Robert, dzięki za próbę pocieszenia mnie, ale po "pierwsze primo" - nie mam 25 lat tylko 30 (ale schlebia mi to :D)
A po "drugie primo" - nie interesują mnie magnetowidy wyprodukowane po 1995 roku - może z paroma wyjątkami. Ogólnie nie toleruję tej późniejszej generacji z mechanizmem wpieprzonym bezpośrednio na płytę główną: to jest oszczędność producenta, a udręka serwisanta i nieco zmniejszone szanse na naprawę takiego magnetowidu. Dlatego moim zdaniem ostatni naprawdę udany topowy model Panasonica to NV-HS1000 i pewnie mogące z nim konkurować topowe modele Mitsubishi czy AKAI z tych samych lat - później było już tylko gorzej :(
Moim zdaniem i tak najdłużej przetrwają te starsze, solidne konstrukcje, nawet z lat 80-tych. Najbardziej solidny, niezawodny i najstarszy jaki do tej pory spotkałem, to dość prosty Panasonic NV-430, którego chyba opisywałem kiedyś w tym wątku. Mechanizm nie do zarypania, przyjemny w obsłudze (chyba najmniej toporny w swoim roczniku - 1984) i najgorsze co może się w nim stać, to uszkodzenie procesora lub któregoś scalaka - bo to może być w przyszłości najtrudniejsze do zdobycia.
No to już jest całkiem spoko taka stówa na karku- prawda?
Tak więc odłóż gdzieś kilka kaset z fajnymi filmami np. Słoneczny patrol hehehehe No wiesz Pamela itd.. tam lata. Chociaż w innych filmach też grała heheheheeh
I jak ci walnie stówa to skrzyknij dzieciaki z okolicy i seansa im zapodaj.
Heh- ale będziesz dziadzio że żaden inny nie podskoczy :)
Normalnie cukierki za darmo będziesz miał- chyba że zostaną zakazane do tego czasu.
-- w sumie to parę flaszek też gdzieś odstaw- to się nie psuje :)
ed: aaaa, bym zapomiał. Wspomnij dzieciakom o mnie że tego pomysła podrzuciłem. Ja już na bank będę wtedy po recyclingu
Hahaha rozbroiłeś mnie :D :D :D
Jeśli tyle przeżyję i będę miał sprawny magnetowid i kasety - to masz jak w banku, ale moim zdaniem to wszyscy którzy to teraz czytają, będą już po "recyklingu" jak to ująłeś hahahahaha :D