Audiohobby.pl

Klub miłośników klasycznej muzyki XX wiecznej

marcow

  • 1045 / 5504
  • Ekspert
16-01-2013, 13:13
 W Poznaniu 25 stycznia też będzie ciekawy koncert poświęcony Lutosławskiemu.
25 stycznia 2013 (Piątek)
godz. 19, Aula Uniwersytecka

KLASYCY XX-WIEKU
W 100. ROCZNICĘ URODZIN WITOLDA
LUTOSŁAWSKIEGO
Alena BAEVA – skrzypce
Marek Pijarowski – dyrygent
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej

Program:

Karol Szymanowski
Uwertura koncertowa op. 12 E-dur
Sergiej Prokofiew
Koncert skrzypcowy nr 1 op.19 D-dur
Witold Lutosławski
Symfonia nr 3

U nas dla odmiany będzie 3 symfonia.
Ja chodzę na wszystkie koncerty, wolę piątek wieczór spędzić na koncercie
niż przed telewizorem przy piwie.

Ostatnio zastanawiam się czy istnieją dobrzy kompozytorzy młodego pokolenia.
Najmłodszy dobry kompozytor który mi przychodzi na myśl to Krzesimir Dębski.
Ale on też pewnie jest dziadkiem.
Czy znacie jakichś " małolatów "godnych polecenia ?

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
16-01-2013, 13:21
Wydawnictwo, które przypadkowo znalazłem dziś na "merlinie", wybitnie pasowało mi do tego by w sposób obrazowy pokazać na czym może polegać obcowanie z muzyką. To jest właśnie przyklad na "ukladanie puzzli", które z czasem, ułożone całymi potężnymi połaciami, dają ostatecznie pełen obraz.

Czy takie podejście znajduje sie w pewnej opozycji do "wsłuchiwania się w dzwięki" ?
Tak, moim zdaniem nawet w dość jaskrawej opozycji.

I tylko tyle.

>> Gustaw
Hmmm. ..... a potem płacz i żądania moderacji wątku, po tym jak ktoś się wciągnie i odpowie na te małe prowokacyjki bo chyba nie można tego traktować jako poważne zaproszenie do dyskusji?"

Potraktowałeś tak, jak chciałeś.
A ja, pomny tego co się tu działo wczoraj wieczorem, mogę co najwyżej - wzruszyć ramionami.

>>>> pastwa, 2013-01-16 11:16:50
Ja mysle, ze to nie bylo jakiekolwiek zaproszenie do dyskusji (tylko do posluchania owej muzyki), ale i tak okazalo sie nim byc, skoro padla nan Twoja odpowiedz Gustawie"

„Kunst de Fuge”, Bacha - w przeróżnych wersjach - od organowej, przez kwartet smyczkowy, zespoły saksofonowe :), do wersji na orkiestrę kameralną.

„Bachianas Brasileiras”, Heitora Villa Lobosa, które pokazują, ze muzyka Bacha stanowi niewyczerpywalną ispirację dla najrozmaitszych twórców, i można ją skutecznie "żenić" nawet z..... folklorem brazylijskim !!!

Płyta, którą znalazłem na merlinie, jako przykład na to, iż fuga, czyli 300 letnia forma, jest do dziś wykorzystywana.

Albo nieszczęsny... Bartok, którego tak nie trawi pewien gentelman... (to nie jest żadna "prowokacyjka", a wilk może zostac w lesie ! :-) )
"Muzyka na instrumenty strunowe perkusję i czelestę" - przykład genialnej, nowoczesnej muzyki XX wiecznej, której pierwsza część - "Andante tranquillo" jest wspaniałą, zapierającą dech w piersiach... fugą na smyczki.

Bach i Bartok - Bartok i Bach... Nie fajnie sobie tak spróbować czasami to i owo poukładać ?

A więc zapraszam do odsłuchów. A potem: dyskutujmy, dyskutujmy ! :-)

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
16-01-2013, 13:30
>> marcow, 2013-01-16 13:13:18
Ostatnio zastanawiam się czy istnieją dobrzy kompozytorzy młodego pokolenia.
Najmłodszy dobry kompozytor który mi przychodzi na myśl to Krzesimir Dębski.
Ale on też pewnie jest dziadkiem.
Czy znacie jakichś " małolatów "godnych polecenia ?"

O jasna cholera, Marian... Krzesimir Dębski  ? :-)
Wszelki duch Pana Boga chwali ! :-)

Wybacz zdumienie, ale przecie ten facio robił muze do seriali i programów telewizyjnych. Toż Kilar to przy nim gigant kompozycji.
Proponuje powąchąć twórczość Pawła Mykietyna. Ostatnio często wpadałem na jego rzeczy na radiowej dwójce. Nowoczesne, świeże, kontrowersyjne. To jest utalentowany gość i... prawdziwy kompozytor.

Gustaw

  • Gość
16-01-2013, 13:31
>> Max, 2013-01-16 13:21:01
>> Gustaw
A ja, pomny tego co się tu działo wczoraj wieczorem, mogę co najwyżej - wzruszyć ramionami.

To może skup się na tematyce wątku a nie na wzruszaniu ramionami. Te wtrącenia są  zupełnie niepotrzebne szczególnie w sytuacji kiedy wątek ma dotyczyć muzyki.

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
16-01-2013, 13:31
Aha, no i pytałeś o "młodych". Mykietyn jest w moim wieku... No to chyba młody :-))

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
16-01-2013, 13:45
Jeszcze jeden świeży przyklad na fugę wykorzystywaną w XX wieku.
Przypomniałem sobie, iż II Symfonię Szymanowskiego, którą nie tak dawno odkryłem na nowo, kończy przepyszna fuga, która sprawia, ze chętnie będę do tego utworu wracał. Świetna muza.

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
16-01-2013, 14:19
"Krzesimir Dębski był również wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesnej. Wykładał na letnich kursach muzycznych, m.in.: w Ankarze, Darmstadt, San Diego. Tworzy również muzykę filmową, teatralną i eksperymentalną."

O cholera ! To nie przelewki. :-)
Ja go niestety kojarze z popem, przebojami lat 80tych, bądź ze ścieżką do "Ogniem i Mieczem".
Ktoś cos "poważniejszego" słyszał ?
:-)

"Diamentowy kolczyk, łez kropelka słodka, co tu kryć nie znaczy nic... " ;-))

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
16-01-2013, 15:50
Cholera, jak ja nie lubie tych jutubowych wklejek ;-)
Ale chyba po prostu skończony konserwa jestem. Moze sie kiedys zmusze do korzystania z tego ;-)

Co do Pawła Szymańskiego, mam koncercik fortepianowy, umieszczony w nobilitującym towarzystwie z koncertami Panufnika i Lutosławskiego. Dobra muza. (Accord)

Należy jeszcze przypomnieć postać Marka Stachowskiego (chociaż to rocznik Pendera). Jego koncert wiolonczelowy \\"Concerto per violoncello ed orchestra d’archi (1988)\\", który mam z DUX-u, to rzecz znakomita !

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
16-01-2013, 16:09
"Jest czego słuchać". Znaczy przedarłeś się przez ów gąszcz muzyczny ??
A co Ci z tego zostało ? :-)

Tu raczej należałoby pokazać palcem, co warto a czego nie warto.

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
17-01-2013, 09:50
>> 4m, 2013-01-16 16:22:03
To co wymieniłem to nawet nie tyle warto co po prostu trzeba"

E tam. Nie trzeba, choć można. ;-)

To takie raczej wydanie kolekcjonerskie, a ja nie znosze wszelkich subiektywnie kombinowanych skladanek.
Niektóre z tych płyt, np. "musica elettronica" pewnie byłyby u mnie źródłem estetycznego niesmaku, a dla wynalazków typu "percussion with tape", albo "saxophone, computer soundtrack" nie mam nawet cienia zainteresowania. Ale nie wykluczam, ze dla kogoś innego moze to być ciekawe.

Nigdy nie uczestniczyłem w "Warszawskiej Jesieni", ale naczytałem się o tym festiwalu tyle, ze więcej się nie da. Szczególnie interesujące i błyskotliwe były relacje Kisielewskiego i Waldorffa. Szczególnie Kisielewski (którego utwór znajduje się w owej składance) bywał bardzo krytyczny jeśli idzie o stronę muzyczną festiwali. Impreza jest kultową i ma dużą rangę ale trzeba było zawsze mozolnie oddzielać ziarna od plew, a proporcje w różnych edycjach układały się rozmaicie.  

Takiego Kisielewskiego (i innych) posłuchałbym bardzo chętnie, ale nie wyrywkowo, wtłoczonego w gąszcz innych utworów, do których trza podchodzić z instrukcją (spisem utworów) bo co co rusz "leci" kto inny.
Niestety Kisielewski nie jest dostępny na płytach...

pastwa

  • 3819 / 6048
  • Ekspert
17-01-2013, 11:33
>> 4m, 2013-01-17 10:35:23
No cóż, dziś to Stockhausen jest już chyba wszem i wobec uznawany za największego kompozytora XX wieku..


