Audiohobby.pl

Ear Stream - wątek informacyjny

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
06-09-2012, 13:05
>> Max, 2012-09-06 13:03:35
(...). Potencjalni kupcy, wnętrze rzeczonego grajka mają w głębokiej dupie !(...)


No może nie tak skrajnie, ale coś w tym jest.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
06-09-2012, 13:44
Odpowiadasz na wpis
>> Max, 2012-09-06 13:03:35
>> Cypis, 2012-09-06 12:22:06
Ludzie, jak sam zapewne wiesz, kupują również oczami. Gdybyś tego nie wiedział, to byś nie robił atrakcyjnej obudowy. Po recenzji okraszonej takimi zdjęciami zgadnij co sobie pomyśli większość potencjalnych kupców?.... No właśnie.... Koledzy w mojej firmie, związanej z elektroniką, prawie umarli ze śmiechu."

Ci koledzy, co to na co dzień lutownicami wywijają, to nie są potencjalni kupcy Majkelowych produktów ! Przeca Ty sam sobie urządzenie grające ulepiłeś. Potencjalni kupcy, wnętrze rzeczonego grajka mają w głębokiej dupie ! Jedynie dłubacze, branżowcy, elektronicy z lutownicą w herbie mogą: raz - umierać ze śmiechu, dwa - wyzłośliwiać sie w temacie.

-> Ja również jestem z wykształcenia elektronikiem i gdyby to była aparatura medyczna czy wojskowa, layout wyglądałby zupełnie inaczej. Przeszło dziesięć lat temu moim kierunkiem specjalizacji była aparatura kontrolno-pomiarowa i technika sensorowa, z uwzględnieniem współpracy z komputerem PC. Po kilku latach pracy w branżach przemysłowych, powiązanych w różnym stopniu z elektroniką, zaczął się u mnie proces przewartościowywania pewnych kanonów akademickich dotyczących układów elektronicznych, itp. I ten sam proces przejdzie każdy, kto się zacznie bawić w audio na poważnie. Dlaczego najdroższe urządzenia audio idą w montaż przestrzenny? Ile tam jest PCB? Jak to wszystko jest montowane? Problem polega na tym, że dopóki ktoś nie weźmie na warsztat elektroniki audio, dopóty nie dojrzy w takich konstrukcjach wyższości nad ładnie prowadzonymi ścieżkami i pięknymi rzędami grupowanych w odległościach komponentów. Moje wzmacniacze obejrzało lub nabyło już kilku elektroników, więc mam jakiś tam feedback odnośnie konstrukcji z szerszego kontekstu niż grupa kolegów z zakładu o profilu jak mniemam zgoła innym niż audio.

Zresztą, namawiam wszystkich elektroników czujących w sobie potencjał wiedzy i doświadczenia, aby brali sprawy w swoje ręce - budowali i wdrażali produkty audio pokazujące, iż mają rację, że rzeczywiście można lepiej. Rynek odbiorców to oceni, a powody do śmiechu będą dla nich znacznie poważniejsze niż radość z obejrzanych zdjęć.

zdezintegrowany

  • 1278 / 4900
  • Ekspert
06-09-2012, 13:46
majkel -->

niestety Panowie  mają rację ... wewnątrz wygląda to bardzo "niechlujnie"
lutowanie point to point ... przykładowo dwa zdjęcia niby ta sama koncepcja a?

zdezintegrowany

lancaster

  • Gość
06-09-2012, 13:52
Jadis wygląda super, ale obejrzyjcie sobie np. Cary SLI80 wewnątrz. Jakoś nikt nie pisal ze tam to dopiero "sie dzieje"...a dokładnie jakby ktoś łopatą części nawrzucał. Podaję to ozywiscie nie jako przykład wzorowej zabudowy urządzeń, ale jako przykład ze takie rzeczy funkcjonują bezproblemowo.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
06-09-2012, 13:53
@zdezintegrowany, ze względu na pasmo przenoszenia elementów wzmacniających nie mogę sobie pozwolić na tak długie ścieżki sygnałowe. To by była w przypadku Sonic Pearl "sieć anten" wywołująca wzajemne sprzężenia i wzmacniacz by po prostu nie działał, a pewnie szybko się spalił na skutek wzbudzeń. Napisz proszę cenę oraz funkcję pokazanego na zdjęciu urządzenie Jadis?

