Audiohobby.pl

Audiofilizm - gra .... pozorów....

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
13-06-2010, 14:24
Odpowiadasz na wpis
>> magus, 2010-06-13 14:22:20
Vinyloid

to podaj ewentualne powody ewentualnego wznowienia


Test z drzwiami. Poczekajmy aż Ahmed wyszuka coś w Castoramie ;)

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
13-06-2010, 14:25
Ahmed

jak dla mnie doświadczenia z fortepianem przez drzwi nie mają charakteru intymnego
co najwyżej przelotne

ale jeśli rozmiar dziurki od klucza miał jakiś wpływ na twoje doświadczenia z heurysami
to opowiadaj! :)
Odszedł 13.10.2016r.

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
13-06-2010, 19:42
>> fallow, 2010-06-11 17:36:19
To, ze moze byc blisko - (zgadzam sie z tym) to co innego. A to jak blisko to juz zupelnie inna sprawa. Osobiscie wcale nie musze byc "bardzo blisko" bo sluchajac jakiejs plyty nawet nie wiem jak brzmi oryginal. Bylem kiedys na koncercie tej samej formacji jazzowej w 2 miejsach. Dwa razy brzmialo inaczej, i to bardzo roznie wiec skad ja mam wiedziec sluchajac jakiejs plyty jak ona wlasciwie powinna brzmiec ? :) Wystarcza mi to, ze dla mnie jest "fun".


***Chyba, ze tak ;\')) Ja mam natomiast tym wiekszy \'fun\' im bardziej realistyczne jest odtworzenie danego nagrania, czy tez im bardziej sugestywna jest prezentacja, a tego nie uzyskam z pierwszego lepszego zestawu grajacego. Nie znajac kompletnie oryginalu, nie mam natomiast najmniejszego problemu aby stwierdzic, ze dane odgrywanie muzyki mnie nie przekonuje, nie chce mi sie w nie wierzyc, bo brzmi powiedzmy zbyt plasko, niebezposrednio, i nie mam w nie wgladu, ktory by mnie satysfakcjonowal, a grana muzyka nie jest namacalna.


Mnie chyba po prostu nie zalezy jakos specjalnie na tym, zeby to czego slucham brzmialo realnie, bo skad ja mam wiedziec jakie to jest to "realne" brzmienie. To ze studia, to z koncertu w miesci X, czy w miescie Y czy kurka gdzie :)


***Dla mnie realnosc brzmienia nie ma nic wspolnego z brzmieniem oryginalu, grunt abym dal sie nabrac ze to co slysze nie jest zupelnie sztuczne (pod wzgledem calosciowym), czy tez aby moj mozg dal sie oszukac, a on tak latwo sie w konia robic nie daje i dlatego jestem byc moze wybredniejszy ;")
Dla lepszego zobrazowania, powiedzmy, ze ktos przyrzadzil dla mnie pizze opierajac sie o oryginalna recepture, i teraz bez znaczenia jest dla mnie czy smakuje ona dokladnie tak samo (czego nie wiem, bo nie jadlem oryginalu), potrafie jednak ocenic czy mnie ten smak (a powiedzmy mam jakis tam sprecyzowany gust) przekonuje do siebie czy tez jest to moim zdaniem niewypal kuchenny, choc ktos inny powie, ze pizza to pizza i musi byc smaczna, bo zla byc nie moze ;\'))

magus

  • 20990 / 6108
  • Ekspert
13-06-2010, 19:53
pastwa napisał dokładnie o co chodzi

oczywiście, najfajniej byłoby mieć idealną reprodukcję
czyli nie dość, że (1) realistycznie brzmiącą, to jeszcze (2) brzmiącą dokładnie tak, jak ją nagrano
ale jak na razie, większość dostępnego sprzętu nawet nie zbliża się do pkt. (1)
Odszedł 13.10.2016r.

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
13-06-2010, 22:58
@ pastwa

1. To, co smakuje Tobie nie musi być lubiane przez innych. Ja na przykład nie znoszę oliwek i nie przepadam za brokułami. Czy pizza z tymi składnikami jest dobra czy nie ?

2. Skoro nie znasz oryginału, to do czego odnosisz tą realność oprócz swojego wyobrażenia o niej ?

3. W czym będziesz się doszukiwał realności w wykonaniach muzyki czysto elektronicznej ?

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
13-06-2010, 23:33
>> Vinyloid, 2010-06-13 22:58:48
1. To, co smakuje Tobie nie musi być lubiane przez innych. Ja na przykład nie znoszę oliwek i nie przepadam za brokułami. Czy pizza z tymi składnikami jest dobra czy nie ?

***Akurat smak to jedno, a poczucie realizmu to drugie, mozemy miec zupelnie inne smaki, a zgadzac sie co do tego, ze dany dzwiek jest bardzo realistyczny, przy czym Ty takiego realizmu mozesz nie lubic (bo za daleko posuniety przykladowo).

