Audiohobby.pl

Magnetowid VHS Stereo Hi Fi

pień

  • 2747 / 1462
  • Ekspert
04-06-2025, 11:14
No nie miał pień kłopotu to za magnetowid się złapał hahaah.
   Było tak że Panasonic najpierw miał drobne niesprawności.   Trochę go tam pokręciłem i teraz jest bezbłędnie.
Szczególnie to uparłem się jak osioł na tracking przy LP,  uznając że to trudniejsze dla sprzętu utrzymać idealne prowadzenie gdy prędkość przesuwu taśmy to coś ok 1,2 cm/sek   .    Blautpunkt niby lepiej sobie z tym radził i taśmę z niego potraktowałem jako kalibracyjną dla Panasia.      Teraz role się odwróciły bo Panasonic prowadzi idealnie, nagrywa idealnie i trackingu trzyma się jak tramwaj na szynach.
   A Blaupunktowi zdarzają się chwile gdy zabrumi troszeczkę. 
Tak więc teraz role odwracam, taśmę bez muzy nagrywam na nim żeby mieć dłuższą próbkę trackingu w który będę celować się Blaupunktem.    Ponieważ, no nie wiem.   Jakoś mi bardziej podchodzi jako odtwarzacz audio,  czy też magnetofon.
 Ponadto w panasiu wyświetlacz jest przyzdechły trochę , nierówno i dosyć słabo świeci.
Pomyślałem że może zamienię wyświetlacze ale jednak odpuszczam.     Szybki są innej barwy tak jak i same luminofory wyświetlaczy i dlatego odpuściłem pomysł.
  W panasoniku jest w sumie biały i kolor nadaje mu szybka a w blaupunkcie szybka jest szara ale sam luminofor bez niej świeci na hmmm>
niebiesko-zielono.   Same zaś wyświetlacze, połączeniowo wyglądają identycznie i napięcia na nich takie same.
   Krótko mówiąc, sama matryca tych wyświetlaczy to jakieś inne partie gdzie założono że barwa będzie inna.   W panasiu niby taka miodowa lubiana a w Blaupunkcie niebiesko-zielona, którą ja akurat lubię :)     Taka fajna turkusowa jest.   Wyświetlacz też zdaje się wyższej jakości.



Gdzieś tam w necie patrzyłem na sposoby odżywienia nieco tych wyświetlaczy.   Skuteczna metoda to >przygrzanie < prądem przez jakiś czas siatkę katody .   Jednak ryzykowna jest bo łatwo upalić część drutów i sprawę sumarycznie pogorszyć albo nawet całkiem ubić wyświetlacz.    Dlatego też odpuściłem i zostawiam jak jest.


ed...   No i kurczaki znowu serwisówkę trzeba złapać.   Wychodzi że problemy z trackingiem w Blaupunkcie to nie ustawienie, kiepskie taśmy itp.
  Ale coś jest nie tak w elekronice a konkretnie to w części odpowiedzialnej na obsługę głowicy stałej.   Tej od >od zwykłego dźwięku i paska danych<     Tak mi się wydaje.   Ponieważ wychodzi że on ma kłopoty z zapisem tych informacji dodatkowych na taśmie.    Ma kłopoty z wcelowaniem się w tracking z taśmy którą sam zapisał zaś taśma zapisana przez Panasia idzie dobrze żeby było ciekawie.   Panaś ma zaś lekkie problemy z tą taśmą (od Blaupunkta) ale po paru dłuższych sekundach potrafi w nią wycelować na automacie.
   Jaki poziom zapisu na tej głowicy za mały czy co?   Patrzę na  schemat i widzę ciemność hehehehe
Na pałę to wiadomo że się za chłopaków do bicia można czepić.   Czyli wszystkie kondensatory jakie widzę wymienić  i będę genialny  :)
  Ale jeżeli już to chciałbym wykapować najpierw który konkretny kaszanę robi tudzież jaki inny element.   Bo strzelanie na pałę to tak trochę nie po mojemu.
Wszystkie napięcia z bliższej i dalszej odległości takie jak w serwisówce stoją.   No ok, gdzieś tam od wyświetlacza chyba ma być 30  a jest 29,8
     
« Ostatnia zmiana: 04-06-2025, 13:41 wysłana przez pień »

pień

  • 2747 / 1462
  • Ekspert
04-06-2025, 16:45

Macio4ever

  • 295 / 180
  • Zaawansowany użytkownik
04-06-2025, 22:22
Masz zdrowie i zacięcie :)
Jak tak przypadkowo coś się dzieje, to może zimy lut?

