my nie mamy zamiaru konkurować z tym softem. Ktoś kto nie dostrzega żadnych korzyści z jplay pozostanie przy Jriverze czy darmowym foobarze, ale są przekręty na tym świecie, którzy poświęcą wszystko, zapłacą każdą cenę, aby podnieść jakość dźwięku. Są też tacy jak zyzio, którzy twierdzą że nie ma żadnego postępu - ok, szanuję to :) Ale z drugiej strony mamy potwierdzenie od kilkuset osób z całego świata, że jest inaczej. Niech będzie - wszyscy ulegli taniemu marketingowi i autosugestii :)

pozdrawiam,
Marcin

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 21-09-2011, 12:44
Ano jak coś jest płatne to już wymusza psychologiczne nastawienie na tak, no bo przecież musi być lepsze niż darmowe ;-) W zasadzie wszyscy wpadamy w tą pułapkę.....tak to już jest - choć mimo wszystko czasem udaje się nam przejrzeć na oczy i nie wpadamy w te sidła, niejako zdrowy rozsądek czy jakiś test otrzeźwia nas w porę ;-) Jakby nie było Stealth Playera i fidelizera WYDAJE się (jak mawia w teście W.P.) że byłaby jakaś bardziej znacząca różnica na korzyść jplaya.....
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 21-09-2011, 13:43
>> Marcin_gps, 2011-09-21 12:33:16
Ktoś kto nie dostrzega żadnych korzyści z jplay pozostanie przy Jriverze czy darmowym foobarze

Ja dostrzegam ogromne korzyści, ale idąc w analogie, w obecnym stanie Jplay przypomina wzmacniacz słuchawkowy bez pokrętła głośności.

@Fallow jak zrobisz to o czym piszesz to masz moje 100euro ;)
(byle by działało pod windowsem)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Ahmed w 21-09-2011, 14:03
>> Marcin_gps, 2011-09-21 11:41:09
>>Gustaw, znam przynajmniek kilku audiofilów, którzy już kilka lat temu porzucili transporty Emm labs, dCS, Esoteric >>na rzecz serwerów i na pewno nie ze względu na wygodę.

Nie sądzę, aby kilka lat temu porzucili swoje transporty na rzecz serwera bez GUI. JPlay jeszcze nie było. :-)
Sam korzystam tylko z komputera jako źródła od kilku lat ponieważ jest zarówno dobrym ale i bardzo wygodnym źródłem dźwięku. Właśnie z tego względu ludzie są skłonni przejść z klasycznego transportu na komputer. Pilot do ręki i swobodny dostęp do całej biblioteki w dowolnej chwili. Rozumiem też, że są takie osoby, które chcą wyciągnąć maksimum z danej konfiguracji komputera, również kosztem wygody ale to zdecydowana mniejszość. Jeżeli ta mniejszość Ciebie satysfakcjonuje to OK, nie widzę problemu.

Dodam tylko, że miałeś okazję sprawdzić w Poznaniu, że wygodny wcale nie znaczy gorszy od mniej wygodnego. Rozumiem, że to była wcześniejsza wersja ale jednak. :-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 21-09-2011, 14:04
Fallow, spoko :) Ale wiesz, jak chcesz zrobić hi-endowy produkt dla elity to trzeba wyłożyć sporo $$ i rozwalić temat na każdym etapie. Zrobienie dobrego brandu to must wg mnie. To już nie jest produkt wirtualny, tu klient widzi, dotyka, kojarzy. To musi ryć beret. Na co dzień zajmuję się PR-em, więc wiem ocb :)

Przykładowo:
http://www.constellationaudio.com/ca/index.php

domzz,
"Pokrętło" będzie w następnej wersji :D ale też niezbyt przyjazne, bo regulacja skokowo co 6dB. Co zrobić, pewnych rzeczy nie przeskoczysz (bit-perfect).
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Ahmed w 21-09-2011, 14:07
>> domzz, 2011-09-21 13:43:22
@Fallow jak zrobisz to o czym piszesz to masz moje 100euro ;)
(byle by działało pod windowsem)

Dam 150 euro i moją lamę za wersję na OS X :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: fallow w 21-09-2011, 14:10
Marcin. Spoko. Mam inne zrodlo utrzymania. To chce robic w wolnym czasie a zaczne sprzedawac w momencie ukonczenia od A do Z i tez na pewno nie za grosze. W zyciu nie startowalbym z czyms co nie byloby dopracowane. Jak hi - to hi od poczatku do konca.

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: fallow w 21-09-2011, 14:13
Domz, Ahmen :))

Zastanawiam sie czy nie byloby lepiej po prostu dodawac jakis tablecik do zestawu. Jako, ze system ma byc na Linuxie to i ten tablet naturalnie bylby na Androidzie :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: fallow w 21-09-2011, 14:15
Swieta Lamo, nie Ahmen lecz Ahmed :D

PS. Ale jeszcze dluga i daleka droga przed tym wszystkim... Poki co jestem na etapie przygotowywania odpowiedniego jadra.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Ahmed w 21-09-2011, 14:23
>> fallow, 2011-09-21 14:15:51
Poki co jestem na etapie przygotowywania odpowiedniego jadra.

W takiej sytuacji to ja dziękuję. Wolę pozostać przy swoich.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: reactor w 21-09-2011, 14:38
>> Ahmed, 2011-09-21 14:23:56

Może Follow miał na myśli jądro lamy? Ponoć w Twoich kręgach to przysmak. Nigdy nie mów nigdy Ahmed powiadam Ci!
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 14-12-2011, 19:39
Dobra!
MarcinGPS, własnie sluchalem JPL w wersji Foobarowej. kurka wodna, to jest przegiecie. Słucham sobie, słucham... a tu jeb! kto wyłączył tem PIĘKNY, FAJNY, CZYSTY dźwięk? Dobra, napiszę to... wasz plugin do foobara jest fuckin\' amazin\'. Period.
Dla kolegów z forum powinna być zniżka, do kroćset fur beczek!
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 15-12-2011, 12:11
Odpal sobie JPLAYmini z ustawieniami KS, directlink, Beach, throttle, hibernation full scale i odjazd...

W najnowszym numerze The Absolute Sound dostaliśmy najwyższą notę w porównaniu z innymi odtwarzaczami i quote: "Highest playback quality obtained by any software and source"

W przyszłym roku na targach Hi End w Monachium Rainer Weber, producent kolumn Kaiser Kawero (50k EUR/para) - tych, które 5 lat z rzędu wygrywały best sound of show na RMAF - będzie korzystał z serwera zoptymalizowanego przeze mnie z jplay na pokładzie, ale zyzio napisze zaraz, że wszyscy ulegli nachalnemu marketingowi i w ogóle stealth player jest lepszy :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: reactor w 15-12-2011, 12:30
Marcin nie słuchałem Twojego playera, ale i tak uważam, że jest do bani - dlaczego? Ponieważ jadę na XP ;)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 15-12-2011, 13:52
Pytanie przy okazji...czy program jplay nie działa kiedy na komputerze nie ma zainstalowanego iTunes\'a?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 15-12-2011, 14:01
Działa
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 15-12-2011, 14:29
Rzeczywiście teraz działa. Po odinstalowaniu iTunes\'a miałem na początku z tym problem.
Teraz z kolei nie mogę przestawić na kernel streaming, tzn. jest ustawiony w Foobarze i wczesniej (przed zainstalowaniem jplay) output wychodzil mi poprzez USB i dalej do DAC\'a, a teraz idzie z wyjścia słuchawkowego laptopa.
Czy zmiana output\'u w jplay mini mogla miec wplyw na ustawienie output\'u w jplay for itunes? Jesli tak, to jak przywrocic oryginalne ustawienia?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 15-12-2011, 15:14
Ustawienia foobara nie odgrywają żadnej roli... ustaw sobie w panelu jplay urządzenie, przez które ma grać i tyle (to są ustawienia globalne dla usługi jplay audio, niezależnie od tego, czy grasz na mini, foobarze czy itunes)

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 15-12-2011, 15:30
W sumie to pomogło mi usunięcie komponentu jplay i ponowne jego zainstalowanie w Foobarze.

Czy panel jplay to okienko,które otwiera się po uruchomieniu jplaymini (tam nie mam opcji kernel, tylko wasapi przez glosniki)? Czy to chodzi o coś innego?



Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 15-12-2011, 16:29
Przy wyskakującym w prawym dolnym rogu ekranu pojawia się okienko informujące, że muzyka jest odtwarzana przez jplay i jest na nim ikonka \'kluczy\' (przypuszczam do opcji uslugi). Jednak kliknięcie na nią nic mi sie otwiera. Używam wersji trial.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 15-12-2011, 18:23
W obszarze powiadomień masz ikonkę, kliknij na nią 2x i wyskoczy panel graficzny z ustawieniami.
Mini ma dostęp do ustawień w trybie tekstowym. Wszystko jest opisane w instrukcji :)

Cały silnik odtwarzacza działa jako usługa systemowa windows; mini, wtyczka do foobara i jplay_for_itunes zapewniają jedynie "komunikację" W przyszłym miesiącu dojdzie integracja z jriverem - tak samo transparentna jak z itunes.

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Radical w 15-12-2011, 21:17
Czy jeśli nie słyszę różnicy między jplay mini a kompletnie nieaudiofilskim winampem to powinienem udać się do laryngologa?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 15-12-2011, 22:38
Ciężko nie usłyszeć różnicy, ale głównym problemem JP jest coś innego, mianowicie funkcjonalność. Już dawno bym go sobie sprawił gdyby obsługiwał popularne, stratne formaty, które z JP mogłyby tylko i wyłącznie zyskać.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 15-12-2011, 23:01
@Marcin_gps

Dzięki, już widzę opcje. Przystępuję do testowania:)

Tak dla informacji jeszcze - choć pewnie wiesz, że plik JPLAY_for_iTunes.exe jest wychwytywany przez program antywirusowy jako malware:
"TR/ATRAPS.Gen2
JPLAY_for_iTunes.exe"

Pozdrawiam i życzę powodzenia w przedsięwzięciu!

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-12-2011, 08:22
>> korzena, 2011-12-15 23:01:17
Tak dla informacji jeszcze - choć pewnie wiesz, że plik JPLAY_for_iTunes.exe jest wychwytywany przez program antywirusowy jako malware:
"TR/ATRAPS.Gen2
JPLAY_for_iTunes.exe"

LOL,  płać i płacz :-)) a tak na poważnie - po prostu sporo modyfikuje system, a więc traktowany jest jako zagrożenie, zresztą niejako nim jest jako niedopracowane coś z czego nie korzysta się z przyjemnością - taka wersja próbna beta, tyle że płatna  ;-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 16-12-2011, 08:24
>> Radical, 2011-12-15 21:17:11
Czy jeśli nie słyszę różnicy między jplay mini a kompletnie nieaudiofilskim winampem to powinienem udać się do laryngologa?

Nie, na odsłuch do Pacuły, on już Tobą odpowiednio pokieruje ćwicząc mózg ;-))))
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 16-12-2011, 09:59
zyzio noobie, to jest false positive - słyszał kiedykolwiek o czymś takim?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 16-12-2011, 10:01
domzz, obsługi stratnych formatów nie ma i nie będzie -  to się mija z ideą programu :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 16-12-2011, 10:11
Nic się nie mija. Jak ktoś ma część biblioteki muzycznej w postaci stratnych formatów, to jest zmuszony omijać JPlay, bo nie może stworzyć wspólnej playlisty z plikami bezstratnymi. Jeśli taka opcja ominięcia pozostawia nieco pieniędzy w kieszeni, to wystąpi tym bardziej, czego masz przykład. Ja podejrzewam, że trzeba zapłacić za API odtwarzające inne formaty, czego nie chcecie robić z wiadomego powodu.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 16-12-2011, 11:40
No to niech omija :) Kto mając sprzęt za klkadziesiąt tysięcy będzie słuchał mp3?
Ale nie jest do końca tak, jak piszesz, bo gdy na playliście jest nieobsługiwany przez jplay format, odtwarzanie automatycznie przełączy się na output foobara/itunes/jriver dla tych utworów.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 16-12-2011, 12:07
>> Marcin_gps, 2011-12-16 11:40:43

Rozumiem, że jak ktoś ma sprzęt za kilka tysięcy to nie dla niego? ;)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 16-12-2011, 12:27
>> majkel, 2011-12-16 10:11:30
>>trzeba zapłacić za API odtwarzające inne formaty, czego nie chcecie robić z wiadomego powodu.