2. Skoro nie znasz oryginału, to do czego odnosisz tą realność oprócz swojego wyobrażenia o niej ?


***Czym innym jest wiernosc wzgledem oryginalu, a czym innym realizm prezentacji. Upraszczajac to bardzo, nie musisz znac \'oryginalnego uczucia bycia uderzenym w glowe drewniana palka\', ale jak Cie ktos walnie metalowa rura, to chociazbys sie nie zgadzal z tym, ze jest to hiper wierne oryginalowi, nie zaprzeczysz raczej, ze bylo jak cholera realistyczne ;\'))


3. W czym będziesz się doszukiwał realności w wykonaniach muzyki czysto elektronicznej ?


***Tak jak powyzej, w jak najwyzszej namacalnosci muzyki, bo ten element nie ma nic wspolnego z rodzajem muzyki.

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
14-06-2010, 00:32
@ pastwa

1. Jeżeli nigdy nie próbowałeś danej potrawy, to nie możesz stwierdzić, że jest realistycznie (poprawnie) przyrządzona, a jedynie że Ci smakuje lub nie.

2. Czym różni się realizm prezentacji od wierności wierności względem oryginału, skoro oryginału nigdy nie słyszałeś ?

3. Jak się ma namacalność muzyki elektronicznej z koncertu do wydania płytowego ?

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
14-06-2010, 01:15
>> Vinyloid, 2010-06-14 00:32:57
1. Jeżeli nigdy nie próbowałeś danej potrawy, to nie możesz stwierdzić, że jest realistycznie (poprawnie) przyrządzona, a jedynie że Ci smakuje lub nie.


W przypadku potrawy, ja jej realizmu nie widze w poprawnosci przyrzadzenia, a raczej realnosci smaku.


2. Czym różni się realizm prezentacji od wierności wierności względem oryginału, skoro oryginału nigdy nie słyszałeś ?


To bardzo proste, ano tym, ze jak moge jeszcze stwierdzic, ze cos brzmi dla mnie realistycznie, ale juz ciezko mi bedzie powiedziec (w zasadzie nie bede mogl) ze cos jest wierne oryginalowi skoro tego nie slyszalem, dlatego tez o wiernosci nic tu nie mowie. Tak samo jak moge powiedziec, ze realistycznym (dla widowni) jest spiewanie Anity Lipnickiej piosenek Barbary Streisand, ale nie bede w stanie osadzic czy sa one wiernie zaspiewane (mimo iz mozna by owego braku wiernosci domniemywac w tym przypadku) wzgledem oryginalu.

3. Jak się ma namacalność muzyki elektronicznej z koncertu do wydania płytowego ?


To zalezy od namacalnosci tego koncertu (jakosci naglosnienia, akustyki, odleglosci od zrodla dzwieku) , a po drugiej stronie od realizacji nagrania, no i sprzetu odtwarzajacego. Zakladam, ze koncert powinien byc bardziej namacalny, realistyczny od grania z plyty, co niczego tu nie zmienia, poniewaz zdajemy sobie sprawe, ze realizm domowy ma swoje oczywiste limity. Niemniej, chociaz szczekanie psa na zywo jest zazwyczaj bardziej realistyczne, to bywa i tak, ze odwracamy sie odruchowo slyszac takowe za soba, bo sluchawki/kolumny tak nam realistycznie je podaly, bylo ono wiec na tyle realne, ze dalismy sie oszukac, bo o to caly czas tu chodzi.

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
14-06-2010, 02:23
@ pastwa

1. Czy jesteś w stanie ocenić realność smaku egzotycznego owocu, którego nigdy nie miałeś w ustach ?

2. Przecież wykonawcom często zdarza się śpiewać z playbacku na koncertach, bo na żywo nawet nie daliby rady (vide młody Iglesias). Orkiestra gra jak najbardziej live, on ćwiczy mięśnie twarzy, jego głos leci z taśmy a co słyszy publika ? Realistyczny przekaz czy wersję (pół)studyjną ?

3. W jakim przypadku ta namacalność jest lepsza, kilka metrów od sceny w hali czy w najwyższym rzędzie na stadionie ? Czy może ta z płyty odtwarzana na kolumnach czy jednak na słuchawkach ? Co miałoby być punktem odniesienia ?

  • Gość
14-06-2010, 09:06
ciekawe, ilu z was wie, że prawie każda opera w dzisiejszych czasach jest nagłaśniana :D I ilu kozaków to wysłyszało :)

Bacek

  • 2414 / 6101
  • Ekspert
14-06-2010, 09:21
>I ilu kozaków to wysłyszało :)

Najczęściej nie trzeba być kozakiem żeby zobaczyć nagłośnienie. I niestety nie brzmi to najfajniej jak jeden dźwięk dostajesz bezpośrednio a drugi nie daj Boże czasem z wikla, ze skrzeczącego nagłośnienia.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
14-06-2010, 09:51
Przyznam, że nie wiedziałem. Opera to raczej nie mój gatunek i b. rzadko słucham z płyt. Ciekawe jaki będzie następny krok - nagłaśnianie nagłośnienia ?