pień

  • 2747 / 1462
  • Ekspert
04-06-2025, 22:47
Przypadkowo, bo ja wiem?    Muche mi zabiło jak by nie patrzył.
   Dobrze że wyprułem ten zasilacz i muszę powiedzieć że albo pechozol, albo chińszczyzna albo zwyczajnie jakość elektrolitów onegdaj była o niebo lepsza.    W zeszłym roku sprawdzałem kondy w zasilaczu i dla zasady wymieniłem kilka.  Na mierniku były spoko, pamiętam.
    Nooo ale stare i takie tam że jak stare to zaraz i tak zdechną.
Złamałem jakby swoją żelazną zasadę mechanika,  że jak nie zepsute to nie ruszamy a teraz mam za swoje.
    Magnetowid mało co grał przez ten czas, parę dni temu mocniej mnie naszło, zacząłem coś tam nagrywać i proces poszedł bardzo szybko.   Jednego dnia gra, drugiego już nie gra.   Raz włączę to wszystko w porządku, następne włączenie już nie.   Muche biedaczke zabiło.
   No a w zasilaczu

     Nowe, zapewne jakaś podróba chińskich.   Te które wtedy wymieniałem  to pociekły,   dwa przy radiatorze i jeszcze jeden który trochę głębiej siedzi, przy drugim scalaku z tego zasilacza.    Wprawdzie nie pociekł ale z 680 mikro zrobiło się 50.
     Dziwi mnie tylko że napięcia w sumie prawidłowe na mierniku były.   Fakt że nie wpadłem na pomysł żeby na przemienne napięcie pomiar nastawić to chyba by coś wylazło na pomiarze.   Dopiero oscyloskop pokazał gałom o co chodzi.
    Mam nadzieję że to powód świrowania Blaupunkta  z synchronizacją.   Jutro to zlutuję i zobaczy się co dalej.

ed>    To że muchę załatwiło tak że nawet nie bzyknęła to mi spokoju nie dawało.
  Jakaś AI   z netu wyjaśniła,   cyt:   
   Napięcie, które może zabić muchę, jest bardzo niskie w porównaniu z napięciem, które zagraża człowiekowi. Mucha, jako mniejsze zwierzę, ma mniejszy opór ciała, więc prąd elektryczny płynący przez nią może być śmiertelny nawet przy niskich napięciach.

//// w sumie AI wkopała się co myśli o ludziach, no a przynajmniej o mnie hehehehe
   Jestem zwierzakiem większym od muchy heheheheh
Dobrze że nie pytałem czy bardziej kumaty :)
   
« Ostatnia zmiana: 04-06-2025, 22:58 wysłana przez pień »

Krzysztof_M

  • 1721 / 5717
  • Ekspert
05-06-2025, 07:50
Pokaż na zdjęciach te cuda techniki, które wybrałeś i wlutowałeś w ten zasilacz.
Dla potomności i ku przestrodze.
No i jeszcze gdzie to cudo elektrolityczne sprzedawali?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2747 / 1462
  • Ekspert
05-06-2025, 11:27
Od końca :)
    Kupiłem na ebayu pakiet mieszaninę,  standardowo opisany (znaczy miód malina przenajlepsiejsze itd..)  od jakiegoś sprzedawcy co to miał dużo pozytywów.   W każdym razie nie żaden większy sklep, miał ze 2 tys na liczniku. 
 Mieszanina cała była tak firm które znane jak i jakieś typu CapXon.   Tylko żeby nie było-  CapXon czy jak im tam też tam wlutowałem i one są jak najzupełniej spoko kondy.   Przynajmniej na teraz,  bo jednak one w tym gorącym środowisku wytrzymały.
  Upiekły się te na zdjęciach których nazwa jak widać jest bardzo rozbudowana,  głównie to niebieskie tło hehehehe.   Dekli im nie urwało ale rozwolnienie poszło po nogach.  Najmniejszy nie pociekł ale został  mu ułamek pojemności.   Elektrolit to jakaś brunatna maź jakby,  która okrutnie zaśmierdziała dopiero w kontakcie z lutownicą.   Te sieroty siedzą zaraz przy dużym scalaku który trochę grzeje jednak.  Ogólnie to ten zasilacz to pewnie nieźle zamotany bo takie spore scalaki to są w nim dwa a jak to cudo techniki działa to nie wnikałem bom i tak za głupi  hehehe.   Zasilacz to zasilacz jakby.



Ostatnie dwa zdjęcia to kondensator który tam siedział z fabryki i zostanie dalej.   Bo parametry jak u nówki nie śmiganej.
   Dlatego myślę teraz że to był błąd wymieniać stare fabryczne co to 40 lat gorąca wytrzymały z dobrymi parametrami.   Tak niby na wszelki wypadek.    Pewno jeszcze 40 lat by wytrzymały a nie jak to g........   niewiadomo jakie.
   Tak więc, nadgorliwość gorsza od faszyzmu.

