rafal996,
dyskusja się rozjeżdża. bo w tym temacie już wszystko zostało powiedziane. Są dwie grupy: słyszących i niesłyszących wpływu okablowania na dźwiek. Są jeszcze frakcje słyszących wpływ IC i głośnikowych, ale niesłyszących wpływu sieciówek. Odnosząc sie ściśle do tematu wątku ("...wasze doświadczenia...") powiem, że naście lat temu kupiłem pierwszy IC ( taniego Monstera) i nie było rożnicy między kabelkiem fabrycznie dołaczonym do CD a tym Monsterem za kilkadziesiat złociszy. Po przejściu na wyższe pułapy cenowe ( ca 300 pln) sytuacja sie zmieniła. Z drugiej strony , jak potem rozpocząlem wariackie wypożyczanie IC po 2 - 5 kzł już tak nie było różowo i łatwo - czyli drożej nie znaczyło lepiej. Na pewno było inaczej, bo np. VdH i Nordost to kompletnie inne brzmienie. Skończyłem na SAPR, ani drogo ani tanio, ani idealnie. Pasi, bo musi, teraz mam inne wydatki. Co do głośnikowych, było podobnie, skończyłem na La Scali.