AAC jest za free. Możliwe, że można też skorzystać z LAME Mp3 za free.
Jeśli ktoś używa APE, MPC, WV - to już mniejszy problem przekonwertować do FLACa.
Oczywiście MP3 też można skonwertować do flac, ale spowodowałoby to mega-burdel na dysku i właśnie za święty spokój wolałbym zapłacić 99E za np. JPlay, a cieszyć się lepszym dźwiękiem.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 16-12-2011, 12:33
Dekoder do produktu komercyjnego jest za free? Nie wiedziałem. Na te stratne formaty to bym się tak nie obrażał, bo już brałem udział w odsłuchu, gdzie player mp3 załadowany plikami ogg Vorbis pogonił DACa z trzema procesorami DSP na pokładzie grającego z odtwarzaczem SACD. W sumie ogg q10 mniej się różni od lossless niż lossless puszczone dobrym okablowaniem od lossless słuchanego przez kiepskie.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 16-12-2011, 12:49
To samo jest z AAC 400/500, prawie nie ma szans, że usłyszysz różnicę.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 16-12-2011, 13:18
Pewnie,ze byloby milo i wygodnie gdyby jplay odtwarzal tez formaty stratne. Jednak dla wiekszosci ludzi, ktorych obchodza tak subtelne kroki w poprawie dzwieku prawdopodobnie nie bedzie to miec zadnego znaczenia, gdyz beda uzywac popularnych bezstratnych formatow typu flac czy alac.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: majkel w 16-12-2011, 13:34
No tak, tylko że to jest stawianie formatu nad muzyką. Jeśli z jakichś przyczyn masz dany album tylko w formacie stratnym, to przerabianie go na bezstratny jest z deka głupie. Tak w ogóle to uważam, że program optymizujący powinien działać pomiędzy wyjściem próbek z odtwarzacza typu WinAmp, a kartą muzyczną. Wtedy w ogóle nie ma znaczenia jaki jest format pliku, obrabiany jest output PCM przed wysłaniem na USB, bo w sumie to wszystko o co chodzi.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 16-12-2011, 13:45
majkel, dobrze rozumujesz, najlepiej by było zintegrować silnik odtwarzacza ze sterownikiem i takie plany już się gdzieś przewinęły w naszych głowach. Prawdopodobnie takie rozwiązanie dałoby też realny przyrost jakości, ale na to przyjdzie czas jak \'big guys\' zaczną z nami gadać.


Nie powinno być kłopotu z dodaniem wsparcia dla AAC, ale najpierw APE :)
Za mp3 trzeba niemało becalen fraunhoferowi

pozdr,
Marcin
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 16-12-2011, 13:48
Racja, racja...dlatego napisalem  ze wygodniej by bylo...

Ten pomysl z obrobka dzwieku niezaleznie od formatu to w ogole jest mozliwy do zrealizoania? To byloby super-wydaje sie najlepszym i najbardziej optymalnym rozwiazaniem.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 16-12-2011, 14:33
>> Marcin_gps, 2011-12-16 13:45:16
Nie powinno być kłopotu z dodaniem wsparcia dla AAC, ale najpierw APE :)

W końcu jakaś pocieszająca wiadomość :)
70% moich zbiorów to właśnie m4a (aac)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 16-12-2011, 16:03
Ja tam wszystkie APE przekonwertowałem na flac\'i i mam spokój. No chyba, że Ty masz bardzo dużą kolekcję, wtedy to może być trochę kłopotliwe.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 16-12-2011, 20:25
Ja nie mam, ale Chińczycy tak. Zapuszczenie batcha na noc i po kłopocie, ale ludziom się nie chce :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 17-12-2011, 11:34
>> Marcin_gps, 2011-12-16 20:25:18
>> Ja nie mam, ale Chińczycy tak. Zapuszczenie batcha na noc i po kłopocie, ale ludziom się nie chce :)

Na forum masz wielu potencjalnych klientów na Twój produkt, a traktujesz ich z buta. To jest możliwe tylko w tym kraju.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: korzena w 17-12-2011, 12:56
Osobiście dla mnie podejście Marcina w tej kwestii jest zrozumiałe i sensowne.

Jedyna co mi się nie podoba to cena produktu. Uważam, że jest za wysoka, ale rozumiem też i wysokość ceny - wyższa cena zwykle kojarzy się ludziom z lepszą jakością, zwłaszcza w audiofilskim świecie. Dla niektórych właśnie taka cena będzie idealna (paradoksalnie mniejsza mogłaby być gorszą ceną z punktu widzenia marketingu)!