Ciekawe w jakich kregach, bo brzmi to dosc odwaznie. U mnie prywatnie, Stockhausen grzeje lawe daleko na zapleczu, za takim Stravinskim, Bartokiem, Prokofievem, Szostakowiczem, a nawet i za dosc malo popularnym kompozytorem rumunskim Georgem Enescu.

Gustaw

  • Gość
17-01-2013, 11:53
Przy okazji śledzenia wątku zastanawiam się nad tym czy za 200-300 lat którykolwiek z melomanów będzie znał nazwisko Stockhausen lub Penderecki.

Gustaw

  • Gość
17-01-2013, 12:09
>> 4m, 2013-01-17 11:57:52
A czy za 200 lat ktoś będzie pamiętał jeszcze o Mozarcie czy Beethovenie?

Jeżeli po prawie po 200 latach do śmierci Beethovena i przeszło 200 latach od śmierci Mozarta o nich się pamięta, robi filmy i słucha ich muzyki to nie widzę przeszkód aby tak było za kolejnych 200 lat.

Gustaw

  • Gość
17-01-2013, 12:18
>> 4m, 2013-01-17 12:15:06
Jeżeli więc o Stockhausenie czy Pendereckim pamięta się 10 lat po śmierci to nie widzę przeszkód, aby tak było za kolejnych 20, 50 czy 100 lat. A jeżeli tak będzie za kolejnych 100 lat to nie widzę przeszkód, aby tak było za 200-300 lat :)

Ja jednak problem widzę ale nie chcę Wam psuć dobrej zabawy w tym wątku.

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
17-01-2013, 12:34
>> 4m, 2013-01-17 10:35:23
Max, jak nie trzeba, jeżeli właśnie trzeba? Truizmem będzie napisanie, żebyś nie sądził utworów po tytułach, ale widzę, że uprzedzeń u Ciebie nazbierało się sporo. Ta \'kombinowana składanka\' to prawdziwy skarb - błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli ;)"

Problem owej składanki to nie tylko wydumane stylistycznie treści (takie założenie ;) ), ale przede wszystkim owo "poszatkowanie". Nie musisz podzielać mojego podejścia, ale w mojej pękatej kolekcji nie znajdziej muzyki "skladankowej". Po prostu unikam takich wydawnictw dla zasady. A jeśli widzę, ze na jednym dysku znajduje się 14 krótkich utworów różnych kompozytorów, po prostu nie ma siły, zebym sie czyms takim zainteresował.
Choć jednak przyjmuje do wiadomości, ze biorąc pod uwagę wspomnienie dawno minionych edycji festiwalowych, w sensie kolekcjonerskim moze to byc rarytas.

Odbiorca kształtuje swój stosunek do sztuki i stylistyczne preferencje przez dłuższy czas (w pewnym sensie ten proces nigdy sie nie konczy). Tym niemniej w pewnym momencie (wieku), wiesz juz bardzo dobrze, co ci odpowiada a do czego masz stosunek bardzo sceptyczny.
Ja tu wielokrotnie deklarowałem, ze moją prawdziwą pasją jest I połowa XX wieku, i muzyka kompozytorów którzy wówczas decydowali o rozwoju muzyki. Czyli de facto - klasyka XX wieku...
 
Ale dobrze, 4m, właśnie o to chodzi, by w tym miejscu prezentować opinie wyraziste, oparte o jednoznaczne poglądy estetyczne. Jednak skoro sam stawiam neoklasyka Hindemitha niemal na samym czubie mojego kompozytorskiego rankingu, to Stockhausen ma u mnie mniej więcej takie szanse, jak Bartok u kolegi PR.
Ale precz z szufladkami ! Na pewno sobie w najbliższym czasie coś Karlheizowego przygrucham. Największym problemem są tu jednak treści preparowane elektronicznie. Na samą mysl o tym dostaje mdłości ! (Elektroniki nienawidze jeszcze mocniej niz składanek ;-) ) Ale zobaczymy...

A z tym Kisielem to troche przegiąłeś, albowiem wielokrotnie spotykałem się z deklaracjami w jego tekstach iż szeroko pojęta "muzyka nowa", niejako z założenia powinna zmieść z powierzchni ziemi to co zapyziałe i zużyte formalnie i treściowo. Nie potrafie zacytować, musiałbym pogrzebać w książkach. Inna rzecz, ze mógł sie czuć rozczarowany osiągnięciami wojującej awangardy, co wcale nie jest dla mnie dziwne ;-)