Mam trochę kaset BASFa z różnych lat i nawet z tymi najbardziej podstawowymi nie miałem opisanego przez Ciebie problemu, więc coś jest nie tak. Jeśli co chwilę dostraja się auto-tracking, to warto zwrócić uwagę na dolną krawędź taśmy - tam zapisana jest ścieżka synchro i do niej ustawia się tracking, czy to automatycznie, czy manualnie. Problemy z dźwiękiem stereo oczywiście idą z tym w parze, jak zauważyłeś.
Podaj proszę modele tych kaset FUJI oraz BASF o których wspominasz.
Wniosek co do BASFa jest jednak błędny - robili bardzo dobrej jakości i przy tym solidne taśmy VHS (spokojnie, nie mają bolączki taśm magnetofonowych w postaci sypania się i wydzielania białego syfu :P ).
Jakie taśmy polecałbym docelowo do audio? TDK E-HG, BASF PHG (te dwa typy są moje ulubione jeśli chodzi o standard VHS) i ogólnie wszelkie markowe taśmy, które posiadają oznaczenie Hi-Fi (te są lepiej przystosowane do ścieżki stereo niż podstawowe).
Oczywiście jest jeszcze klasa S-VHS, ale jaki jest sens pakować je do zapisu samej fonii, skoro nie zmieni to jakości dźwięku, a w.w. taśmy sprawdzą się w tym równie dobrze.
Kondensatory w zasilaczu również mogą mieć jakiś wpływ na to co opisujesz, a tak czy inaczej, warto by je wymienić.
No i pozostaje jeszcze najczarniejszy scenariusz: konieczność kalibracji. Tutaj to i ja jestem głupi, bo kaset serwisowych to ze świecą szukać :/ I w przypadku magnetowidu jest to nieco bardziej skomplikowany proces niż kalibracja magnetofonu. Kiedyś poprzeglądałem serwisówki i się przeraziłem :P Także na razie cieszę się tymi, które pracują mi bez zarzutu, a mam też kilka rozkalibrowanych złomków, które chciałbym mieć w pełni sprawne i dobrze ustawione no i dupa :(
A skoro mowa o kalibracji - to jest też regulacja wykrywania ścieżki stereo. Jeśli coś jest nie tak, to może niedomagać na słabszych taśmach i wtedy również pojawia się opisane przez Ciebie "warczenie".
Ale żeby Cię nie straszyć na zapas... Zrób recap zasilacza, potestuj na różnych taśmach i dawaj znać co i jak :)
A tak na marginesie - właśnie teraz wieczorkiem nagrałem sobie na taką nowiutką (kilka godzin temu wyjętą z folii) TDK E-HG180 "Lśnienie" z Warner TV (mimo że nie lubię tej stacji - była ok, dopóki było to TNT, ale puścili to w wersji reżyserskiej, którą widziałem chyba po raz pierwszy!!!) ;) Nagrywał oczywiście Panasonic HS-1000. Jeśli chodzi o jakość odtwarzania obrazu, to są od niego "lepsi" (jest trochę za ostry), ale do nagrywania to to jest mistrz!