Dla mnie osobiście różnica w jakości dźwięku między jplay a foobar2000 (KS) nie jest wystarczająco duża by uzasadnić taki wydatek. Poza tym można samemu zoptymalizować sobie trochę komputer pod kątem audio. Nie zdziwię się też jeśli znajdę na sieci jakiś inny podobny produkt, lub jeśli w najbliższej przyszłości pojawi się tego typu rzecz i to tego darmowa, tak jak foobar i wiele innych. Audio/muzyka to dziedzieny z zakresu hobby i co jakiś czas znajdują się pasjonaci, którzy nawet za darmo tworzą ciekawe produkty. A trzeba pamiętać, że dziedzina PC audio dopiero się rozkręca!:)

Anyway, I wish the best of success to Marcin!
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 17-12-2011, 19:52
>> korzena, 2011-12-17 12:56:26
Dla mnie osobiście różnica w jakości dźwięku między jplay a foobar2000 (KS) nie jest wystarczająco duża by uzasadnić taki wydatek. Poza tym można samemu zoptymalizować sobie trochę komputer pod kątem audio. Nie zdziwię się też jeśli znajdę na sieci jakiś inny podobny produkt, lub jeśli w najbliższej przyszłości pojawi się tego typu rzecz i to tego darmowa, tak jak foobar i wiele innych. Audio/muzyka to dziedzieny z zakresu hobby i co jakiś czas znajdują się pasjonaci, którzy nawet za darmo tworzą ciekawe produkty. A trzeba pamiętać, że dziedzina PC audio dopiero się rozkręca!:)

Anyway, I wish the best of success to Marcin!


Podpisuję się ręcami i nogami :-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 18-12-2011, 12:45
Dokładnie! Ale trzeba poszperać, poświęcić trochę czasu na konfigurację itd Nie każdy się na tym zna, nie każdy ma czas, niektórych trzeba kierować za rączkę, nawet żeby wykonać najprostsze operacje na kompie jak skopiowanie pliku, zmiana nazwy - tak, jest dużo takich ludzi i oni wolą zapłacić i jak mają jakieś pytania, problemy to trzeba im pomóc.

domzz,

Z całym szacunkiem, ale Polska nie jest dla nas żadnym targetem, mało kto tu mysli poważnie o zastąpieniu stacjonarnego cedeka komputerem, a jeśli nawet to nie jest przyzwyczajony do płacenia za soft, gdy jest tyle darmowych programów, a te płatne można zpiracić.... Polacy to 2% naszych klientów, z czego większość nie ma nawet konta na forach :) Ale tak jak korzena zauważył, rewolucja się dopiero zaczyna i sytuacja prędzej czy później ulegnie zmianie, bez względu na to, czy ktoś lubi pliki czy nie. W Azji 70% wystawców na pokazach audio nie używa już transportów na opartych na płytach. Za kilka lat to przyjdzie do nas,
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 18-12-2011, 13:39
>> korzena, 2011-12-17 12:56:26
>>Nie zdziwię się też jeśli znajdę na sieci jakiś inny podobny produkt, lub jeśli w najbliższej przyszłości pojawi się tego typu rzecz i to >>tego darmowa, tak jak foobar i wiele innych.

StealthAudioPlayer, za free:

http://andy-audioplayer.blogspot.com/2011/07/stealthaudioplayer-stage-is-set.html

Ma nieco inną charakterystykę dźwięku, słabszą separację instrumentów, ale za to odtwarza wszystko i jest zdecydowanie lepszy niż foobar. Autor trochę sprytniej podszedł do tematu licencji na kosztowne dekodery - jeśli chcesz odtwarzać jakiś to musisz się sam zaopatrzyć w dekoder do niego (np. alac do odtwarzania aac/m4a). Proste i skuteczne rozwiązanie.

Kolejne proste rozwiązanie na odtwarzanie m4a:
w pliku "StealthAudioPlayer.ini" należy zmienić lnię dotyczącą m4a na: "m4a=Codecs\\ffmpeg\\bin\\ffmpeg.exe -i %1 temp.wav"
i już program odtwarza wszystko. Do tego ma dosyć prymitywny, ale działający fast forward/ play/pause/stop.




Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 18-12-2011, 13:45
StealthAudioPlayer + odpowiednio skonfigurowany komp i zapomina się o płatnym jpla-u - już dziesiątki razy o tym pisałem....a zresztą - ja przecież głuchy jestem :-))
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 18-12-2011, 14:05
>> zyzio, 2011-12-18 13:45:28
>>StealthAudioPlayer + odpowiednio skonfigurowany komp i zapomina się o płatnym jpla-u...

Odpowiednio skonfigurowany komp - masz jakieś podpowiedzi, bo z chęcią bym sobie skonfigurował? :D
 
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 18-12-2011, 14:06
Marcin,
Już dawno jest po rewolucji. Mnóstwo osób słucha muzyki z komputera jako głównego źródła. Od czasu wprowadzenia takich aplikacji jak Foobar lub iTunes minęło już sporo czasu.

Zyzio,
Można szałas zbudować sobie we własnym zakresie a można to zlecić leśniczemu ;-). Marcin tego nie neguje.

Jeżeli oprogramowanie ma aż tak duży wpływ na dźwięk pod Windows to oznacza, że jest to g.....y system i tyle, przynajmniej pod kątem reprodukcji dźwięku. Dlatego sugeruję przesiadkę na OS X i nie zawracanie sobie gitary systemem jako głównym hamulcowym przy osiągnięciu wysokiej klasy dźwięku. Obecna wersja iTunes pod OS X jest ,moim skromnym zdaniem, bardzo dobrym playerem, obciążającym nawet słaby procesor w zaledwie 5-7%.

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Lord_Rayden w 18-12-2011, 14:53
Ze mną to chyba jest jak z zyziem. Wygoda, wygląd, obsługa - Foobar rządzi. A dźwięk slyszę podobny...
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Marcin_gps w 18-12-2011, 15:44
Gustaw, mi chodzi o hi-end, bo na microlabach to wiadomo, że wszyscy słuchają z foobara/itunes itd

Odnośnie "brzmienia" systemów operacyjnych, zobacz sobie tego linka: http://www.audiocircle.com/index.php?topic=96408.msg964357#msg964357:
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 18-12-2011, 17:37
>> Marcin_gps, 2011-12-18 15:44:08
Gustaw, mi chodzi o hi-end, bo na microlabach to wiadomo, że wszyscy słuchają z foobara/itunes itd

Dokładnie chodziło mi o high-end, w znaczeniu jakości dźwięku. Sam z komputera korzystam chyba od kilku lat.

