Audiohobby.pl

Slaskie Spotkania Sluchawkowe - The Next Generation

domzz

  • 1113 / 6022
  • Ekspert
10-08-2011, 13:06
Trochę z innej beczki..

W kontekście zarobków i cen sprzętu, @Cypis o ile dobrze pamiętam, to Ty przyjechałeś zdaje się jakimś Jeepem :)
w każdym bądź razie coś X4.

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
10-08-2011, 13:13
Przecież pisał, ze nie chce W5000, więc nie licz, ze odda Ci za nie auto !!

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
10-08-2011, 13:34
Beyerdynamic DT1350
Konstrukcja słuchawek jest mniej więcej taka: bierzemy dwie jednorazowe filiżanki na kawę espresso, takie bez ucha, i łączymy wygiętą w łuk metalową taśmą perforowaną. Wewnętrzny brzeg taśmy oraz obrzeże kubków wyklejamy miękkim materiałem, np. podklejoną gąbką sztuczną skórą, żeby konstrukcja nie drapała uszu i głowy. Słuchawki są ledwie nauszne, prawie douszne z pałąkiem. Brzmienie ich nabiera sensu po właściwym postawieniu każdego z przetworników na uchu. W sumie tak właśnie należy nazwać tę operację, gdyż jak wiadomo - filiżanka może równie pewnie stać, co leżeć na boku. Ponadto trzeba sobie trafić wylotem z przetwornika na wlot do ucha. Jeśli tego nie zrobimy, odbierany dźwięk będzie monofoniczny.
Brzmienie: na te kilka obecnych osób na meetingu, pierwsze zasłyszane w życiu kilka sekund muzyki z tych słuchawek, dwóch z nas nagrodziło spontaniczną salwą śmiechu. Jeden to byłem ja, a drugi jak się nie trudno domyślić - Roland. Wziąłem upierdliwą płytę z trip hopem - Morcheeba "Fragments of Freedom". Płyta ta fantastycznie odsiewa kiepskie źródła cyfrowe już na etapie odzyskiwania bitów z nośnika. Ale do rzeczy - jak się dobrze ułoży słuchawki na uszach, to zwraca uwagę świetna jak na takie kieliszki na pałąki holografia i rozpiętość sceny w pionie. Idealnie czarne tło pomiędzy instrumentami, dobry fokus. Średnica zalatuje lekko plastikiem, czy też telefonem. Góra OK, bo nie zwróciłem na nią uwagi. ;) Bas - jest tylko niższy, dość przestrzenny, ale brak wyższego rejestru basu wraz z jego wibrato schładza przekaz do nieprzyzwoitego dla mnie poziomu, czyniąc materiał muzyczny nadającym się niemal wyłącznie do analizy formalnej. Dodatkowo taka równowaga basu powoduje, że instrumenty strunowe, zwłaszcza elektryczne, brzmią, jakby miały struny z gumy od majtek. Jak na taką maliznę dziwi wybredność tych słuchawek wobec wzmacniacza. PS1000 prawie tak samo dają się prowadzić Perle i Moonlightowi. Beyery z tym drugim grają poza swoimi immanentnymi wadami - płasko i bez sensu. Podobne efekty były z Shure SRH-940, ale w tym przypadku była to dwukrotnie prezentacja po przyjemnej stronie, na Black Pearl grały zadziwiająco dobrze, z holograficzną głębią. Ponadto można ich dźwięk łatwo przyciemnić poprzez podniesienie impedancji wyjściowej. Wyszło to, gdy wpiąłem je do dziurki CD, gdzie jest 150 omów na wyjściu. W ogóle są to słuchawki o bardzo czytelnym i wyrównanym przekazie. Wszystko pasuje, niemal nic nie razi, przestrzeń ładnie się rozpina wszerz i wzwyż, bo wgłąb to się chyba nigdy nie uda tak jak na porządnych otwartych, ale o tym się nie myśli słuchając ich. Drobną wadą jest odrobina papierowości w dźwięku, ale jest to odrobina w przeciwieństwie do ilości plastiku w średnicy i gumy w basie DT1350.
Co do PS1000 - według mnie zarówno Roland jak i fallow zawarli sporo trafnych spostrzeżeń na ich temat, a ja mógłbym do tego dodać, że dla mnie ich przekaz jest emocjonalny i mi odpowiada. Widocznie taka prezentacja do mnie trafia. W stosunku do innych obecnych rzeczywiście dominowały ilością basu i przestrzennością.