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
14-06-2010, 10:00
@Vinyloid, pastwa i magus już wytłumaczyli o co biega. Nie chodzi o wierne odtworzenie czegoś, co już na nośniku często jest niewierne, tylko o stworzenie wrażenia realności, złudę brania udziału w czymś rzeczywistym i przekonanie, że to gra muzyka, a nie sprzęt. Takie coś można uzyskać od pewnego poziomu jakości, dokładności, czy też zróżnicowania zdarzeń. Przykładowo - na DT880 Pro można mieć złudę, że wszystko dzieje się wokół nas, ale taka sama złuda na Grado GS1000 będzie bogatsza w sensie złożoności zjawisk przestrzennych, mikrodynamicznych, tonalnych, itp. Coś jak porównanie defilady do koncertu w filharmonii. Jedno i drugie jest realne, różni się stopniem wysublimowania, złożoności, ale też dokładności odtworzenia. Muzyk samouk nigdy nie zagra tak jak człowiek po konserwatorium.
Czasem bywa tak, że dane słuchawki/głośniki/wzmacniacz/cokolwiek innego w jakichś aspektach zagra lepiej od takiego prostego, ale "realnego" zestawu, tyle że dźwięk nie trzyma się kupy, nie daję się nabrać na jego prezentację, słyszę sprzęt odtwarzający muzykę, a nie muzykę. Nieraz miałem sytuację, że chcąc popchnąć tor na wyższy poziom jakości zburzyłem całą jego prezentacyjną spójność, i znowu było dużo roboty z dopieszczeniem dźwięku, aby muzyka potrafiła grać w oderwaniu od sprzętu.

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
14-06-2010, 10:19
>> Vinyloid, 2010-06-14 02:23:18
1. Czy jesteś w stanie ocenić realność smaku egzotycznego owocu, którego nigdy nie miałeś w ustach ?


Zadajesz mi dokladnie te same pytania co wczesniej, podmieniasz jedynie scenerie. Juz Ci pisalem, ze ocenienie realnosci smaku danego owocu nie ma kompletnie nic wspolnego z ocenieniem poprawnosci smaku tegoz owocu, to sa dwie zupelnie rozne sprawy. Tak jak polamanie nogi i reki nie bedzie tym samym, jednak watpie, aby ktos z tego powodu twierdzil, ze uczucie ktoregokolwiek lamania nie bylo realne.


2. Przecież wykonawcom często zdarza się śpiewać z playbacku na koncertach, bo na żywo nawet nie daliby rady (vide młody Iglesias). Orkiestra gra jak najbardziej live, on ćwiczy mięśnie twarzy, jego głos leci z taśmy a co słyszy publika ? Realistyczny przekaz czy wersję (pół)studyjną ?


Dokladnie to samo, slysza realistyczna wersje polstudyjna prezentowana podczas koncertu, no chyba, ze niewiele z tej tasmy jest slychac, wowczas \'realna\' bedzie jedynie facjata spiewajacego. Pomoge Ci, malo realistyczne byloby spiewanie (i tylko ono) owego Iglesiasa, gdyby podczas tego koncertu jego zarejestrowany glos byl puszczany z jakiegos jamnika badz bardzo mizernego naglosnienia, bo przeciez o to ostatnie sie caly czas rozchodzi, tak podczas odsluchow domowych jak i poza nim.


3. W jakim przypadku ta namacalność jest lepsza, kilka metrów od sceny w hali czy w najwyższym rzędzie na stadionie ? Czy może ta z płyty odtwarzana na kolumnach czy jednak na słuchawkach ? Co miałoby być punktem odniesienia ?


Kazda z tych opcji moze sie okazac ta bardziej namacalna od pozostalych, bo tak naprawde nie ma tu znaczenia lokalizacja, ale wlasnie rozwiazanie naglosnienia, a to bedzie dosc indywidualne, tak samo jak mowienie o sluchawkach niewiele mi mowi o tym czego mozna oczekiwac po brzmieniu do momentu podania ich modelu jak i calego zestawu je napedzajacego. To prawie jak pytac gdzie jest zimniej, czy w mojej lodowce czy tez w Polsce w zimie w nieogrzewanym mieszkaniu, czy tez w 5 godzin temu wylaczonej zamrazarce, no pies wie gdzie...

Ahmed

  • Gość
14-06-2010, 10:26
Zaczynam lubić tych całych audiofilów. Albo zaczynają gadać o odsłuchach przez drzwi bez klamek albo o owocach.
Jak to opowiem wujowi Ben Ladenowi to chyba odda się z rozpaczy w ręce Delta Force.

______________________________________
Fan trotylu na klacie. Sieję postrach i zniszczenie.
http://rapidshare.com/files/395321531/Ahmed_-_Nieautoryzowana_Biografia_wyd_2.pdf