Co do linku do jedna jaskółka..... tym bardziej, że sporo tych jaskółek mam u siebie i jakoś .łapię się na tym , że zawsze w audio wracam do OS X. Nie zmienia to faktu, że iTunes wszędzie grało identycznie albo z "różnicami" na granicy percepcji.

Z dźwięku z OS X i z darmowego iTunes jestem już na tyle zadowolony, że przestałem testować inne programy do odtwarzania muzyki.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 18-12-2011, 19:09
>> domzz
Odpowiednio skonfigurowany komp - masz jakieś podpowiedzi, bo z chęcią bym sobie skonfigurował? :D


Wyłącz wszystko co zbędne, przede wszystkim nieużywane karty sieciowe, dźwiękowe itd.  Fidelizer też Ci pomoże dodatkowo - proste, o takich popierdółkach jak ustawienia bufora pisać chyba nie muszę :D
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: muria w 19-12-2011, 15:09
Nękany ciekawością czemu playery komputerowe różnią się dźwiękiem postanowiłem dokonać optymalizacji Windowsa 7 x64. Wyłączyłem 22 usługi, w biosie wyłączyłem zintegrowaną kartę dźwiękową i sieciową.
Po optymalizacji w DPC Latency Checker opóźnienia spadły z jakiś 220 μs do 140 μs, w foobarze mam możliwość ustawienia bufora na 50 ms (wcześniej się nie dało), a w Stealth Audio Player z 30 ms udało się przestawić go na 3 ms (nie wiem do ilu dało się zejść przed optymalizacją). Oba playery grają z ramu.

Skutek tego taki, że foobar i stealth w zasadzie brzmią tak samo, może stealth jest mniej nerwowy w dźwięku, ale nie jestem tego w stanie stwierdzić na 100%. Właściwie rozmiar bufora w obydwu playerach jakoś stracił na znaczeniu po tej optymalizacji. Z jriver nie mogę porównać, skończył się trial, jplay też nie mogę bo mi nie działa.

Podsumowując można powiedzieć, że dźwięk foobara stał się nieodróżnialny od stealth audio player, wyłączenie 22 usług nie ma dla mnie żadnego wpływu na pracę komputera oprócz szybszego działania i mniejszego zużycia ramu.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 12-02-2012, 18:43
Uwaga ! Są głosy, że fidelizer może narobić szkód w Windowsie.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 12-02-2012, 18:47
Kilka osób już pisze o tym na audiostereo - dla bezpieczeństwa warto go raczej wywalić.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 12-02-2012, 18:59
Wszystko co grzebie w systemie nigdy do konca bezpieczne nie jest.  W jednej konfiguracji poprawi, w innej pogorszy. Normalka. Tak samo jak z re-clockingiem i mieszaniem w biosie.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: chrees w 12-02-2012, 19:38
Zyzio, a co konkretnie piszą na temat szkód poczynionych przez fidelizera? Tak pytam, bo mi ten programik fajnie służy.




-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 12-02-2012, 19:47
Mi też, ale zaczynam się bać :)
http://www.audiostereo.pl/fidelizer_86383.html/page__st__60
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 12-02-2012, 19:51
Zyzio,

Jedna lub dwie jaskółki ....wojny nuklearnej jeszcze nie czynią :-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 24-02-2012, 21:31
Jest nowy StealthAudioPlayer
http://andy-audioplayer.blogspot.com/

oraz całkiem kompletny opis JRiver Media Center 17:
http://www.computeraudiophile.com/content/JRiver-Media-Center-17-Detail
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: nedj w 25-02-2012, 20:02
-> Marcin_gps
""Pokrętło" będzie w następnej wersji :D ale też niezbyt przyjazne, bo regulacja skokowo co 6dB. Co zrobić, pewnych rzeczy nie przeskoczysz (bit-perfect)."

Twoja regulacja głośności może być bezstratna, ale nie oznacza to absolutnie, że jest bit-perfect.


"W najnowszym numerze The Absolute Sound dostaliśmy najwyższą notę w porównaniu z innymi odtwarzaczami i quote: "Highest playback quality obtained by any software and source""

W tym samym numerze możemy przeczytać o różnicach brzmieniowych pomiędzy różnymi programami ripującymi.

Pod tabelką jest następująca gwiazdka:
"All tracks were subjected to a bit-by-bit comparison in EAC and found to be identical".

No i niestety w tym momencie dla mnie The Absolute Sound straciło "trochę" wiarygodność.
W przypadku ripowania nie mamy bowiem do czynienia z działaniami w czasie rzeczywistym, więc timing, jitter i inne wszystkie elementy, ważne podczas odtwarzania dźwięku, nie występują i nie stwarzają problemów.
Ciekawe, jak Panowie Redaktorzy wytłumaczyli występujące ich zdaniem różnice.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: nedj w 03-03-2012, 11:59
Pozwolę sobie na zacytowanie trzech ciekawych wypowiedzi z "The Absolute Sound" (autorzy: Charles Zeilig, Ph.D., i Jay Clawson):

"Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download.
(...)
All 44/16 FLAC-to-WAV converted files were subjected to a bit-by-bit comparison with an original CD-to-WAV ripped file in EAC and found to be identical.*
(...)
We consistently found that there was a cumulative stepwise decrease in overall sound quality (audible as a decrease in image height, stage depth, clarity, and rhythm and pace). We also found that the overall effect was larger for files made on the computer of System 1 (32-bit Windows Vista, 4 gigs RAM, 2.66 GHz CPU) compared to System 2\'s computer (64-bit Windows 7, 8 gigs RAM, 3.0 GHz CPU)."


*jest to komentarz znajdujący się pod tabelką z ocenami brzmienia konwersji .flac->.wav w przypadku różnych programów


Jak widać, opinie zawarte w serii artykułów "Computer Audio Sound Quality" są delikatnie mówiąc bzdurne i dlatego, Marcinie_gps, moim zdaniem nie powinieneś się za bardzo chwalić tym, że "w najnowszym numerze The Absolute Sound dostaliśmy najwyższą notę w porównaniu z innymi odtwarzaczami i quote: "Highest playback quality obtained by any software and source"". Moim zdaniem nie jest to niestety powód do dumy :(
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 03-03-2012, 12:29
Dyskusja o tym artykule przetoczyła się po większości portali o tematyce Computer Audio. W zasadzie to nawet nie chce mi się tego komentować. Jedno jednak wiem jeżeli ilość zmiennych w typowym zestawie audio, bez komputera, generowała burze dyskusyjne, to w miarę migracji audiofilów na komputer jako główne źródło dźwięku można spodziewać się huraganów dyskusyjnych i himalajów bełkotu. Im bardziej tematy będą zabagnione, niedomówione, przeinaczone albo przekłamane, tym lepiej dla rynku. Dyskusje o kablach to był mały pikuś w stosunku do tego co będzie się działo w kwestii plików.


Przy okazji, bardzo słabo mówi się o faktycznym niebezpieczeństwie, które może mieć bardzo duży wpływ na hi-fi audio.
Kto jest największym sprzedawcą muzyki ? Apple ze swoim iTunes.
Kto jest największym odbiorcą plików z iTunes ? Użytkownicy urządzeń przenośnych.
Pod co będzie robiony mastering w studio aby dobrze brzmiało i aby się sprzedawało ? Pod miliard iPodów czy pod tysiąc MBL-ów, Wadii i DCS-ów ?

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 04-03-2012, 00:01
>> Gustaw, 2012-03-03 12:29:39
Przy okazji, bardzo słabo mówi się o faktycznym niebezpieczeństwie, które może mieć bardzo duży wpływ na hi-fi audio.
Kto jest największym sprzedawcą muzyki ? Apple ze swoim iTunes.

Dokładnie, niedługo mogą zniknąć fizyczne nośniki, a Apple zaleje rynek swoim cyfrowym sianem.
Poniżej filmik, w którym gość rozkłada na czynniki pierwsze "Mastered for iTunes":

http://youtu.be/kGlQs9xM_zI

"Video showing that "Mastered for iTunes" files don\'t sound \'closer to the CD\' than a "vanilla" AAC encode, using null-testing to demonstrate."
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 23-04-2012, 12:26
Przekopiuję swój post z audiostereo w temacie jplay, bo to temat, który mnie szalenie interesuje, a tutaj też są osoby, które mają sporo do powiedzenia.

Przerobiłem ostatnio wszystkie dostępne programy tzw. audiofilskie do odtwarzania muzyki na PC (xxhigh-end, lilith, cPlay, jplay, stealthaudio, jRiver itd.). Najlepiej, WEDŁUG MOJEJ OCENY brzmi rzeczywiście jplay, ale... na drugim miejscu stawiam stealthaudio player, którego jakość odtwarzania oceniam na max 2-3% gorszą niż jplay.

Do tego stealth odtwarza, absolutnie wszystkie formaty, trzeba sobie tylko odpowiednie kodeki powrzucać we właściwe miejsce i delektować się sporo lepszą jakością np. starych, dobrych MP3, a można na przykład sobie wybrać między FAAD i FFMPG, który kodek będzie odpowiedzialny za dekodowanie AAC500 (mojego absolutnego faworyta). Stealth jest darmowy, a odtwarzanie, przesuwanie itp. można sobie ułatwić poprzez dodanie na pulpicie skrótów do FF, PAUSE, PLAY, STOP, PREV i NEXT (do plików .bat w folderze stealth).

Możemy nawet wybierać między ASIO i WASAPI, a w ustawieniach jest tajemniczy parametr, którego funkcji twórca nie chce zdradzic: N_Setting, który można ustawić na 0 (bardziej analogowy sposób grania) lub dowolną (!) liczbę.

Ogólnie Stealthaudio player jest moim absolutnym faworytem pod każdym względem, a te 2-3% SUBIEKTYWNEJ rożnicy w jakości odtwarzania z jplay, rekompensuje mi 100 euro w kieszeni :P

Na trzecim miejscu postawiłbym jRiver\'a, który również odtwarza wszystkie formaty, nie kosztuje dużo, ale dla mnie gra jakoś tak metalicznie, nie powiem, mógłbym się przyzwyczaić, ale w tym przypadku nie ma takiej potrzeby. Poza tym uważam, że stealth ma dużo bardziej funkcjonalny interface niż jriver, ten drugi jest zbyt przeładowany.

Reszta programów... no cóż w tej sytuacji nie mają racji bytu.
Dodadm jeszcze, że WEDŁUG MOJEJ SUBIEKTYWNEJ OCENY stealth, czy jplay grają o tyle lepiej od dobrze skonfigurowanego foobara, co tenże od podstawowej wersji winampa z DX.

Wszystkie programy testowane na win7 pro x64, quad core i 8Gb ram, na tej konfiguracj jplay chodzi idealnie, niczego nie popsuł w systemie, nigdy się nie zwiesił - spokojnie można pracować z muzyką w tle.

(sorry za chaos, ale na szybko to pisałem)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: roladyzator w 26-04-2012, 13:00
Dokładnie, w SAP możesz odtwarzać praktycznie wszystko, wystarczy zapodać odpowiedni plik .exe
Chciałem dzisiaj spróbować nowego, podobno super JPLAY 4.2B - bluescreen przy pierwszym uruchomieniu, przy następnych error - dźwięk leci przez sekundę (z domyślnej karty dźwiękowej Windowsa, a nie JPLAYA), a potem pada cisza. Super, faktycznie:)

Poprzednia wersja jakoś działała, ale im bardziej się wsłuchiwałem tym bardziej miałem wrażenie, że gdybym nie wiedział jaki program gra to bym na 100% nie zgadł.