Krzysztof_M

  • 1721 / 5717
  • Ekspert
05-06-2025, 17:38
   Dlatego myślę teraz że to był błąd wymieniać stare fabryczne co to 40 lat gorąca wytrzymały z dobrymi parametrami.   Tak niby na wszelki wypadek.    Pewno jeszcze 40 lat by wytrzymały a nie jak to g........   niewiadomo jakie.
Tak więc, nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Tutaj trochę jesteś jak radziecki uczony, który po wyrwaniu nóg i skrzydełek muszce oznajmił, że ogłuchła -zapewne dowcip znasz  :) Obserwacje dobre ale wnioski nie trafione.
Jedyny błąd jaki popełniłeś, to niewlutowanie dobrych kondensatorów z dobrego źródła.
Decyzja o ich wymianie była bardzo dobra, ciężkie warunki pracy mogły skończyć się tym, że pewnego razu oryginalne elektrolity opuściłyby ten świat z dymem zabierając ze sobą np. scalaki z zasilacza albo i z reszty układu.

Do oceny poziomu żywotności elektrolitów, oprócz prostego pomiaru pojemności, polecam stosować jeszcze takie ustrojstwo.
https://serwis.avt.pl/manuals/AVT5570.pdf
Służy ono do formowania elektrolitów i wskazuje prąd upływu - dzięki temu wiem, że takie z dużym prądem upływu, mimo poprawnej pojemności nie nadają się już do użytku.


P.S. Wyobraź siebie jako fana retro motoryzacji, dostajesz w ręce ślicznego staruszka 40 letniego i oznajmiasz kolegom na forum, ze uszczelek, linek i wężyków gumowych to zmieniać mu nie będziesz, ponieważ odpalałeś na starych i jeszcze działa ...
Takie traktowanie zabytku to raczej barbarzyństwo i proszenie się o to by się np. silnik rozleciał albo poważnie uszkodził.


« Ostatnia zmiana: 05-06-2025, 17:42 wysłana przez Krzysztof_M »
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

chorazy3

  • 2015 / 2028
  • Ekspert
06-06-2025, 10:46
Chyba prościej elektrolit wymienić na nowy dobrej jakości, markowy.
Zresztą urządzenie AVT 5570 nie jest już dostępne w sprzedaży.
Paweł

Krzysztof_M

  • 1721 / 5717
  • Ekspert
06-06-2025, 12:22
Chyba prościej elektrolit wymienić na nowy dobrej jakości, markowy.
Zresztą urządzenie AVT 5570 nie jest już dostępne w sprzedaży.
Oczywiście lepiej wymienić na nowy.
I faktycznie, tego urządzenia już nie ma w sprzedaży :( bardzo mi przykro.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2747 / 1462
  • Ekspert
06-06-2025, 20:54
Tutaj trochę jesteś jak radziecki uczony, który po wyrwaniu nóg i skrzydełek muszce oznajmił, że ogłuchła -zapewne dowcip znasz  :)

Mухa, иди !   heheheheh
Блaдь,  оглохла !!
   No zaraz podłączę czy i zobaczę czy widło pójdzie :)    Możliwe inne opcje typu że nie pójdzie, może coś wybuchnie?
 Ponieważ taki kołchoz zrobiłem:



Z powodu braku gotowca o potrzebnej pojemności i w sumie sześć wylutowałem a dziewięć wlutowałem :) 
   Powinno śmigać lepiej niż amerykańskie.
Jeżeli więcej nie napiszę   to znaczy że skończyłem jak ta ciekawska mucha hehehehe

Krzysztof_M

  • 1721 / 5717
  • Ekspert
06-06-2025, 21:35
Nie bierzesz jeńców w tej grze ... :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2747 / 1462
  • Ekspert
07-06-2025, 00:37

Wojciech7

  • 2129 / 1526
  • Ekspert
08-06-2025, 11:51
Testowe magnetowidowe nagrywanie na kasecie -TDK180 VHS (używanej) z tunera satelitarnego, połączenie EuroScart.
BLAUPUNKT- VideoRecorder RTV925HIFI

