Audiohobby.pl

Slaskie Spotkania Sluchawkowe - The Next Generation

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
17-06-2011, 13:31
Na head-fi dużo pisało się o padających przetwornikach z T50p - teraz pewnie zostały przekonstruowane i dźwięk może być przez to nieco inny.

PS. Fallow bedzie jakiś opis doznań ze spotkania twego autorstwa?
Chętnie poczytam komplementy pod adresem setu Meiera ;) ;) ;)


PPS. Fallow - Jeśli będziesz zamawiać Q701 daj znać.


_______________________________
Sprzedam słuchawki Sony MDR-7509HD

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
17-06-2011, 13:35
@Asmagus: Bedzie, nie moge sie jeszcze zdecydowac na forme ale mysle nad trzynastozgloskowcem :)))

Co do Q701, to nie wiem czy choroba jest u mnie jeszcze do tego stopnia rozwinieta chociaz pewnie tak czy siak sie skusze, w kazdym razie dam na pewno znac.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
17-06-2011, 15:58
Moze zaczne od najwiekszego zaskoczenia spotkania jak dla mnie. Byly nim Beyery DT 880 w starej wersji z lat 80tych. Nie byla to stara wersja dosc popularna w dalszym ciagu a ta jeszcze starsza z charakterystycznie wygladajacymi muszlami z zewnetrznej sttrony i innym niz terazniejsze palakiem.

Przede wszystkim sa dla mnie _BARDZO_ wygodne, wyraznie bardziej od obecnie produkowanych 880tek w wersji Pro i bez a takze lzszejsze.

Co do samego brzmienia graja w wyraznie inny sposob niz nowsze wersje. W moim odczuciu sa zdecydowanie bardziej wyraznie wiecej gory, sa jeszcze jasniejsze mimo, ze DT 880 to i tak juz jasne sluchawki jak dla mnie. Przekaz jest chudszy i pozbawiony podstawy basowej, drive\'u jest taki sobie. Nie mielismy DT 880 do porownania leb w leb wiec moj opis jest pamieciowy. Generalnie mysle, ze graja bardziej szczegolowo i analitycznie, nie dostrzegam tez "misia"/ciepla na dolnej srednicy ktory jest obecny w nowszych wersjach.

Jezeli ktos lubi sluchawki grajace w ten sposob - a Zibra lubi - to mysle, ze bedzie w 7 niebie. Mysle, ze konkurentem moglyby to byc Sony MDR SA5000.

Ta duza ilosc gory ma jednak ceche ktorej jak na moje uszy prozno szukac w wyzszych sluchawkach Grado. Nie kluje i nie wierci w ucho. Przelom gornej srednicy i gory nie jest krzykliwy - co takze ma miejsce dla mnie w wyzszych modelach Grado. Sluchawki moga zmeczyc byc moze jasnym graniem i ekspozycja szczegolow ale nie beda wiercic (przynajmniej na moim repertuarze nie wiercily - nie slucham metalu czy rocka) dziur w uszach.

Moim zdaniem to swietnie sluchawki dla ludzi ktorzy lubia taki wlasnie okreslony sposob grania. Jezeli dla kogos analiza lub wlasnie klarownosc i przejzystosc sa atrybutami ktorych poszukuje, to bedzie bardzo zadowolony. Zibrze pewnie wlasnie dlatego tak sie podobaja.

Ewidetnnie Beyer w pozniejszych modelach uczynil brzmienie "bardziej strawnym" dla Kowalskiego i mniej ofensywnym.

zibra

  • 812 / 5201
  • Ekspert
17-06-2011, 16:50
mnie osobiscie na spotkaniu nic szczegolnie nie zachwycilo. sprzetu bylo dosyc duzo i mozna bylo raczej pobieznie wywnioskowac co i jak gra. na to zreszta sie nastawialem od poczatku. zgadzam sie z kolegami, ze duzy wplyw na to jak odbieramy dane sluchawki mialo to, po czym je porownywalismy. zeby sie jednak wypowiedziec konkretniej o danym modelu sluchawek to trzeba miec wiecej czasu na obcowanie z nimi niz kilkanascie minut pomieszane z zonglerka sluchawkami o calkiem innej budowie i sygnaturze dzwieku. zaluje tylko, ze nie bylo domzza - zalezalo mi na posluchaniu BP i fury. mimo wszystko dziekuje za zaproszenie i mozliwosc posluchania niezlej kolekcji sluchawek. dzieki spotkaniom w takim gronie czlowiek moze dokonowac duzo bardziej swiadomego wyboru zakupu urzadzen "pod siebie". no ale to chyba wszyscy wiemy:)
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
17-06-2011, 17:00
Natomiast DT1350 to dla mnie taka mobilna wersja wyzej wymienionych w zamknietej formie i z mniejsza sklonnoscia do pedu w analitycznosc. Bas jest bardziej obecny, jest drive i dobre oddanie faktury. W porownaniu do d7000 to wlasciwie jest go tyle co kot naplakal. Dla mnie optymalna jest ilosc miedzy d7000 a dt1350. Niestety jest tutaj podobne uczucie grania w studni jak w niemodowanych CALach. Czestotliwosci srednicy jakby lataly po muszli i nie mogly wygasnac. Wiekszosc sluchawek zamknietych ma dla mnie taka wade, stad ZDECYDOWANIE wole konstrukcje otwarte a zamkniete traktuje jako zlo konieczne. D7000 jednak sa pozbawione tej przypadlosci jako faktycznie jedne z mniejszosci.
Gora Beyerow jest swietnie rozciagnieta i czytelna. Zadnych zastrzezen poza tym, ze troche drazni - w przeciwienstwie do tej z e starych 880tek. Zwalam to na niewygrzanie. Przestrzen i holografia pozycjonowanie zrodel jak na sluchawki zamkniete b.dobra/celujaca. Mimo, ze przestrzen nie ma takiego rozmachu jak w D7000, separacja instrumentow jest chyba lepsza. Barwowo/tonalnie jako calosc takze jest jak dla mnie lepiej niz w przypadku Denonow. Brzmienie jest tez zdecydowanie bardziej ofensywne i bezpossednie. Dla mnie jednak nic specjalnego. Bardzo podobnie graly ATH esw10 i bylo znacznie wygodniejsze. Wybralbym je bez chwili namyslu. Gabaryty podobne ligowo. Esw10 byly takze jak dla mnie blizej neutralnej barwy niz w5000.
Do domu zamiast dt1350 bralbym stare Beyery 880 albo Mdr sa5000.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
17-06-2011, 17:05
ps. Zibra wpisal sie przede mna. Te wyzej wymienione to dt880 w starej wersji.

Co do zachwytu mnie tez nic nie zachwycilo ale chyba nie o to chodzi. Mysle, ze zachwyt to jest jak sie przesiada ze sluchawek totalnie lowendowych na klase srednia. Potem to juz tylko jest inaczej. Chyba, ze sie jest prawdziwym audiofilem i jakis niuans urasta do roznicy klas :)

zibra

  • 812 / 5201
  • Ekspert
17-06-2011, 17:05
odnosnie dt1350 to dajmy im jeszcze troche czasu, bo sa naprawde calkiem swieze. i nie pisze tego, bron Boze na ich obrone.
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

  • Gość
17-06-2011, 17:08
>Fallow

Jak dla mnie dt1350 mają bez porównania lepszy bas od d7000 , jest go więcej w szczególności niższego.

Jest znacznie lepie zróżnicowany.

  • Gość
17-06-2011, 17:09
U kolegi porównałem ,godzina porównań wystarczyła.D7000 grają o dziwo beznamiętnie ale fakt są wygodniejsze.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
17-06-2011, 17:14
Z tym ze Dt1350 maja lepiej zroznicowany i kontrolowany bas niz d7000 sie jak najbardziej zgadzam. Jest tego swietnego basu dla mnie za malo. A tlustego i obfitego basu d7000 za duzo. Ciezko mi stwierdzic co bym wolal z dwojga zlego.

zibra

  • 812 / 5201
  • Ekspert
17-06-2011, 17:17
Fallow, mieszkamy blisko siebie wiec nic nie stoi na przeszkodzie zebys sobie te sluchawki wzial na dluzej i posluchal na spokojnie.
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
17-06-2011, 17:46
>> ZAGRA, 2011-06-17 17:08:24
Jak dla mnie dt1350 mają bez porównania lepszy bas od d7000 , jest go więcej w szczególności niższego.

Co do jakości zawsze można dyskutować to, że 1350 mają więcej basu, jakiegokolwiek a już w szczególności niskiego z mojego punktu widzenia jest ... po prostu śmieszne. To jest akurat różnica z gatunku kolosalnych :)
Nie mam pojęcia co przeszły D7000, których słuchałeś z czym graja itd ale to o czym piszesz jest niemożliwe.