Korzystam z USB DACów NuForce uDAC-2 i HDP i im bardziej ekstremalne ustawienia (Fidelizer, bardzo krótkie bufory i.t.d.) tym dźwięk jest jest chudszy i wysokie ostrzejsze. Niedawno jednak ustawiłem bufor 250 ms w Stealthie (N_Setting =1 , fidelizer Audiophile) i ta nerwowość zniknęła, dużo łatwiej się słucha, a wciąż jest świetna rozdzielczość Stealtha (sprawdziłem, JRiver na podobnych ustawieniach wciąż trochę jakby tłumi dźwięk, uśrednia go, a na dodatek pozostaje nieprzyjemna góra). I to nie jest tak, że w kategoriach bezwzględnych poziom góry spadł, zmienił się tylko charakter, sybilanty jak były tak są (na SL 668B), ale już nie tak nieprzyjemne.

Czyżby DACi USB lepiej chodziły na dłuższych buforach?
Czy ktoś jeszcze ma zwykły DAC z adaptatywnym odbiornikiem i ma podobne wrażenie?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 26-04-2012, 17:56
Nie słyszę żadnej konkretnej różnicy między FB, a SAP. SAP nie ma cyfrowej regulacji głośności, więc u mnie odpada. Jedyna słyszalna różnica może jest w innym kreowaniu głośności. Może mi się to wydaje, ale brzmi, jakby po głośnym dźwięku następowało przez sekundę wzmocnienie dźwięków czy pogłosów, a więc mamy kompresję w górę z releasem 1s lub zupełnie odwrotne podejście do tematu: obecność cichego (threshold dla sygnałów cichszych, a nie w głosniejszych) sygnału przez krótki attack powoduje wzmocnienie sygnału i kompresję w górę przez określony release 1 sekund.

Uczucie jest na progu percepcji, w teście bym, nie dawał za to głowy, a prawdopodobnie nie słyszę tu różnicy. Może ABX by pomógł i tyle.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 26-04-2012, 18:26
Dla mnie SAP gra tragicznie. Kompresuje dźwięk w górę, że aż uszy bolą. n_setting=0 stosuje to cały czas, a wartość 1 wprowadza już parametr czasowy osłabienia, by był zmienny w czasie. Przy pierwszym muzyka jest cały czas niszczona, że aż trzeszczy miejscami, a przy drugim jest to osłabiane w czasie pół do całej sekundy. Muzyka traci na przejrzystości, jest jednolita, efekt bardzo nudzi. Równie można dać na stałe reverb z dużym wybrzmiewaniem (minimalnym damping factorem) i brakiem udziału filtra DP w pogłosie.

Nie odpowiadam za swoje słowa ;-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 26-04-2012, 19:24
>> 4m, 2012-04-26 19:14:40
>Dziwne, a u mnie gra ;) Foobar też Ci niszczy muzykę cały czas?

Nie, Foobar + ASIO wydaje się najbardziej przezroczystą i najmniej męczącą kombinacją.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: roladyzator w 26-04-2012, 20:56
A czy kombinował ktoś z ASIO ze stronki
http://personales.ya.com/angel49/foobar2000_otachan/

Chodzi tylko pod foobarem 0.8.3. Z dyskusji na audioasylum i audiocircles wynika, że wersja 0.4 gra bardziej gładko a mniej szczegółowo, a 0.5 stawia na detal i przejrzystość. Po prostu jaja, na tej gorszej wersji słychać trochę przymulenie, ale ta lepsza gra już jak SAP czy Cics. Piszę z pamięci, możliwe że dzisiaj nawet bym nie usłyszał różnicy:)

Co do SAP - nie odczuwam tego, o czym pisze Corvus5, ale dla mnie też jest coś nie tak (czasami) z dźwiękiem SAP - jest jakiś taki odbarwiony, emocjonalnie odległy, mimo że nie jest to związane z chłodnym brzmieniem czy sterylnością. Prędzej JPLAY gra IMO klinicznie, ale SL 668 to po prostu nie służy także nie używam. Z tym SAPem to jest troszkę takie wrażenie jakby coś zmyło suchość czy ziarnistość dźwięku, to co zostaje jest gładkie, ale niekoniecznie lepszej jakości. Co ciekawe, o ile na integrze różnica między N_Setting była dla mnie bardziej oczywista - bass na 0 był bardziej różnorodny gdy pojawiały się bębny, za to jakby nie zgadzał się z resztą prezentacji. 1 to był bardziej spójny dźwięk, za to bas w pewien sposób był uboższy brzmieniowo, ale w słuchaniu łatwiejszy. Na USB nie słyszę jakiejś definitywnej różnicy, tutaj największym plusem było dla mnie ustawienie długiego bufora, zamiast polecanych przez Andyego 30ms. Teraz tak nie tnie po uszach na gorzej zrealizowanych pod względem góry nagraniach.

Swojego czasu byłem bardzo zadowolony z ASIO w SAP, używałem wtedy DACa na PCM (Corda Aria), do którego pasował sterownik Ploytec USB Asio, grało to jak najbardziej na poziomie późniejszego Win 7 i WASAPI.

Ostatnio z ciekawości znów zapuściłem Cplaya (+fidelizer, start w realtime i.t.d.) i nic mi nie przeszkadza w brzmieniu. Przez jakiś czas był to mój ulubiony player, jednak przerzuciłem się na SAP bo nie wymaga on robienia .CUE do każdej playlisty i czyta więcej formatów. Jeśli ktoś jeszcze nie próbował to polecam.

JRiver wciąż bardzo chcę polubić, bo jest świetnie zrobiony pod względem interfejsu i funkcji, ale dla mnie dźwięk jest albo zamulony na różnych wariantach WASAPI albo nie lepszy od Foobara na ASIO i KS.

Corvus5 - jakiej wersji Foobara używasz? ASIO4ALL czy może masz kartę ze sterownikami od producenta?
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: domzz w 27-04-2012, 00:16
@Corvus5, SAP nie używa kompresora, a raczej nie zamula, tak jak Foobar, czyli coś z ustawieniami/opampami itp. u Ciebie się dzieje.
To jest ten sam motyw, co w Jplay, ale zdaje się, że mniej zaawansowany. Używasz WASAPI, czy ASIO?