Beyerdynamic DT880 vintage - według mnie ten egzemplarz ma już zużyte przetworniki lub nadpalone, ze skutkiem zwartych zwojów i spadkiem skuteczności. Na BP trzeba je ustawiać w te rejone głośności, gdzie ja ustawiałem AKG K1000. Poza tym bas na nich jest wtedy wyraźnie przesterowany. Coś tu nie gra. Ogólnie najwięcej jest góry, potem "bas", a na końcu średnica. Grają zwiewnie, nieco ekspansywnie i z dystansu. Troszkę lepsze od DT1350 i nie rozśmieszają brzmieniem.

ATH-W5000 - tym razem nie słuchałem, zostaję przy tym, co napisałem kiedyś.

Shure SRH-940 - niechcący napisało mi się już o dźwięku. Wygoda dla mnie OK, lubię welur, choć w T1 jest nieco mniej szorstki. Nie przeszkadza to nic. Kolorystykę nieco bym ściemnił i tyle. W cenie około 1000zł to jest best buy, ewentualnie można pomyśleć nad dobrym egzemplarzem DT880 Pro, ale będzie mniej bezpośrednio i szczegółowo, za to z bardziej dociążonym dołem. Gdyby Denon AH-D7000 kosztował tyle samo, wziąłbym Shure SRH-940.

Beyerdynamic DT880 Pro - zgadzam się z tym, co napisali koledzy. Z BP dogadują się w nieprzyzwoicie dobry sposób.

Cdn.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
10-08-2011, 13:40
Chyba kazdy na spotkaniu i jednym i drugim tak uwazal Asmagus ;)

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
10-08-2011, 13:41
Sorry to bylo do Asmagusa, ze nie jest sam :)

-Pawel-

  • 4739 / 5710
  • Ekspert
10-08-2011, 13:59
A fotek ze spotkania żadnych nie będzie? :)
___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
10-08-2011, 14:09
Nim jeszcze przejde do dan glownych (przynajmniej jak dla mnie) to napisze o kolejnej wtopie meetingu :)

Zdarzylo sie tak, ze porownywalismy kilka cyfrowych transportow. Za docelowy system robil DAC i wzmak Majkela, jego IC a w roli transportow wystapili: Majkelowy tuningowany CD Player, Audio-GD "Digital Interface" http://www.audio-gd.com/Pro/dac/USBface/Digital1EN.htm oraz Integra z plyty glownej Gigabyte EP45-DS3L. Wszystko wychodzilo do DACa coaxem.

Koledzy zrobili mi pseudo "slepy" test miedzy Transportem Majkela o Audio-GD DI. Jednak wielu prob nie bylo trzeba bo roznica byla na tyle jasne i ewidentna ze udalo mi sie wskazac co jest co bez wiekszego problemu.

Audio-GD gralo z wyraznie ograniczona i zamknieta przestrzenia. Wszystko bylo zblizone do sluchacza, nie mialo glebi, nie unosilo sie w powietrzu. Tak jak gdyby wszystko bylo dwu-wymiarowe. Dodatkowo bylo slychac wyostrzenia na srednicy ktore mnie troche denerwowaly.

Na transporcie Majkela dzwiek unosil sie w powietrzu, plynal czuc bylo kierunkowosc - skad dociera i wszystko na scenie bylo poprawnie ulozone. Dodtakowo zadnych wyostrzen.

O dziwo - integra zagrala o dziwo (*) wyraznie lepiej niz Audio-GD ale jeszcze czuc bylo wyrazny dystans do transportu. A przypominam, ze to ot po prostu zwykla kiszkowata integra.