zdezintegrowany

  • 1278 / 4900
  • Ekspert
06-09-2012, 13:57
majkel, ale nie powiesz mi, że z tymi kablami wiszącymi jak glut u nosa nic się nie da zrobić :)

lan --> ten pierdolnik w Cary jest legendarny ... wiesz oni taką wódę na myszach ciągle chleją i może to jest przyczyna :)

zdezintegrowany

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
06-09-2012, 13:59
>> zyzio, 2012-09-06 12:53:56
> taki obrałeś styl, który się mści.... ;-)


>> zyzio, 2012-09-06 13:08:01
=> majkel
>Nie udawaj, że nie wiesz...



zyzio, nie tylko majkel, ale wszyscy wiemy, że jesteś z siebie niezwykle zadowolony, bo w swoim mniemaniu wsadziłeś majkelowi taaaaaaką szpilę

nie zapominaj tylko, że to jest twoje mniemanie
Odszedł 13.10.2016r.

Dj

  • 1088 / 4880
  • Ekspert
06-09-2012, 14:01
Wzmak wygląda ubogo w środku ale części są cholernie drogie, ta płytka uniwersalna trochę psuje wygląd urządzenia we wewnątrz.

Co do opinii Pana Pacuły to jest raczej obiektywna, co to za recenzja jeśli wszystko jest najlepsze i najpiękniejsze ?

co do ceny to wzmak może kosztować  200 tysięcy... To jest Twój autorski pomysł i Ty decydujesz za ile go będziesz sprzedawał. Każdy kto ma firmę wie że wyznaczenie ceny swojego produktu nie jest takie proste...
A jakie są koszty wyprodukowania  GRADO PS 1000? wydaje mi się że nie większe niż 400zł, a kosztują ile kosztują i w dodatku są awaryjne.

Życzę Majkelowi jak najlepiej, sam przymierzam się nad kupnem wzmaka Twojej konstrukcji ale na razie nie posiadam na to funduszów.



majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
06-09-2012, 14:02
@lancaster, ja niedawno grzebałem w lampowcu, gdzie główny kondensator latał luźno w obudowie, gdyż był chwycony opaską do uchwytu, który się przykleja taśmą dwustronną do powierzchni płaskich. Taki dinks stosowany przy układaniu kabli w korytach. Oczywiście taśma tego nie utrzymała i kondensator razem z elementem zaczepienia odpadł. Ponadto dławiki filtrujące są w nim zamocowane na kleju termicznym do górnej (!) części chassis. Wiszą sobie po prostu uczepione łapami jak nietoperz. Firma znana szczególnie wśród słuchawkowców. Takich przykładów znam więcej.

Moim priorytetem jest dźwięk, a nie layout. Chętnie porównam brzmieniowo swoje produkty z czymś ładniej poukładanym na płytkach.

zdezintegrowany

  • 1278 / 4900
  • Ekspert
06-09-2012, 14:03
majkel,

To JADIS DA 88 Signature za ponad 30 k PLN ... ale i najtańsza Orchestra za 10 k PLN podobnie wygląda wewnątrz ...

zdezintegrowany

WaldeK

  • 188 / 5608
  • Aktywny użytkownik
06-09-2012, 14:15
>> majkel


Przy takim parku maszyn do wykonania obudowy jakim dysponuje Twój wykonawca ,   IMO nie byłoby problemem zrobienie przedłużki osi potencjometru i umiejscowienie potka tuz przy gniazdach. Wydatnie skróciłoby to ścieżkę sygnałową a ceny obudowy w jakiś znaczący sposób by (chyba)   nie podniosło . Podobnie- płytkę z układem wzmacniającym także przesunąć ku tyłowi blisko gniazd , a kabelkami pociągnąć tylko wzmocniony sygnał do gniazdka wyjściowego.