Polecam Wam równiż przetestować Maiko Wasapi dla Winampa 5.6+. Na jakimś ruskim forum był porównywany do Jplaya właśnie. http://maiko.elementfx.com/
Obecnie jest u mnie w czołówce, ale trzeba go odpowiednio ustawić i dostosować się do jego kilku dziwactw (może się zwiesić, jeśli nie zrobi się czegoś we właściwej kolejności).
W końcu niesamowicie funkcjonalny Winamp zagrał wybitnie :P

@Roladyzator, testowałem kiedyś wtyczki Otachana do foobara 0.83 i nie było jakoś specjalnie lepiej.

Poniżej diagram opisujący dwa typy działania Maiko Wasapi:
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 27-04-2012, 08:17
Nie mówię, że różnica jest w 100% pewna. Wrażenia są minimalne i bardziej na skrajnym poziomie percepcji. Różnice w opampach są kilka razy większe. Stąd nie chciałem dać głowy, może mi się wydaje, tylko ślepy test porównawczy by mógł pomóc. Różnica tylko jest taka, ze na SAP nie lubiłem słuchać, bo muzyka wydawała się przekombinowana, ale nie dam gwarancji za to.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Kraft w 27-04-2012, 08:22
Ale jaka może być różnica przy formatach bezstratnych w odtwarzaczach dających bitperfect? No chyba, że przydławimy interfejs audio zbyt małymi buforami lub opóźnieniami, wtedy mogą pojawić się trzaski, przeskoki i inne takie. Jeśli mowa o empetrójkach sprawa jest oczywista - różnice w jakości dekoderów potrafią być drastyczne. Ten z foobara na bibliotekach mpg123 wypada blado nawet przy firmowym Winampa.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 27-04-2012, 09:59
Jak sprawdzisz to puszczając przez ASIO? Chyba tylko przy odpowiednim customowym wewnętrznym routingu i pseudo ASIO, jak może być np. w kxproject.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Kraft w 27-04-2012, 10:05
Zwyczajnie przez RMAA Pro i możesz sobie zrobić backloop na Asusie
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Kraft w 27-04-2012, 10:07
Nie ma znaczenia jakiego interfejsu użyjesz, bo różnice w dekoderach i tak wyjdą. Przecież ASIO "automagicznie" tych różnic nie zniweluje.
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 27-04-2012, 10:53
ASIO może nie niwelować, ale soft odtwarzający może je sobie wtedy włączać. Nie mam RMAA w wersji Pro, przez co żałuję ;-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: Kuba_622 w 27-04-2012, 18:36
Jakoś mnie to dołuje, że nie słyszę na Staxach czegoś, co inni słyszą na Superluxach :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: roladyzator w 27-04-2012, 23:37
Myślę że różnice dźwięku na playerach wskazują na problemy w systemie, zapewne po stronie zasilania pc. Można zastanowić się w jaki sposób działa sprzężenie miedzy jego pracą a całym systemem, ale chyba żadna poważna firma nie przeznaczy na to pieniedzy. Lepiej robić coraz lepsze przetworniki usb-spdif z izolacją.

Może się mylę, ale pewnie w bardzo dobrym studiu nikt się tym tak aż tak nie przejmuje. Inaczej czyż nie byłoby tak, że poprawiano by nagrania by odzyskały to, co bez jplaya niemożliwe:-)

A superluxy to świetne sluchawy w swojej cenie, dla mnie okazały się się bardziej spojne brzmieniowo, naturalne niż Dt 990 (które mają udawać) czy Cal. I jako, że najprzyjemniejsze w sluchaniu to tamte się kurzą. I nie boję się, że padną, jak coś to kupię nowe. Sluchawki nie muszą tak dużo kosztować, zobaczcie sobie stronke
yoga.com.tw
Sluchawki z kategorii monitorowych widziałem w wykonaniach trzech firm w różnych cenach. A w hi-fi jest produkt bardzo podobny do KX01:-)

Oczywiście techniki się nie przeskoczy i trzeba zapłacić ekstra za lepszą jakość. A w parze z nią idzie jakość wykonania, ekskluzywność i cena. Nie wyobrażam sobie staxów za 150zł:-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: phoenix_me w 03-05-2012, 13:38
>> Gustaw, 2011-12-18 14:06:10
>>Zyzio,
>>Można szałas zbudować sobie we własnym zakresie a można to zlecić leśniczemu ;-). Marcin tego nie neguje.

A od kiedy ekspertem od budowania szałasów jest leśniczy?

Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: 4m w 27-01-2015, 11:15
http://www.tnt-audio.com/sorgenti/fidelizer_e.html

Nowy fidelizer na nowy rok :)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 08-10-2019, 10:02
I jak z tym fidelizerem w 2019 ? Używa ktoś jeszcze ? ;-)
Tytuł: Fidelizer (Win)
Wiadomość wysłana przez: royal w 02-11-2019, 10:16
I jak z tym fidelizerem w 2019 ? Używa ktoś jeszcze ? ;-)

Nie znam tego patentu. Kilka razy coś tam próbowałem poszukać we jakości PC i dwie rzeczy do mnie "trafiły" - jedna to była oryginalna nakładka Toshiby  do WMP w ich laptopie w XP  - niestety działało to tylko w ich komputerze i robiło ciekawą edycję prestrzenności dźwięku - masterując  samemu nagrania można było je wzbogacić. A drugi pomysł to po prostu zewnętrzna karta USB - ja kupiłem dość przypadkowo Mayę 44 która nie miała pokręteł i guzików więc chłopaki ją mi sprzedały z ochotą   I musze powiedzieć ze dźwięk z komputera mam dzięki niej wyraźnie lepszy niż gdy plik  zgram na CD i odtworzę w b.dobrym odtwarzaczu opartym jaby nie było na TDA 1541. Nie to zeby z CD  był dźwięk nieciekawy ale z PC jest jakby więcej. Być może to jest spowodowane  kolejnymi konwersjami  ale takie są moje wrażenia ale ja jestem technicznie w komputerze laikiem i jak mogę to unikam aplikacji..