Zmieniałem 1350 z D7000 na okrągło w dniu wczorajszym, więc naprawdę wiem co piszę.


nie mam zamiaru się wywnętrzać publicznie, ale nie wiem jaki masz interes w promowaniu DT1350 w sposób nachalny i niezgodny z rzeczywistością. Dla mnie to jest koniec tego tematu w odniesieniu do DT1350 - uznajmy, ze wszystko mają najlepsze i deklasują Orfeusza.


asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
17-06-2011, 17:55
Wycięło mi fragment posta - recenzje innych, raz jeszcze zatem:
DT1350 Headphonics test:
"The bass is still slightly anemic and don’t expect this to be a mini ATH-M50, but it is more substantial than before and I don’t find myself compressing the cups by hand to check if I could have had more bass which is a good sign. It is extended and well defined though lacking in deeper slam. "
Cn11 z head-fi:
"I would describe them as mid-centric phones than anything else. The midrange reminds me just a bit of my SM3s. Bass is what I find most lacking. It\'s definitely on the light side, and I find I enjoy it much better if I add some in with my Arrow 3G amp."

Jest wiele takich opinii

zibra

  • 812 / 5201
  • Ekspert
17-06-2011, 19:59
zgadzam sie z Asmagusem, ze w zakresie basowym, jego "moc" byla zdecydowanie bardziej po stronie denonow.
aczkolwiek jestem lekko zszokowany jak dt1350 graja teraz u mnie - nie chce mi sie ich z lba sciagac. to tylko pokazuje jaki wplyw ma pobiezny odsluch roznych sluchawek i jak skomplikowany jest mozg czlowieka hehe
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

Cypis

  • 2479 / 5244
  • Ekspert
17-06-2011, 20:34
>> zibra, 2011-06-17 19:59:42
>> to tylko pokazuje jaki wplyw ma pobiezny odsluch roznych sluchawek i jak skomplikowany jest mozg czlowieka hehe

Do tego chciałbym nawiązać trochę polemizując z asmagusem. Zastanawiam się właśnie czy ocenę słuchawek lepiej jest zrobić "po pierwszym wrażeniu" czy też po dłuższym odsłuchu? Bo dłuższy odsłuch niesie ze sobą "niebezpieczeństwo", że mózg przyzwyczai się do nowego brzmienia i je zaakceptuje jako poprawne.

Co mam na myśli. Wszystkie słuchawki jakie do tej pory słuchałem po raz pierwszy mogłem zakwalifikować po kilkudziesięciu sekundach jako "poprawnie brzmiące" lub z "zachwianym balansem tonalnym". Po dłuższych odsłuchach jednak potrafiłem w większości przypadków zaakceptować ten nowy, zaburzony, rodzaj brzmienia. Jednak po dłuższej przerwie i założeniu słuchawek na głowę wraca identyczne "pierwsze wrażenie". Jakby mózg przy dłuższym odsłuchu dostosowywał się do brzmienia ale potem wracał do poprzedniej równowagi.

Mam takie pchełko-dokonałowe Panasonica HJE120 (BTW. Szczerze polecam spróbować!), kupione w ciemno w Media Markecie za 40PLN. Ilekroć je wkładam zawsze mam wrażenie, że grają równym pasmem. Nic się tam nie wybija, wszystko słuchać. Gdy trzeba stopa pierdyknie, słychać pochody basowe, wokale są wyraźnie i odpowiednio głośne, talerze ładnie wybrzmiewają. Podobnie było z Senkami HD598. DT150 zabrzmiały również na "dzień dobry" równo. Gdy wkładam HD280Pro słyszę, że jest uwypuklony dół, szczególnie ten najniższy i trochę brakuje góry. zibry Bajery DT880 mają mocno podniesioną górę, Sony 7509HD asmagusa wyższy środek, Bajerom DT1350 brakuje dołu a góra potrafi zakłóć w uszy, itd. Ciągle piszę o pierwszych wrażenia.

Pierwsze wrażenia nie powodują, że słuchawek w dłuższym odsłuchu nie daje się polubić i zaakceptować innego brzmienia. Tylko czy przypadkiem dłuższe odsłuchy nie zaburzają naszej oceny, która to bardziej poprawna jest właśnie po pierwszym wrażeniu?

Pzdr, Tomek
d(-_-)b