No i "kwiatek" w postaci zwisającego pr-ka przy diodzie sygnalizującej włączenie urządzenia. Nie lepiej by wyglądał wlutowany w płytkę zasilacza? Wiem ze to mało istotny szczegół , ale to szczegół składający się na całość.
Doskonale rozumiem przyświecającą Tobie idee montażu p2p , niemniej uważam ze przy takiej cenie można to było rozwiązać w bardziej elegancki sposób niż płytka uniwersalna ze sklepu "za rogiem"

Znalem swego czasu maniaka , który płytki robił ze szkła a jako "ścieżki " przyklejał srebrny drut.


I pytanie- czy kabelki nie stanowią ""sieć anten" wywołująca wzajemne sprzężenia ?


WaldeK

Cypis

  • 2479 / 5244
  • Ekspert
06-09-2012, 14:19
>> asmagus, 2012-09-06 12:32:28
>> Nie bardzo wiem jakie znaczenie dla dźwięku ma to jak "to coś" wygląda wewnątrz.

Podobnież jak i wygląd samej obudowy. A jednak ma wpływ na decyzję o kupnie.

>> Max, 2012-09-06 13:03:35
>> W imieniu "większości potencjalnych kupców", po prostu słuchających muzyki, raczej się więc nie wypowiadaj.

Raczej się nie wypowiadam w ich imieniu. Raczej przewiduję, domyślam się co większość sobie pomyśli, szczególnie mając możliwość porównania, oglądając zdjęcia w internecie, wyglądy wnętrz innych wzmacniaczy.

Pomimo tego, że nie znam się na medycynie nie chodzę się "po prostu leczyć" do przychodni w której sypie się tynk ze ścian a lampa rentgenowska podłączona jest do 230V na skrętce. I nie dlatego, że w takiej przychodni leczą kiepscy lekarze (być może są najlepsi) ale dlatego, że taka przychodnia nie wzbudza zaufania. Przepraszam Majkela (a może p. Pacułę) ale widząc zdjęcia wnętrza nie chciało mi się nawet przeczytać recenzji. Serio.

Rozumiem tłumaczenia Majkela. Są logiczne. Rozumiem też że je akceptujesz i czujesz się usatysfakcjonowany. Pozwól jednak, że przytoczę anegdotę.

Kolega pracował w Norwegi na budowie. Miał zamocować lampę nad zewnętrznymi drzwiami wejściowymi. Do lampy miał doprowadzić zasilanie kablem poprowadzonym w rurce winidurowej. Przykręcił lampę i zaczął trasować poziom dla rurki. Niestety nie zauważył, że poziomica ma przyklejony na jednym końcu mały placek z zaprawy. Oczywiście poziom nie wyszedł poziomo i opadał od lampy w drugą stronę. Zauważył to dopiero jak przymocował rurki. Zauważył to też i jego norweski majster i miał pretensje. Na to kumpel nie zrażony wytłumaczył, że tak się robi w Polsce by ew. woda deszczowa która się gromadzi na rurce nie spływała w stronę lampy pod prądem. Majster rozdziawił tylko gębę z podziwu dla przezorności Polaków.

Morał. Wszystko da się logicznie wytłumaczyć.

Wracając do wzmacniacza. Design - rewelacja, brzmienie - piszą, że rewelacja (nie oceniam), wnętrze, jak na profesjonalną firmę celującą w wysoką półkę audiofilską - IMO NIEDOPUSZCZALNE. No ale to tylko moja opinia. Osoby związanej z produkcją min. elektroniki i kontrolą jakości. Nie chcę się wypowiadać w imieniu "po prostu słuchających".

Na forach można poczytać o znaczącym wpływie koloru bezpiecznika - złoty/srebrny. Tudzież o wpływie ułożenia kabli głośnikowych - specjalne podstawki, tudzież o wpływie składu cyny użytej do lutowania, itd. Piszą to "tpo prostu słuchający". Czy tym "po prostu słuchającym" nie zapala się czerona lampka widzą takie.. coś wewnątrz wzmacniacza Majkela?

