Kolego Piotrze Ryko,
Twe pouczenia w materii lingwistycznej przyjmuję z konsternacją. Zdaje się, że Kolega zapomniał, iż język jest tworem żywym, a uzurpowanie sobie wyłącznego prawa do jego recenzowania i wykładni pachnie pychą, co jeszcze można by pojąć w przypadku zacnych profesorów filologii, bo gdyby nie ta uzurpacja brali by pieniądze za nic, ale Kolega o ile dobrze pamiętam w innej profesji się kształcił. Reasumując, podobnież jak dziś nie używa się np. formy: "oczyma", "rękoma", lecz "oczami", "rękami", tak i można mówić o posiłku, który czyni sytym, jako sytym posiłku, co zresztą wcześniej też było dopuszczalne, będąc formą paragramu.
A poza argumentami ad personam coś Koledze przychodzi do głowy odnoście meritum dyskusji?
_____________________________________