(*) moze wcale wlasnie nie o dziwo, patrzac jakie dziwolagi i frankesteiny proponuje uzytkownikom audio-gd w swej radosnej tworczosci :)

c.d.n. :)

zibra

  • 812 / 5201
  • Ekspert
10-08-2011, 16:53
Panowie, dzieki za spotkanie! bardzo pouczajace i pelne wykwintu (3 BP!). Sprzet fallowa i majkela pierwsza klasa - szczegolnie z cedeka czuc bylo to cos:) gratulacje dla kolego dla swietne zdolnosci konstrukcyjno-dzwiekowe:)
Praktycznie wszytsko juz zostalo napisane i w wiekszosci pogladow jak najbardziej sie zgadzam. nie bylbym moze tak szyderczo-krytycznie nastawiony do malych beyerow, bo wg mnie gra to naprawde fajnie. moze to rowniez kwestia przyzwyczajenia sie do takiego, a nie innego dzwieku. choc rzeczywiscie po przestawieniu sie z innych sluchawek mialem wrazenie tego slynnego juz "telefonu":)
PS1000 to dla mnie porazka jesli chodzi o ergonomie - ogromne, strasznie ciezkie - nie dla mnie. bardziej wole juz drewniaki od dziadka yankesa. nie zrobily tez na mnie sonicznie b. duzego wrazenia jako produkt z najwyzszej polki choc graly bdb z cedeka.
DT880 graly swietnie jak zawsze - mam bardzo duzy sentyment do tych sluchawek.
W5000 od domzza mnie niczym nie przekonuja. ogolnie bardziej mi sie podobaly sluchawki z ligi 1000zl - dt880, srh940
poza swietnym sprzetem najbardziej mnie oczywiscie interesowaly shure 940 i tutaj sie nie zawiodlem. nie zawiodlem do tego stopnia, ze wlasnie je zakupilem:) zaluje tylko, ze nie doszly wczoraj 840 - wlasnie ich slucham. bedzie okazja do zabawy z padami i porownan.
nie sluchalem juz niestety porownania cd z interfejsem/integra, bo sie zbieralem, ale skoro tak doswiadczeni koledzy maja bardzo podobne zdanie to cos w tym musi byc. mimo, ze to moj sprzet to tylko sie ciesze, ze takie kwiatki wychodza - jest okazja do przemyslen, tym bardziej, ze ciagle tor sie kompletuje:)
generalnie nic tylko podziekowac i pogratulowac koledze fallow za reaktywacje takich spotkan - nic nie zastapi doswiadczen zebranych podczas takich meetingow (ale patos haha)
do zobaczenia!
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

kopaczmopa

  • 786 / 6045
  • Ekspert
10-08-2011, 17:38
a na spotkaniu jak widze sama smietanka towarzyska ;) tylko czemu one sa zawsze w srodku tygodnia:/

Rolandowi sie Grado podobaly...o zgrozo:)
A co do tego ze do Beyerow trzeba elektrowni...hmm juz kiedys tak slyszalem o K701...a wystarczyl Lehmann, a poza tym to ja juz nie wierze w takie bzdury:)
ciekawosc brzmienia

kopaczmopa

  • 786 / 6045
  • Ekspert
10-08-2011, 17:38
jak fan Sennheiserow z wyzszej polki, pytam - gdzie byly?:P
ciekawosc brzmienia

janiq

  • 40 / 5523
  • Użytkownik
10-08-2011, 17:40
A co do tego ze do Beyerow trzeba elektrowni...hmm juz kiedys tak slyszalem o K701...a wystarczyl Lehmann

Ale przecież Lehmann to całkiem niezła elektrownia ;-)

zibra

  • 812 / 5201
  • Ekspert
10-08-2011, 18:10
byly 565 ovation od majkela. niezle, ale brakowalo zdecydowaniew przejrzystosci, szczegolowowsci szczegolnie po przesiadce z "detail monsters":)
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
10-08-2011, 18:40
DT1350 byłyby fajne gdyby miały tyle basu:

&feature=player_embedded

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
10-08-2011, 18:51
No to teraz czas na Czarna Perle. Wiec w koncu sie stalo i mialem okazje przetestowac konstrukcje Majkela i to w 3 egzemplarzach z roznymi zasilaniami. Pogubilem sie ktora jest ktora ale udalo mi sie wyroznic wspolny mianownik ktory zaraz przedstawie :))

Po pierwsze - dawno nie slyszalem zadnego wzmacniacza, ktory od pierwszych sekund by mnie do siebie przekonal. Zawsze cos bylo nie tak. W wiekszosci urzadzen ktorych sluchalem ( i to w oderwaniu od ceny - czy powiedzmy Little Dot I+ czy Zana Deux) zawsze jakies cechy prezentacji ktory byly rozwiniete w znakomity sposob pociagaly za soba ubytki w innych. Generalnie "cos kosztem czegos". W Black Pearl nic takiego nie ma miejsca. Przekaz jest bardzo dojrzaly i spojny oraz bezkompromisowy. Dla mnie absolutnie nie ma sie do czego przyczepic a razej wrecz przeciwnie - jest co chwalic. Przede wszystkim wzmaniacz jest neutralny i przezroczysty. Faktycznie to co na wejsciu jest na wyjsciu. Pierwsza cecha klasowego urzadzenia :) Kolejne rzeczy na ktore _ja_ lubie zwracac uwage to to czy nie ma przeklaman w oddawaniu barwy - szczegolnie na kawalkach wokalnych. Jest absolutnie czysto i bez wyostrzen ale szczegolowosc nie jest w zaden sposob okrojona.

Audiofilskie klasy moglbym podzielic na 3 stopnie:

0) pierdziawki a\'la low-endowe karty muzyczne. Slychac ze cos gra.
1) Urzadzenie muli i maskuje szczegoly  - jest bardzo przyjemne w odbiorze i analogowe. "Syfy zostaly wyciety" i zostal sam miod. "Lampowe" i "pelne analogowe" granie jest czesto pod to podciagane. Na dluzsza mete mozna umrzec z nudow.
2) Szczegoly sie pojawiaja, sa juz eksponowane na rowni z pierwszym planem jednak niestety duzo jest wyostrzen stad "sprzet jest analityczny", "nie do kazdej muzyki", "uwidacznia wady nagrania" - co za bzdura, po prostu te szczegoly sa znieksztalcone ponieawaz czek nas...
klasa 3): Szczegolowosc tworzy harmonie z analogowoscia i pelnia brzmienia - jest i bez wyostrzen ale wszystkie szczegoly sa podane i to sluchacz decyduje czy chce mu sie w danej chwili podejscia calosciowego czy analizy, urzadzenie nie sugeruja zadnego podejscia.

Black Peark to klasa 3.

Pozniej zwracam uwage na timing - tutaj wszystko takze jest jak nalezy. Separacja instrumentow, holografia, pozycjonowanie jest wzrorowe. Dzwiek wrecz plynie w przestrzeni a my mozemy okreslic kierunek. Czuc ze nas otacza a nie jest jedna dwuwymiarowa sciana. Dodatkowo ta przestrzen nie jest niczym skrempowana. Dla mnie cud miod i malinki.

Nie slyszalem jeszcze w calej swojej audiofilskie karierze (no dobra, ha ha ha - mozna sie smiac) :) lepszego tranzystorowego wzmacniacza. Szczerze polecam ten produkt.

Jedyna wada do jakiej mozna sie przyczepic to dla _NIEKTORYCH_ zbytnia analogowosc. Moj wzmak np. wokale oddaje bardziej z pazurem i chropowato. Tutaj byly bardziej wygladzone - ale wcale nie chce przez to powiedziec, ze bylo ich mniej. Do subiektywna roznica wynikajaca bardziej z gustu.

W ogolnych rozrachunku moj tuningowany klon musi pochylic czola przed Perla :)

Brawo dla Majkela. Wzmacniacz otrzymuje ode mnie certyfikat mistrza :) Przepraszam ale nie doszukalem sie zadnych wad poza jak dla mnie okropna obudowa :)

PS. Majkel nie placil mi za tekst ani grosza :)
PS2. To nie jest poryw chwili, ten etap mam dawno za soba, wzmacniacz po prostu jest swietny.
PS3. Jezeli ktos faktycznie mysli ze kupujac jakiegos RudiStora za 3.000 EURO kupi cos lepszego, no coz - metke bedzie mial na pewno....

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
10-08-2011, 18:53
PS. Zachodze w glowe jak koledzy w Poznaniu ocenili Holdegron vs Black Peral jako roznice gustow czy tam cos. Koledzy - glusi jestescie :P )) Albo Wam gacie zamiast systemow graja :)))