>> majkel, 2012-09-06 14:02:41
>> niedawno grzebałem w lampowcu, gdzie główny kondensator latał luźno w obudowie,
>> gdyż był chwycony opaską do uchwytu, który się przykleja taśmą dwustronną do powierzchni płaskich

No ja też znam takie urządzenia - "hotglue rulez". Po pięć złotych w koszu na wyprzedażach. Tylko czy to ma być wyznacznik jakości montażu albo usprawiedliwienie dla prowizorek?

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
06-09-2012, 14:48
Cypis, mam wrażenie, że mieszasz solidność montażu z wyborem technologii. W Sonic Pearl nic nie odpada, nie wisi na włosku. Jak używam gdzieś kleju termicznego, to tylko jako dodatkowy stabilizator.

Polecam zdjęcia wnętrz np. Lampizator DAC. Przykład podaję nie dlatego, iż uważam, że to dobrze czy źle, tylko jaki to ma impakt na jego popularność i wyniki sprzedaży? Z tego co obserwuję, to gość raczej ma mocne uzasadnienie rynkowe do trzymania się swoich pomysłów zamiast uwzględniania "porad". Proszę mnie ewentualnie wyprowadzić z błędu.

walkman6

  • 333 / 5986
  • Zaawansowany użytkownik
06-09-2012, 14:57
Ludzie, posłuchajcie tego najpierw. Może zagra dla Was tak dobrze, że wszelka krytyka po prostu nie będzie miała sensu. Sam posiadam BP i kilka innych wzmacniaczy słyszałem. Naprawdę złego słowa nie mogę powiedzieć o BP, no może poza tym, że przy SP taki BP wygląda jeszcze bardziej ascetycznie niż wcześniej :) (mam na myśli obudowę).

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
06-09-2012, 15:04
Odpowiadasz na wpis
>> WaldeK, 2012-09-06 14:15:52
>> majkel

I pytanie- czy kabelki nie stanowią ""sieć anten" wywołująca wzajemne sprzężenia ?

-> Ty podajesz zasady ogólne i masz rację, a ja do tego dokładam wiedzę kontekstową, optymalizację układu, i... mam coś, co działa. :) Oczywiście, że druty stanowią taką sieć. Nie chce mi się tu tłumaczyć jakie inne ułożenie drutów powodowałoby niestabilną pracę. Z potkiem na diodzie masz w pewnym względzie rację, głównie estetyczną. Z przedłużeniem wału potencjometru nie masz. Po prostu nie znasz całej logiki złożenia tej gałki z potencjometrem. Ona de facto pracuje w łożysku mocowanym na stałe w panelu, a wszystko jest tak zrobione, żeby na trzpień potencjometru nie działały siły boczne wynikające z niespasowania osiowego lub wagi przymocowanych do niego elementów. Sama kasetka na potencjometr to rozwiązanie droższe i bardziej skomplikowane niż kątownik przykręcony do spodu obudowy + kawałek pręta z tulejką.

Rozmieszczenie ogólne to też nie jest przypadek. Ja wiem które druty pasuje mi mieć jak najkrótsze, a które mogą być długie. Ta wiedza jest zawarta w urządzeniu. Takich pytań wynikających z nieznajomości schematu i wyników eksperymentów można wymyślić bardzo dużo, są one naturalne, ale i niepotrzebne, jeśli tylko uznamy, że konstruktor wiedział co robi. I nie mam tu na myśli tylko siebie i swoich popełnień. Parę lat temu wiele więcej rzeczy mnie bulwersowało lub śmieszyło na zdjęciach urządzeń niż teraz. Podobnie znacznie mniej zdjęć niż kiedyś pozwala mi podejrzewać dane urządzenie o wysokiej klasy dźwięk. Po prostu poznałem sporo szczegółów różnej maści, w których tkwi diabeł, a których bez praktyki się nie dostrzeże.