pień

  • 2747 / 1462
  • Ekspert
08-06-2025, 21:55
 Fajne i bezsensowne sprzęty z dzisiajszego punktu widzenia :)   takie viedeomagnetofony.    Ci którzy kiedyś tam poznali się na ich zaletach to już zapomniane od 30 lat hahahha.   Ponownie odkryte przez takich , czubów powiedzmy jak ja.
  Posiadacze tego to teraz  w sumie nisza od niszy, jeżeli patrzeć na stare metody zapisu audio. Dla małolatów leżą w tej samej szufladce co i fonograf Edisona hehehehe.
Chociaż nie wiadomo czy nie zaksięgowany w szufladę pt:   Roundhay Garden Scene , Louisa Agustina z 1888 roku.
Bo to taki VHS to przecież do filmów było zrobione a nie do muzyki. 
  Video Home System (VHS)  tak powszechnie i nawet w encyklopediach jest to opisywane.   Troszeczkę jednak wnikałem w historię pełną niesamowitych pomysłów jak to zrobić żeby taką jakość dźwięku wycisnąć z magnetycznego zapisu.   Niesamowite dla kogoś kto się tym interesuje.
A pierwotny skrót VHS  wcale nie oznacza jakiegoś tam video home systemu tylko >   Vertical Helical Scaning i tylko przypadkiem przypasowało pod powszechnie znany skrót  a fajnie brzmiało i dobrze się sprzedało ludziom.
   Dzisiaj ponowne wyprodukowanie takich maszyn jak nasze domowe vidło byłoby nierealne.   Raz że nie ma potrzeby a dwa to technologiczna złożoność i koszt takiej nowej jednostki byłby kosmiczny.

Nooo, jak by tam nie było to zabawa jest.   Po paru dniach solidnego dłubania, a raczej główkowania i bolesnym procesie studiowania i pojmowania tego co jest w serwisówkach napisane, teraz  etap konsumpcji potencjału tkwiącego w urządzeniu potoczne nazywanym Video.
    Trochę taśmy przepuściłem, widzę że błędów w prowadzeniu nie ma.   Taśmy się nie gną i nie falują na krawędziach, śledzenie ścieżek bezbłędne itd  itp....   Nagrywam sobie trochę .
    Planowałem najpierw że w sumie to ja tylko chcę winyle zgrać.   Jednak dźwięk z VHS  ma w sobie coś co mnie akurat odpowiada.
Zgram też trochę z tego co na CD czy też na plikach.
  Trochę przeraża ilość jaką można wcisnąć na jedną taśmę.   Bo to np>



prawie sześć godzin a do końca daleko :)  przy LP, które chodzi teraz idealnie i najmniejszych błędów i nawet chwilki terkotania od synchro nie słyszałem.   
Pewno jednak przestawię się na SP bo jest bardziej tolerancyjne jak mi się wydaje.   LP działa świetnie, ale jednak wymaga absolutnej precyzji od mechaniki a to jednak już stare sprzęty.

pierwsze wideo :)   Prawdopodobnie


« Ostatnia zmiana: 08-06-2025, 22:04 wysłana przez pień »

Krzysztof_M

  • 1721 / 5717
  • Ekspert
09-06-2025, 08:19
   Dzisiaj ponowne wyprodukowanie takich maszyn jak nasze domowe vidło byłoby nierealne.   Raz że nie ma potrzeby a dwa to technologiczna złożoność i koszt takiej nowej jednostki byłby kosmiczny.
Obecne na rynku streamery taśmowe do zapisu cyfrowych kopii zapasowych są niezastąpione, seryjnie produkowane i nieustannie udoskonalane.
Korzystają one z tego samego patentu bębna z wirującymi głowicami i wywlekanej taśmy co VHS, ale oczywiście zminiaturyzowane jest wszystko, skala taka jak w magnetofonach DAT

Zdecydowanie ich produkcja nie ma sensu dla przemysłu analogowego audio, wszystko już jest cyfrowe.
I materiały audio też się tak archiwizuje, ale oczywiście w cyfrowej formie.

Dlatego jedynie brak popytu blokuje taki wynalazek dla domowych zastosowań, nie mit o technologicznej złożoności.
To już jest pikuś w obecnych czasach.
Najnowsze taśmy i napędy Ultrium z 9 generacji oferują gęstośc w okolicach 18 TB na taśmę - bez kompresji danych, z kompresja maksymalnie 45 TB.
Pomyśl sobie o skali skomplikowania obecnie, skoro takie parametry ma najnowszy sprzęt.
Ten VHS to okres kamienia łupanego w tym wypadku :)
I gdyby jednak potrzeba na rynku konsumenckim zaistniała, to ceny spokojnie byłyby konsumenckie, bo nic nie trzeba na nowo wymyślać - zwiększyć jedynie skalę tego co jest robione dla centrów danych.

Jedyna w zasadzie zaleta taśm to pojemność nośnika na cm³.
A potem to już lista wad, od prędkości dostępu do danych po trwałość, np. termiczna, wrażliwość na wilgoć i pleśń itd ...
Oczywiście taśmy w centrach danych przechowywane są w kontrolowanych warunkach, cyklicznie sprawdzane na obecność błędów odczytu, wszystko zautomatyzowane i zrobotyzowane, stąd w takich okolicznościach ich wady są mniej istotne i zalety je przewyższają.

α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −