Audiohobby.pl

Audiofilizm - gra .... pozorów....

Bacek

  • 2414 / 6100
  • Ekspert
14-06-2010, 10:31
>1. Czy jesteś w stanie ocenić realność smaku egzotycznego owocu, którego nigdy nie miałeś w ustach ?

>Zadajesz mi dokladnie te same pytania co wczesniej, podmieniasz jedynie scenerie. Juz Ci pisalem, ze ocenienie realnosci >smaku danego owocu nie ma kompletnie nic wspolnego z ocenieniem poprawnosci smaku tegoz owocu, to sa dwie zupelnie >rozne sprawy. Tak jak polamanie nogi i reki nie bedzie tym samym, jednak watpie, aby ktos z tego powodu twierdzil, ze >uczucie ktoregokolwiek lamania nie bylo realne.

No więc żeby dorzucić 2 grosze do tych owocowych przekomarzań. Jeżeli weźmiesz owoc dojrzały oraz zepsuty to obydwa te smaki będą realne co nieznaczny że ten drugi będzie poprawny. Natomiast jak porównasz dojrzały owoc z galaretką o takim smaku to może się i nawet zdarzyć że smak tej galaretki będzie oddawał poprawny smak owocu ale z samym owocem jednak w wielu pozostałych aspektach są zauważalne różnice. :)

------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
14-06-2010, 10:33
podobno Ben Laden nie odróżnia dźwięku samolotu bombowego live od spuszczanej wody w toalecie - też live

i dlatego "po wszystkim" przycisk od dolnopłuka wciska jego bratanek, kiedy wujek już wyjdzie ze świątyni dumania, żeby nie dostał apopleksji
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
14-06-2010, 10:35
trochę nie rozumiem, dlaczego rozmawiacie o nieznanych egzotycznych owocach
czy nikt z was nie słyszał wcześniej trąbki, fortepianu czy perkusji na żywo?
Odszedł 13.10.2016r.

Bacek

  • 2414 / 6100
  • Ekspert
14-06-2010, 10:46
Trąbka, trąbka ... to jest to z trzeciego kawałka na samplerze Mangera?

------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
14-06-2010, 10:55
O! O! O!

dokładnie tak!
Odszedł 13.10.2016r.

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
14-06-2010, 11:03
@ majkel

Ta złuda to moim zdaniem przede wszystkim moc. Na koncercie muzyki elektronicznej ustawiają na scenie paczki o mocy kilkunastu (lub kilkudziesięciu) kW i jak to ryknie to sznurowadła się rozwiązują. Tylko jeżeli puszczą kawałek z taśmy to tego nie zauważysz, bo syntezatorów nikt nie nagrywa przez mikrofon ale przez kabel, więc odtwarzane brzmi identycznie z granym na żywo. Myślę, że w domu kolumny odpowiedniej mocy mogą uzyskać podobny efekt ale kto słucha przez 2 godziny muzyki na takich poziomach jak na koncercie ? Przecież szyby z okien by powylatywały, że o innych aspektach takiego słuchania już nie wspomnę - inna akustyka, sąsiedzi, rodzina, policja itd. Polecam przesłuchanie nagrań koncertowych Tangerine Dream lub Jarre\'a (lub wybranie się na koncert) i porównanie ze realizacjami studyjnymi. Ja nie mam wątpliwości, które bardziej trzymają się kupy. Ta złuda to moim zdaniem jeszcze otaczający nas tłum oraz świadomość wyjątkowości zdarzenia jakim jest wyjście na koncert. Reasumując - w mojej opinii moc + samo otoczenie (dźwięki "niemuzyczne", obrazy, zapachy itp.) bardziej niż sama muzyka stwarza to wrażenie realności.

Doszukiwania się jakiegokolwiek muzycznego wysublimowania na defiladach bym unikał, szczególnie jak orkiestra tupie przy tym wojskowymi buciorami.

Ze zjawisk mikrodynamicznych na koncertach symfonicznych najlepiej pamiętam dźwięki ostrożnie rozwijanego przez sąsiada papierka od cukierków oraz kasłania widowni. Siedząc w dalszych rzędach (o balkonie nie wspomnę) w cichszych partiach ze sceny docierało do mnie jedynie coś na kształt przecieru jabłkowego.

Co do samouków, to jestem mniej radykalny. Zdecydowana mniejszość muzyków ze sfery pop/rock a nawet jazz może się pochwalić wykształceniem akademickim. Powiem więcej - to właśnie oni stworzyli te gatunki. Czy poradzili by sobie z klasyką, to inna bajka ale muzycy klasyczni też nie bardzo radzą sobie w drugą stronę.

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
14-06-2010, 11:10
@ magus

Trąbka, fortepian, kotły, skrzypce itp są to przedmioty materialne i różnią się od siebie brzmieniem w zależności od producenta instrumentu, muzyka który je używa oraz otoczenia, w jakim grają tak samo jak słuchawki, kolumny, jamniki itp. Czy jest to dla ciebie wystarczająco jasne ?

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
14-06-2010, 11:12
Dodam jeszcze mikrofon, jakim zostały nagrane lub jakim zostają wzmocnione na koncercie.

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
14-06-2010, 11:43
Bacek, ja nie mówię o syntetycznych zamiennikach w rodzaju trąbka z syntezatora DX7. Jestem tylko ciekaw jak koledzy ocenili by realność instrumentu, którego nigdy przedtem nie słyszeli na żywo, dajmy na to chińskiego guzhenga ? Gdybyś poszedł na koncert i usłyszałbyś jego brzmienie to skąd byś wiedział, że nie leci z taśmy i czy to jest w ogóle ten instrument a nie inny egzotyczny wynalazek ? Na czym miałaby polegać twoja ocena realizmu brzmienia tego instrumentu ?

  • Gość
14-06-2010, 12:13
>> Bacek, 2010-06-14 09:21:02
Najczęściej nie trzeba być kozakiem żeby zobaczyć nagłośnienie. I niestety nie brzmi to najfajniej jak jeden dźwięk dostajesz bezpośrednio a drugi nie daj Boże czasem z wikla, ze skrzeczącego nagłośnienia.


w której operze Ci skrzeczało? Wiesz, bo to nie jest nagłośnienie robione przez pana Mietka ze sklepu elektrycznego, czy audiofilskiego...

Bacek

  • 2414 / 6100
  • Ekspert
14-06-2010, 12:16
na takiej samej zasadzie na jakiej odróżnił bym woskową kukłę od ludzkich zwłok (żeby nie było że się rusza albo oddycha) człowieka którego nigdy nie widziałem (a żeby jeszcze było trudniej to Indianina z ameryki północnej bo takeigo nigdy na żywo nie widziałem).
Tor muzyczny odciska niestety swoje piętno na odtwarzanym materiale i jeżeli jeszcze mogli byśmy dyskutować czy istnieją kolumny które można by porównać do oryginału, to nie ulega najmniejszej dyskusji to że przy nagrywaniu stosowana jest kompresja dynamiki i choć by na tym w większości nagrań da się to usłyszeć. Oczywiście można próbować robić własne nagrania z wykorzystaniem maksymalnej dynamiki dla danego formatu, ale po pierwsze wcale nie musi być to znośne do słuchania w domu a po drugie nie tworzę muzyki, kupuję i słucham tego co nagrali inni.


------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

Corvus5

  • 2596 / 5572
  • Ekspert
14-06-2010, 12:17
Nie wszystko gra się w operze, w której nie byłem kilka lat. Mimo tego nie spotkałem nie spotkałem się z dobrym nagłośnieniem koncertu. Zawsze coś kuleje i nigdy nie pojawiam się na koncercie z myślą, że sobie dobrze posłucham.

Vinyloid

  • 2470 / 5320
  • Ekspert
14-06-2010, 12:20
@ Bacek

A tor na koncertach (instrumenty -> wzmacniacze instrumentalne -> konsola -> wzmacniacze mocy -> kolumny estradowe) to nigdzie się nie odciska ?

  • Gość
14-06-2010, 12:20
ale ja mówię o operze.

Bacek

  • 2414 / 6100
  • Ekspert
14-06-2010, 12:44
bady,

No może ze skrzeczeniem to przesadziłem.

W Poznaniu z tego co pamiętam orkiestra była nagłaśniana, zamiast wokali wtóre ciężko było rozmieć. W każdym razie jak ten sam dźwięk przychodzi Ci z przodu i ze skosa, ten ze skosa ma podcięte pasmo od góry i chyba delikatnie za duży delay to nie jest to sympatyczne. Oczywiście zwracałem na to uwagę przez jakieś 10 min, w kocu nie po to idzie się na żywą muzykę.
Wrocławia nie będę wspominał bo to było na Wyspie Piaskowej a tam inaczej by się nie dało.

Vinyloid,

Na duże koncerty, szczególnie plenerowe chodzą bardzo rzadko. Wolę małe klubowe imprezy, a tam często nagłośnie nie jest duże a czasem bywa że i żadne i spora część dźwięku dochodzi do Ciebie bezpośrednio.

Ogólnie jestem typem mało społecznym i wszystkie wymienione przez Ciebie okoliczności przyrody (a dodatkowo i w szczególności dym papierosowy) powinny mnie uprzedzać do dźwięku na żywo a tak nie jest.

A sprzęt koncertowy też jakieś swoje piętno odciska ale zawsze to mniej niż wrzucenie tego na płytę z pociętą dynamiką. Koncert też koncertowi nie równy i na nich też kompresory dynamiki się stosuje.
Oczywiście w muzyce elektronicznej/industrialnej komputerowej będzie to cięższe do wyłapania.

A tak odnośnie sprzętu estradowego, bardzo często stosowane są tam konstrukcje tubowe i rewelacyjne drivery (z których parametrami domowe średniawki nawet te seasy czy scanspeaki nie mają co startować) co w sumie może dawać poziom THD i IMD mniejszy o rząd wielkości. 5% THD a 0.5 to jednak jest zauważalna różnica.

Ale pomijając już same koncerty, w życiu słyszałem bardzo wiele muzyki zupełnie nie nagłaśnianej i to jest mój punkt odniesienia.



------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES